Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Czy klient odpowiada za wykorzystanie zysku przez sprzedawcę?
Klient nie odpowiada bezpośrednio za ta, jak sprzedawca pożytkuje swój zysk, gdyż zwykle nie ma na to wpływu, a nawet zwykle nie wie o sposobie tego pożytkowania. Gdy wie i ma możliwość wyboru, wówczas powinien odpowiednio dopasować swój wybór. Nie ma jednak moralnego obowiązku, o ile nie ma pewności, że inny sprzedawca również nie pożytkuje swego zysku w sposób niemoralny.
Należy wykorzystać swoją wiedzę w tym względzie informując sprzedawcę o swoich zastrzeżeniach czy sprzeciwie, wraz z decyzją wyciągnięcia konsekwencyj w decyzji. Wówczas wiedza i decyzja mogą mieć realny wpływ.
Ze swej strony należy być gotowym do pewnych ograniczeń, gdy wchodzą w grę sprawy nadrzędne.
Np. gdy wiem, że dana firma wspiera niemoralne akcje, a mam możliwość wyboru zakupu u innej firmy bez istotnej negatywnej różnicy, wówczas sprawa jest oczywista. Istotny jest rodzaj i waga różnicy. Jeśli różnica jest typu luxusu, wówczas sprawa jest jasna. Jeśli natomiast chodzi o narzędzie pracy, np. komputer, czyli jakość i trwałość, wówczas decydująca może być sama umowa kupna-sprzedaży.
Trzeba bowiem rozróżnić dwie osobne płaszczyzny:
- umowy ze sprzedawcą
- prywatne decyzje sprzedawcy (nawet jeśli mają zasięg szerszy).
W tej drugiej płaszczyźnie obowiązek moralny wynika z prawa naturalnego, zasadniczo niezależnego od umowy kupna-sprzedaży. Natomiast umowa kupna-sprzedaży może i powinna zależeć od prawa naturalnego. Ostatecznie chodzi o równowagę między dobrem osobistym i dobrem wspólnym czyli społecznym. Jedno nie powinno się sprzeciwiać drugiemu i odwrotnie. Równocześnie należy wziąć pod uwagę realną, choć ograniczoną odpowiedzialność za dobro wspólne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Dla tych P. T. Czytelników, którzy nie wiedzą, co oznacza skrót FSSPX, wyjaśniam, że po polsku oznacza on: Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X. Z...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
W związku z działalnością tzw. ruchu oporu (FSSPXR) w Polsce byłem pytany wielokrotnie o opinię. To grono zresztą widocznie pilnie śledzi bl...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Najpierw przypomnijmy fakty, czyli kontext historyczny tego pytania. Od około 10-u lat, po Motu proprio "Summorum Pontificum"...
-
Zależy, jaka zmiana. Jako istotne dla ważności Konsekracji zostały przez papieży określone słowa: " Hoc est enim Corpus meum " ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz