Teologicznie pytanie odnosi się do istoty sakramentu Eucharystii oraz jego sprawowania, czyli Ofiary Mszy św. (sacrificium Missae). Równocześnie ma też wybitne znaczenie praktyczne, gdyż jest fundamentem zmian w liturgii Mszy św. (i nie tylko) po Vaticanum II oraz obecnego sporo o prawomocność, ważność i doniosłość liturgii tzw. przedsoborowej, czyli tradycyjnej. Otóż w świadomości potocznej podstawą zmiany choćby ukierunkowania celebransa Mszy św. - zmiany zresztą w żaden sposób nie wymaganej, ani choćby wspomnianej w oficjalnych dokumentach Vaticanum II i po nim - jest powoływanie się na Ostatnią Wieczerzę, czyli domyślne przeświadczenie, jakoby wzorem i normą dla sprawowania Eucharystii była Ostatnia Wieczerza, czyli żydowska uczta paschalna. Według tego przeświadczenia pewne sekty grasujące w obrębie Kościoła usiłują realizować to powiązanie i dążą do maxymalnego naśladowania uczty paschalnej, nawet wbrew oficjalnym przepisom liturgicznym Novus Ordo. Pośrednio zawarty jest tutaj zarzut, jakoby liturgia tzw. przedsoborowa (zwana też "trydencką") stanowiła sprzeniewierzenie się pierwotnej i wzorcowej postaci sprawowania Eucharystii jaką jest Ostatnia Wieczerza, czyli ostatecznie uczta paschalna. Na tym zarzucie bazuje i nim się żywi wrogość i aktualne prześladowanie tejże liturgii. Brak natomiast teologicznego zgłębienia tematu, czy choćby nawet wyraźnego postawienia kwestii. Bierze się to z tego, iż wówczas konieczne jest sięgnięcie do historii tej kwestii, co by odsłoniło powiązania stanowisk. Ostatnio wydawane odgórne dokumenty bynajmniej nie dążą do wyjaśnień doktrynalnych, lecz - wręcz przeciwnie - zaciemniają i mieszają, dążąc apodyktycznie do dalszego forsowania owego przeświadczenia, tudzież całkowitej eliminacji liturgii "przedsoborowej". Nieprzypadkowo zupełnie pomija się katolicką doktrynę o Eucharystii, poświadczoną poprzez wieki, a szczególnie wnikliwie i normatywnie - z rangą nieomylności - omówioną na Soborze Trydenckim. Innymi słowy: nie da się zaprzeczyć, iż nie ma katolickiego nauczania o sakramencie Eucharystii z pominięciem czy wręcz z zaprzeczeniem tegoż soboru. Ponieważ formalne zaprzeczenie temu nauczaniu oznaczałoby popadnięcie w herezję formalną i tym samym w wykluczenie się ze wspólnoty Kościoła (exkomunika latae sententiae), dlatego operuje się sugestiami, półprawdami i niedopowiedzeniami. Sprzymierzeńcem tej taktyki jest potoczne przeświadczenie, jakoby nauczanie Soboru Trydenckiego było przestarzałe, nieaktualne i unieważnione przez Vaticanum II i papieży po nim, to jest oczywiście nieprawdą, gdyż nieomylne prawdy wiary, w tym dogmatyczne nauczanie Soboru Trydenckiego, nigdy nie tracą swej prawdziwości i obowiązywalności.
Główny fragment nauczania tego soboru w naszym temacie brzmi (sesja XXII, dekret: Doctrina de sacrificio Missae, źródło tutaj):
W skrócie i uproszczeniu (dla lepszego zrozumienia):
1. Ponieważ kapłaństwo starotestamentalne nie było doskonałe, dlatego Bóg w Swoim miłosierdziu ustanowił kapłana według obrządku Melchizedeka, którym jest Jezus Chrystus, by przez Niego spełnić dzieło uświęcenia (Hbr 7,11; 10,14; Rdz 14,18; Ps 109,4).
2. Jezus Chrystus ofiarował Siebie Bogu Ojcu na ołtarzu krzyża dla naszego zbawienia.
3. By to Jego kapłaństwo nie zanikło wraz z Jego śmiercią, dlatego w nocy, w której był wydany, podczas Ostatniej Wieczerzy pozostawił Swojemu Kościołowi widzialną ofiarę, która uobecnia krwawą ofiarę złożoną na krzyżu.
4. W tej ofierze Jezus Chrystus pod postaciami chleba i wina ofiarował Ojcu Swoje Ciało i Krew, dał je Apostołom do spożycia, oraz nakazał im sprawować tę ofiarę.
5. Tak więc po sprawowaniu starej (żydowskiej) paschy, którą Izraelici sprawowali na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej (Wj 12,1), Pan Jezus ustanowił nową paschę (novum pascha), by kapłani pod widocznymi znakami ją ofiarowali na pamiątkę Jego przejścia z tego świata do Ojca, gdy przez wylanie Swojej krwi odkupił nas i wyzwolił z panowania ciemności i przeniósł do Swego Królestwa (Kol 1,13).
6. To jest ofiara czysta zapowiedziana przez proroka Malachiasza (Mal 1,11), sprawowana wszędzie, na całym świecie i po wsze czasy.
7. O niej też mówi św. Paweł w Liście do Koryntian (1 Kor 10,21), przeciwstawiając "stół Pański" (mensa Domini) "słołowi demonów" (mensa daemoniorum).
8. Ta ofiara była zapowiedziana przez wszystkie ofiary religii naturalnych i religii mojżeszowej, oraz jest ich spełnieniem i udoskonaleniem (consummatio et perfectio).
9. We Mszy św. sprawowana jest boska (pochodząca od Boga) ofiara, w której jest obecny i zostaje bezkrwawo ofiarowany Jezus Chrystus, która Siebie raz na zawsze ofiarował na ołtarzu krzyża.
10. Kto mówi, że Msza św. nie ofiarowuje Bogu prawdziwej i właściwej ofiary (verum et proprium sacrificium), ten niech będzie wyklęty.
11. Kto mówi, że kapłani w Sukcesji Apostolskiej nie ofiarowują Ciała i Krwi Chrystusa, ten niech będzie wyklęty.
12. Kto mówi, że Msza św. jest jedynie pamiątką ofiary krzyżowej, a nie ofiarą przebłagalną, ten niech będzie wyklęty.
Już to skrótowe zestawienie kluczowych prawd nauczanych przez sobór ukazuje kontrast a nawet sprzeczność względem poglądów i przeświadczeń sporej części (raczej nawet większości) katolików wychowanych na liturgii Novus Ordo, czyli wprowadzonej po Vaticanum II.
Należy mieć na uwadze kontext historyczny nauczania Soboru Trydenckiego: sobór nie podaje traktatu o Eucharystii, lecz w obronie wiary Kościoła przed herezją protestancką wskazuje na istotne i fundamentalne prawdy. Pomijanie czy wręcz przynamniej pośrednie negowanie tych prawd oznacza w gruncie rzeczy popadnięcie w herezję protestancką, która neguje ofiarny charakter sprawowania Eucharystii. Temu popadnięciu służy faktyczne upodabnianie Mszy św. do uczty paschalnej czy uczty w ogóle, nawet jeśli odbywa się to w powoływaniu się na Ostatnią Wieczerzę. Owszem, nie da się zaprzeczyć, iż Pan Jezus pierwszą Mszę św. sprawował w kontekście Wieczernika oraz uczty paschalnej. Z tego faktu nie wynika jednak w żaden sposób, jakoby Msza św. była swego rodzaju kontynuacją czy nową wersją uczty paschalnej. Według nauczania Kościoła, począwszy od Nowego Testamentu i Ojców Kościoła, ofiary starotestamentalne, w tym także obchody Paschy, były jedynie zapowiedzią i przygotowaniem do ustanowienia jedynej właściwej i doskonałej Ofiary złożonej na Krzyżu w sposób krwawy, a uobecnianej w sposób bezkrwawy we Mszy św. Innymi słowy: istotą Mszy św. nie jest uczta paschalna, lecz Ofiara Krzyżowa.
Ma to fundamentalne znaczenie dla rozumienia Nowego Testamentu, oraz istoty i znaczenia Kościoła wraz ze wszystkimi sakramentami, czyli środkami zbawienia. Nie przypadkowo wrogość wobec tradycyjnej liturgii katolickiej - oznaczająca właściwie wrogość wobec prawd wiary co do sakramentu Eucharystii - regularnie łączy się z wybujałym ekumaniactwem, począwszy od bratania się z heretykami protestanckimi, poprzez uwydatnianie rzeczywistych czy urojonych wspólnych korzeni z judaizmem i islamem, aż do uczestnictwa w obrzędach pogańskich. Bowiem żadna inna religia nie może się poszczycić kultem tak wzniosłym, czystym i doskonałym jak Ofiara Mszy św., uobecniająca Ofiarę Krzyżową wcielonego Syna Bożego. Ta ofiara przeszkadza i wręcz blokuje ekumenizm polegający na relatywiźmie i pluraliźmie religijnym, a właściwie równoznaczny z apostazją, czyli porzuceniem wiary katolickiej przekazanej przez Apostołów.
Tym wyraźniej widać, jak ważne, konieczne i niezbędne jest trwanie przy tradycyjnej liturgii Kościoła, mimo kłamliwych, perfidnych i podstępnych zabiegów jej wrogów, którzy nie przypadkowo są równocześnie - choć skrycie - wrogami wiary katolickiej, nawet jeśli sprawują wysokie urzędy w Kościele.