Nie jest grzechem, nawet jeśli prawo państwowe czy właściciel tego zabrania. Warunkiem dopuszczalności moralnej jest jedynie pewność, że dana rzecz jest przeznaczona do wyrzucenia. Chodzi oczywiście zasadniczo o produkty żywnościowe, które podlegają zepsuciu, a zepsucie powoduje nieprzydatność do użycia zgodnie z przeznaczeniem. Użycie zgodnie z przeznaczeniem wynikającym z natury danej rzeczy ma pierwszeństwo przed prawem własności i dysponowania. Ma to zresztą także przełożenie na prawo państwowe, gdy ono np. zezwala na przywłaszczenie owoców z drzewa rosnącego na terenie sąsiada, którego owoce sięgają na teren innego właściciela.
Zgodnie z prawem właściciel porzucając rzecz przestaje być jej właścicielem i zabranie takiej rzeczy nie jest zabronione.
OdpowiedzUsuńAle prawo wcale nie pozwala zabierać owoców z cudzego drzewa.
Można zabrać owoce, które spadły na ziemię z drzewa sąsiada. I nie przywłaszczyć, bo te owoce nie są własnością sąsiada.