Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy klient odpowiada za wykorzystanie zysku przez sprzedawcę?



Klient nie odpowiada bezpośrednio za ta, jak sprzedawca pożytkuje swój zysk, gdyż zwykle nie ma na to wpływu, a nawet zwykle nie wie o sposobie tego pożytkowania. Gdy wie i ma możliwość wyboru, wówczas powinien odpowiednio dopasować swój wybór. Nie ma jednak moralnego obowiązku, o ile nie ma pewności, że inny sprzedawca również nie pożytkuje swego zysku w sposób niemoralny.
Należy wykorzystać swoją wiedzę w tym względzie informując sprzedawcę o swoich zastrzeżeniach czy sprzeciwie, wraz z decyzją wyciągnięcia konsekwencyj w decyzji. Wówczas wiedza i decyzja mogą mieć realny wpływ.
Ze swej strony należy być gotowym do pewnych ograniczeń, gdy wchodzą w grę sprawy nadrzędne.
Np. gdy wiem, że dana firma wspiera niemoralne akcje, a mam możliwość wyboru zakupu u innej firmy bez istotnej negatywnej różnicy, wówczas sprawa jest oczywista. Istotny jest rodzaj i waga różnicy. Jeśli różnica jest typu luxusu, wówczas sprawa jest jasna. Jeśli natomiast chodzi o narzędzie pracy, np. komputer, czyli jakość i trwałość, wówczas decydująca może być sama umowa kupna-sprzedaży.
Trzeba bowiem rozróżnić dwie osobne płaszczyzny:
- umowy ze sprzedawcą
- prywatne decyzje sprzedawcy (nawet jeśli mają zasięg szerszy).
W tej drugiej płaszczyźnie obowiązek moralny wynika z prawa naturalnego, zasadniczo niezależnego od umowy kupna-sprzedaży. Natomiast umowa kupna-sprzedaży może i powinna zależeć od prawa naturalnego. Ostatecznie chodzi o równowagę między dobrem osobistym i dobrem wspólnym czyli społecznym. Jedno nie powinno się sprzeciwiać drugiemu i odwrotnie. Równocześnie należy wziąć pod uwagę realną, choć ograniczoną odpowiedzialność za dobro wspólne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz