Biorąc dokładnie, taki napis jest niepoprawny teologicznie, ponieważ człowiek nie jest i nie może być aniołem, i odwrotnie. Taki napis można uratować jedynie wtedy, gdy określenie "aniołek" rozumie się w sensie potocznym, nie teologicznym. Określenie to ma swoje źródło chyba w barokowych przedstawieniach aniołków w postaci małych dzieci. Istnieje więc związek bardziej w wyobraźni artystycznej niż teologiczny. Aczkolwiek w niebie jest oczywiście wspólnota wielbienia Boga przez dusze świętych wraz z aniołami, czyli bezcielesnymi istotami.
Rzeczywiście trudno jest znaleźć odpowiednie, czyli zręczne, sympatyczne i zarazem teologicznie poprawne określenie. Najbardziej odpowiednim jest nazwa "niewiniątka". Wprawdzie kojarzy się ona z niewiniątkami męczennikami, zamordowanymi przez Heroda, jednak nie pomniejsza to prawdy teologicznej.
Myślę, że takie napisy (analogicznie do zasady lex orandi, lex credendi") w dużej mierze kształtują wiarę ludzi i mogą pogłębiać analfabetyzm religijny. Przeciętny odwiedzający cmentarze nie odróżnia aniołka i "bozi" od anioła w znaczeniu teologicznym.
OdpowiedzUsuńMoże sensowny byłby napis "Wstawiaj się za nami"?
Można też z Apokalipsy: "Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają"
UsuńObiło mi się o uszy, że źródłem nazywania zmarłych ochrzczonych dzieci aniołkami było to, że przed reformami Vaticanum II jako Mszy pogrzebowej używano wotywy o aniołach.
OdpowiedzUsuńCzcigodny Księże Doktorze, czy dzieci zmarłe po chrzcie (a zatem wolne już od grzechu pierworodnego), a z racji wieku umysłowo niezdolne do grzechu uczynkowego, ponieważ umierają w stanie łaski uświęcającej, można uznać za z pewnością zbawione, a zatem święte? Czy zasadnym i poprawnym teologicznie jest modlić się do Boga poprzez ich wstawiennictwo? Jest to kwestia dla mnie bardzo nurtująca i dlatego pozwalam sobie zapytać.
OdpowiedzUsuńTak, można przyjąć, że są zbawione i święte. Można więc prywatne wzywać ich wstawiennictwa, tzn. w modlitwie prywatnej.
UsuńBóg zapłać za odpowiedź!
Usuń