Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy wolno filmować exorcyzmy?

 

Po internetach krążą filmiki pokazujące rzekome bądź autentyczne exorcyzmy. Szczególnie popularne są te pokazujące czynności słynnego x. Gabriele Amorth'a, autora wielu książek w 
temacie, uchodzącego za autorytet nie tylko w kwestii exorcyzmów. 

Najpierw zasadniczo: 

Exorcyzm jest liturgią Kościoła i podlega regułom podanym wyraźnie w rubrykach Rituale Romanum. Reguła nr 11 mówi, że osoba poddawana exorcyzmowi powinna się znajdować z daleka od tłumu:  


W następnej rubryce jest powiedziane, że tylko nieliczne osoby mogą być obecne podczas exorcyzmu i że te osoby powinny się w tym czasie modlić za osobę poddawaną exorcyzmowi:

Ma to służyć zarówno dyskrecji dla dobra osoby exorcyzmowanej, jak też zabezpieczać exorcystę przed szukaniem własnej chwały, o czym mówi reguła nr 1. 


Ta dyskrecja dotyczy oczywiście także tłumów zgromadzonych przed ekranami komputerów czy telewizorów. 

Tym samym x. Amorth popełnił przestępstwo przeciw rubrykom Rituale i powinien był odtąd otrzymać zakaz sprawowania exorcyzmów, przynajmniej tymczasowo na odbycie odpowiedniej pokuty i nawrócenia.

Takie jego postępowanie świadczy niestety o braku zdatności do posługi exorcysty, przynajmniej od momentu, gdy zaczął wykazywać łamanie zasad Rituale i szukanie swojej sławy. 

Tym samym jego wypowiedzi w powiązanych czy innych kwestiach należy traktować conajmniej z dystansem i ostrożnością, a nawet ze zdrowym sceptycyzmem. Dotyczy to zwłaszcza takich sensacyj jak opowiadane przez niego rzekome wypluwanie przedmiotów przez osoby exorcyzmowane, czy też jego pochlebnej opinii odnośnie oszustwa w Medjugorje. Innymi słowy: x. Amorth sam był dość wyraźnie pod wpływem szatana, przynajmniej w okresie, gdy popełniał tego typu przestępstwa i fałszywe wypowiedzi. 

58 komentarzy:

  1. Przy okazji, o ile musi przeciętnego obchodzić opinie egzorcystów? Mówię przeważnie o takich typu: dowiedziałem się z egzorcyzmu, że “Harry Potter” ma cytaty z pism satanistów, a szczególnie typu: Hello Kitty jest zagrożeniem duchowym - oparte na nie potwierdzonym przez nic oprócz rzekomych informacji z egzorcyzmu o rzekomym (tak naprawdę zmyślonym w sieci) pakcie twórcy Hello Kitty. Czyli pakiet (rzekoma) praktyka egzorcyzmu + teoria spiskowa. Jak to traktować? Bo się boję subiektywizmu, właściwie nie wiem, co to jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są opinie i zalecenia duszpasterskie. Należy je brać poważnie, gdyż wynikają z troski o dobro duchowe wiernych. To oczywiście nie oznacza, że dany exorcysta w innych kwestiach nie może się mylić.

      Usuń
    2. Nie rozumiem, czyli że należy z reguły słuchać egzorcystów co do zaleceń (czyli np. nie słuchać pewnej muzyki) ale nie ma obowiązku zgadzania się i wierzenia (czy raczej „wierzenia”) w uzasadnienie tego zakazu?
      Do tego mówię właśnie raczej o takich absurdalnych wypowiedziach - okultyzm w każdej dziurze, jakieś pakty z łatwością i nieświadomie, i temu podobne. Bo nierzadko egzorcyści widzą złego prawie wszędzie. Wielu egzorcystów nadinterpretuje też fragment o unikaniu „wszystkiego, co ma choćby pozór zła” i powstaje pytanie, jak go rozumieć.

      Usuń
    3. Czyli, inaczej. Powiedzmy, egzorcsysta mówi, że czytanie tej czy innej książki jest paktem i w 100% skutkuje opętaniem, więc nie należy jej czytać. Wobec tego, jakie zachowanie ma jaką wagę? Czy przeczytanie tej książki jest po prostu niewskazane, ale niczym bardzo niebezpiecznym nie grozi, czy jest niewskazane pod grozą grzechu ciężkiego, czy faktycznie należy bezkrytycznie przyjąć uzasadnienie (czyli, że niby to jest pakt i prowadzi do opętania)?

      Usuń
    4. Istnienie i działalność złego ducha nie jest "wierzeniem", lecz prawdą zawartą we wierze katolickiej (i nie tylko). Kościół podaje kryteria rozeznawania, czy w danym wypadku zachodzi działanie złego ducha. Exorcysta ma obowiązek stosować te kryteria. Co oczywiście nie oznacza, że każdy exorcysta je zawsze odpowiednio stosuje, choć u każdego można założyć dobrą wolę, dopóki nie ma powodów przeciwnych. Rzetelny exorcysta korzysta też ze swojego doświadczenia z opętanymi. To jest podobnie jak z lekarzem: doświadczony lekarz widzi więcej niebezpieczeństw dla zdrowia niż przeciętnych obywatel. Na pewno dobrze jest przynajmniej wziąć pod uwagę jego ostrzeżenia.

      Usuń
    5. "Wierzenie" ująłem w cudzysłów z powodu tego, że chodziło mi o opinie, nie o prawdy. Nie mam problemu z tym, jak egzorcysta mówi, że np. okultyzm może stać się przyczyną opętania. Mam problem wtedy, kiedy wszędzie widzi jakieś pakty i, właśnie, okultyzm. Np. niektórzy księża (nie tylko egzorcyści) przyrównują granie w gry z elementami okultystycznymi z faktycznym praktykowaniem okultuzmu. W ten sposób kuszenie już nie jest (lub jest, ale ledwo) uznawane u takich osób za główne działanie złego, a zamiast tego rysowanki dla dzieci, wątpliwe gry czy promocja przemocy miałaby być alarmująca nawet nie z powodu treści jako takiej, i zwykłych konsekwencji duchowych, ale zawsze z powodu nadzwyczajnego działania złego. Proszę mnie poprawić, o ile się mylę, ale zrównywanie okultyzmu z graniem w niego to jak porównywanie gier strzelanek z realnym zabijaniem. Oczywiście nie bronię takich gier, ale wolę mieć margines bezpieczeństwa i nie grać w nie z powodu niebezpieczeństwa tych treści dla zbawienia, a nie zapewnionego opętania czy paktu. Już nie mówiąc o tym, że czasem się niestety skuszam na taką grę, co traktuję jako upadki.
      Pytam o egzorcystów, bo dosłownie parę miesięcy temu miałem nerwicę, bo bałem się paktów, nawet jakichś żartów w myślach (a wiadamo, strach tylko je prowokuje), bałem się czytać i grać w cokolwiek przypominającego okultyzm. Nie ostatnią rolę w tej nerwicy odegrał niestety ks. Posacki. Więc proszę się nie dziwić, że wolę odnieść się sceptycznie do tej części wypowiedzi egzorcystów, która nie ma od razu oczywistego i zgodnego z nauczaniem Kościo uzasadnienia, niż wpaść znowu w nerwicę.

      Usuń
    6. Rozsądny exorcysta nie powie, że czytanie jakiejś książki skutkuje w 100% opętaniem. To raz.
      Po drugie, wskazówki duszpasterskie nie obowiązują pod grzechem ciężkim, jeśli nie wynikają wprost z przykazań Bożych. Przykazania Boże nie zakazują czytania konkretnej książki, tym samym duszpasterski zakaz jej czytania nie obowiązuje przez się pod grzechem ciężkim. Jednak działanie wbrew temu zakazowi może być grzechem ciężkim, jeśli jest się świadomym niebezpieczeństwa i świadomie decyduje się na niebezpieczeństwo opętania czy poddania się mocy złego ducha. Także tutaj muszą być spełnione warunki grzechu ciężkiego, czyli - oprócz ciężkości materii, która jest dana - świadomość i własnowolność.

      Usuń
    7. Rzeczywiście, dostrzegam u wielu współczesnych exorcystów nie tylko przesadę, co wręcz fałsz. Należy mieć na uwadze, że szatan nie jest wszechmocny i właściwie może jedynie kusić. Dopiero gdy człowiek mu ulega przez grzechy, wówczas opanowuje człowieka i to może prowadzić do opętania.
      Konkretne decyzje należy omawiać ze spowiednikiem i oczywiście najlepiej mieć stałego spowiednika.

      Usuń
    8. Tutaj jeszcze chodzi o to, że trudno określić, kiedy egzorcysta sam adekwatnie ocenia takowe niebezpieczeństwo. Rozumiem jeszcze Harry Potter (i to nie jestem pewien, jak dla mnie wystarczy nawet fakt, że szaleją po nim ludzie, jakby był arcydziełem, by go nie lubić, chociaż kiedyś lubiłem, nie wchodząc nawet w kwestie wpływów), ale niektórzy poważnie jakieś kreskówek czy naklejek już się boją. Poza tym, jak jest z tymi grami/filmami/literaturą z reguły? Czy (z reguły) to się da przyrównać do okultyzmu? Zaznaczę, że nawet w okresie, gdy mnie to bezpośrednio dotyczyło, odróżniałem świat gry/filmu/książki od realnego, stąd te zdziwienie z powodu histerii niektórych konkretnie w tym aspekcie i zrównania tego z faktycznym praktykowaniem.

      Usuń
    9. Lepiej założyć, że exorcysta realnie ocenia niebezpieczeństwo, nawet jeśli się myli co do przyczyn, tzn. pomniejsza decydującą rolę grzechów osobistych.
      Harry P. nie czytałem i gier nie znam, więc nie jestem w stanie ocenić tych przykładów. Jednak warto mieć na uwadze, że treść przekazywane w obrazach i wydarzeniach mają duży wpływ na wyobraźnię i uczucia, zwłaszcza u osób, gdzie nie dominuje rozum czy zdrowy rozsądek, zwłaszcza u dzieci. Dlatego nie należy bagatelizować. Oczywiście w ten sposób skrzywiona czy zaśmiecona wyobraźnia i uczuciowość nie stanowi sama w sobie grzechu, ale może stanowić podatniejszy grunt dla pokus szatańskich i grzechów.

      Usuń
    10. “nawet, jeżeli się myli do przyczyn”
      Chcę się upewnić. W tej kwestii chodzi jedynie o pomniejszanie roli grzechu, czy też o rodzaj niebezpieczeństwa? Czyli czy np. muszę uznawać, to, że może być pakt lub opętanie, czy wystarczy uznawać, że musi lub może być bliżej nieokreślone niebezpieczeństwo? Bo powtarzam, gdyby tak brać za dobrą monetę każdą rzekomą przyczynę paktu lub opętania, podawaną przez egzorcystów, można z łatwością dostać histerii.

      Usuń
    11. Pakt jest zawsze aktem woli czyli decyzją. Motywy takiej decyzji mogą być bzdurne, np. chęć bogactwa, powodzenia, czy też zwykła głupia ciekawość. Może to mieć związek z pewnym oswojeniem z rzeczywistością zła np. w sferze okultyzmu, czy z lekceważeniem tej rzeczywistości, gdy wrażliwość duchowa została otępiona czy osłabiona np. przez jakieś filmy czy gry z elementami okultyzmu. Niemniej jednak pakt jest aktem woli, tak samo jak każdy grzech przynajmniej ciężki. To akty woli są przyczyną opętania, nie okoliczności tych aktów, aczkolwiek okoliczności mogą sprzyjać tym aktom. Innymi słowy: także ktoś wychowany w okolicznościach sprzyjających grzechom i tym samym opętaniu ma możliwość powiedzenia "nie" szatanowi. Czynimy to w przyrzeczeniu chrzcielnym, w jego odnowieniu, w każdym znaku krzyża, przyjęciu wody święconej, a zwłaszcza w spowiedzi i Komunii św. Kto prowadzi normalne życie religijne, ten jest zasadniczo zabezpieczony przed opętaniem, oczywiście o ile praktyki religijne są szczere, a nie jedynie pozorne czyli sprzeczne z nastawieniem duchowym.
      I jeszcze jedno: jeśli kogoś ciągnie do treści i praktyk o charakterze satanistycznym - jak np. horrory, sceny morderstw itp. - to jest to poważna oznaka nie tylko braku zdrowej wrażliwości lecz autodestrukcyjnej tendencji czyli wyraźnego wpływu złego ducha. Należy to potraktować poważnie i zacząć od szczerej modlitwy ("wybaw nas od złego"), spowiedzi i Komunii św. To są zwykłe lekarstwa dostępne dla każdego codziennie. Niekorzystanie z nich jest prostą drogą do opętania.

      Usuń
    12. I jeszcze jedno: panika czyli irracjonalny strach przed złym duchem służy właśnie jemu. Św. Ignacy z Loyoli porównuje złego ducha do wściekłej "baby", która jest o tyle silniejsza, o ile człowiek się jej boi. Gdy człowiek spokojnie trwa w dobrej woli czyli decyzji nie poddawania się złu, wówczas wściekłe babsko traci odwagę i spuszcza z tonu.

      Usuń
    13. "To są opinie i zalecenia duszpasterskie. Należy je brać poważnie, gdyż wynikają z troski o dobro duchowe wiernych. To oczywiście nie oznacza, że dany exorcysta w innych kwestiach nie może się mylić."
      Ale w tej, danej, konkretnej, przecież też może się mylić, czyż nie? Bo nie rozumiem, niewyraźne sformułowanie.

      Usuń
    14. To czy może?

      Usuń
    15. To czy może się mylić? Pytanie banalne, ale czekam na odpowiedź nadal.

      Usuń
  2. A pytań tylko przybywa... "Może mieć związek" - jaki? Zapewniony skutkowy, czy po prostu jako sprzyjający grunt decyzji? Tzn. czy sama decyzja grania musi/może być takim aktem woli, czy tylko mu sprzyja? Bo już nic nie pojmuję...
    Do tego, wygląda na to, że prościej o pakt, niż myślałem. Jakie miałyby być w takim razie jego skutki?
    No i teraz mam dodatkowy problem - dlaczego horrory i sceny morderstw są satanistyczne? Myślałem, że satanizm to kwestia właśnie satanizmu sensu stricte i czarnej magii...
    Przepraszam, że tyle pytań, po prostu już nie wiem, co mam robić z tym utrapieniem... niby mi to nie grozi, ale teraz boję się upadać z dodatkowego powodu, i akcenty mi się przestawiają. Bałem się upadać ze względu na wierność, a teraz niejako zaćmiewa to strach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałem już: opętanie jest skutkiem grzechów i to uporczywego trwania w nich. Natomiast nawet lekkomyślne oddawanie się działaniu szatańskiemu czy to w okultyźmie czy w jakichś chorych filmach czy grach ułatwia szatanowi dostęp do duszy, gdyż
      - odwodzi od wiary, modlitwy i życia religijnego
      - oswaja z rzeczywistością zła i tym samym czyni podatnym na jego podstępy, które prowadzą do grzechów i opętania.
      Gdyby szatan działał tylko w oficjalnym sataniźmie, to by nie było grzechów i opętań.
      Szatan jest mordercą i śmierć jest jego dziełem, także każde zabójstwo i wszystko, co się z tym wiąże, jak okrucieństwo, nagła śmierć, ponure klimaty i wszelka złość. Jeśli komuś takie klimaty się podobają czy jest wręcz od nich uzależniony, to jest to oznaka, że jest przynajmniej na drodze do opętania. Ale to nie oznacza skazania na opętanie, gdyż jest możliwe nawrócenie. Zwykle potrzeba do tego stałego spowiednika, ale przede wszystkim osobistej modlitwy i godnego przyjmowania sakramentów św.

      Usuń
    2. To teraz jeszcze poproszę o sprecyzowanie co do "chorych" gier i filmów. Bo np. występowanie magii. Czy należy je bezwględnie traktować jako element okultystyczny, czy czasem jako baśniowy? Nie każde coś, co jest nazwane "magią" w fantasy, rzeczywiście nią jest.
      Widzę, że z nerwicy mi "wahadło" się pochyliło za daleko w przeciwną stronę... Miło, że jest tu odpowiedź.

      Usuń
    3. Trudno jest w tej dziedzinie o sprecyzowanie, gdyż chodzi głównie o symbole i obrazy. Zdefiniować można tylko treści i pojęcia. Tak więc:
      Granicą są na pewno prawdy zdroworozsądkowe i wiary katolickiej, odnośnie Boga, człowiek, świata, także szatana. Jeśli np. szatan jest przedstawiany jako quasi wszechmocny czy równy Bogu, to pochodzi to na pewno z szatańskiej inspiracji.
      Owszem, baśnie i bajki posługują się fantazją, także te nowoczesne bajki typu science fiction. Przykładów nie jestem w stanie podać, gdyż nigdy nie zajmowałem się tego typu literaturą ani filmami. Pewne jest, co już powiedziałem: gdy człowiek zna katechizm na poziomie przynajmniej podstawowym, modli się regularnie, spowiada i przyjmuje Komunię św., to jest zasadniczo w stanie sam odróżnić treści dobre, neutralne i złe. I też należy obserwować u siebie skutki zajmowania się danymi treściami. Jeśli one prowadzą do niechęci wobec modlitwy i sakramentów, to są na pewno ode złego.

      Usuń
    4. A czy nie jest przypadkiem tak, że owa niechęć może być czasem (podkreślam, czasem) sprowokowana nie samymi treściami, lecz zbytnim zaprzątaniem sobie niby głowy? Tzn. np. baśnie, baśnie, baśnie i zapomina się o Bogu, bo się jest zbytnio pogrążonym w świat wymyślony. Nie?

      Usuń
    5. Istotne jest, że się zapomina o Bogu i Jego prawdzie. Jeśli jest to powodowane przez "bajki", to świadczy to wystarczająco przeciw nim. Szatan działa sprytnie: najpierw odciąga człowieka od Boga, a gdy człowiek jest bezbronny (bo się oddalił od Boga), to go atakuje.

      Usuń
    6. Tu anonimowy z komentarza w dole, tego o ponurości. Zostałem źle zrozumiany.Pytałem o inspirację, ponieważ nie pojmuję, w jaki sposób miałaby taka szatańska inspiracja współgrać z kreatywnością, talentem naturalnym i fizycznymi źródłami natchnień (o to chodziło z mitologią). Na szczęście tamta odpowiedź jest cenna sama w sobie, nie zważając na nieporozumienie, i ślicznie za nią dziękuję.

      Usuń
    7. Szatan jest bardzo inteligentny i potrafi też inspirować do zła w sposób bardzo wyrafinowany. A także potrafi wykorzystać każdy błąd ludzki. To raz.
      Po drugie, teologia katolicka nigdy nie twierdziły i nie twierdzi, jakoby mitologie czy w ogóle kulty pogańskie pochodziły w całości i w szczegółach od szatana. Są one produktem intelektu, intuicji, także fantazji ludzkiej, zawierając zarówno pewne "nasiona prawdy" ("semina Verbi", Λόγος σπερματικός według św. Justyna) jak też sporo fałszu. Fałsz pochodzi albo z zaciemnionego przez grzech pierworodny umysłu ludzkiego, albo bezpośrednio z inspiracji szatańskiej. Prawdziwa religia, wolna od wszelkiego fałszu i błędu, została objawiona dopiero przez Jezusa Chrystusa.

      Usuń
    8. Chodzi mi też o to, że sam ksiądz gdzie indziej pisał, że tworzenia człowieka mogą być używane instrumentalnie przez szatana, ale nie mają związku pochodzenia. Fałsz - już pojmuję, ale tworzenia ogólie?

      Usuń
    9. Nie rozumiem pytania.

      Usuń
    10. Wyjaśniam. W tym artykule: https://teologkatolicki.blogspot.com/2019/02/czy-technika-jest-dzieem-demonow.html była mowa o tym, że tworzenia człowieka nie są dziełem szatana. A jak to jest ze złymi treściami w sztuce i fałszem? Np. nie każdy potrafi kłamać wyrafinowanie lub tworzyć wciągające złe treści.

      Usuń
    11. Sztuka i też pseudosztuka są wytworami człowieka. Zaś człowiek może być inspirowany przez Ducha Świętego, przez swoje własne pragnienia i popędy, ale też przez złego ducha.

      Usuń
    12. Czy dotyczy to jedynie sztuki sensu stricte, czy także techniki, źródeł rozrywki itp.?

      Usuń
    13. Przepraszam, że się wtrącam ze strony do starego tematu. Było tu napisane, że treści są od złego, jeśli odciągają od Boga czy modlitwy. Co to tak właściwie znaczy? Chyba nie jest tak, że zły duch szepnął na ucho autorowi i napisał wszystko słowo w słowo. Czy takie pochodzenie od złego jest jakąś bliżej nieokreśloną inspiracją ze strony demona, czy po prostu zły wykorzystuje treści powstałe w fantazji twórcy do własnych celów, czy coś pomiędzy tym a tym?
      Bo tak naprawdę łatwo tu wpaść w paranoję, przykład: wczoraj po ciekawej i wciągającej, do tego raczej nieszkodliwej książce zasnąłem bez odmawiania pacierza (zapomniałem). Następnym rankiem natrafiłem na ten stary wpis, i włosy mi się zjeżyły - bo może to wcale nie nieszkodliwa książka...
      To proszę o wyjaśnienie.

      Usuń
    14. Bo właśnie mi tej kwestii brakuje do "ogólnego obrazu"

      Usuń
    15. Szczęść Boże. Po zapoznaniu się z powyższą konwersacją nasuwa się także u mnie pytanie: jeśli jakaś treść pochodzi od złego, to nie musi oznaczać, że cała książka/gra/film itd. jest z inspiracji demonicznej? Chodzi o to, że jest w takich utworach dużo różnych elementów, pomysłów, obrazów, wątków, a też często jest więcej niż jeden autor (w przypadku gier muzycy i artyści mają zwykle luźny stosunek do głównej zawartości).

      Usuń
    16. Ponawiam pytanie z 5 kwietnia 2023 22:34. Chodzi o wyjaśnienie mechanizmu inspiracji demonicznej. Bardzo proszę o komentarz, z pewnością nie zajmie to dużo czasu, a przecież sam sobie tego nie wyjaśnię

      Usuń
  3. Nawet na najwyższym szczeblu egzorcystów zdarzają się takie „kwiatki”: https://www.gosc.pl/doc/4297315.Egzorcysta-o-podpisywaniu-cyrografu-na-dzieciecym-balu-z-okazji
    Albo twierdzenia, że wystarczy zawrzeć w myślach (chociaż przecież zły nie umie ich czytać) i/lub dla żartu. Brzmi histerycznie, a jeśli jednak mają rację, to myśli trudno kontrolować, i pochopną decyzję w myślach podjąć jest o wiele łatwiej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie jest prawdą, że głupia zabawa skutkuje opętaniem. Jednak może sprzyjać działaniu złego ducha. Ono zwykle polega na odciąganiu człowieka od wiary, modlitwy i sakramentów. Upodobanie nawet w głupich grach choćby o podtextach satanistycznych z reguły się wiąże z niechęcią do modlitwy i życia religijnego, co stanowi oczywiście wyśmienitą furtkę dla bezpośredniego działania szatana czy popadania w grzechy. Dlatego ostrzeganie nawet przed głupimi zabawami o podtextach satanistycznych jest zasadne, nawet jeśli uproszczenia są problematyczne. Aczkolwiek w tych sprawach lepszy jest nadmiar ostrożności niż niedobór. Oczywiście bez szkodliwego lęku.

      Usuń
  4. Jestem tu przelotnie ze strony, acz parę rzeczy mnie uderzyło w tym dialogu:
    1) "Ponure klimaty": Według tego, przecież każda smutna piosenka/gra/film/książka miałaby być zła...
    2) Inspirowana - to jak? Co z kreatywnością i talentem, oraz inspiracjami powiedzmy z mitologii?
    Oczywiście nie chcę podważać (ewentualnie) oficjalnego nauczania, ale jakoś niejasno jest to sformułowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ponurość to nie smutek. Smutek jest wtedy dobry, gdy jest żalem za grzechy, a zły jest wtedy, gdy jego powodem jest dobro, jak np. w zazdrości (człowiek zazdrosny jest smutny z powodu czyjegoś dobra). Natomiast bywa ponury "humor", tzn. złośliwy, obrzydliwy itp.
      2. Mitologie zawierają po części prawdy zdroworozsądkowe i doświadczalne, więc mogą być o tyle dobrą inspiracją. Podobnie nie każda fantazja jest zła. Kryterium oceny jest prawo Boże, zarówno naturalne jak też objawione.

      Usuń
  5. Nie wiem, czy się wysłało, to powtórzę i dziękuję z góry za udzielony czas. Poproszę o odniesienie się do poniższych tez egzorcystów:
    1. „Biała” i „czarna” magia zawsze prowadzą do zniewolenia.
    2. Noszenie i posiadanie symboli wierzeń (także np. islamu) jest przywoływaniem demonów.
    3. Słuchanie pewnej muzyki rockowej *TU SPIS* otwiera na depresję i ducha śmierci (?)
    4. Pornografia jest w części, nawet większości, produkowana przez satanistów/okultystów, więc taka pornografia zawsze prowadzi do zniewolenia.
    5. Granie diabła (np. przedstawienie) lub nazywanie kogoś tak prawie zawsze prowadzi do zniewolenia.
    6. Jako przykład demonicznej gry komputerowej podaje się RPG, choć to jest cały gatunek (!)
    7. Idea „obciążenia międzypokoleniowego” i ogólnie rzekomego wpływu przodków na zniewolenie (czytałem obalenie, ale wolę się upewnić.
    8. Słuchanie tej czy innej muzyki otwiera na działanie złych duchów.
    9. Ogólnie większość tez o „furtkach”, szczególnie te sugerujące automatyzm.
    Osobiście ubolewam nad stanem egzorcystów, i to nie tylko w Polsce. Brakuje prawdziwych egzorcystów, a coraz więcej jest całkowitych niedojd, przepraszając, teologicznych jak i w innych sferach. Mówiło się tu dużo o tym, że lepiej słuchać egzorcystów, ale czasami trudno, kiedy wygląda na to, że ich orientacja poza ich dziedziną (a czasem nawet w dziedzinie) jest niemal mniejsza, niż nawet moja, jako świeckiego (!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udzieliłem już zasadniczej, ogólnej odpowiedzi. Nie będę komentował tez, których kontextu nie znam.
      Pan potrzebuje dobrego spowiednika i kierownika duchowego.
      Błogosławię +

      Usuń
    2. Bóg zapłać! Na odchodnym jeszcze zapytam, jak mam postąpić, kiedy nie mam możliwości zweryfikowania jakiejś wypowiedzi, a wydaje się niedorzeczna? Czy sceptyzm wobec niej i oczekiwanie na wyjaśnienie bez przyjęcia za prawdziwą i postępowania według niej jest subiektywizmem, czy po prostu myśleniem krytycznym?

      Usuń
    3. Jest myśleniem krytycznym. Wiara katolicka to nie naiwność czy łatwowierność (choć ta zaraza jest obecnie bardzo rozpleniona). Jej podstawą jest poznanie rozumowe czyli zdrowy rozsądek i myślenie krytyczne. Oczywiście w świetle prawd wiary katolickiej.

      Usuń
    4. Tak w ogóle, to na czym polega subiektywizm?

      Usuń
    5. Najprościej: na przecenieniu własnego postrzegania, bez liczenia się z przedmiotowym stanem rzeczy.

      Usuń
  6. "Gdyby szatan działał tylko w oficjalnym sataniźmie, to by nie było grzechów i opętań.
    Szatan jest mordercą i śmierć jest jego dziełem, także każde zabójstwo i wszystko, co się z tym wiąże, jak okrucieństwo, nagła śmierć, ponure klimaty i wszelka złość. Jeśli komuś takie klimaty się podobają czy jest wręcz od nich uzależniony, to jest to oznaka, że jest przynajmniej na drodze do opętania. Ale to nie oznacza skazania na opętanie, gdyż jest możliwe nawrócenie. Zwykle potrzeba do tego stałego spowiednika, ale przede wszystkim osobistej modlitwy i godnego przyjmowania sakramentów św."

    Ale przecież pytano chyba o satanizm jako taki, a nie działanie w ogóle?
    Czyli, że każdy grzech z wymienionych zawsze pochodzi z pokusy szatańskiej, czy nie?
    Poza tym, chciałem zadać takie głupie może pytanie: kto wymyśla grzechy? W sensie, kto np. pierwszy wymyślił, by popełnić oszczerstwo, sam człowiek, ewentualnie z jakimś bliżej nieokreślonym wpływem demonicznym, czy też demon sam obmyślił konkretny grzech i do niego zachęcił? I jak to się ma do każdego np. oszczerstwa obecnie? Od kogo dowiadujemy się o samym istnieniu oszczerstwa, zdrady, nienawiści?
    Jeszcze, do tego. Jak z filmami, gdzie przemoc i smutek są elementami nie pochwalanymi, ale znacznymi? Jak np. tragedia, gdzie wszyscy bohaterowie giną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Satanizm jest także działaniem szatana.
      Grzech pierworodny pochodził z pokusy szatańskiej. W stanie obecnym źródłem grzechu są nie tylko pokusy lecz także zraniona przez grzech pierworodny natura człowieka.
      Istotą każdego grzechu jest pycha i egoizm, co przybiera różne, także wymyślne, perfidne postaci. Szatan inspiruje, człowiek też jest pomysłowy w grzeszeniu.
      Co znaczy "znacznymi"? Samo przedstawianie zła bez pedagogicznej konieczności i z jednoznacznym potępieniem jest jego propagowaniem przynajmniej przez jego lekceważenie.
      Należy zapytać o cel przedstawiania wymyślonej tragedii, tzn. czy nie kryje się w tym gloryfikacja zła.

      Usuń
    2. Jak określić "pedagogiczną konieczność"? Bo tak naprawdę przy takim podejściu to postać powiedzmy, szkolnego chuligana, występującego jedynie dla rozbawienia czytelnika, byłaby lekceważeniem, bo przecież nie jest bezpośrednio potępione jego zachowanie, a tylko liczy się na właściwą interpretację u czytelnika. Tak naprawdę nie tak łatwo znaleźć w literaturze, filmie itp. zło całkowicie zależne od przesłania pedagogicznego. Toby chyba połowy lektur szkolnych, nawet klasyki, należało zakazać, bo "nie ma pedagogicznej konieczności" i jednoznacznego potępienia jakiegoś elementu. To właściwie interpretuję, powiadacie, iż każde niepotrzebne zło w treści już jest oznaką działania (lub konkretnie: natchnienia) demonicznego? Czy znów przesadzam? Zależy mi na odpowiedzi, bo w najgorszym wypadku naprawdę znaczną część sztuki i "sztuki" możnaby zakazać z takich względów. Czyżby np. Romeo i Julia czegoś uczyli za pomocą samobójstwa? Czyżby Szekspir otwarcie potępił ten czyn? O wiele posądzam tego autora, ale wolałbym nie o inspirację demoniczną.

      Usuń
    3. System przymusowego szkolnictwa państwowego jest z gruntu chory i antychrześcijański, więc lektury szkolne nie są argumentem.
      Wiadomo, że autor ma jakiś zamiar w takim a nie innym pisaniu. Przynajmniej intencję przekazania swoich odczuć i przemyśleń, a te nie zawsze są prawe i szlachetne, a raczej rzadko. Tzw. literatura przerabiana w szkołach i na studiach filologii jest zwykle jedynie prezentowaniem wytworów skażonej grzechem natury ludzkiej, o ile nie wręcz demonicznej inspiracji, choć może to być okraszone czymś prawdziwym i dobrym. Dlatego podstawowym kryterium wyboru lektur powinna być moralność autora, czyli jego życie.
      Odnośnie konkretnych autorów nie wypowiadam się, gdyż wymagałoby to wnikliwszej analizy.

      Usuń
    4. U, mocne słowa o szkolnictwie. Czy jest o tym jakiś dokument Magisterium, czy po prostu wynika ta ocena pośrednio ze znajomości wiary i moralności?
      Poza tym ponawiam pytanie: czy prezentowanie zła w niewłaściwy sposób jest pewną, czy tylko możliwą oznaką inspiracji demonicznej?

      Usuń
    5. "Szatan inspiruje, człowiek też jest pomysłowy w grzeszeniu."
      Czy takowa inspiracja jest konieczna do popełnienia grzechu, bo nie rozumiem ze sformułowania?

      Usuń
    6. Czytam te komentarze i jestem w szoku. Przecież brak przedstawienia zła w celu innym niż pedagogiczny zmniejsza tematy, na które da się napisać. Czasami autor przedstawia zło w celu dodania konfliktu lub nawet humorystycznym, często zakłada, że czytelnik sam rozpozna zło. To zadam takie pytanie - co spoza sfery stricte religijnej by można czytać w takim razie?

      Usuń
    7. Sądzę, że warto by nawet napisać oddzielny artykuł na temat właśnie takich elementów w literaturze itp., a przynajmniej tu wyjaśnić.

      Usuń
    8. Czy można oczekiwać artykułu nt. przedstawiania zła? To jest bardzo aktualny temat, szczególnie obecnie.

      Usuń
    9. Zapytam jeszcze tu, ponieważ żaden ksiądz nie odpowie mi na to pytanie lepiej niż autor. Mówi Ksiądz o konieczności celu pedagogicznego i potępienia zła. Ale jaki jest cel pedagogiczny powiedzmy w opisywaniu realnej niesprawiedliwej wojny? A jednak to rzeczywistość, od której nie uciekniemy poza literaturą, a wyraźne potępienie czegoś tak oczywistego brzmiałoby jak robienie głupka z czytelnika.
      Przepraszam za odkopywanie starego tematu, jednak takie rzeczy muszę wyjaśnić

      Usuń
  7. "Sztuka i też pseudosztuka są wytworami człowieka. Zaś człowiek może być inspirowany przez Ducha Świętego, przez swoje własne pragnienia i popędy, ale też przez złego ducha."
    Czy dotyczy to też literatury, filmu, nauk przyrodniczych, nazewnictwa itp?

    OdpowiedzUsuń
  8. Natknąłem się w jednym z komentarzy na te zdania: "I też należy obserwować u siebie skutki zajmowania się danymi treściami. Jeśli one prowadzą do niechęci wobec modlitwy i sakramentów, to są na pewno ode złego." Potrzeba mi wyjaśnienia. Pochodzą od złego w całości jako utwory, czy poszczególne elementy, idee są natchnione przez złego?

    OdpowiedzUsuń
  9. Franek Popławski9 grudnia 2023 20:34

    Dużo tu komentarzy o tym, ale zapytam i ja. Sformułuję trzy pytania.
    1. Kiedy człowiek jest inspirowany przez demona (demony) w tworzeniu np. książki, czy cała książka pochodzi od złego, czy tylko jakieś oddzielne idee?
    2. Czy kiedy autor kopiuje tezy, idee, obrazy z książki innego, czy ta inspiracja nadal zachodzi w przypadku kopiującego?
    3. Czy kiedy idea, obraz itd. pochodzą od demona (demonów), autor ma jakąś rolę w jej przedstawianiu, modyfikacji i podobnie?
    Trochę mnie nieswojo o książki które czytałem, bo może któreś miały takową inspirację...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki11 grudnia 2023 12:01

      1. Demon nie pisze książek, lecz człowiek, nawet gdy demon inspiruje. Od człowieka zależy, czy i na ile poddaje się tej inspiracji.
      2. Zależy od motywacji kopiowania.
      3. Demony nie malują obrazów, lecz człowiek, nawet jeśli poddaje się inspiracji demonicznej.
      Oczywiście konsumowanie takich książek, obrazów itp. jest poważnym niebezpieczeństwem dla duszy i umysłu, gdyż zaśmieca i wypacza wyobraźnię, wolę, uczucia. Jednak to nie jest wyrok, bo grzech zaczyna się dopiero w przyzwoleniu na zło. Oczywiście skutkiem obcowania z takimi rzeczami jest podatność na zło i konieczność walki przeciw tej podatności.

      Usuń
    2. Franek Popławski3 stycznia 2024 18:40

      Jak człowiek inspirowany mógłby rozeznać o takim pochodzeniu inspiracji? Jak ma rozeznać czytelnik? I w razie potrzeby, jak rozgraniczyć elementy ludzkie (lub "pośrednio" demoniczne) od "bezpośrednio" demonicznych?
      Pytam nie z ciekawości, ale dążąc do rozeznania.

      Usuń