Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy nakładanie rąk przez M. Zielińskiego może zaszkodzić?

 


W temacie nakładania rąk pisałem już jakiś czas temu (por. tutaj i tutaj), także odnośnie tzw. modlitwy językami (tutaj i tutaj), tudzież odnośnie działalności Marcina Zielińskiego (tutaj, tutaj, tutajtutaj i tutaj). Dlatego odpowiadam niniejszym krótko:

Rzeczywiście nakładanie rąk przez kogoś, kto bełkocze przy tym niewiadomo co (on raczej nawet sam nie wie, co bełkocze), może mieć poważne skutki duchowe i psychiczne. Może spowodować nawet zniewolenie demoniczne, które oczywiście zagraża zdrowiu duchowemu i też równowadze psychicznej. Zresztą widać to nagminnie wśród tzw. charyzmatyków (czyli pentekostalistów), gdzie stan umysłu jest nacechowany brakiem trzeźwego i uporządkowanego, racjonalnego myślenia, zakłamaniem i pychą (zwykle skrywaną pod pozorami miłej skromności). 

Jeśli ktoś się już poddał owemu "rytuałowi", to oczywiście ma szansę nawrócenia. Początkiem nawrócenia jest:
- porzucenie praktyk "charyzmatycznych", czyli udziału w takowych imprezach,
- poznawanie wiary katolickiej z nieskażonych źródeł, przede wszystkim z katechizmu katolickiego, 
- życie sakramentalne, zwłaszcza uczęszczanie do spowiedzi i na Mszę św.

Ważne jest także ostrzeganie innych przed zagrożeniami płynącymi z praktyk tzw. charyzmatyzmu, czyli sekty protestanckiej działającej w strukturach Kościoła. 

6 komentarzy:

  1. "Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego złych czynów." J 3:20

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku takiej sytuacji, która miała miejsce kiedyś: w ramach spotkania, rekolekcji 'Mocnych w Duchu' [klimaty o. R. Recław] - można to tak nazwać, było coś takiego, że prowadzący takowe 'spotkanie modlitewne' powiedzieli, że teraz podzielmy się na grupki po 3 osoby w każdej, niech 1 osoba klęknie, a druga się nad nią pomodli z nałożeniem rąk [i na zmianę], to czy wystarczy wyznać tę sytuację na spowiedzi?

    Tym bardziej w przypadku braku świadomości, że nie powinno się ludziom, których się nie zna, pozwalać nakładać na siebie rąk??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie należy pozwalać. Jeśli się pozwoliło bez świadomości problemu, to nie było grzechu.

      Usuń
  3. Kursy Aplha to kolejna zmora jeśli chodzi o duszpasterstwo akademickie.
    https://franciszkanska.pl/aktualnosci/kurs-alpha-u-franciszkanow/
    Na nic zdały się rozmowy z kuzynką która do tego kręgu należy, że źródło tej sekty to nie Kościół Katolicki.
    Franciszkanie tak to ubrali, że jest Spowiedź Święta, jest Msza Święta a potem są te ich dziwne modlitwy w kręgach, jakieś medytacje i potem dzieją się te magiczne rzeczy, które znajdują uzasadnienie w Ewangelii, czyli mamrotanie w dziwnych językach (jeśli można to tak nazwać), jakieś prorokowanie, zaśnięcia, i inne paraprotestanckie banjaluki. Jeszcze zapomniałem o uzdrowieniach. I komentarz ze Pan Jezus o tym przecież mówił.
    Niestety ciężko jest się przebić z jakąkolwiek argumentacją skoro franciszkanie którzy to prowadzą wszystko pięknie wytłumaczyli, że jest to wszystko w ramach nauki i tradycji KK.
    Jest kapłan katolicki, są sakramenty więc z czym mam problem.
    Nie wiem już jak mam rozmawiać z młodymi na ten temat. A kursy Aplha to tylko jedno z wielu poczwar w KK.
    Jak z tym walczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogniem i mieczem. A tak jeszcze bardziej poważnie, to skoro argumenty nie działają to pozostaje modlitwa.

      Usuń