Słuszne pytanie. Należy tutaj wziąć pod uwagę szczególnie dwa aspekty:
- adekwatność ryzyka
- konieczność ryzyka.
Nie ulega wątpliwości, że dla normalnego życia społeczności konieczne są takie zawody jak żołnierz, policjant, strażak, polityk. Pełniąc tego typu służbę społeczną służy się także własnej rodzinie, chroniąc ją, a narażając życie swoje, nie swoich dzieci. Dlatego zasadniczo nie ma tu konfliktu między dobrem swojej rodziny, a dobrem społeczności.
Konflikt jest natomiast wtedy, gdy służba publiczna uderza w dobro rodzin, w tym także własnej rodziny. Tak jest wtedy, gdy np. żołnierz czy polityk jest zaangażowany w służbę na rzecz tyrana, która ma na celu własny interes tyrana, a nie dobro społeczności. W takiej sytuacji nie wolno poświęcać życia swojego i dobra swojej rodziny.
Wnioskuję z tego co Ksiądz wyżej napisał, że w takim razie rotmistrz Pilecki nie popełnił błędu swoim postępowaniem. Był żołnierzem i chciał chronić społeczeństwo<rodzinę?
OdpowiedzUsuńNie znam jego historii. Istotne jest, czy walczył regularnie w myśl wojny sprawiedliwej, gdzie środki są dostosowane do celu.
UsuńTo ja jestem autorem tego pytania: chciałem zwrócić honor rot. Pileckiemu. Nie sprawdziłem dobrze, a myślałem, że w jego postępowaniu było coś nie do końca zgodnego z moralnością.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje podejście Pana G. Brauna które wypowiedział w sejmie - jak to wygląda w kontekście bezpośredniego ryzyka całej rodziny? Tzn. mając świadomość że ryzyko jest nie tylko na mnie ale na całej rodzinie - od mojej żony po najmniejsze dzieci + to ryzko jest jak najbardziej rzeczywiste i istnieje duże prawdopodobieństwo że się ziści. Czy to zachowanie moralne?
OdpowiedzUsuń