O współzałożycielu sekty dolindowców w Polsce, x. Robercie Skrzypczaku, było już nieco niedawno (tutaj). Ostatnio naiwny w swej dobroduszności Jan Pospieszalski udzielił forum żeńskiej współzałożycielce, Joannie Bątkiewicz-Brożek, słynnej autorce książek o x. Dolindo Ruotolo. I dobrze się stało, gdyż ta kobieta zdemaskowała się po raz kolejny dość wyraźnie.
Jak wynika z jej osobistych wynurzeń w tym wywiadzie, mamy do czynienia z nie byle kim, lecz z osobą, która pogaduje sobie z sekretarzami Franciszka, ma wejście do archiwum Świętego Oficjum, a co najciekawsze jest nawet absolwentką watykańskiego szkolenia dla postulatorów procesów kanonizacyjnych. I to jako świecka kobieta, która dla zdobycia tej kwalifikacji - jak sama się chwali - na pół roku zawiesiła swoje życie rodzinne i wychowywanie małych dzieci. Już też niby drobny szczegół ukazuje, kim ona właściwie jest i z jakiej inspiracji działa. Nie muszę chyba wyjaśniać, że z całą pewnością nie jest to Duch Święty.
Znamiennym potwierdzeniem kierunku działania tej "akcji" jest jeden z komentarzy pod programem, w którym pewien mężczyzna pisze, że po konflikcie z teściem, następnie rozwodzie, odejściu żony i uniemożliwieniu mu przez nią kontaktu z dziećmi, po prostu "założył nową rodzinę i może być znowu tatą", nazywając to tak: "mój cud modlitwy o. Dolindo". Więcej mi nie trzeba. Takie są tego owoce. Zepsute.
OdpowiedzUsuńCzyli fideistyczna formułka do odklejania prosto z serduszka, po której cokolwiek się wydarzy, będzie odczytane jako działanie "boże".
Usuń"Czyli fideistyczna formułka do odklejania prosto z serduszka, po której cokolwiek się wydarzy, będzie odczytane jako działanie "boże"."
UsuńW tym przypadku raczej sankcjonowanie życia w grzechu jako "błogosławieństwa Bożego".
Mi chodzi mi o to, że jeśli po odklepaniu formułki znalazł nową cudzołożnice, to tak jakby uważał, że ta sytuacja to "działanie boże".
UsuńSzatan po prostu ucieka się do perfidii, by prowadzić zagubionych ludzi prosto do piekła.
UsuńTylko zasadniczo ksiądz Dolindo nie odpowiada za takich ludzi tak jak sw Ignacy nie odpowiada za dzisiejszych jezuitów a sw Dominik za Dominikanów .... nie wylewamjmy dziecka z kąpielą
OdpowiedzUsuńWarto przypomnieć, że niejaki ks. Ruotolo Dolindo był za życia piętnowany za błedne nauczanie, stosowano wobec niego różne zakazy, a nawet był przez jakiś czas suspendowany.
OdpowiedzUsuńDo tego jego monstrualne "dzieło" na temat Biblii znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych. Jak informuje choćby Wikipedia str. angielska:
Ruotolo jest autorem dziesięciotysięcznego komentarza do Biblii, La Sacra Scrittura, który 20 listopada 1940 r. został umieszczony w Indeksie ksiąg zakazanych.
Jak to jednak zwykle bywało z potępionymi przed Soborem W2 głosicielami błędnych nauk, po soborze, a niektórzy już w trakcie, zostali zrehabilitowani, i nie tylko przywróceni na stanowiska, ale i promowani. Przypomnę tylko De Lubacka, von Balthasara, Rahnera, ...
Stąd potem był taki zalew błędów i herezji ...
Skutkiem było też straszliwe namnorzenie się afer, w tym seksualnych i homoseksualnych.
Kard. Jean Daniélou, jedna z największych "gwiazd" soboru zmarł w czasie odwiedzin u . . . znajomej prostytutki i u niej został znaleziony.
Trudno się więc dziwić, że Gość Szabasowy, zwany wciąż niedzielnym, oraz propagandyści z nim związani promują Dolindo.
Jak zostało powiedziane "po owocach ich poznacie". Jak widać modernizm przyniósł zgniłe owoce.
Usuń