Temat już podejmowałem (tutaj). Widocznie nadal jest potrzeba:
Jak widać, nawet niby konserwatywny ksiądz profesor ma gruntowanie pomieszane, wykazując się ignorancją.
Należy oczywiście zacząć od zdefiniowania tzw. Komunii duchowej. W sensie właściwym, ścisłym jest to przyjęcie Ciała Pańskiego na sposób jedynie duchowy, nie sakramentalny. Komunia sakramentalna odbywa się przez fizyczne przyjęcie fizycznego (w materii sakramentalnej) Ciała Pańskiego. Komunia duchowa może mieć wtedy miejsce, gdy obiektywne, z przyczyn okoliczności zewnętrznych nie jest możliwe przyjęcie Komunii sakramentalnej. Czym innym są okoliczności wewnętrzne jak brak stanu łaski uświęcającej. Ponieważ Komunia duchowa jest analogiczna i jakby zastępcza względem Komunii sakramentalnej, to warunki jej godnego przyjęcia również muszą być analogiczne.
Oczywiście brak stanu łasku uświęcającej nie wyklucza ani szczerej modlitwy, ani pragnienia przyjęcia Komunii św. To pragnienie jest jednak tylko wtedy szczere i autentyczne, gdy zawiera także pragnienie stanu łaski uświęcającej czyli oczyszczenia z grzechów, co odbywa się w normalnym trybie w sakramentalnej spowiedzi.
Zamieszanie w kwestii Komunii duchowej bierze się z nieznajomości bądź ignorowania tychże powiązań. Jest dość haniebne, gdy zachodzi to w przypadku przedstawicieli hierarchii czy teologów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz