Wątpliwość jest słuszna i ważna. Widać, że zwykły wierny ma więcej przynajmniej wyczucia i zdrowego rozsądku niż władze "bractwa" (chodzi oczywiście o FSSPX, mimo że jest też wiele innych bractw, także kapłańskich) i wielu innych duchownych i teologów. Zacytowana wersja modlitwy fatimskiej dodawanej w różańcu jest rzeczywiście fałszywa zarówno źródłowo jak też teologicznie.
Oficjalny - dostępny w internecie - wybór dokumentów wydanych przez sanktuarium w Fatimie zawiera w kilku miejscach ową modlitwę w oryginale portugalskim:
Wszystkie te wersje są ze sobą niemal całkowicie zgodne. Poprawne tłumaczenie na polski brzmi:
O mój Jezu, przebacz nam, wybaw nas od ognia piekielnego i prowadź wszystkie dusze do nieba, głównie te, które tego najbardziej potrzebują.
Tłumaczenie łacińskie powinno brzmieć:
O mi Iesu, indulge nobis, libera nos ab igne inferni, duc omnes animas ad coelum, praecipue hoc magis aegentes.
Jest to wersja poprawna teologicznie. Chodzi o wybawienie w znaczeniu uratowania od piekła grożącego tym, którzy umierają w grzechu ciężkim. Nie jest to więc modlitwa za dusze w czyśćcu, lecz za wszystkich żyjących. Także prośba o Boże prowadzenie jest poprawna. Oczywiście każdy człowiek potrzebuje Bożego prowadzenia do nieba. Z ludzkiej perspektywy są ludzie słabsi, którzy tego prowadzenia bardziej potrzebują. Kto należy do nich, to wie tylko sam Pan Bóg, aczkolwiek można pewne oznaki także po ludzku zauważyć.
Natomiast w protokole przesłuchania wizjonerów z 27 września 1917 roku znajduje się wersja nieco inna, jakby teologicznie poprawiona:
O mój Jezu, przebacz nam, wybaw nas od ognia piekielnego i wypuść dusze z czyśćca, głównie te najbardziej zapomniane.
Ta wersja nie jest poprawiona, lecz popsuta.
Czy mógłby Ksiądz wskazać prawidłowy zapis modlitwy: "O mój Jezu..." po łacinie ?
OdpowiedzUsuńBóg zapłać za tłumaczenie :)
UsuńNadal nie daje mi to spokoju: czy aby nie lepiej port. "principalmiente" przełożyć na "przede wszystkim", co dosłownie oznacza, ewentualnie w dalszej linii na "głównie", gdyż "szczególnie" lub "zwłaszcza" dosłownie tłumaczy się w port.: "especialmiente" (w pl też kalka: "specjalnie"). Wydaje się, że to rozróżnienie jest nie do pominięcia. "Przede wszystkim" ma charakter obiektywnie bezwzględny/reakcja niezbędna i chyba o to tu chodzi. "Szczególnie" ma charakter subiektywnie względny/reakcja niekonieczna, uznaniowo wyróżniająca spośród innych.
UsuńSłuszna uwaga językowa. Jednak teologicznie nie ma istotnej różnicy.
UsuńRozumiem. Tym bardziej dziękuję za uwzględnienie zmiany.
Usuńkłaniam się, aean
Konieczna errata ortograficzna: *principalmente, *especialmente, żeby nie wprowadzać w błąd.
UsuńLICh
OdpowiedzUsuńA jak to się ma do tłumaczenia, które znane i używane jest chyba w większości polskich parafii - "zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia". Co w nim jest nie tak (jeśli coś jest)? Pytam chcąc przyjąć słuszną wersję.
Z Panem Bogiem
Proszę poczytać wyżej. Jest chyba jasno wykazane, że powszechnie używana wersja NIE jest tłumaczeniem lecz zafałszowaniem. W oryginale nie ma nic o zaprowadzaniu, dopomaganiu i miłosierdziu. To są pomysły fałszerzy.
UsuńDodając do tego, co już wyżej odpisał Ci teologkatolicki, zwracam uwagę, że podkreślenie przez Ciebie w wypowiedzi "powszechności stosowania w parafiach" jest o tyle niefortunne, że po pierwsze argument z ilości nie stanowi najmniejszego dowodu na cokolwiek (przykład: arianizm), a po drugie w dobie szalejącego modernizmu potępionego przez Kościół już ok. 120 lat temu, należy przytomnie pamiętać, że parafie w Polsce i na świecie są co do zasady modernistyczne, a katolickich ze świecą szukać po różnych "bractwach". Większość parafii jest nasączona błędami w sposób powszechny, więc jeśli coś jest powszechne to już należy to brać na tapetę z podręcznikiem teologii a najlepiej konstytucją dogmatyczną.
UsuńTrudno nie zgodzić się z Księdzem, ponieważ "zaprowadź" sugeruje rezygnację z elementu wolnej woli człowieka, który jest zaprowadzany decyzją Zaprowadzającego, natomiast wersja sprostowana przez Księdza czyli "prowadź" uwzględnia obopólną współpracę, Chrystus prowadzi za zgodą zainteresowanego, ale nie wymusza niczego, co uwzględnia wolną wolę ludzi do rezygnacji z łaski jaką jest możność udziału w procesie zbawczym Chrystusa wobec ludzi.
OdpowiedzUsuń