Jeśli ktoś jest zasadnie przekonany, że dana osoba zmarła doznała już szczęśliwości wiecznej, czyli osiągnęła niebo, wówczas może prywatnie zwracać się do niej o wstawiennictwo. Dotyczy to zasadniczo osób zmarłych w opinii świętości. Ma to wyraz w spontanicznym nawiedzaniu grobu takich osób, co jest wyrazem czci i zaufania w ich wstawiennictwo.
Nie powinno to jednak mieć charakteru kultu przodków, czyli wzywanie ich wszystkich o wstawiennictwo, bez różnicy co do prawdopodobieństwa osiągnięcia przez nich nieba. Taki kult nie jest zgodny z wiarą i praktyką Kościoła. Natomiast można i należy modlić się za dusze zmarłych, zwłaszcza krewnych i przyjaciół, nawet jeśli zasadnie można przyjąć, że prawdopodobnie są już w niebie. Także w takim razie modlitwy za nich nie będą daremne, lecz będą miały wartość prośby o wstawiennictwo.
A jak jest z duszami w czyśćcu? W Katechizmie kard. Gasparriego jest napisane, że mogą nas wspierać swoimi modlitwami (nr 175)
OdpowiedzUsuńOczywiście można się zwracać ogólnie do dusz czyśćcowych, także nie zaniedbując modlitwy za nie i ofiarowania odpustów. Ogólnie - to znaczy nie wiemy, które dusze są w czyśćcu.
UsuńJeżeli jest dziecko, które zmarło w 7. dniu życia (ochrzczone), to można być pewnym jego zbawienia, a zatem prosić je o wstawiennictwo?
OdpowiedzUsuńChrzest zmywa wszystkie grzechy, wraz z grzechem pierworodnym!
A brak grzechu, to brak czyśćca? (w tym przypadku??) i świętość..