Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy nałożenie rąk zawsze było w Kościele?


W związku z dyskusją odnośnie Marcina Zielińskiego zabrał głos także inny znany internetowo "charyzmatyk", oczywiście plując na autorów filmu o Marcinie i wyrażając swoje poparcie dla autorów listu szkalującego film (przytaczając wypowiedź jezuity, przywódcy grupy "charyzmatycznej" z Łodzi, urządzającej tańce panienek na stołach w kościele...). Ów młody człowiek - nazywający się "charyzmatykiem od urodzenia" -  prowadzący już od kilku lat kanał pod ambitną, a właściwie uzurpatorsko-kłamliwą nazwą "Dobra nowina" (prawdzie odpowiadałaby nazwa: "zafałszowana nowina"), pośród zapewnień o sympatii i solidarności z Marcinem i jego promotorami, wyraża bardzo uprzejmie - zapewnie nie chcąc urazić nikogo z grona fanów - delikatne wątpliwości odnośnie praktyk z ruchu Toronto Blessing. To już coś. Tym niemniej, mimo że chwali się byciem magistrem teologii, wplątuje niestety także klasyczne i fundamentalne kłamstwo całego protestanckiego pentekostalizmu i jego odpowiednika w strukturach Kościoła katolickiego czyli tzw. charyzmatyzmu. Twierdzi mianowicie, że "włożenie rąk" praktykowane w tych sektach "zawsze u nas było". Jest to ewidentna nieprawda. NIGDY w Kościele nie było nakładania rąk, które jest praktykowane w pentekostaliźmie i jego agenturze "katolickiej" czyli charyzmatyźmie. Co więcej, ta praktyka nie ma ŻADNYCH podstaw biblijnych, a ma raczej korzenie w kultach pogańskich i okultystycznych.

W Piśmie świętym nałożenie rąk czynią wyłącznie poszczególne, wybrane i upoważnione przez Boga osoby:

- Jakub błogosławi potomków Józefa: Rdz 48,14
- Mojżesz przekazuje urząd Jozuemu: Lb 27, 18-23 
- Aaron wkłada winy i grzechy na głowę żywego kozła: Kpł 16,21

W Nowym Testamencie nakładają ręce tylko Pan Jezus i Apostołowie i jedyny raz wybrany przez Boga Ananiasz:

- Św. Paweł uzdrowił chorego:  Dz 28,8
- Po objawieniu się Pana Jezusa i oślepnięciu św. Paweł przyjął nałożenie rąk przez Ananiasza, którego Bóg do tego przeznaczył: Dz 9,10-19; 22,12-16. 
- Pan Jezus błogosławił dzieci: Mt 19,13; Mk 10,15n.
- Apostołowie ustanowili diakonów, powierzając im urząd:  Dz 6,6.
- Także św. Paweł powierzył urząd Tymoteuszowi przez włożenie rąk:  2 Tm1,6.  
- Prezbiterzy w ten sposób udzielają charyzmatów:  1 Tym 4,14. 
- Św. Tymoteusz ma czynić podobnie: 1 Tym 5,22.
- Apostołowie, także św. Paweł udzielają w ten sposób Ducha Św.: Dz 8,17; 19,6.  

Zstąpienie Ducha Św. odbywa się jednak także bez nałożenia rąk: Dz 2,14; 10,44-46.

Wielu powołuje się na słowa na końcu Ewangelii św. Markowej (16, 17-18): "Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie". Po pierwsze nie ma tutaj wcale mowy o tym, że wszyscy, którzy uwierzą, będą nakładać ręce. Po drugie, zgodnie z elementarną zasadą hermeneutyki biblijnej, także ten fragment należy interpretować oczywiście zgodnie z całą treścią Pisma św., zwłaszcza Nowego Testamentu, gdzie nie ma ani śladu takiej praktyki, by wszyscy wierzący nakładali ręce. Tym samym znaczenie tego fragmentu jest jasne: nakładanie rąk chorym będzie towarzyszyło Kościołowi, tzn. będzie praktykowane w Kościele. Mówią o tym podane fragmenty chociażby z Dziejów Apostolskich, gdzie nałożenie rąk jest zarezerwowane duchownym. 

Podsumowując: NIGDY w Kościele nie było nałożenia rąk ani przez świeckich, ani tym bardziej grupowo i przez anonimowe osoby. To jest gest zarezerwowany w Kościele dla sprawowania przez duchownych w udzielaniu sakramentów i sakramentaliów (czyli błogosławieństw).

Powód jest prosty. Jako że mamy to czynienia z rzeczywistością duchową, która się odbywa przez znak zewnętrzny, nie jest bez znaczenia, kto to wykonuje, tzn. w jakim duchu, zamiarze i dyspozycji. Gdy wykonuje to duchowny według rytu przepisanego przez Kościół, czyli na mocy urzędu kościelnego, wówczas jest gwarancja, że skuteczność i skutek nałożenia rąk nie zależy od jego osobistej dyspozycji i stanu wewnętrznego, lecz że przez niego działa Bóg, także mimo ludzkiej niedoskonałości czy nawet grzeszności. Natomiast w razie wykonywania bez urzędu kościelnego przekazanego w święceniach nie tylko nie ma gwarancji działania Bożego, lecz jest realne i faktyczne niebezpieczeństwo działania wpływu zarówno czysto ludzkiego jak też demonicznego.

Jest zrozumiałe, że protestanci, którzy nie uznają ani sakramentu święceń, ani hierarchii ustanowionej przez Jezusa Chrystusa, praktykują nałożenie rąk przez wszystkich, czyli przez świeckich. Nie ma to oczywiście NIC wspólnego ani z nałożeniem rąk opisanym w Piśmie św., ani tym bardziej z praktyką Kościoła.

6 komentarzy:

  1. to co sie dzieje z odnowa ducha nie ma nic wspolnego z wiara katolicka a w zasadzie tylko z satanizmem. podrozujac po swiecie ten OBYCZAJ widzilem u ludow zyjacych na tej ziemi. w naszej odnowie nazywaja sie GLOSOLALIA .jeden gulgocze i nie wie co ale drugi ten belkot tlumaczy . KIEDY DUCH SWIETY W WIECZERNIKU ZSTEPOWAL NA APOSTOLOW W JEZYKACH OGNIA. APOSTOLOWIE MOWILI I ROZUMIELI TAK DOKLADNIE ZE LUDZIE AZ SIE DZIWILI . a tu nalezy dojsc do jednej konkluzji. czyzby Duch Swiety utracil Swoja Moc. albo ten duch jest duchem z wyrwanym z czelusci

    OdpowiedzUsuń
  2. A co sądzi ksiądz o nakładaniu rąk na głowę wzajemnie przez małżonków oraz rodziców - dzieciom? Oczywiście w sytuacji, gdy małżonkowie (rodzice) są w stanie łaski uświęcającej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest to gest rodzicielskiego błogosławieństwa, to jest w porządku, gdyż zgadza się z porządkiem naturalnym. Także nakładanie wzajemne przez małżonków można tak rozumieć, gdy przynależą do siebie i sprawują wzajemną opiekę nad sobą.

      Usuń
  3. A co wtedy, gdy ktoś kiedyś dał sobie nałożyć ręce na głowę przez świeckich (osoby, które są wierzące)- podczas modlitwy, ale nie był świadomy, że nie powinien godzić się na coś takiego ? Wyznać to w spowiedzi ? Grzech z definicji musi być ŚWIADOMY i dobrowolny. Więc zatem jest to grzech ?

    OdpowiedzUsuń
  4. To się dzieje w Galilei, śpiewanie błogosławieństwa i gest wyciągniętej ręki nad solenizantem....

    OdpowiedzUsuń
  5. 《《Wtedy Jan rzekł do Niego: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. 》》
    《《Na to Jezus odrzekł: O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie Mi go tutaj! Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go.》》

    OdpowiedzUsuń