Także tutaj ma zastosowanie słynna zasada ora et labora, czyli "módl się i pracuj". Modlitwa jest oczywista. Powinna być zarówno indywidualna jak i społeczna.
Zaś praca powinna polegać głównie na:
- krzewieniu wiedzy w danych tematach i edukacji
- organizowaniu inicjatyw społecznych jak domaganie się odpowiednich działań od władz i polityków
- tworzeniu struktur dla tych inicjatyw
- współpracy z już istniejącymi organizacjami i strukturami.
Katolickie nauczanie społeczne podkreśla podstawowe i zasadnicze znaczenie wspólnot lokalnych, czyli łączących poszczególne rodziny i osoby. Nie wystarczy pogadać sobie, ponarzekać, pooburzać się. Należy natomiast wspólnie zastanawiać się, co można uczynić na poziomie własnej społeczności lokalnej, a następnie realizować to wspólnymi siłami.
To jest jak walka z wiatrakami. Dzisiaj jest juz tak wszystko pomieszane nawet w strukturach Tradycji Lacinskiej, ze kazdy chce rzadzic i kazdy wie lepiej.
OdpowiedzUsuńAutorytet Ksiezy jest podkopywany i ciezko nawet na tym gruncie prowadzic rozmowe, bo albo ktos akceptuje, albo nie, bo sam wie lepiej, bo sie czegos naczytal.
Nawet jesli tworzy sie grupa ludzi to niestety nalecialosci po Novusorodizmie i roznych grupach, w ktorych sie wczesniej uczestniczylo prowadzi ku sekciarstwu, a pozniejszym czasu do alienacji i przechodzenia w skrajnosci.
Na pewno najlepszym gruntem jest rodzina i ci malzonkowie, ktorzy tak wychowuja swoje pociechy i taki prawdziwy katolicki dom tworza, maja najwieksze szanse, ze potem te mlode latorosle wydadza w przyszlosci dobre owoce.
Co do organizacji i struktur, to tez ciezko znalezc takie, w ktorych juz ktos nie miesza, lub uczestniczy przebrany w maske tradycji lacinskiej, bo tez takie sytuacje maja miejsce.