Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy jest dualizm moralny?


Tłem tego pytania jest pewna potoczna, miękka odmiana relatywizmu, promowana i forsowana w różnych dziedzinach i przy różnych okazjach. Polega ona na nieporozumieniu i pomieszaniu przynajmniej dwóch płaszczyzn:

- norm moralnych, czyli kryteriów dobra i zła

- wyborów (decyzyj) moralnych, które powinny odpowiadać normom moralnym. 

Forsowane pomieszanie tych płaszczyzn ma na celu zaciemnienie i osłabienie przynajmniej praktyczne ważności i rangi norm moralnych, czyli płaszczyzny pierwszej. 

W dziedzinie norm moralnych obowiązuje dualizm dobra i zła, analogicznie do dziedziny logiki, gdzie obowiązuje rozróżnienie na prawdę i fałsz. Podobnie jak poznanie może być jedynie albo prawdziwe albo fałszywe, tak czyny i działania mogę być jedynie albo dobre albo złe. Równocześnie jakieś wypowiedziane czy napisane zdanie - o ile nie jest równaniem matematycznym - może zawierać elementy zarówno prawdy jak też fałszu, a konkretny czyn czy działanie może się składać z elementów dobrych i złych. Oczywiście istnieją też zdania w sposób prosty i jednoznaczny czy to prawdziwe czy fałszywe, a także czyny jednoznacznie i wprost dobre czy złe. Im bardziej dane zdanie jest złożone czy wieloznaczne, tym trudniejsza może być jego kwalifikacja logiczna. Także w skład oceny czynów czy działań ludzkich wchodzi szereg czynników, które nie zawsze są jasne, proste i oczywiste. Ponieważ można wybrać tylko jedną z danych możliwości (tak samo jak można sformułować tylko jedno zdanie), to słusznie pojawia się pytanie o to, którą możliwość należy wybrać, a które możliwości należy odrzucić. 

Ostatecznie więc chodzi o problem wyboru moralnego czyli decyzji moralnej co do czynu czy działania. Tutaj są kryteria, które są zarówno pomocne jak też niezbędne do dokonania dobrego wyboru:

1. Najpierw konieczne jest uznawanie obiektywnych norm moralnych, czyli wola poddania się im. Wchodzi tutaj zarówno prawo naturalne, czyli normy moralne poznawalne rozumowo (np. nie czyń komuś tego, co tobie nie miłe), jak też prawo Boże objawione, czyli zawarte w przykazaniach Bożych podanych w Starym i Nowym Testamencie. Pomocne są tutaj - jako rozwinięcie i skonkretyzowanie - przykazania kościelne oraz etyka katolicka podana w dokumentach Magisterium Kościoła oraz w katolickich podręcznikach teologii moralnej. 

2. Gotowość dystansu względem osobistych pragnień, przyjemności i potrzeb, jeśli wymaga tego podporządkowanie się obiektywnym normom moralnym. 

3. Rozumny dystans względem różnego rodzaju presji społecznej jak nawyki, tzw. opinia społeczna, moda itp. Oczywiście pewne zwyczaje czy opinie ludzkie mogą być w jakimś stopniu także nośnikiem obiektywnych norm moralnych, jednak obecnie - w epoce daleko idącej władzy lewackiej propagandy medialnej - jest wręcz przeciwnie. 

Oczywiście nadrzędna jest ranga obiektywnych norm moralnych. Cokolwiek jest z nimi sprzeczne, nie może być dobre i moralnie dopuszczalne. 

Równocześnie w ramach ogólnych norm moralnych mogą mieścić się różne decyzje, które nie są ze sobą sprzeczne, ale mogą różnić się co do bliskości i stopnia związku z obiektywnymi normami. 

Klasycznymi przykładami dylematu co do dobrego wyboru jest wybór szkoły, kierunku studiów, zawodu, stanu życia, miejsca zamieszkania, miejsca pracy, małżonka czy małżonki itp. Tutaj są wybory nie tylko dobre albo złe, lecz dość często lepsze albo gorsze. Oczywiście lepsze i gorsze muszą mieścić w ramach obiektywnego porządku moralnego, gdyż każdy wybór poza nim jest zły. 

W kwestii dobrego wyboru katoliccy mistrzowie życia duchowego podają następujące rady: 

1. Wybierać według zasady pierwszeństwa i nadrzędności zbawienia duszy nad dobrobytem doczesnym. 

2. Wybierać tak, żeby w momencie śmierci tego wyboru nie żałować. 

3. Wybierać tak, jakby się radziło wybrać swojemu przyjacielowi, którego darzy się szczerą życzliwością, oczywiście zgodnie z poprzednimi radami. 

Oczywiście nieodzowna jest także szczera modlitwa przed podjęciem ważnych decyzyj z prośbą do Ducha Świętego o potrzebne światło. Dobrze jest też szukać porady u doświadczonego, dobrego spowiednika, zwłaszcza u kierownika duchowego. Można też prosić o radę życzliwych bliźnich, oczywiście takich, którzy myślą według zasad podanych wyżej. 


13 komentarzy:

  1. Dlaczego brak nawiązania do KKK 1749

    OdpowiedzUsuń
  2. Są zdania które nie są ani prawdziwe ani fałszywe , czy choćby takie rzeczy że jednemu smakuje świeżo ugotowaną marchewka a drugiemu jak odstoi godzinę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki28 stycznia 2024 15:04

      Te zdania są także albo prawdziwe albo fałszywe.

      Usuń
    2. No zdanie lepsza w smaku jest marchewka świeża po ugotowaniu, albo że lepsza jest taka co odstoi godzinę ,nie jest ani prawdziwe ani fałszywe bo gusta są relatywnie

      Usuń
    3. Rzeczywiście występują zdania przy których logika dwuwartościowa zawodzi (akurat podane zdanie nie jest tego typu). Są to generalnie zdania oparte o schemat "jest możliwe, że...", np. „od dziś za rok będę w Warszawie”. Dlatego właśnie Jan Łukasiewicz stworzył logikę trójwartościową (prawda, 1/2, fałsz), gdzie 1/2 jest wartością logiczną przypisywaną wskazanemu typowi zdań. "Koncepcja Jana Łukasiewicza zarówno trójwartościowego, jak i czterowartościowego systemu logiki wywołała wiele krytycznych opinii. W latach siedemdziesiątych Kenneth R. Seeskin prezentuje nowy, udoskonalony system formalny, uważając, że model Łukasiewicza obarczony jest wieloma wadami. Seeskin grupuje te zarzuty, do których m.in. zalicza to, iż zdanie, które posiada trzecią wartość logiczną, i jego negacja mają tę samą wartość, ponadto stwierdza on zmienność wartości logicznej z upływem czasu. Wskazane przez Seeskina wady systemu Łukasiewicza prowadzą go do sformułowania koncepcji logiki zdań o przyszłości". H. Machińska, Rozdział I Zagadnienia wstępne [w:] Logika dla prawników, red. S. undefined. Lewandowski, Warszawa 2022.

      Usuń
    4. "(akurat podane zdanie nie jest tego typu" dlaczego nie jest tego typu?

      Usuń
    5. teologkatolicki28 stycznia 2024 21:10

      ad "Anonimowy 28 stycznia 2024 17:32"
      To zdanie jest nieprecyzyjne, czyli niepoprawnie sformułowane, ale także podlega kwalifikacji na prawdę i fałsz. Oznacza ono bowiem w poprawnym sformułowaniu: "to a to danie bardziej mi smakuje", "to a to danie ma większą wartość odżywczą" itp.

      Usuń
    6. teologkatolicki28 stycznia 2024 21:12

      ad "Anonimowy 28 stycznia 2024 19:26"
      To są bzdety sprzeczne same w sobie. Ktoś twierdzący, że możliwa jest logika trój- czy czterowartościowa, zakłada nie inną logikę niż dwuwartościową.

      Usuń
    7. ad teologkatolicki28 stycznia 2024 21:12
      Dlaczego bzdety? Poproszę o jakiś argument. Może na gruncie teologii moralnej przyjęcie innej logiki niż dwuwartościowa jest bez sensu, ale stosowanie jej np. w fizyce kwantowej -> superpozycja stanów kwantowych i prawie, gdzie rozpatrywanie wszelkich twierdzeń jedynie pod kątem tego dychotomicznego podziału nie przedstawia często większej wartości.

      Usuń
    8. >> To są bzdety sprzeczne same w sobie. Ktoś twierdzący, że możliwa jest logika trój- czy czterowartościowa, zakłada nie inną logikę niż dwuwartościową.

      ---------- Co Ksiądz przez to rozumie? Istotnie, jako META-logika występuje - przy badaniu logik nieklasycznych - najczęściej logika klasyczna. Co nie znaczy, że algebry formuł, które nazywamy logikami nieklasycznymi, nie mają sensu albo zastosowań praktycznych. Takich systemów jest oczywiście bardzo dużo: logiki modalne, temporalne, parakonsystentne, krata logik od intuicjonistycznej poprzez pośrednie do klasycznego rachunku zdań, logiki relewantne, rozmaite logiki wielowartościowe, koniec końców oczywiście logiki (i zbiory) rozmyte. W zasadzie rdzeń nowoczesnej logiki matematycznej to badanie logik nieklasycznych. Natomiast oczywiście mówi się o nich zazwyczaj przy użyciu logiki klasycznej jako systemu meta. Np. w logice modalnej są operatory "możliwe" / "konieczne", ale gdy dowodzimy metatwierdzeń o logice modalnej (np. o logice S4), to nie posługujemy się takim językiem. Z drugiej strony, jest tu pewien wyjątek: konstruktywizm matematyczny, gdzie próbuje się rekonstruować matematykę bez prawa wyłączonego środka, jako metalogikę traktując intuicjonizm Brouwera i Heytinga.

      Usuń
    9. >> gdzie rozpatrywanie wszelkich twierdzeń jedynie pod kątem tego dychotomicznego podziału nie przedstawia często większej wartości. ---------- Otóż właśnie [btw, mój jest komentarz z 19:36, ten dłuższy o logikach nieklasycznych]. Innym takim przykładem są logiki rozmyte. Lub w ogóle teoria zbiorów rozmytych, gdzie do zbioru należy się jedynie w pewnym stopniu. Trudno przecież określić jednoznacznie granice kałuży, chmury czy pojęcia "młody".

      Usuń
    10. Dodajmy jeszcze, że jeżeli przez logikę klasyczną, dwuwartościową, rozumieć jej sformalizowane ujęcie, czyli klasyczny rachunek zdań z regułą modus ponens, aksjomatami i wnioskowaniem z tychże, to on tym bardziej nie wyczerpuje całej złożoności rzeczywistości.

      Usuń
    11. ad arwentur29 stycznia 2024 20:02 dokładnie to miałem na myśli pisząc komentarze (Anonimowy 28 stycznia 2024 19:26 i Anonimowy29 stycznia 2024 00:24), ale chyba powinienem był zaznaczyć rzeczywiście, że odnoszę się do rachunku zdań, a nie innych "logik". Ale ogólnie dzięki arwentur za bardzo pouczające komentarze w tym temacie:)

      Usuń