Odpowiedź jest prosta: obowiązkowe jest przyjęcie Komunii św. tylko raz w roku, w okresie paschalnym, od święta Zmartwychwstania Pańskiego do końca oktawy Zesłania Ducha Św., czyli do niedzieli Trójcy Przenajświętszej.
Wprawdzie wolno przyjąć Komunię św. przyjąć, gdy jest się w stanie łaski uświęcającej oraz w pobożnej dyspozycji. Jednak w sytuacji nagminnych nadużyć i świętokradztw słuszne jest pozostanie przy Komunii św. duchowej, czyli duchowej łączności z Panem Jezusem w Najśw. Sakramencie, która pochodzi z pragnienia przyjęcia Go, gdy będzie to możliwe w normalnych warunkach.
Nie w temacie, ale pilne. Napotkałem osobę, która pod wpisem na FB osoby szukającej Mszy w języku angielskim w moim mieście agituje do "przyłączenia się do nich w kościele luterańskim". Czy dobrze sformułowałem w odpowiedzi, że "To, co Pani proponuje, oznacza przyłączenie się do wspólnoty heretyckiej"?
OdpowiedzUsuń"Jednak w sytuacji nagminnych nadużyć i świętokradztw słuszne jest pozostanie przy Komunii św. duchowej, czyli duchowej łączności z Panem Jezusem w Najśw. Sakramencie, która pochodzi z pragnienia przyjęcia Go, gdy będzie to możliwe w normalnych warunkach"
OdpowiedzUsuńChodzi zapewne Księdzu Doktorowi o nieprzyjmowanie Komunii Św. na łapę oraz nieprzyjmowanie od tzw. nadzwyczajnego szafarza.
Na łapę, na stojąco, od szafarzy i szafarzyc - to minimum. Nie wiem czy godne jest przyjmowanie KŚ kiedy większość przyjmuje na łapę i na stojąco - to co się wtedy dzieje to cyrk. Wtedy staram się iść pierwszy, dodam, że drugi powód to taki, że kapłan stoi na stopniu i czeka, aż łaskawie burżuazja w kościele podejdzie przyjąć KŚ. To jest coś nieprawdopodobnego, ale bardzo daje do myślenia czy faktycznie wierni obecni na Mszy Świętej wierzą w realną obecność. Kiedy uczestniczy się w Novus Ordo to człowiek jest w ciągłym stresie i niepewności co może się wydarzyć. Ostatnio obce osoby podeszły przyjmować KŚ na łapę i odeszły po czym ktoś zauważył, że dalej trzymają Pana Jezusa w rękach. Dopiero po zwróceniu uwagi bardzo niechętnie przyjęli do ust. Po czym wyszli z Kościoła. Zakręcony Ksiądz nic nie zrobił, a po Mszy kiedy zwrócili uwagę co miało miejsce zaskoczony odrzekł że nic nie widział i w czym problem. Po prostu tragedia.
UsuńPragnę poruszyć jeszcze jeden wątek, otóż spotkałem się z opinią, że szafarzy wprowadzono m. in. po to, żeby chorzy mogli częściej przystępować do Komunii Św. (np. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=3BajA5lVeSw ). Prof. Maciej Giertych pisał kiedyś, iż chory potrzebuje i tak księdza, aby móc się wyspowiadać przed przyjęciem Ciała Pańskiego, a tak w ogóle to Komunia trwa/owocuje do popełnienia kolejnego grzechu ciężkiego. Parę miesięcy temu spotkałem starszego księdza, który opowiadał mi tak: w okolicy była pani, która codziennie przychodziła na Msze i przyjmowała Komunię; tak bardzo kochała Pana Jezusa; zachorowała, więc chodzę do niej częściej z Komunią [powiedział bodajże, że co niedzielę]. Także również w czasie choroby trzeba być czujnym.
UsuńKu pokrzepieniu serc podzielę się, że w Wilnie, w kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej, chociaż niestety także tam sięgają nadużycia (chociaż jest to w pewnej mierze zależne od celebransów, którzy często bywa kierownikami pielgrzymek), ale sama konstrukcja kaplicy (najzwyczajniej za mało miejsca), sprawia, że celebrans jest po prostu zmuszony przynajmniej w najważniejszych momentach być odwróconym do ołtarza (tego wbudowanego), a jako że balustradki zostawiono, a miejsca jest mało, to ludzie podchodzą i klękają po Komunię.
OdpowiedzUsuńCzęsto w kaplicy w Ostrej Bramie wstawiają stolik w okno i odprawiają versus populum (czyli stojąc w oknie i patrząc na ulicę gdzie gromadzą się ludzie). Sam byłem świadkiem przygotowywania kaplicy do takiej celebracji. Więc nie jest wcale tak różowo.
UsuńOczywiście są nadużycia, jak mówiłem. Ale Pan mówi o uroczystościach (kiery ludzie stoją na ulicy), nie tym, co się dzieje na co dzień.
Usuń