Trzeba być wybitnie nadętym i bezmyślnym ignorantem, by w kilku zdaniach zmieścić aż dwie poważne herezje:
- jakoby w czyśćcu wypalane były "złe skłonności",
- jakoby czyściec był "ogniem wiecznym".
A oto dowód, że on nie popełnił przypadkowej pomyłki czy przejęzyczenia, lecz ponownie, w wystąpieniu w temacie czyśćca obszerniej wykazuje swoją wręcz skandaliczną ignorancję co do tego, czym jest czyściec według wiary katolickiej:
Wyjaśniam:
Według nauczania Kościoła - na Soborze Lyońskim i Soborze Florenckim - w czyśćcu (purgatorium) odbywa się oczyszczenie dusz z grzechów lekkich oraz z kar doczesnych (za odpuszczone, a jeszcze nie odpokutowane grzechy). Mówi o tym chociażby katechizm katolicki kardynała Gasparri'ego, na który chętnie powołuje się FSSPX:
Czymś zupełnie innym są złe skłonności, przywiązania, czy skłonności do grzeszenia, zwane też pożądliwościami. W przypadku dusz będących w stanie łaski uświęcającej - a tylko takie mogą iść do czyśćca - pożądliwości kończą się w momencie śmierci, wraz z pokusami, gdyż ich siedliskiem jest ciało, od którego odchodzi dusza.
Oczywiście czyściec NIE jest ogniem wiecznym, lecz karą tymczasową, przejściową, która kończy się najpóźniej w Dniu Ostatecznym.
To jest materiał katechizmowy na poziomie właściwie już szkoły podstawowej. Może uczniowie "Szkoły Akwinaty" udzieliliby swojemu dyrektorowi korepetycji z katechizmu?
Post scriptum 1
Jest też reakcja delikwenta, który zachowuje się jak obrażona księżniczka:
Tak więc, zamiast odnieść się do problemu, który nawet jego fani dostrzegają, próbuje zemścić się przez porównanie mnie do x. Woźnickiego, uderzając perfidnie w moje dobre imię.
Tutaj delikwent widocznie uważa, iż swoim bezczelnym śmieszkowaniem będzie w stanie zadowolić swoich wyznawców. Skoro twierdzi, że nie pamięta, co powiedział publicznie na vlogu dwa tygodnie temu, to albo rzeczywiście nie wie, co powiedział, i to by wskazywało na demencję (co jest oczywiście bardzo mało prawdopodobne), albo jednak doskonale wie, ale obłudnie nie chce się przyznać do palnięcia bełkotu, bo pycha mu nie pozwala na uderzenie się piersi. No cóż. Pycha, obłuda i zakłamanie to główne znamiona jego repertuaru.
Rzeczywiście kwestia wymaga wyjaśnienia. Pożądliwości mają swoje siedlisko w ciele w tym znaczeniu, że nie ma ich w duszy, która w stanie łaski uświęcającej oddziela się od ciała, co dzieje się w momencie śmierci człowieka umierającego w stanie łaski uświęcającej. Owszem, są też pożądliwości duchowe, jak zwłaszcza pycha czy zazdrość. Jeśli są one czysto duchowe, czyli niezależne od pożądliwości cielesnych - podobnie jak w przypadku złych duchów - to nie są wypalane ani w czyśćcu - bo w duszy będącej w stanie łaski uświęcającej nie ma pożądliwości duchowych, skoro jest w nich miłość Boga - ani w piekle, gdyż piekło nie oczyszcza, nie wypala, lecz jest karą bez nawrócenia i pokuty. Twierdzenie, jakoby do czyśćca szły dusze z pożądliwościami czysto duchowymi, które ze swej istoty są przeciwne miłości Boga i łasce uświęcającej, oznacza zanegowanie, że do czyśćca dostają się wyłącznie duszy będące w stanie łaski uświęcającej, a to jest herezja.
Tragedia... Mam pytanie: czy w polskim FSSPX jest ktoś kto jest bez zarzutu jeśli chodzi o takie kwiatki jak ten? Chodzi mi o sprawy doktrynalne. Bo wychodzi na to, że FSSPX zarzuca modernizm Szustakowi, Recławowi. A sami uprawiaja swoją teologię.
OdpowiedzUsuńPytanie jak księża parafialni FSSPX, bo x. Bańka to wyjątkowy przypadek dlatego, że wszędzie go pełno publicznie i można to wychwycić.
UsuńJa na parafii, na której najczęściej uczęszczam, spotykam się wyłącznie z czystą, katolicką, merytoryczną teologicznie katechezą. Wręcz jak w podręczniku.
UsuńKsięża Bractawa potrzebują pomocy Teologa Katolickiego żeby nadal nauczac. Szkopuł w tym żeby tej pomocy chcieli i umieli przyznac się do błędów. Z mojego doswiadczenia z Bractwem - Ostrzeżenie dla wszystkich- Oni tworzą powoli SWOJ Kościół Katolicki, pod względem nauczania, dyscypliny albo jej braku raczej i zwyczajów. Są zamknięci na krytykę, wręcz gdy ktoś ją wypowie - wyrzucają go, pozbywają się go, ze tak to nazwę w białych rękawiczkach. Szkoda tylko tego dzieła, ażeby zmarnować go ich pychą.
UsuńDlatego wybieram FSSP choćby ze względu na to, że Najświętsza Ofiara Mszy Świętej jest sprawowana w kościele lub w kościółkach na cmentarzach. Poza tym nikt tam nie wpadł (póki co) na taki pomysł jak Piusowcy z tym vlogiem na YT i tworzeniem swojej propagandy medialnej i takiego małego lokalnego związku radzieckiego.
OdpowiedzUsuńTen LEDowy neon wkoło logo to już nic tylko to zestawić z Langustą na palmie o. Szustaka. Tak jak "novusi" mają o. Szustaka, tak "tradziuchy" mają x. Bańkę.
A czy ksiądz Szymon nie miał przypadkiem na myśli rdzy grzechowej?
OdpowiedzUsuńCo to jest rdza grzechowa? Nie ma takiego pojęcia w teologii katolickiej.
Usuńchodzi o winy które mogą być odpokutowane w czysccu
Usuń'' W czyśćcu (purgatorium) odbywa się oczyszczenie dusz z grzechów lekkich''
OdpowiedzUsuńa co z oczyszczeniem z grzechów ciężkich?
''W przypadku dusz będących w stanie łaski uświęcającej - a tylko takie mogą iść do czyśćca''
czy oznacza to, że jeśli ktoś np umrze w grzechu nie wyspowiadawszy się (a spowiedź przywraca stan łaski uświęcającej jesli dobrze rozumiem?) to nie ma szans na czyściec, ale od razu idzie do piekła?
Grzechy ciężkie zostały odpuszczone w czasie sakramentu za życia, dlatego trafiasz do czyśćca, w innym wypadku byłoby piekło.
UsuńTak, zgon w stanie braku łaski uświęcającej czyli w nieodpuszczonym grzechu ciężkim to od razu do piekła.
Zasadniczo - tak. Śmierć w grzechu śmiertelnym (w stanie braku łaski uświęcającej) = piekło.
UsuńNiestety to są skutki negacji i całkowitego wyparcia katolickiej Doktryny o "Garstce zbawionych," ze świadomości Katolików od ponad 60 lat.
UsuńZ ambony prawie niemożliwe jest o tym usłyszęć, nawet w Bractwach Tradycji Łacińskiej są delitkane wzmianki.
Jest to nauka ponad 50 Świętych i Doktorów Kościoła Katolickiego takich jak św. Alfons, św. Leonard z Port Maurice, św. Augustyn i wielu innych. Polecam tę stronę:
https://fewnessofthesaved.com/
"Liczba wybranych jest tak mała – tak mała – że gdybyśmy wiedzieli, jak mała jest, zemdlelibyśmy ze smutku: jedni tu i tam, rozproszeni po całym świecie"
Św. Ludwik Maria de Montfort
"Co myślisz? Ilu mieszkańców tego miasta może być ocalonych? To, co ci powiem, jest bardzo straszne, ale nie będę tego przed tobą ukrywał. Z tego gęsto zaludnionego miasta, liczącego tysiące mieszkańców, nie uratuje się ani sto osób. Wątpię nawet, czy będzie ich aż tyle!”
Św. Jan Chryzostom, Ojciec i Doktor Kościoła
Homilia "Mała liczba tych, którzy są zbawieni" św. Leonarda z Port Maurice:
https://www.olrl.org/snt_docs/fewness.shtml
Proszę Księdza, co sądzić o opowieściach z powyższych linków - że ktoś miał wizje o tym, że osoby poszły na potępienie, a mało kto się zbawił? Poza tym co jakiś czas na kazaniach podobne wizje są przytaczane - np., że jakiś zakonnik miał wizję, że inny się potępił itd. Nawet jeśli takie wizje przypisywane są świętym i doktorom Kościoła, to co sądzić o samym fakcie przywoływania takich opowieści? Można takie WIZJE przytaczać??? Czy to nie zahacza o głoszenie spraw niepewnych? Skoro oficjalnie mówi się, że Kościół orzeka o osiągnięciu świętości przez kogoś, ale nigdy o fakcie potępienia konkretnej osoby. Wiem, że jest piekło, ale widzę, że istnieją osoby wierzące i co w związku z taką statystyką, że prawie nikt nie uniknie piekła??? Większość tych, których widzę na Mszy się nie zbawi???
Usuńprosze o odpowiedz
Usuń'' W czyśćcu (purgatorium) odbywa się oczyszczenie dusz z grzechów lekkich''
OdpowiedzUsuńJest dogmatem wiary, że istnieje miejsce, w którym dusze opuściwszy życie ziemskie pokutują czasowo za grzechy powszednie nie odpuszczone, lub też za ciężkie przebaczone, za które przed śmiercią żałowały, lecz na świecie nie odpokutowały. Innymi słowy: opuściwszy ten świat w stanie łaski uświęcającej dusze, które nie wypłaciły się jeszcze zupełnie sprawiedliwości Boskiej, muszą cierpieć kary w czyśćcu, zanim wejdą do Nieba.
Sobór Trydencki tak uczy nas w tym względzie: "Ktobykolwiek powiedział, że łaska usprawiedliwiająca tak gładzi winę i karę wieczną w pokutującym, że już nie potrzebuje cierpieć kary doczesnej ani tu na tym świecie, ani po śmierci w czyśćcu, zanim wejdzie do Królestwa Niebieskiego, niech będzie przeklęty" (10)
Z innej bańki to cudowna postawa że po śmierci Bóg cudownie zmieni naszą duszę (pamięć, intelekt i wolę) to postawa bliska prostestanckiej postawie filozofii fatalizmu. Że nie ważne co robisz to i tak już jesteś zbawiony lub potępiony bo wszystko jest zapisane. Albo że Bóg że złoczyńcę nagle weźmie w swoje ręce tu polepi a tam dopełni i jest już cudowna dusza(pamięć, intelekt, wola) gotowa do wejścia do Raju. Dlatego Karoń mówił o protestantyzmie o filozofii lenia, bo po co robić skoro już wszystko jest określone. Taka wizja uwłacza Bogu, bo stawia go w roli sadystycznego Stwórcy który robi sobie dla fanu ludzi na ziemi a później ich przerobi na swoje, bez ich wolności.
OdpowiedzUsuńDlatego KK mówi że nie może być Miłości bez Wolności.
To jest nieporozumienie. Czym innym jest dusza w znaczeniu teologiczno-filozoficznym, a czym innym w znaczeniu psychologicznym. Pamięć, intelekt i wola to są zdolności i funkcje duszy, nie sama dusza. Dusza jest formą ciała, nie ideą bytującą w świecie innym, duchowym. To oznacza, że ma swoje funkcje tylko w połączeniu z ciałem. Dlatego właśnie będzie zmartwychwstanie ciał. Na przemianę duszy jest czas tylko do śmierci. Po śmierci jest tylko albo nagroda, albo kara, ewentualnie kara doczesna i po niej nagroda.
UsuńRozumiem. Ale to po zmartwychwstaniu musi byc wola czynienia Dobra z Miłości do Boga i Bliźniego, a wola która płynie z lęku przed karą - czyli nie muszę swojej np. swojej woli (jako funkcji duszy) zmieniać wystarczy, że odpokutuje karę (w koncie na gruchu poklecze)a jak trafię do raju to z innymi zacznę robić spowrotem to co jest na ziemi. No chyba że Bóg zabierze mi wolność i mnie cudownie przerobi bez pytania. Tylko gdzie to jest w Piśmie zapisane? Nie w katechizmie, ale w Piśmie Swietym, bo Jezus nauczył nas najważniejszej sprawy że chodzi nie o prawo spisane przez ludzi natchnionych bardziej lub mniej ,(ludzi danego czasu i w danej kultury i świadomości o świecie) ale mamy patrzeć na ideę która stała za prawem. Dlatego Katechizm się zmieniał i będzie sie zmienić. Bo choćby przez setki lat schizofremikow traktowano jak opętanych a obecnie wiadomo że choroba która się leczy.
UsuńPowtórzę bo komentarz nie został zaakceptowany , przecież pycha czy zazdrość mogą być grzechami lekkimi
OdpowiedzUsuńJeszcze raz: grzechy to zupełnie coś innego niż złe skłonności.
UsuńChyba należy docenić to że ta Pani się nawróciła i jest już eksmodelką?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem do końca:
OdpowiedzUsuń"bo w duszy będącej w stanie łaski uświęcającej nie ma pożądliwości duchowych, skoro jest w nich miłość Boga" - przecież łaskę uświęcającą odbiera popełnienie grzechu ciężkiego, a więc mogę posiadać lekkie pożądliwości duchowe i jednocześnie być w stanie łaski uświęcającej (osłabionej?)