Wspomnianej strony dotychczas nie znałem. Przeglądnąwszy ją teraz pobieżnie, by sprawdzić, czy opis jest trafny, mogę potwierdzić, że zasadniczo jest.
Odpowiedź jest dość prosta: powiązanie rzekomych objawień (które są wręcz ewidentnie fałszywe) z biznesem całkiem jednoznacznie wskazuje na fałsz i zwodzenie. Już samo promowanie niezatwierdzonych, a nawet odrzuconych przez Kościół rzekomych "objawień" względnie "orędzi" świadczy o pobudkach niekatolickich i bezbożnych, nawet wręcz demonicznych. Jak wskazałem w poprzednim wpisie (por. tutaj), takie postępowanie jest grzechem ciężkim przeciw wierze katolickiej, Kościołowi i Panu Bogu. Nie oznacza to, jakoby wszystkie treści podawane przez tę stronę były fałszywe i złe. Szatan w swojej perfidii lubi występować i działać w pozorach dobra i prawdy, a nawet w pozorach pobożności. Jednak zawsze można go rozpoznać po buncie przeciw boskiej konstytucji Kościoła i tym samym przeciw Bożemu Objawieniu.
Tym samym zbędne jest rozeznawanie poszczególnych wpisów czy biznesu olejkowego uprawianego przez tę stronę. Wystarczy, że postawa jest niekatolicka i antykatolicka, mimo pozorów niby pobożności maryjnej.
Dlatego stanowczo ostrzegam przed czytaniem, lajkowaniem czy jakimkolwiek popieraniem tej strony. To jest oczywiste oszustwo, żerujące na dobroduszności czy może wręcz naiwności pobożnych katolików.
Odnośnie "Luz de Marii": na forum, tj. jednej z facebookowych grup, w dyskusji apologeta wymienionych w pytaniu orędzi/objawień podaje link do aprobaty tychże objawień przez lokalnego biskupa. Życzone imprimatur ma brzmieć następująco:
OdpowiedzUsuń""Estelí, Nikaragua, Rok Pański, 19 marca 2017 r
Uroczystość Patriarchy Świętego Józefa
Tomy, które zawierają „PRYWATNE OBJAWIENIE” z nieba, dane Luz de María od roku 2009 do chwili obecnej, zostały mi przekazane do odpowiedniego zatwierdzenia przez Kościół. Z wiarą iz zainteresowaniem przejrzałem te tomy zatytułowane: PRZYJDŹCIE KRÓLESTWO TWOJE i doszedłem do wniosku, że są one wezwaniem dla ludzkości do powrotu na ścieżkę, która prowadzi do życia wiecznego, i że orędzia te są wezwaniem z nieba w tych czasach w którym człowiek musi uważać, aby nie odejść od Boskiego Słowa.
W każdym objawieniu danym Luz de María, nasz Pan Jezus Chrystus i Najświętsza Maryja Panna kierują krokami, pracą i działaniami Ludu Bożego w tych czasach, w których ludzkość musi powrócić do nauk zawartych w Piśmie Świętym.
Przesłania w tych tomach są traktatem o duchowości, boskiej mądrości i moralności dla tych, którzy przyjmują je z wiarą i pokorą, dlatego polecam je, abyś je czytał, rozważał i wprowadzał w życie.
OŚWIADCZAM, że nie znalazłem żadnego doktrynalnego błędu, który byłby sprzeczny z wiarą, moralnością i dobrymi nawykami, za co przyznaję tym publikacjom IMPRIMATUR. Wraz z moim błogosławieństwem wyrażam najlepsze życzenia, aby zawarte tutaj „Słowa Niebios” odbiły się echem w każdym stworzeniu dobrej woli. Proszę Maryję Dziewicę, Matkę Boga i naszą Matkę, o wstawiennictwo za nami, aby wola Boża się wypełniła
„. . . na ziemi tak, jak jest w niebie (Mt 6:10) ”.
IMPRIMATUR
Juan Abelardo Mata Guevara, salezjanin
Główny biskup Estelí w Nikaragui"
O Luz de Marii Bonilla"
Co więc o tym sądzić?
Po pierwsze, należałoby znać źródło tego textu pochodzącego rzekomo do biskupa. Samo wklejenie nie wystarczy.
UsuńPo drugie, imprimatur może dotyczyć wyłącznie danego textu drukowanego, nie rzekomo trwających objawień czy orędzi. Jest możliwe i faktycznie zdarzało się, że autentyczne prywatne objawienia mieszały się z mamieniami szatańskimi. Tak było np. w Gietrzwałdzie. Dlatego uznanie kościelne zawsze dokładnie określa, których słów czy zdarzeń dotyczy. Wolno rozpowszechniać jedynie te uznane przez władze kościelne.
Po trzecie, jeśli Maria de Luz propaguje np. fałszywe objawienia z Medjugorje, to jest to dowód także na jej fałszywość, niezależnie od tego, czy jest zatwierdzenie kościelne czy nie. Zatwierdzenie jest aktem administracyjnym i nie jest nieomylne. I nie oznacza nakazu wierzenia w autentyczność danego zdarzenia, lecz jedynie pozwolenie na jego rozpowszechnianie. To pozwolenie w żaden sposób nie oznacza zakazu wyrażania wątpliwości czy opinii odnośnie autentyczności. Innymi słowy: także uznane przez władze kościelne objawienia prywatne nie są obowiązujące dla katolika i tym samym wolno wyrażać opinię o nich.
Jednak jakieś teksty otrzymały imprimatur. Mistyczka ta jest też stygmatyczką i to jest dla mnie argument potwierdzający związek z Chrystusem i Kościołem.
UsuńPo pierwsze, jest to fałszywe użycie słowa "mistyczka". Rzekome objawienia prywatne nie są zjawiskiem mistycznym, lecz najwyżej duchowym.
UsuńPo drugie, także rzekome stygmaty muszą być wpierw zbadane i uznane za autentyczne. Naiwne wierzenie nie jest postawą katolicką i ośmiesza katolicyzm, jeśli czyni to ktoś podający się za katolika.
Poczytać jej przepowiednie, żadna się nie sprawdziła bardziej zresztą przypominają
Usuńbredzenie wariata, niż takie jak te pochodzące z Fatimy.
przecież przy każdym objawieniu Bóg mówił do wybranego proroka prywatnie. I ta osoba słyszy prywatnie, nikt więcej nie słyszy. Siostra Faustyna też "prywatnie" miała objawienie, bo tylko do niej mówił Jezus. Prorok Jonasz też słyszał prywatnie, kiedy mówił do niego Bóg.
UsuńZatem określenie "prywatne objawienia" sugeruje, że jak prywatne, tzn czyjeś i to nie musi być moja sprawa.
Zasadnicze nieporozumienie. Anonimowy myli tutaj potoczne znaczenie słowa "prywatne" z teologicznym pojęciem "prywatne". Otóż określenie "prywatne" w odniesieniu do objawień danych przez Boga dotyczy odróżnienia od Objawienia publicznego danego raz na zawsze przez Jezusa Chrystusa, powierzonego Apostołom do przekazania ludzkości do końca świata. To Objawienie zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego z Apostołów, którym był św. Jan Ewangelista. Wszelkie interwencje Boże w historii Kościoła, które nastąpiły potem, są jedynie objawieniami prywatnymi w tym znaczeniu, że są dane jedynie pojedynczym osobom i nie obowiązują całego Kościoła. Owszem, władze Kościoła mogą czerpać z nich impulsy duszpasterskie i pobożnościowe, jak w przypadku święta Bożego Ciała czy kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jednak są to tylko impulsy, nie dodające niczego do prawd wiary, lecz jedynie pomocne w poznaniu i wyznawaniu prawd wiary. Natomiast fałszywe objawienia prywatne odwodzą od prawd wiary, zaciemniają je, a nawet - przynajmniej pośrednio - je negują, jak w przypadku s. Faustyny.
UsuńNiech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Bardzo się cieszę, ze powstał ten wpis. Akurat w tym tygodniu zablokowałam sobie na fb Czasy Maryi i profil ks. Romana Kneblowskiego. Jak widać moderniści (ja) też mają duchową intuicję :)),a ksiądz prałat nie przekonał niestety do siebie i do łacińskiej mszy. Treści podobne do Czasów Maryi zamieszcza na fb Rzymski Katolik (tradycjonalista). Zauważam koleżeństwo i wymienianie się linkami. Mógłby jeszcze Teolog spojrzeć na wowit i reklamowaną tam aktualnie książkę Christine Watkins – „Ostrzeżenie”? O oświetleniu sumień. https://wobroniewiaryitradycji.com/2021/01/27/ostrzezenie-christine-watkins-ksiazka-o-oswieceniu-sumien/ Gdyby jeszcze znalazł się czas i chęci, to prosiłabym o jakiś aktualny "indeks ksiąg zakazanych". Książek o końcu czasów, objawień, orędzi, specjalnych modlitw jest teraz bardzo dużo, a nie wszystkie warto czytać. Na przykład, co odrzucić tej oferty: https://rhema.pl/display_n.php?typ=w&wart=Wydawnictwo+Arka+-+Wroc%C5%82aw ? O ostrzeżeniu z zaświatów wpis już widziałam.
OdpowiedzUsuńJest osobny wpis w temacie.
UsuńCo do wyboru lektur są proste zasady:
Usuń- czytać tylko te, które mają imprimatur i to najlepiej z czasu przed Vaticanum II,
- nie czytać niczego, co zawiera bądź popiera nieuznane przez Kościół tzw. objawienia prywatne
- generalnie nie czytać żadnych objawień prywatnych, gdyż jeśli są autentyczne, to nie zawierają nic poza przypomnieniem Objawienia publicznego, a jeśli są fałszywe, to od niego oddalają i są zagrożeniem dla wiary i zbawienia duszy.
Mamy dość wspaniałej literatury pochodzącej od świętych i doktorów Kościoła. Tym należy karmić swoją wiarę i umysł, bo są bezpieczne i wykazały swoją owocność na przestrzeni wieków.
Czy Ksiądz byłby w stanie polecać publikacje które budują fundamenty wiary katolickiej na swoim blogu. Wiem, że Ksiądz podaje czasem tytuły, ale chodzi mi o bardziej szczegółowe informacje jak data wydania, rok, czy nawet źródło gdzie można to odnaleźć. W jednym z Księdza wpisów była jakiś czas temu informacja ze nawet tłumaczenia są przeinaczane, więc mam obawy i lekki mętlik gdzie szukać i co wybierać, aby być pewnym, że jest to wierne i nieskażone tłumaczenie oryginału.
UsuńBóg zapłać.
Po pierwsze, polecam tradycyjne katechizmy katolickie. Po drugie, pisma świętych i doktorów Kościoła kanonizowanych według tradycyjnych reguł Kościoła. Aczkolwiek są wyjątki, jak np. Józef Sebastian Pelczar czy Zygmunt Szczęsny Feliński.
UsuńCzy z tej strony: http://www.ultramontes.pl/ksiazki_pdf.htm
Usuńwarto korzystać z dostępnych tam publikacji?
Poniżej są dwie pozycje katechizmu katolickiego:
1. Św. Robert kard. Bellarmin SI, Biskup, Doktor Kościoła. Katechizm mniejszy czyli Nauka Chrześcijańska krótko zebrana
2. Św. Robert kard. Bellarmin SI, Biskup, Doktor Kościoła. Wykład Nauki Chrześcijańskiej. (Katechizm większy)
Bóg zapłać za pomoc.
To są klasyczne publikacje uczonych Kościoła, więc oczywiście można i należy korzystać.
UsuńJeszcze raz Bóg zapłać. Byłem sceptyczny ze względu na to, że jest to strona sedewakantystów. Chciałem się po prostu upewnić, a nie jestem ekspertem tak jak Ksiądz.
UsuńNie jest istotne, czyja jest strona, lecz jakie źródła daje.
UsuńMoje pytanie dlaczego wszyscy szukają i dociekają na temat objawienia w Piśmie Świętym na wszystko jest odpowiedź .
UsuńSzczęść Boże,
OdpowiedzUsuńNigdy nie natrafiłem na to że w Gietrzwałdzie są wymieszane objawienia fałszywe z prawdziwymi. Mógłby ksiądz krótko wyjaśnić o co konkretnie chodzi lub wskazać źródło gdzie można o tym wierygodnie poczytać?
Tematem tym zajmowałem się w ramach referatu wygłoszonego na Międzynarodowym Kongresie Mariologicznym w Lourdes w r. 2008, w sekcji niemieckojęzycznej. Jest o tym mowa tutaj:
Usuńhttp://www.teol.de/MJB%202008%20rev-4c.pdf
Nie są mi znane wnikliwsze publikacje w języku polskim w temacie objawień w Gietrzwałdzie. W przygotowaniu referatu niestety nie miałem dostępu do źródeł archiwalnych. Przez kustosza sanktuarium zostałem poinformowany, że źródła znajdują się w archiwum archidiecezjalnym w Olsztynie, zaś archiwum nie odpowiedziało na moją prośbę o dostęp do źródeł.
Przepraszam, nie znam języka niemieckiego. W jakim sensie objawienia Gietrzwałdzkie "pomieszane są" z fałszem?
UsuńKościół zatwierdził tylko te prawdziwe? Odrzucił fałsz?
Nie może Ksiądz opublikować referatu po polsku z pominięciem źródeł archiwalnych?
Za chwilę opublikuję text oryginalny. Można we własnym zakresie tłumaczyć. Postaram się przygotować streszczenie po polsku.
UsuńPrzygotowane przez Księdza polskie tłumaczenie będzie bezcenne i bez skazy wujka gugle tłumacz.
UsuńNie sprecham proszę księdza, ale dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńJa nie nazywam Was "modernistami", jesteście zwyczajnymi lewakami.
OdpowiedzUsuńKto?
UsuńCzy dobrze rozumiem? Zaprzecza się tutaj prawdziwości objawień w Medjugorie?
OdpowiedzUsuńŹle. Nikt tu niczemu nie zaprzecza, gdyż Kościół nie uznał prawdziwości objawień. A biskup miejsca wprost stwierdził że są nieprawdziwe.
OdpowiedzUsuńTylko na tej stronie zetknelam sie z nazwa: 'Olejek Dobrego Samarytanina'. Pod podanym tam przepisem kryje sie 'Olejek (Czterech) Zlodzieji' znany od XV w. Moze autor artukulu nie chcial promowac na swej stronie 'zlodziejstwa', moze to proba stworzenia wrazenia nowosci.
OdpowiedzUsuńDziekuje Xiedzu za ostrzezenie. Tez mialam watpliwosci. Tylko na tej stronie zetknelam sie z nazwa: 'Olejek Dobrego Samarytanina'. Pod podanym tam przepisem kryje sie 'Olejek (Czterech) Zlodzieji' znany od XV w. Moze autorka ‘objawienia’ nie chciala promowac 'zlodziejstwa', a moze to proba stworzenia wrazenia nowosci. To mieszanka olejkow o wlasciwosciach bakteriobojczych, ale nie jest cudownym lekiem na ‘cale zlo’. Nie wystarczy jesli ktos ma zle funkcjonujacy system immunologiczny, itp.
OdpowiedzUsuńTe objawienia mają imprimatur
OdpowiedzUsuńhttps://m.facebook.com/104076181285038/photos/a.104094671283189/233191311706857/?type=3
To nie jest ŻADEN dowód na imprimatur. To są bzdety wypisywane przez kogoś dla naiwnych.
UsuńPrzykre jest to, że wiele książek bez imprimatur kościoła katolickiego są sprzedawane właśnie w księgarniach katolickich. Wielu katolików nie ma pojęcia lub...nie chce mieć pojęcia, że czyta lub - co gorsze - modli się z książek mających związek z sektą np. Melanistow - czasów ostatecznych. Książka autora, o którym niczego nie można się dowiedzieć, obciąża Polki w księgarniach przy kościołach, sanktuariach...i bardzo dobrze się sprz daje. Pośród modlitw zatwierdzonych przez Kościół są sprytnie wplątane takie, wobec których trzeba być ostrożnym np. egzorcyzmy. Nic dziwnego, że wierzący ślepo potrzebują potem sami posługi egzorcystów, którzy mają pełne ręce roboty.
OdpowiedzUsuńPosłuszeństwo należy się jedynie Jezusowi Chrystusowi, nie każdy duch pochodzi od Boga , trzeba badać duchy, luz de Maria ma rację w wielu kwestiach i tych odnośnie biskupa Rzymu Bergolia , moderniste i bluźnierce. Katolik nie musi być posłuszny fałszywemu papieżowi, odstępcy który wprowadza ohydę spustoszenia swoimi decyzjami, a po synodzie dopiero się zacznie na dobre. Ksiądz popełnia błąd twierdząc że demoniczne jest nieposłuszeństwo kościołowi. Demoniczne jest księże fałszywe posłuszeństwo. Nie rozumie ksiądz czasu który nadszedł , nie rozpoznaje znaków , albo udaje bo ciepła posadka. Przykre to.
OdpowiedzUsuńCzy można traktować poważnie anonimowe wypowiedzi? Nie ma tu poważngo komentarza.
OdpowiedzUsuńProszę zapytać samego siebie, Unknown z 11 marca 2022 22.04
UsuńNiemożliwym jest zmiana statusu "Anonimowy" przy wpisywaniu komentarza.
To trzeba nagłośnić, bo w obecnej sytuacji na jutubach jest wysyp "proroków", np. użytkownicy "Prorok Łukasz", "prorok czasów ostatnich" czy nawet osoba podająca się za księdza, które te "objawienia" rozpowszechniają strasząc ludzi rychłym armagiedonem. Jednocześnie osoby te jak gdyby nigdy nic podają swoim owieczkom numery rachunków, coby im wpłacać piniundze. Podobnie działa niejaki "jasnowidz Nazar" (podający się niegdyś za profesora), który od dwóch lat straszy nas zagładą ze strony Rosji (co film, to inny scenariusz), też wola swoich fanów o wsparcie finansowe (przeca w czasach ostatecznych piniundze nie są potrzebne) i sieje panikę. Naopowiadal swojej świcie, że tylko góry świętokrzyskie będą bezpieczne i część tego towarzystwa naprawdę jest skłonna zamienić mieszkanie na szałas w górach świętokrzyskich. W komentarzach mu wypisują m. in.: "panie jasnowidzu, jedyny prawdziwy mam 60 lat, moja mama 83. Gdzie mamy uciekać?" albo pytają go, gdzie konkretnie w tych górach świętokrzyskich kupić mieszkanie... Z kolei "Prorok Łukasz" i inne tego typu internetowe "proroki" też mają pokaźną grupę fanów, mimo że wprost podają, że prezentowane treści (np. atak nuklearny na Warszawę) to objawienie Jezusa dane nie tylko Marii de Luz czy Giseli Cardia, ale też np. "Tomkowi z Iskry Poznań" czy... "pani Michalinę z kołka różańcowego"... I tłum łowieczek to łyka...
OdpowiedzUsuńA po co nagłaśniać i co? Ludzie zawsze wierzyli w to w co chcą wierzyć i ich nikt nie przekona, że dzienniki s. Faustyny są fałszywe, czy jakies tam objawienia prywatne też. Taka jest mentalność ludzka. Uważają się za wielce wierzących katolików, a bronią jak niepodległości o. szustaka, Recława, Zielińskiego, i Rysia i pierdzielą farmazony, że ci co ich krytutkują błądzą i są zadżumieni. Typowe odwracanie kota ogonem ludzi mających relane problemy z logicznym myśleniem i bez jakiejkolwiek wrażliwości moralnej i świadomości odróżniania nawet intuicyjnego co może być prawdą a co fałszem.
Usuń