Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Telefon z nieba oraz inne urojenia współzałożycielki sekty dolindowców


O współzałożycielu sekty dolindowców w Polsce, x. Robercie Skrzypczaku, było już nieco niedawno (tutaj). Ostatnio naiwny w swej dobroduszności Jan Pospieszalski udzielił forum żeńskiej współzałożycielce, Joannie Bątkiewicz-Brożek, słynnej autorce książek o x. Dolindo Ruotolo. I dobrze się stało, gdyż ta kobieta zdemaskowała się po raz kolejny dość wyraźnie. 

Jak wynika z jej osobistych wynurzeń w tym wywiadzie, mamy do czynienia z nie byle kim, lecz z osobą, która pogaduje sobie z sekretarzami Franciszka, ma wejście do archiwum Świętego Oficjum, a co najciekawsze jest nawet absolwentką watykańskiego szkolenia dla postulatorów procesów kanonizacyjnych. I to jako świecka kobieta, która dla zdobycia tej kwalifikacji - jak sama się chwali - na pół roku zawiesiła swoje życie rodzinne i wychowywanie małych dzieci. Już też niby drobny szczegół ukazuje, kim ona właściwie jest i z jakiej inspiracji działa. Nie muszę chyba wyjaśniać, że z całą pewnością nie jest to Duch Święty. 


Podziękowanie

Z przyjemnością kieruję do P. T. Czytelników comiesięczne podziękowanie wraz z aktualną statystyką. 

Oto aktualna statystyka (na dzień 1.8.2025): 


Jak widać, w ostatnim miesiąc liczba wejść na bloga przekroczyła 3 miliony. 

Przebieg w skali ostatniego roku wygląda następująco:


Jak pokazuje statystyka, w bieżącym roku nastąpił znaczny wzrost oglądalności, która wynosi obecnie średnio ponad 2000 wejść na bloga dziennie. Gdyby każda z tych osób przeznaczyła na wsparcie bloga przynajmniej 1 (jeden) złoty miesięcznie, to byłaby to już oznaka docenienia wartości mojej pracy, która wymaga nie tylko czasu i trudu pisania lecz także badania i zakupu źródeł. 

Datki o różnej wysokości - a każde wsparcie się liczy - ofiarowało od początku istnienia bloga w sumie około trzydziestu osób, co stanowi około 1,5% osób codziennie korzystających z bloga. Kilka osób wspiera blog regularnie, co jest szczególnie cenne, niezależnie od wysokości ofiar. Tych kilka osób stanowi około 0,2-0,3% osób codziennie korzystających z bloga. 

Za wszelkie wsparcie - Bóg zapłać!  Wszystkich darczyńców wspominam w memento każdej Mszy św.

Datki można wpłacać na numer konta (IBAN):

94 1020 4274 0000 1102 0067 1784


Do przelewów z zagranicy:

PL 94 1020 4274 0000 1102 0067 1784

Kod BIC (Swift): BPKOPLPW

Kiedy zachodzi Przeistoczenie?


 

"Szlachetna blaga" Stanisława Krajskiego


O działalności Stanisława Krajskiego miałem już sposobność krótko pisać. Dostarczył on właśnie następnego powodu, nie mniej niechlubnego, i tak się składa, że w tej samej materii co do istoty, czyli prawdomówności (por. tutaj). Oto istotny fragment:


W dalszym ciągu wypowiedzi Krajski powołuje się na dwa źródła swojej mądrości: książki jezuity Tadeusza Ślipko oraz niemieckiego redemptorysty Bernhard'a Häring‘a. To są według Krajskiego "wszystkie podręczniki"...

Ślipko rzeczywiście w okresie komunizmu był chyba najbardziej znanym czyli najbardziej wypromowanym teologiem moralistą w Polsce. To oznacza jedynie, że miał poparcie establishmentu wyszyńsko-wojtyliańskiego czyli charystów. Stąd do tego zestawu "wszystkich podręczników" pasuje dość dokładnie Häring, który jeszcze do Vaticanum II płynął z głównym nurtem teologów niemieckich, a następnie - mniej więcej od wydania encykliki "Humanae vitae" w 1968 r. - przeszedł na pozycje dość otwarcie antykatolickie, zwalczając dość radykalnie nauczanie nawet Jana Pawła II. Takie to są "wszystkie podręczniki" Krajskiego. 

Tutaj Krajski popisuje się swoim niechlujstwem intelektualnym: zadowala się twierdzeniem Ślipki, że "gra kulturowa" jako rzekomo szlachetne kłamstwo zwalnia z zasady prawdomówności.