Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

T. Terlikowski antychrześcijaninem


No i mamy ciąg dalszy sprawy i prośby o zajęcie się tym:


Oto w ślad za "manifestem 16" bezwzględnego, jeszcze bardziej bezczelnego i absurdalnego ataku na Grzegorza Brauna dopuścił się ostatnio następny "celebryta" katojudaizmu, a właściwie dyżurny judeofil Tomasz Terlikowski (zarówno na swoim oczywiście kłamliwym kanale na youtube jak też w formie pisanej). To jego zaangażowanie pasuje jak najbardziej do jego innych wyczynów publicystycznych takich jak choćby apologia założycielki sekty mariawitów czy ostatnio apologia Judasza. Poziom merytoryczny jest jak zwykle u niego denny, aczkolwiek podany w sposób szczególnie perfidny. 

1. Już wstępne plucie jak twierdzenie, że GB jest kimś, "kto z całą pewnością odrzuca fundamentalne prawdy wiary Kościoła", zaś "poglądy, które głosi, zostały uznane za heretyckie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa", jest oczywiście gołosłowne, ponieważ może mieć podstawę jedynie albo w urojeniach chorobowych Terlikowskiego, albo w prostytucji pseudointelektualnej połączonej z poważnie wypaczonym sumieniem, z której zresztą ten osobnik słynie. 

2. Przede wszystkim Terlikowski wyraża jasno, że nie podoba mu się startowanie G. Brauna w wyborach prezydenckich. Oczywiście ma prawo do takiego gustu. Osobną sprawą jest natomiast motywacja, gdyż Terlikowski rzuca absurdalne i fałszywe oskarżenia, strojąc się przy tym w piórka wzorowego katolika intelektualisty. Więcej o tym poniżej. 

3. Terlikowski nawiązuje wprost do "manifestu 16", nazywając ich szumnie "konserwatywnymi liderami" oraz "grupą konserwatywnych i tradycjonalistycznie nastawionych intelektualistów i dziennikarzy katolickich". Jak mało to w tym wypadku znaczy, nie będę ponownie wykładał (polecam poprzednie wpisy w tym temacie). 

4. Terlikowski widocznie próbuje swoich sił jasnowidzących czy przenikających wnętrze człowieka, czyli ukryte myśli oraz motywacje, gdy mówi o "zachowaniu" G. Brauna w europarlamencie, "które - wbrew temu, co opowiada Braun, wcale nie miało na celu przypomnienia o cierpieniu w Strefie Gazy, a wyłącznie zamanifestowanie antysemityzmu". Ciekawe, kto i jak nauczył Terlikowskiego takich umiejętności. Może je nabył podczas swoich dogłębnych studiów pism żydowskiego skrajnego antyracjonalisty i antychrześcijanina o nazwisku Jehuda Lejb Szwarcman (alias Lew Szestow), o którym wypocił swój doktorat? 

5. To swoje "jasnowidzenie" Terlikowski przedstawia jako rozumne wnioskowanie, twierdząc, że milczenie o ofiarach Putina na Ukrainie oraz o Żydach zamordowanych przez Hamas oznacza, iż Braunowi "nie chodziło o ofiary, ale o podgrzewanie antysemickich emocji". No cóż. Genialne wnioskowanie. Braun milczał w tej chwili także o ofiarach zbrodni hitlerowskich, sowieckich, maoistowskich, czerwonych khmerów, klinik aborcyjnych itp. itd., co jest oczywiście także antysemickie, bo jedynie wyłączny kult tzw. holokaustu nie jest antysemicki - według dyżurnego judeofila. 

6. Następne arcydzieło intelektualne Terlikowskiego brzmi: Hitler "chciał zniszczyć Żydów, a teraz Grzegorz Braun wykorzystuje sytuację upamiętnienia ofiar Holokaustu, by siać nienawiść do Izraela i Żydów w ogóle. To jest czysty rasizm, który dodajmy, nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem." To jest logika typu Owsiaka. Jak dla Owsiaka domaganie się od niego rozliczenia finansowego jest przejawem nienawiści, tak dla Terlikowskiego wskazanie na zbrodnie popełniane przez państwo położone w Palestynie jest sianiem nienawiści do niego i do wszystkich Żydów. Zaiste znamienne i godne nagrody Nobla w dziedzinie filozofii Szwarcman'a. 

7. Terlikowski oczywiście nie wyjaśnia, w jaki sposób wspomnienie o zbrodniach państwa żydowskiego na rdzennej ludności Palestyny, która jest niezaprzeczalnie semicka, stanowi rasizm i antysemityzm. Czy on w ogóle rozumie pojęcie rasy? To Żydzi są czy nie są Semitami? A co z Palestyńczykami - są czy nie są antysemitami, skoro walczą z okupacją żydowską ich ojczyzny? Czyżby te pytania wykraczały poza horyzont myślowy dyżurnego judeofila?

8. Swoją tezę, że G. Braun jest rasistą i tym samym niechrześcijaninem, Terlikowski podpiera typowym pomieszaniem prawdy i fałszu: "chrześcijanie, nawet jeśli nie zawsze przyjmowali to do wiadomości, a wielu z nich budowało antyżydowskie emocje, a nawet religijnie usprawiedliwiało antysemityzm, zawsze przyjmowali jako kanoniczne pisma, które jasno wskazuje na rolę i znaczenie judaizmu". Oczywiście dyżurny judeofil nawet nie próbuje podać dowodu na to, jakoby Braun nie uznawał kanonicznych pism biblijnych. 

9. Uzasadniając to oszczerstwo - a jest to jedynie zupełne pomieszanie spraw, a nie uzasadnienie - Terlikowski wskazuje na słowa św. Pawła w Liście do Rzymian: 

Oto słowa Rz 11,29 wraz z kontekstem: 


Natomiast drugi cytat nie jest żadnym uzupełnieniem, lecz pochodzi z zupełnie innego rozdziału i kontekstu tegoż Listu:

Tak więc oczywiste jest, że w drugim cytacie św. Paweł nie uzupełnia pierwszego, lecz są to dwa zdania z zupełnie innego kontextu. Równocześnie widać jasno, że Terlikowski albo nie umie czytać i prawidłowo stosować cytatów biblijnych, albo po prostu bezczelnie oszukuje odbiorców na doraźny użytek. Dyżurnemu judeofilowi chodzi zapewne o to, że uważa Żydów za naród wybrany, wobec czego nie wolno ani G. Braunowi ani komukolwiek mieć krytycznego stosunku do wyznawców religii talmudycznej czy właściwie do wyznawania jej jako takiej. Nasuwa się oczywiście pytanie, na jakiej podstawie on tak twierdzi. Jak widać, u św. Pawła takiej tezy nie ma, ani w Liście do Rzymian, ani w żadnym innym liście Pawłowym, ani w całym Nowym Testamencie. Gdy św. Paweł mówi o wierności Boga i nieodwołalnym przymierzu, to jest oczywiste, że chodzi o jego trwanie i spełnienie w nowym ludzie Bożym, którym jest Kościół Chrystusowy, a do którego należą zarówno Żydzi przyjmujący Boże Objawienie w Jezusie Chrystusie jak też inne narody. Z całą pewnością przymierze nie trwa w narodzie żydowskim, który odrzuca Jezusa Chrystusa, gdyż to odrzucenie jest złamaniem przymierza ze strony tego narodu. 

Odpowiednio do tego także w wielowiekowym nauczaniu Magisterium Kościoła nie ma tezy, jakoby Żydzi pozostawali narodem wybranym. Mamy natomiast regularne nauczanie, że naród żydowski był narodem wybranym do czasu przyjścia Mesjasza, którego jego przywódcy odrzucili, i został w tym wybraniu zastąpiony przez Kościół Chrystusowy, którym jest Kościół jeden, święty, katolicki i apostolski. Tak właśnie jest powiedziane chociażby w akcie poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, wydanym w 1925 roku przez Świętą Kongregację Obrzędów (źródło tutaj, s. 542) i nakazanym do publicznego odmawiania w nabożeństwach:

Odnośne zdanie brzmi w prawidłowym tłumaczeniu: 

"Wejrzyj oczami miłosierdzia na synów tego narodu, który tak długo był narodem wybranym".

Jest to dość jednoznaczne zdanie, nie wymagające wyjaśnienia. Jest ono całkowicie zgodne ze wszystkimi innymi wypowiedziami Magisterium Kościoła na przestrzeni wieków (na marginesie zaznaczam, że w tłumaczeniu tej modlitwy na język polski już wtedy dopuszczono się zafałszowania na wyrażenie "był narodem szczególnie umiłowanym", a to zafałszowanie znajduje się niestety nawet w niby tradycyjnych modlitewnikach). 

O tym wie zapewne Terlikowski, ponieważ w swojej bzdurnej tezie powołuje się już tylko - oprócz fałszywego posługiwania się Listem do Rzymian - na deklarację Vaticanum II "Nostra aetate":

Przez "tę prawdę" dyżurny judeofil rozumie swoje fałszywe posługiwanie się Listem do Rzymian. A co czytamy w deklaracji "NAe"? Oto fragment, na który powołuje się Terlikowski (źródło tutaj): 

Prawidłowe tłumaczenie brzmi:

"Zgłębiając tajemnicę Kościoła, święty Sobór obecny pamięta o więzi, którą lud Nowego Testamentu złączony jest duchowo z plemieniem Abrahama. 

Kościół bowiem Chrystusowy uznaje, iż początki jego wiary i wybrania znajdują się według Bożej tajemnicy zbawienia już u Patriarchów, Mojżesza i Proroków. Wyznaje, że w powołaniu Abrahama zawarte jest również powołanie wszystkich wyznawców Chrystusa, synów owego Patriarchy według wiary, i że wyjście ludu wybranego z ziemi niewoli jest mistyczną zapowiedzią i znakiem zbawienia Kościoła. Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i jest karmiony przez korzeń dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodu [wybranego]. Wierzy bowiem Kościół, że Chrystus, Pokój nasz, przez krzyż pojednał Żydów i narody, i w sobie uczynił je jednym.

Zawsze też ma Kościół przed oczyma słowa Apostoła Pawła odnoszące się do jego ziomków, "do których należy przybrane synostwo i chwała i testament i prawodawstwo i posłuszeństwo i obietnice; ich przodkami są ci, z których pochodzi Chrystus wedle ciała" (Rz 9,4-5), Syn Dziewicy Maryi. Pamięta także, iż z narodu żydowskiego pochodzili Apostołowie, będący fundamentami i kolumnami Kościoła, oraz bardzo wielu spośród owych pierwszych uczniów, którzy ogłosili światu Ewangelię Chrystusową.

Według świadectwa Pisma świętego Jerozolima nie poznała czasu nawiedzenia swego i większość Żydów nie przyjęła Ewangelii, a nawet niemało spośród nich przeciwstawiło się jej rozpowszechnieniu. Niemniej, jak powiada Apostoł, Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. Razem z Prorokami i z tymże Apostołem Kościół oczekuje znanego tylko Bogu dnia, w którym wszystkie ludy będą wzywały Pana jednym głosem i "służyły Mu ramieniem jednym" (Sf 3,9).

Skoro więc tak wielkie jest dziedzictwo duchowe wspólne chrześcijanom i Żydom, święty Sobór obecny pragnie ożywić i zalecić obustronne poznanie się i poszanowanie, które osiągnąć można zwłaszcza przez studia biblijne i teologiczne oraz przez braterskie rozmowy. 

A choć władze żydowskie wraz ze swymi zwolennikami domagały się śmierci Chrystusa, jednakże to, co popełniono podczas Jego męki, nie może być przypisane ani wszystkim bez różnicy Żydom wówczas żyjącym, ani Żydom dzisiejszym. Chociaż Kościół jest nowym Ludem Bożym, nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma świętego. Niechże więc wszyscy dbają o to, aby w katechezie i głoszeniu słowa Bożego nie nauczali niczego, co by nie licowało z prawdą ewangeliczną i z duchem Chrystusowym.

Poza tym Kościół, który potępia wszelkie prześladowania, przeciw jakimkolwiek ludziom zwrócone, pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje - nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej - akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom. 

Wszak Chrystus, jak to Kościół zawsze utrzymywał i utrzymuje, mękę swoją i śmierć podjął dobrowolnie pod wpływem bezmiernej miłości, za grzechy wszystkich ludzi, aby wszyscy dostąpili zbawienia. Jest więc zadaniem Kościoła nauczającego głosić krzyż Chrystusowy jako znak zwróconej ku wszystkim miłości Boga i jako źródło wszelkiej łaski."

Konieczne jest zapytanie dyżurnego judeofila: gdzie jest tutaj powiedziane, że Żydzi są nadal narodem wybranym? Czy Terlikowski ma urojenia czy jedynie kłamie bezczelnie, a to publicznie i uporczywie? Jak to możliwe, że widocznie jeszcze nikt nie domagał się od niego wskazania zdania czy to u św. Pawła czy choćby w Nostra aetate, w którym można znaleźć to, co on bredzi? Zaiste niepojęte. 

Tym samym zbędne jest komentowanie jego powoływania się na słowa najnowszych włodarzy Kościoła (Jan Paweł II, Benedykt XVI, Franciszek) o antysemityźmie. Chodzi oczywiście o oskarżenie G. Brauna o antysemityzm, a to oznacza w żargonie osobników typu Terlikowskiego nic innego jak niepodzielanie poglądu, jakoby Żydzi byli nadal narodem wybranym, i nie oddawanie im wszelkich żądanych przez nich hołdów poddaństwa. 

Na podstawie tychże faktów stwierdzam więc z całą odpowiedzialnością: Tomasz Terlikowski jest obłudnym i nikczemnym oszustem, który udając katolika szerzy kłamstwa podając je jako nauczanie Kościoła, oraz oskarżając katolików nie ulegających tym kłamstwom o bycie antychrześcijanami. W rzeczywistości to Terlikowski jest antychrześcijaninem, ponieważ po pierwsze bliżej mu do poglądów żydowskich, a po drugie czynnie i podstępnie zwalcza prawdziwe, autentyczne i nieomylne nauczanie Kościoła w kwestii Żydów. 

9. Jeszcze jako uzupełnienie. W jednym z komentarzy wskazano na ciekawą dyskusję z 2 września 2013 roku (tutaj). 


Tutaj Terlikowski - w odpowiedzi na zarzuty G. Brauna - ucieka się głównie do następujących chwytów:

- pojęcie Żyda jest bardzo wieloznaczne i również nie ma jednego czy jednolitego stanowiska Żydów wobec Polski i chrześcijaństwa, nawet już w Talmudzie

- Żydzi byli i pozostają narodem wybranym, bo tak mówi św. Paweł w Liście do Rzymian oraz Sobór Watykański II.

Na obydwa argumenty niestety nie padły wtedy adekwatne odpowiedzi, a szkoda. 

Otóż po pierwsze, dyskusja o tym, czy i co poszczególni Żydzi mówią i myślą, jest tak samo bezsensowna bądź sensowna jak rozmowa o poglądach Polaków: niemal na każdy pogląd i wypowiedź można znaleźć przykłady. Są durni Polacy, tak samo jak są durni Żydzi czy przedstawiciele innych narodów. Tak zawsze było i będzie. Istotne jest natomiast, jakie są źródła czyli podstawy poglądów i postaw zarówno teoretycznych (ideologicznych) jak też praktycznych czyli etycznych. Terlikowski ma rację twierdząc, że Talmud składa się z komentarzy i różnych opinii co do różnych kwestij. Kłamie natomiast i to bezczelnie, sugerując, jakoby w Talmudzie znajdowały się także przychylne czy choćby przyjazne wypowiedzi o chrześcijanach. Takich słów po prostu tam nie ma. Jeśli jakiś pojedynczy rebe ładnie mówił o chrześcijanach i Polakach, to był to najwyżej jego prywatny pogląd (o ile oczywiście wypowiedź była zgodna z tym, co myślał i czynił) i nic więcej. Takie przykłady mają taką samą wartość jak powiedzenie, że są katolicy, którzy kradną. Czyż z tego wynika, że etyka katolicka dopuszcza kradzież? 

Do drugiego chwytu odniosłem się już powyżej. 

10. Na koniec warto zwrócić uwagę na dość głośną aferę sprzed lat w związku z wypowiedzią żony Terlikowskiego w kwestii tzw. sexu oralnego. Ta wypowiedź dość dokładnie pasuje do tego, co sam Terlikowski stale sprzedaje jako rzekomo nauczanie Kościoła. Ona powiedziała:


I dokłada jeszcze swój zachwyt propagatorem dewiacji i gorszycielem (o którym już była wielokrotnie mowa jak tutaj):


Tak więc dla niej miarodajnym - i widocznie jedynym w tej kwestii - autorytetem jest Ksawery Knotz, który z kolei w swoich zboczonych, niekatolickich i niemoralnych poglądach opiera się widocznie wyłącznie na rozmowach z małżonkami. Dla Terlikowskiej to jest "nauczanie Kościoła", które poleca publiczności do poczytania.

No cóż, wprawdzie widać, że ta kobieta jest ogólnie mało rozgarnięta i prawdopodobnie polega na "mądrości" swojego małżonka, a przy okazji dostarcza publicznie materiału do domysłów co do ich pożycia intymnego. Metoda jest ta sama co u Terlikowskiego: przedstawianie jako nauczania Kościoła czegoś, co jest najwyżej heretyckim wymysłem jakiegoś ałtoryteta, im bardziej sprzecznego z prawdziwym nauczaniem Kościoła tym bardziej podziwianego. I to potwierdza, kim właściwie jest Tomasz Terlikowski: antychrześcijaninem, strojącym się w piórka wzorowego katolika. 

65 komentarzy:

  1. chyba tak już było od dawna - 1:12:20 - tutaj:

    https://www.youtube.com/watch?v=8xduB5Dm0i4

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomijając, że zgadzam się z sednem, to stanowczo apeluję do Księdza, aby nie stosować pojęcia "katojudaizm" ani "katojudaista", gdyż jest to:
    1) bluźnierstwo, obraża świętą wiarę katolicką, a więc Objawienie Boże, przez połączenie w jedno katolickiej wiary z antykatolickim judaizmem antychrysta, a co jest niepołączalne,
    2) fałsz, nie istnieje wewnętrznie sprzeczne pojęcie takie jak "katojudaizm",
    3) utwierdza fałszywe tezy judaistów podszywających się pod katolików, jakim to judaistą przykładowo jest Terlikowski, jakoby istniało jakieś "judeochrześcijaństwo" czy "judeokatolicyzm" właśnie, a odbiorcy masowo są niestety skłonni to uznawać,
    4) daje odwrotny efekt do zamierzonego, u większości odbiorców utrwali fałszywe pojęcie zamiast je skompromitować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z przedmówcą. Dlaczego Ksiądz użył określenia "katojudaizm" ?

      ik

      Usuń
    2. teologkatolicki7 lutego 2025 16:33

      Dlatego, że te osoby są pozornie katolikami, choć nie realnie.

      Usuń
    3. katojudaista = świnka morska - ani świnka, ani morska

      pozdrawiam, ik

      Usuń
    4. I właśnie dlatego należy adekwatnie nazywać ich niekatolikami, fałszywymi katolikami albo wprost judaistami, modernistami, heretykami, kacerzami, pseudokatolikami.

      Usuń
    5. Inaczej szabes goje

      Usuń
  3. Mam jeszcze jeden apel do Księdza, aby nie nazywać żydowskiego shoah "holokaustem". Używanie katolickiego słowa holokaust mającego zupełnie inne znaczenie na żydowski shoah opisany w Talmudzie setki lat temu jako "odbudowanie Izraela na nowo kiedy 6 milionów Żydów spłonie w ogniu" jest błędem terminologicznym.

    OdpowiedzUsuń
  4. „- Żydzi byli i pozostają narodem wybranym, bo tak mówi św. Paweł w Liście do Rzymian oraz Sobór Watykański II.”
    A co z tym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SW2 twierdzi: "Wyznaje, że w powołaniu Abrahama zawarte jest również powołanie wszystkich wyznawców Chrystusa, synów owego Patriarchy według wiary, i że wyjście ludu wybranego z ziemi niewoli jest mistyczną zapowiedzią i znakiem zbawienia Kościoła." - judaiści nie podchodzą pod tę definicję, bo nie są: wyznawcami Chrystusa, synami wg wiary ani zbawionym Kościołem, bo są poza Kościołem Chrystusa.

      Usuń
  5. > ... apologia założycielki sekty mariawitów czy ostatnio apologia Judasza.

    To wszystko nie jest przypadkowa zbieżność, ale naczynia połączone.

    Trzeba tutaj wspomnieć o tzw. mariawitach, fr an kistach, pseudo-mistycyzmie Kozłowskiej i zainfekowanej nim Kowalskiej.
    Sekta tzw. mariawitów" ma długą historię. Jak pisze Joske-Choiński, zaczęło się od grupy nawróconych, tak je określa, ż y dówek.
    Z danych historycznych wyłania się obrazałożycielka sekty kozłowców, prawdopodobnie fr an kistka, pseudo zakonnica, udawała mistyczkę, a po kryjomu prowadziła burdel dla księży. Przypomnijmy, że dla fra nk istów akty perwersji były aktami ich fałszywej religii. Oczywiście wtedy takie zachowanie budziło odrazę i sprzeciw, więc biskup miejsca podjął działanie przeciwko sekcie, sekta była zwalczana, Kozłowska została ekskomunikowana, a jej kochanek, ks. Kowalski poszedł do więzienia za nadużycia seksualne.

    S. Kowalska od Dzienniczka była w Płocku i tam się pewnie zainfekowała. Kazimierowski, autor obrazu "miłosiernego" ks. Sopoćki , portretował się jako judasz i jako cha syd. A na koniec, jak Judasz, powiesił się: youtu.be/E6RrbsDD_E0?t=1084

    Takich prekursorów ma Terlikowski.

    Z drugiej strony, przyłączam się do głosu z pierwszego wpisu. Trzeba raczej mówić o przypuszczalnym krypto - ju da iz mie. Bo jak inaczej wyjaśnić zachowania czy ww., czy Rysia, czy Markowskiego, czy ... tylu innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tych kultycznych burdelach dla wiernych (i być może też w tym księży) jest w Apokalipsie, gdzie Chrystus przez św. Jana ostrzega rytualną ladacznicę Jezabel.

      Usuń
  6. No i proszę Księdza mam dylemat moralny. Bardzo chętnie zagłosowałbym w tych wyborach na Grzegorza Brauna, ale z drugiej strony również bardzo chętnie przyłożyłbym rękę do rozwalenia tego antypolskiego układu okrągłego stołu, który szkodzi nam wszystkim.
    I właśnie dlatego chciałbym zaznaczyć S. Mentzena, który może jakimś cudem, przebojem wkradnie się do 2. tury? Kto wie.

    Już 5 lat temu głosowałem pod "szantażem sumienia" na A. Dudę, że jeśli nie wygra w 1. turze to w 2. wygra rafałek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki7 lutego 2025 16:31

      Na pewno nie wypowiem się ani co do nazwisk, ani co do mojego głosowania w wyborach. Mogę tylko powiedzieć, na kogo nie wolno głosować: na tych kandydatów, których poglądy i postępowanie są ewidentnie sprzeczne z prawem naturalnym i etyką katolicką. Świadome głosowanie na takich jest grzechem ciężkim.
      Oczywiście należy też wziąć pod uwagę względy taktyczne, to znaczy tak głosować, żeby wygrał kandydat najbardziej katolicki z możliwych. Rozproszenie głosów jest szkodliwe. W drugiej turze nie ma dużego wyboru i wtedy wybiera się kandydata, który bardziej odpowiada katolickim kryteriom. W pierwszej turze można sobie pozwolić na zagłosowanie na kogoś, kto najbardziej odpowiada kryteriom katolickim.

      Usuń
    2. Mentzen i fiducjarna "waluta" bitcoin... wspieranie finansjery.

      ik

      Usuń
    3. Ale już wiem. tvn plując na Pana Mentzena przytoczyło jego słowa, wystarczył nagłówek ze strony:
      "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej" - mówił w 2019 roku Sławomir Mentzen, jeden z liderów".

      To mi wystarcza, ma mój głos.

      Usuń
    4. Lepiej mieć czyste sumieine głosując na Brauna lub wcale, niż przyłożyć się ryzykownie do afery, jeśli Mentzen okaże się niegodny zaufania, a że stoi za nim Wipler i kim jest Wipler oraz że jest powiązany z Kaczyńskim to żadna tajemnica. Katolik nie ma obowiązku być demokratą i głosować, jeśli ktoś nie potrafi kierować się rozumem (głosuję na kogo należy bez względu na sondaże) to najlepiej niech nie głosuje.

      Usuń
    5. Do: teologkatolicki
      Katolik nie ma obowiązku być demokratą bo to satanistyczny ustrój i na dodatek fałszywy bo fasadowy, a tym samym nie ma obowiązku brać udziału w II turze, w której - zakładając że sondaże wskazują kto w niej będzie - nie ma żadnego katolickiego kandydata (PiS nie jest nawet milimetr bardziej katolickie od KO).

      Usuń
    6. Mentzen jest liberałem i to już wystarczający powód, by na niego nie głosować.

      Usuń
    7. Do rj7 lutego 2025 19:54
      Mentzen wycofał się z tych słów. https://konkret24.tvn24.pl/polityka/konfederacja-mentzen-piatka-konfederacji-to-nie-sa-moje-poglady-no-to-przypominamy-st6877579 Winnicki też się od tego odciął: https://wiadomosci.radiozet.pl/7-dzien-tygodnia-w-radiu-zet/piatka-konfederacji-w-ogniu-krytyki-robia-z-wyborcow-durniow

      Usuń
    8. Do: Anonim 8 lutego 2025 08:51

      Deklaratywnie jest katolikiem i kapitalistą, słowo liberał jest tak szeroko (nad)używane dzisiaj, szczególnie przez lewicę, która jest totalitarna a nie liberalna de facto, że właściwie to słowo dzisiaj już nic nie oznacza i trudno potwierdzić lub zaprzeczyć w przypadku kogokolwiek, w tym Mentzena. Problemem u Mentzena natomiast jest to, że potrafi powiedzieć: "tylko żartowałem" odnośnie programu wyborczego. Skoro tak, to jest niegodny zaufania i może się okazać, że nie będzie ani katolikiem ani chronił prawa własności piastując urząd. Dlatego bezpieczniej jest głosować na Brauna, który nigdy nie zawiódł jeszcze.

      Usuń
    9. Demokracja jest jedną z dopuszczalnych form rządów w państwie

      Usuń
    10. Ok, dziękuję za komentarze. Szukałem na szybko. Nie wiedziałem, że już zdążył zmienić zdanie. Generalnie nie śledzę na co dzień polityki, nie mam ani czasu ani chęci karmić się tym telewizyjnym syfem.

      W takim razie Grzegorz Braun.

      II tura? Pójdę, aby ktoś przypadkiem, przynajmniej teoretycznie się za mnie nie podpisał. Oddam głos NIEWAŻNY, czyli na obu kandydatów na raz, przy okazji napiszę na karcie parę "ciepłych" słów pod adresem kandydatów.

      Usuń
    11. I jeszcze do Anonimowy z 8 lutego 2025 00:03

      Gdyby rafałek rządził to by wprowadził sodomickie obrzędy.
      Poza tym "edukacje zdrowotne" i inne syfy wprowadza ko (w tym wypadku psl), a nie PIS, więc już to jest bardziej katolickie o jakieś pół metra długości.

      Usuń
    12. Do: rj

      Nieprawda. PiS nie zmienił prawa w żaden sposób także pod względem spraw obyczajowych, edukacyjnych, aborcji, in vitro, socjalizmu, eksperymentów na ludziach. Za PiS w najlepsze hulały sodomickie organizacje pozarządowe, a podlagająca pod rząd PiS policja broniła ich, to samo prokuratura.

      Usuń
    13. Do: andrew

      Dopuszczalna, czyli jak napisałem, nie ma obowiązku jej popierać ani wyznawać. Oczywiście jak kończy się demokracja w praktyce pokazuje lewacka CDU z Merkelową albo polski socjalistyczno-modernistyczny ZChN. Poza tym sama idea demokracji jest sprzeczna z teizmem, więc można jedynie współczuć temu, kto to zaaprobował. A był to oczywiście papież Leon XIII, który uległ jako słaby człowiek socjalizmowi, czyli satanistom w XIX wieku, bo się wystraszył ich wpływu i uległ, zamiast walczyć jak robił chociażby wytrwały katolicko papież - inkwizytor, Pius V, który dzisiaj przez katolików jest pamiętany, a po Leonie XIII sentyment mają co najwyżej faszyści, którym się marzy totalitaryzm państwowy, ingerujący nawet w sprawy rodzinne i medyczne.

      Usuń
    14. Za PiS zamykano Kościoły i nakładano ograniczenia sprawowania kultu (bezprawnie nota bebe). Pomian fakt że sama hierarchia w tym przodowała. Za PiS lewackie bojówki rzuciły się na Kościoły, policja się tylko przyglądała a pamiętajmy że ministrem spraw wewnętrznych był niejaki Kaczyński ... Straż marszu niepodległości zorganizowała mężczyzn którzy stanęli w obronie kościołów... NIE PiS..Takie "katolickość" tej parti to taka pod publiczne aby zyskiwać głosy wyborców. Zresztą Morawicki to lewak z Davos ..

      Usuń
    15. Do Anonimowy8 lutego 2025 19:00 oraz Sev8 lutego 2025 19:55:

      Ok, przyznaję rację.

      Usuń
    16. "Deklaratywnie jest katolikiem i kapitalistą"
      Już od takiej mieszanki wybuchowej zbiera normalnego człowieka na wymioty. A generalnie Mentzen jest liberałem. Katolicyzm odrzuca zarówno liberalizm kulturowy, jak i gospodarczy.

      Usuń
    17. Proszę Księdza, czy publiczne wyznanie przez Morawieckiego, że "ja jako wyznawca pelagianizmu, do pewnego stopnia też się czuję heretykiem"
      https://www.youtube.com/watch?v=3MtZF5IzPFw&t=4226s
      jest wystarczające, by księża nie udzielali mu Komunii św. podczas Mszy?

      Usuń
    18. teologkatolicki11 lutego 2025 15:48

      Jest wystarczające. Aczkolwiek należałoby go najpierw upomnieć i wezwać do publicznego odwołania wyznawania herezji.

      Usuń
  7. "Hipocirtas" nie ustaja w malowaniu trawy na zielono ;)

    https://christianitas.org/news/dlaczego-tzw-deklaracja-szesnastu-jest-dobra-i-o-czym-katolicy-musza-pamietac/?fbclid=IwY2xjawISwp5leHRuA2FlbQIxMAABHRP9RffgInBVD34gwoLc7YAx0uGYF-PNF4PX9veAd6HXT0IwBKS_Stgp0w_aem_6gsmLUPE__dD86u7ej25bw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki7 lutego 2025 16:23

      Następny zakłamany bełkot.

      Usuń
    2. Potiomkin by się nie powstydził. Oczywiście wszystkie wpisy Teologa omijają skrzętnie, ostrożnie, bez szmeru i szerokim łukiem bo trudno uwierzyć, że nie czytali.
      kłaniam się, aean

      Usuń
    3. Bardzo charakterystyczne dla warszawskiego środowiska jest oczernianie o nieuduchowienie i insynuacje braku modlitwy - jakby mieli wszechwiedzę kto ile i jak się modli i jaki jest stan cudzej duszy. Rozmowy na tematy kontrowersyjne są ZAKAZANE insynuacjami upodobania w kłótniach i braku ubóstwa duchowego - co jest najzwyklejszą omertą. Nigdy tego dosłownie nie powiedzą, że miłość bliźniego utożsamiają z zabieganiem o wzajemne uznanie.

      ik

      Usuń
    4. Ciekawe jest, że autor wpisu - Stanisław Artymowski - ma taką notkę na christianitas.org: "(1989) z zawodu programista, magister teologii, miłośnik dogmatyki i św. Tomasza. Twórca Vademecum Liturgicznego. Mieszka w Warszawie wraz z żoną i synkiem". Natomiast na portalu LinkedIn podaje swoje doświadczenie zawodowe, z którego wynika, że pracuje od 5 miesięcy jako programista dla Goldman Sachs... https://pl.linkedin.com/in/stanis%C5%82aw-artymowski

      Usuń
    5. Do: Anonimowy 9 lutego 2025 13:33

      Bez przesady, jakby mi Goldman Sachs zapłaciło też bym dla nich pracował, jako programista. Programista nie zajmuje się instrumentami finansowymi (czyli tym całym zbrodniczym procederem, o którym długo by pisać), tylko obsługą narzędzi pracy pracowników. Oczywiści jest to wsparcie techniczne dla takiego banku, ale nie jest to bezpośredni udział, a katolikowi wolno pracować, aby zarabiać pieniądze, jeśli jego praca nie jest bezpośrednio związana ze złem.

      Usuń
  8. Tzw."dialog z ju..mem" przynosi swoje zatrute owoce.

    Może takie małe przypomnienie ostrzeżenia z listu św. Pawła do Filipian:

    Flp 3,02: Strzeżcie się psów, strzeżcie się złych pracowników, strzeżcie się pob rze zańców!

    O tym "kościół soborowy" nie chce pamiętać. Wręcz przeciwnie, promuje ich na stanowiska biskupie i kardynalskie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Terlikowski już dawno zRyśiał. Lepiej mieć przed sobą ateistę albo protestanta niż takich "katolików" wilki w owczej skórze. To są największe szkodniki w KK

    OdpowiedzUsuń
  10. Można mieć różne opinie o do G. Brauna ale tak się składa, że to jedyny polityk który publicznie jest wstanie powiedzieć "Szczęść Boże" w przeciwieństwie do całej tej bandy pseudo katolików zwoedzicieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce "Szczęść Boże" - ale na wyższy poziom Grzegorz Braun wyszedł juz podczas swojego pierwszego wystąpienia w eurokołchozie zaczynając przemówienie od katolickiego pozdrowienia po łacinie: "Laudetur Iesus Christus" - coś pięknego:

      Od 1:00:
      https://youtu.be/xJsVJs_LomM?si=V6P7KMAHrFE3znR_&t=60

      Ciekawe jak to tłumaczyli tłumacze reszcie eurokratom obecnym na sali.

      Usuń
    2. Podobno nie umieli tego przetłumaczyć albo udawali że nie umieją.

      Usuń
    3. Do Sev. Powinno się mieć różne opinie. Jeżeli ktoś ma wątpliwości to wcale nie znaczy, że stoi po stronie międzynarodowych. Rozumiem, że Braun najbliżej ze wszystkich opcji nadaje się do głosowania z powodu KK na sztandarze, a nie widać lepszej opcji, zaś wnikanie w intencje nie ma podstaw. Natomiast nie powinno być tak, że głosy krytyczne są ślepo atakowane - jeżeli jemu i zwolennikom naprawdę zależy na katolickiej racji stanu warto wyciągać wnioski z krytyki. Przykład - pomimo, że w pewnej kwestii K. Karoń się mylił w tej debacie, warto byłoby zwrócić G. Braunowi uwagę na jego przerywanie w kluczowych momentach i niepoważne traktowanie rozmówcy:
      https://www.youtube.com/watch?v=SasWG5XBxXc

      Usuń
    4. Proszę doprecyzować bo nie bardzo rozumiem co Pana wypowiedź ma do moich wcześniejszych.

      Usuń
    5. "Można mieć różne opinie" Nie tylko można, ale powinno się mieć

      Usuń
    6. Powinno to się najpierw zasięgnąć rzetelnej wiedzy, a dopiero potem powziąć opinie, które powinny być słuszne, a przynajmniej możliwie najbliższe słuszności.

      Usuń
    7. No to jak fani Brauna się ustosunkują do zarzutu hermetyczności ich środowiska? Słuszny zarzut czy niesłuszny?

      Usuń
    8. Zarzut mocno przesadzony. Raczej ściśle dookreślone niż hermetyczne.

      Usuń
    9. Rozumiem. Wszelkie zarzuty są przesadzone.

      Usuń
    10. Imho: Nie. Tu: te mylące lub wiążące dookreślenie z hermetycznością, co w tym kontekście jest niekoniecznie błędem, ale jest przesadą.

      Usuń
    11. Jeżeli niedawanie dojścia do głosów krytyki i niepoważne odnoszenie się do nich jest przejawem dookreślenia, to znaczyłoby, że wystarcza takiemu ruchowi politycznemu przekonywanie przekonanych.

      Usuń
    12. Po co dawać dochodzić do głosów krytyki oponentom politycznym? To jakiś głupi zabobon demokracji. Krytyka konstruktywna, oparta na dobrym uzasadnieniu co można poprawić u siebie jest jak najbardziej ok. Krytyka w rodzaju "skrajny prawicowiec", "homofob", "antysemita" blablabla nie powinna być przez nikogo brana na poważnie.

      Usuń
    13. Skrzywienie demokratyzmem: nie mieć wyrazistych poglądów byle zadowolić media, sponsorów i masy. To jest rzeczywiście poważne.

      Usuń
    14. Dalej nikt się nie odniósł do skandalicznego zachowania Brauna względem Karonia. Niepoważne jest biało-czarne przeciwstawianie Brauna demokracji. Niepoważne jest wrzucanie głosów krytycznych do wora podległości popkulturze.

      Usuń
    15. teologkatolicki12 lutego 2025 12:31

      Nic nie wiem o takim zachowaniu Brauna. Jakieś konkrety? Dowody?

      Usuń
    16. "Dalej nikt się nie odniósł do skandalicznego zachowania Brauna względem Karonia." tzn. ? i co to ma do rzeczy w sprawie Chanukowców ?

      Usuń
    17. przytoczone wyżej w debacie między nimi

      Usuń
    18. O ile wiem, ś.p. dr Karoń świadom własnych tendencji do długich dygresji, przed rozpoczęciem dyskusji prosił moderującego Brauna, żeby go dyscyplinował i hamował. Niektórzy podobno odebrali to jako brak szacunku.

      Usuń
    19. ad Anonimowy12 lutego 2025 11:47
      Nadal nie wiemy, co konkretnie krytykują te głosy poza swoiście pojętą hermetycznością i przerywaniem Karoniowi ???

      Usuń
    20. "Dalej nikt się nie odniósł do skandalicznego zachowania Brauna względem Karonia"
      Nikogo nie obchodzi działalność jakichś niszowych postaci, które nie miały solidnej wiedzy w tematyce, którą się zajmowały.

      Usuń
  11. Morze tak dla przypomnienia, w Polsce mamy utarte nazwy, które pozwalają uniknąć takich zakłamanych określeń jak "ju d eo chrześcijaństwo".

    To jest oczywiście fałsz, bo j u daizm jest absolutną negacją chrześcijaństwa: odrzucenia Chrystusa jako Mesjasza i Boga oraz zabicie go są podstawą tożsamości tej antyr eligii, anty, bo będącej tak naprawdę ustawieniem się w kontrze. Ta religia ma więc swoje kłamstwo założycielskie i zbrodnię założycielską.
    Nie ma w niej podstawy pozytywnej, czy nawet pseudo-pozytywnej, jak jakieś pseudo-objawienie, czy pseudo-interwencja Boża. Wszystko jest oparte na negacji.

    Terminami stosowanymi to są prze chrzty oraz j u deizatorzy.

    Tak a propos, bardzo polecam wykłady dostępne na Youtube Agaty Bi elik-Ro bson, która wykłada kabałę w Angli, sic. Ostatnio opublikowała książkę o "polskich ma ronas". Tłumaczy, dlaczego ta nazwa, a nie np. przec hrzty. Tłumaczy też, czym Bóg, jakim znamy go my katolicy, rózni się od "boga" w ich pojęciu. Dla nich np. "bóg" jest procesem, jest zmienny, a my wiemy ze ST i NT, że jest absolutnie niezmienny.
    Dla nas, prawo naturalne, wpisane przez Boga w naturę człowieka, jest niezmienną częścią etyki. R ob son opowiada o tym, że oni stawiają sobie za cel negację tego prawa i życie wbrew niem.

    Dla mnie jest jasne, że ludzie, jak Wojtyła, Ryś, Markowski, ... rzeczony Judasz, i im podobni powinni być określani właśnie jako j ud eizatorzy, a może i prze...!?

    OdpowiedzUsuń
  12. Brakuje tylko tezy że Kościół jest winny holocaustu i mamy przepraszać i klękac przed Żymianami, no i płacić odszkodowania oczywcie.
    Tacy "katolicy" - piękne owoce SV2 i "ekumenizmu".

    OdpowiedzUsuń
  13. O ile dobra jest tutaj polemika z tezami pana Terlikowskiego na temat judaizmu i żydów, to co ma do tego opinia jego żony w sprawie seksu oralnego? Co ma jedno z drugim wspólnego? Czemu opis stanowiska żony pana Terlikowskiego ma służyć, skoro artykuł ma być polemiką tez głoszonych przez pana Terlikowskiego? Gdzie tu logika? A jak wujek Terlikowskiego będzie złodziejem też ksiądz to opisze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest wskazanie nurtu w jakim Pan Terlikowski się obraca, takiego nie do końca katolickiego. Pana zdaniem w sprawach współżycia, w sprawach intymnych mąż będzie miał skrajnie inne poglądy niż żona ?

      Usuń
    2. teologkatolicki8 lutego 2025 16:49

      1. Mąż i żona są jednym ciałem. Bez wujka.
      2. Jej "rozumowanie" i "argumentacja" ws. tzw. sexu oralnego jest dokładnie tego typu co jego ws. Brauna i żydostwa.
      3. Jeden i drugi temat dość wyraźnie ukazuje, jakimi oni są "katolikami". Ocena jego zachowania i postępowania znajduje swoje potwierdzenie w zachowaniu jej. Aczkolwiek osobiście przyznam, że ona jest jednak - mimo wszystko - bardziej sympatyczna niż on, a dość prawdopodobne wydaje się, że ona jemu ulega.

      Usuń