Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy wolno uczęszczać do FSSPX?


Sytuacja jest obecnie skomplikowana. Brak powszechnego dostępu do liturgii tradycyjnej, do czego wierni mają prawo, jest okolicznością, która uzasadnia odpowiednie zastosowanie zwykłych reguł.

1. Obecnie przyjmuje się zwykle, że kapłani FSSPX raczej nie są suspendowani, skoro mają jurysdykcję do sakramentów pokuty i małżeństwa. 

Swoista niepewność jest tutaj niezaprzeczalna. Z jednej strony FSSPX nie ma statusu kanonicznego i nie podlega formalnie ani Stolicy Apostolskiej, ani żadnemu biskupowi, który by im udzielił jurysdykcji. Z drugiej strony FSSPX otrzymało jurysdykcję częściową, czyli do spowiadania i sakramentu małżeństwa. Już sama jurysdykcja częściowa jest niebywałą nowością. Tradycyjnie otrzymuje się ogólną jurysdykcję sakramentalną, choć ordynariusz może ją ograniczyć (np. wyłączając spowiadanie czy głoszenie kazań). Także suspensa była zawsze całościowa, czyli od sprawowania wszelkich sakramentów i sakramentaliów (a divinis). Według tej zasady przychylam się do twierdzenia, że nie są suspendowani, przynajmniej w tradycyjnym znaczeniu, skoro mają jurysdykcję do spowiadania i małżeństwa. 

Tym samym generalnie wolno uczęszczać, jeśli nie ma się okazji do Mszy św. tradycyjnej w ramach regularnych struktur.

2. Analogicznie tę zasadę można zastosować do kapłanów, którzy przeszli ze struktur regularnych do FSSPX. To przejście nie byłoby konieczne, gdyby ci kapłani mieli możliwość realizowania powołania zgodnego z Tradycją w ramach regularnych struktur.

3. Jeśli celebrans świadomie łamie rubryki, to należy go unikać. Jednak wolno uczęszczać, jeśli nie ma sposobności do uczestniczenia w poprawnie sprawowanej liturgii tradycyjnej.

52 komentarze:

  1. Skoro bractwo z X na końcu ma niejasny status liturgiczny, to nie lepiej uczęszczać na NOM, a dopiero jeśli nie ma nawet takiej mszy katolickiej w pobliżu, skorzystać z usług Piusowców?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy katolik ma prawo uczestniczyć w liturgii tradycyjnej w ramach regularnych struktur, a jeśli nie ma takiej możliwości, to usprawiedliwione jest uczęszczanie do FSSPX. Zaś jeśli komuś wystarczy NOM, to już jego sprawa.

      Usuń
    2. NOM nie jest katolicki, bo heretycki.

      Usuń
  2. Mnie się wydaje, że kapłani z NOM przechodzą do Bractwa sw. Piusa X
    nie dlatego, że nie mogą odprawiać Mszy św. Trydenckiej, tylko dlatego,
    że chcą głosić katolicką naukę.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, by to było niemożliwe w ramach regularnych struktur. Jedynie prymitywna propaganda nienawiści do V2 i JP II uprawiana przez FSSPX jest niemożliwa. A wystarczy się trzymać wiary katolickiej bez uprawiania polityki kościelnej, dla której miejscem na pewno nie jest ambona. A tego FSSPX regularnie nie przestrzega.

      Usuń
    2. Przeciez Ksiądz też wiele razy krytykował SV2 i JP2

      Usuń
    3. Czym innym jest krytyka, a czym innym prymitywny propaganda. To raz.
      Po drugie, miejscem na to nie jest ambona czy ołtarz.

      Usuń
    4. Mógłby Ksiądz podać przykłady tej prymitywnej propagandy?

      Czy kaznodzieja nie może skrytykować SVII lub JPII podczas kazania?

      Usuń
    5. V2 i JPII można albo kochać albo nienawidzić. Podobnie jak jest z wyborem piekła i nieba. Stan pośredni nie istnieje.
      Co do uczęszczania na msze św.FSSPX sytuacja nie jest skomplikowana. To raczej niektórzy księża i biskupi ją komplikują.
      Msza wszech czasów to prawdziwa ofiara .Napewno bardziej święta niż NOM, która sama w sobie jest wielkim nadużyciem.

      Usuń
    6. ad "Anonimowy 10 listopada 2023 20:51"
      Jeszcze raz: naturą kazania (homilii) jest nauczanie wiary, zwłaszcza na podstawie Pisma św. i katechizmu. To jest jedyna właściwa krytyka V2 i JP2 w tym czasie i miejscu. Do tego nie jest wcale konieczne nawet wspomnienie po imieniu.

      Usuń
    7. ad "Anonimowy 10 listopada 2023 22:30"
      Anonimowy się dość bardzo zagalopował. A co z zasadą: nienawidzić grzech a miłować grzesznika?
      FSSPX samo sobie komplikuje sytuację. Gdyby trzymało się wiary, teologii i dyscypliny tradycyjnej katolickiej, to by sytuacja była klarowniejsza i lepsza.
      Skoro Msza św. tradycyjna jest prawdziwą, świętą ofiarę, to dlaczego x. Stehlin odebrał ją katolikom w Jarosławiu?

      Usuń
    8. A nie uważa Ksiądz ze w czasach zamętu, należy czasem powiedzieć dosadniej kto się pomylił i ma czym polega problem?
      Oczywiście jedna dusza się ogarnie dzieki tradycyjnym kazaniom, ale obawiam się ze są i takie które nie będą widziały sprzeczności w tradycyjnej homilli o nauczaniu SWII czy JPII. Niektórym trzeba pokazać palcem bo inaczej, mimo ze w dobrej wierze, mogą być przekonani, ze to wszystko to hermeneutyka ciągłości… .

      Usuń
    9. Jeszcze raz: Kazanie (homilia) ma być pouczeniem we wierze odpowiednim dla czasu i miejsca, czyli dla liturgii. To nie jest czas i miejsce na wystąpienia autoapologetyczne (usprawiedliwianie postępowania FSSPX) czy polemiczne (zwalczanie błędów V2 i papieży po nim). Dla tych ostatnich celów miejscem i czasem właściwym są wystąpienia poza liturgią, czyli konferencje, wykłady i publikacje wszelkiego rodzaju. Kto tego nie rozumie, ten nie rozumie bądź nie szanuje natury liturgii jako świętowania. Co by należało powiedzieć o kimś, kto na przyjęciu weselnym czy urodzinowym wygłaszałby żale czy zarzuty do swoich rodziców, teściów, rodzeństwa itp.? Kto robi z Mszy św. okazję do polemiki teologicznej, ten sprowadza ją do poziomu nabożeństwa protestanckiego. W rozumieniu katolickim Msza św. jest misterium i świętowaniem, nie pouczaniem. Tej naturze powinno odpowiadać także kazanie (homilia). Kto tego nie rozumie, ten nic nie rozumie z natury Mszy św., nawet jeśli wyciera sobie gębę wiarą katolicką.

      Usuń
    10. Rozumiem, czyli kapłani FSSPX powinni na Mszy Świętej skupić się na poprawnym odprawianiu i głoszeniu nauki katolickiej, a krytykę V2 i JP2 przełożyć na katechezę po Mszy Świętej.

      Usuń
    11. O co Czcigodnemu Księdzu chodzi z odebraniem Mszy katolikom w Jarosławiu? Przecież jest tam kaplica z regularną Mszą w niedziele, święta nakazane oraz pierwsze piątki i soboty.

      Usuń
    12. teologkatolicki5 stycznia 2024 11:31

      Dzięki mojej obecności Msze św. były tam w KAŻDY piątek i KAŻDĄ sobotę, oraz w święta (niekoniecznie dni świąteczne) w ciągu tygodnia. Tym samym decyzja x. Stehlina odebrała wiernym większość Mszy św.

      Usuń
    13. A czemu nie były codziennie ?

      Usuń
    14. teologkatolicki17 stycznia 2024 21:44

      Ponieważ nie zgłaszano mi takiej potrzeby, a o każdą dodatkową Mszę św. - oprócz piątków i sobót - wierni musieli extra wnioskować do x. Ettelt'a. Bardzo dziwny to układ, że wierni utrzymują kaplicę, a muszą prosić FSSPX o łaskawą zgodę na Msze św. Część wiernych dostrzega absurdalność takiej sytuacji, lecz druga część - akurat ta mocniejsza finansowo - jest tak wytresowana mentalnie, że się na to godzi.

      Usuń
  3. Ja nigdy byłem u FSSPX. Trochę zniechęca mnie miejsce sprawowania Mszy Świętej - kaplice w dziwnych miejscach. Często zaadaptowane na szybko jakieś pomieszczenie.

    Staram się reguralnie bywać na Mszy w klasycznym rycie i najczęściej jestem u FSSP albo na Mszy odprawionej przez księdza diecezjalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się wstydził przyznać, że kryterium oceny to miejsce, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że owe miejsca są wynikiem wojny z katolicką wiarą ze strony modernistycznej wierchuszki watykańskiej, która zabroniła korzystania z katolickich dawniej kościołów katolikom, i dlatego własnie katolicy zmuszeni są korzystać z takich katakumb obecnie. Te katakumby wręcz nobilitują.

      Usuń
  4. Co w sytuacji kiedy nie mamy dostępu do liturgii tradycyjnej, czy właściwsze jest uczestniczenie w NOM czy nie uczestniczenie wcale?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uznaje się sakramentalną ważność NOM, a jest on w danym miejscu sprawowany bez grubych nadużyć, to nie ma powodu odrzucać uczestnictwo.

      Usuń
    2. Sumienie podpowiada mi, że NOM jest nadużyciem, ale czy mam kompetencje do uznania za nieważną? I w końcu jeśli nie uznaje NOM to czy przy braku dostępu do liturgii tradycyjnej, a tylko NOM, popełniam grzech z powodu opuszczenia Mszy Świętej?

      Usuń
    3. Jeżeli masz do wyboru NOM gdzie komunię (?)rozdaje panienka z wymalowanymi pazurami jak u sępa, na stojąco i do garści , to wolę wybrać transmisję mszy św wszech czasów w RChK.Tak podpowiada mi moje sumienie.
      NOM jest nadużyciem wszech czasów.
      Co do X Stehlina, który odebrał katolikom właściwą mszę św....kto powiedział ,że wszyscy z bractwa św.FSSPX nie popełniają błędów?

      Usuń
    4. Franek Popławski11 listopada 2023 20:21

      Przyłączę się do pytania, ale w ograniczonym zakresie. Czy osoba uczęszczająca jedynie na NOM przy grubych nadużyciach, która jest tych nadużyć świadoma, popełnia grzech opuszczenia niedzielnej Mszy Św.? Pytam tylko o ten aspekt, bo inne nie rodzą u mnie pytań

      Usuń
    5. Katolik ma obowiązek niedzielnego uczestniczenia we Mszy św. sprawowanej według wiary i norm Kościoła. Jeśli nie ma takiej możliwości, to nieuczestniczenie jest usprawiedliwione.

      Usuń
    6. Franek Popławski13 listopada 2023 07:58

      Właśnie chodzi o to, czy CHODZENIE na NOM z nadużyciami (nawet jeśli jest alternatywa) przynajmniej formalnie spełnia obowiązek?

      Usuń
    7. Franek Popławski13 listopada 2023 08:19

      Katechizm z 1983 zawiera zdanie "Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego"
      Chodzi mi, jak mówiłem, o formalne spełnienie obowiązku. Nie mówię oczywiście, że to wystarczy.

      Usuń
    8. Nie ma takiego katechizmu. Chodzi raczej o Kodex Prawa Kanonicznego.
      Zaś wymysły jakiegoś celebransa typu Recław itp. z całą pewnością nie są obrządkiem katolickim.

      Usuń
    9. Franek Popławski18 listopada 2023 10:39

      Pomyliłem się, miałem na myśli Katechizm Jana Pawła II. Data 1983 jes owszem datą wydania obecnie obowiązującego Kodeksu Prawa Kanonicznego.
      Nie chodzi o wymysły poszczególnych celebransów, tylko o Mszę która formalnie odpowiada Mszałowi, ale są rzeczy typu lektorki, schola itd.

      Usuń
    10. Franek Popławski18 listopada 2023 14:35

      to czy pójście na taką Mszę (formalnie wg. rubryk NOM, ale są lektorki i podobne)
      FORMALNIE spełnia obowiązek?

      Usuń
    11. Spełnia, ponieważ zwykły katolik nie ponosi winy za wynaturzenia. Oczywiście dla własnego zdrowia duchowego i psychicznego lepiej jest unikać tego typu zgromadzeń.

      Usuń
    12. Franek Popławski18 listopada 2023 15:16

      Spełnia, nawet jeśli jest wybór?

      Usuń
    13. Spełnia, jeśli nie ma obiektywnych wątpliwości co do ważności sakramentalnej.

      Usuń
    14. Są wątpliwości co do ważności sakramentalnej. Po pierwsze herezja powoduje ekskomunikę, a więc powoduje nieważność takich sakramentów od takich apostatów ekskomunikowanych. Po drugie modernistyczne samrakementy nie są katolickie, są odmienne.

      Usuń
    15. Franek Popławski19 listopada 2023 11:41

      1. Nie wiadomo, czy ten czy inny ksiądz popadł w herezję formalną. Prawo kanoniczne przewiduje karę, owszem, ALE ma okoliczności łagodzące. Między innymi (ale to nie wszystko) do ekskomuniki trzeba, żeby herezja była wypowiedziana i przez kogoś odebrana ( w Kodeksie z 1917 nie było drugiego z tych warunków).
      2. Jakie są obiektywne przyczyny nieważności sakramentów sprawowanych przez kapłanów niebędących heretykami formalnymi?

      Usuń
    16. Do Franek Popławski:
      1. To prawda, że prawo kanoniczne można zmieniać, gdyż prawo karno-kanoniczne (czego nie pojmują np. sedewakantyści) podlega zmianom przez uprawniony urząd (tak zniesiono w XX wieku zmianą kodeksu prawa kanonicznego obowiązującą od niemal pół milienium sankcję nieważności objęcia urzędu wobec papieży heretyków materialnych). Niemniej wedle przytoczonego przez Pana warunku istnienia odbiorcy herezji, warunek ten spełniają obecnie wypowiedzi publicznie odebrane tak ze strony ostatnich papieży (wypowiedzi ustne publiczne, udokumentowane audio-wizualnie, jak też publikacje pisemne, np. w encyklikach), jak i publiczne kazania biskupów i prezbiterów, a także ich publiczne wypowiedzi prywatne.
      2. Jeśli ktoś jest heretykiem, przejawia poglądy kompletnie niekatolickie, np. zielonoświątkowe, New Age, lewackie (materialistyczne) itp., to siłą rzeczy ryzyko niezachodzenia właściwej intencji, np. przy przeistaczaniu, jest skrajnie wysokie. W każdym razie ja nie zamierzam klękać ani adorować chleba, a jedynie Ciało Pańskie, gdyż jest Ciało Pańskie związane ze Stwórcą w boskiej naturze, w przeciwieństwie do samego chleba i wina, które nie są przeistoczone z powodu np. braku intencji szafarza sakramentu. A tacy sprawują w indulcie i na NOM.

      Usuń
  5. Mam pytanie powiązane z wpisem ks. Olewińskiego. Otóż, przestudiowałem mapę placówek Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Wynika z niej, że oprócz miast, gdzie jest przeorat (+ Bajerze - dla tych, którzy są b. dokładni) nie sprawuje się Ofiary Eucharystycznej w dni robocze / w tygodniu. Kaplic w całej Polsce jest ok. 30 i są w różnych miejscach. Stąd wniosek, że i kapłanów FSSPX musi być mniej więcej tylu, a kaplice to punkty dojazdowe (nie ma tam stałej obecności księdza lub księży). I tu pojawia się moje pytanie: co robią kapłani FSSPX przez resztę tygodnia? Dlaczego nie sprawują Mszy świętej także w tygodniu poza przeoratami (i w Bajerzu)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszne pytanie. Otóż od poniedziałku do piątku oni siedzą skoszarowani w przeoratach. Ciekawe, co tam robią przez większość dni tygodnia. Bo nie widać owoców ani życia duchowego, ani zdobywania wiedzy. Wygląda na to, że ich głównym zajęciem jest wewnętrzne życie towarzyskie.

      Usuń
    2. Również tak samo wywnioskowałem, że najprawdopodobniej są w przeoratach, bo tylko tam są Msze święte codzienne. Zakładając nawet, że sami księża służą innym do Mszy jako ministranci (założenie przychylne), to i tak pozostaje do rozwikłania kwestia reszty dnia. Co poza Mszą świętą? Czym się zajmują? Nawet jeżeli przeszli z diecezji i potrzebują się douczyć, to chyba nie wszyscy aktualnie tak intensywnie studiują, prawda? Koniec końców, same studium grafików Mszy świętych prowadzi do postawienia dużego znaku zapytania nad "spalaniem się dla Boga i dla ludzi".
      Inną jeszcze kwestią jest dostępność księdza, gdy już jest "w okolicy". Czy przyjeżdżając raz na jakiś czas jest w stanie np. wyspowiadać wszystkich? Co z tymi wiernymi, którzy potrzebują więcej czasu, bo kryzys, bo kierownictwo duchowe? Z Ofiary Mszy powinna rodzić się ofiara życia. Ja się pytam, gdzie ona jest?

      Usuń
    3. No doba ale przecież Barctwo prowadzi czy to szkołe czy miesięcznik Zawsze Wierni

      Usuń
    4. Szkoły akwinaty czy czasopismo Zawsze Wierni

      Usuń
    5. Szkołę prowadzi tylko jeden. Drugi prowadzi dwumiesięcznik, czyli pismo wydawane raz na 2 miesiące. Co robi reszta, nie wiadomo.

      Usuń
    6. Sądzę że w prowadzenie szkoły jest zaangażowanych wielu księży bractwa , ktoś musi prowadzić katechezy itp

      Usuń
    7. Szkoła jest takiej wielkości, że na lekcje religii chyba nie ma pełnego etatu nawet dla jednego katechety.

      Usuń
    8. Poza tym jeszcze prowadzą np rekolekcje ignacjańskie

      Usuń
    9. I tu punkt dla FSSP. Mimo, że w kościółkach dojazdowych Msza Święta jest celebrowana co niedzielę (ale też Pierwsze Piątki, Soboty miesiąca, święta), to w Krakowie jest rano i wieczorem w dni powszednie plus niedziela 3 razy w ciągu dnia. Zakładam, że mają grafik, który pozwala celebrować więcej niż raz w tygodniu danemu Księdzu. Mimo, że czasem nie uda im się wyspowiadać wszystkich penitentów przed Mszą Świętą to za każdym razem informowali, że zostaną po Mszy, aby wyspowiadać wszystkich.

      Usuń
    10. Do Norbert
      W przeoratach codziennie śpiewają Prymę, Sekstę i Kompletę. Przeoraty zazwyczaj są w większych miastach, więc jest też więcej ludzi do codziennej spowiedzi, szczególnie w Warszawie gdzie jest więcej Mszy i spowiedzi niż w niejednej parafii.
      Rekolekcje ignacjańskie to dwóch księży "wyjętych" na wieś na cały tydzień.
      Do Eliasz
      Czyli jest podobnie, bo Kraków to miejsce zamieszkania. W tej kwestii obserwując polskie realia FSSP i FSSPX działa podobnie. IBP regularnie działa tylko w miejscach zamieszkania, jeśli nic mnie nie ominęło, choć tutaj kolei często brak statutowego życia wspólnego.

      Usuń
  6. Indult jest ściśle związany z herezjami modernizmu, dlatego FSSPX jest koniecznością, choćby indult był pod nosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franek Popławski19 listopada 2023 11:45

      Sądzę, że jest Pan zwyczajnie związany z FSSPX i prawdopodobnie nieobiektywny.

      Usuń
    2. To źle Pan sądzi (poza tym, że pisze Pan teraz nieuczciwie, bo nie na temat, ad personam, fałszywe wymysły wziete z nikąd i stosując erystyczne sofizmaty, np. Pan też jest subiektywny, bo każdy człowiek jest subiektywny siłą rzeczy, Pan także).

      Usuń
    3. Franek Popławski25 listopada 2023 21:39

      Moje przemyślenia są związane z wiarygodnością Pana twierdzenia. Nie sądzę, by było to ad personam.
      Co do toku rozumowania. To prosta logika. Skoro FSSPX miałoby być koniecznością, to siłą rzeczy, o ile nie postępuje Pan hipokrytycznie, jest Pan z nimi związany przynajmniej przez uczęszczanie na sprawowane przez nich Msze (chyba, że "koniecznością" nazywa Pan samo istnienie FSSPX).
      Pana subjektywność polegałaby na uprzedzeniu na korzyść FSSPX pod ich wpływem.
      Tak na marginesie ‐ sofizmat z natury jest erystyczny.

      Usuń