Pojawiła się internetowo skrótowa wersja tejże ideologii, wyglądająca następująco:
Jest ona o tyle autentyczna, że pochodzi od osoby udzielającej się oficjalnie z tą tematyką w środowisku kościelnym:
Nie są mi znane głosy krytyczne kwestionujące kompetencje oraz wierność tych kobiet względem źródeł czyli nauczania samego Karola Wojtyły. Dlatego przynajmniej w tym miejscu można przyjąć zgodność tez głoszonych przez te panie z myślą protagonisty.
Jak już zauważyłem przy innych okazjach, sama nazwa "teologia ciała" jest kłamliwa. Wszak nie chodzi w niej o całe ciało ludzkie, lecz o sferę sexualną. Dlatego właściwą byłaby nazwa "teologia genitaliów", której wojtylianiści dlatego unikają, gdyż obnażałaby wręcz groteskowość tegoż przedsięwzięcia. Z tego względu będę tutaj używał skrótu nie "tc" lecz "tg".
Jako źródło i jakby fundament założycielski "tg" podawane są katechezy Jana Pawła II wygłoszone podczas środowych audiencyj generalnych w pierwszych latach jego pontyfikatu. Są to dokładnie 133 wystąpienia z lat od 1979 do 1984. One z kolei są rozbudowaniem książki Karola Wojtyły pt. "Miłość i odpowiedzialność", którą wydał w 1960 roku już jako biskup pomocniczy krakowski, a która jest owocem jego wykładów w latach 1958-1959 na KUL w Lublinie. Mamy więc do czynienia z główną dziedziną jego myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz