Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy kapłanem można być tylko w hierarchii?

 


Nie wiem, co dana osoba miała na myśli, ale zacytowania wypowiedź jest przynajmniej nieprecyzyjna. 

Do hierarchii, czyli stanu duchownego, przynależy się wraz z przyjęciem przynajmniej niższych święceń (w Novus Ordo wraz ze święceniami diakonatu). Innymi słowy: każdy ważnie wyświęcony jest członkiem hierarchii Kościoła. To członkostwo trwa pod względem sakramentalnym (w przypadku święceń wyższych począwszy od diakonatu) na zawsze, gdyż ważnie przyjęte święcenia nie mogą zostać wymazane. Możliwy jest natomiast zakaz wykonywania władzy święceń, czyli czynności sakramentalnych, do których wyświęcony ma prawo na podstawie święceń. Ten zakaz może wynikać z kary suspenzy, czy z kary wydalenia ze stanu duchownego. Obydwie kary, jak wszystkie kary w Kościele, mają naturę uzdrawiającą, to znaczy mogą - i powinne - zostać odwołane gdy ustaną przyczyny czyli godziwe powody ich wymierzenia. 

Innymi słowy: można utracić jedynie prawną przynależność do hierarchii, czyli przywiązanie do większości praw i obowiązków wynikających z przynależności do stanu duchownego. Jednak także kapłan wydalony ze stanu duchownego - czyli laizowany - ma prawo a nawet obowiązek udzielenia rozgrzeszenia w sytuacji nadzwyczajnej niebezpieczeństwa śmierci, jeśli w danej sytuacji nie ma kapłana o regularnym statusie. Jest to dowód na to, iż pewien rodzaj (czy stopień) przynależności od hierarchii pozostaje na zawsze. 

Istotne jest: samo niewyznaczenie przez przełożonego zadań duszpasterskich czy miejsca celebracji NIE jest karą w znaczeniu kanonicznym, lecz najwyżej szykaną. Kara kanoniczna musi spełnić pewne warunki określone w Kodexie Prawa Kanonicznego. Przede wszystkim musi być poprzedzona upomnieniem kanonicznym określającym konkretne przestępstwo oraz termin wyznaczony do poprawy. Dopiero po upływie tego terminu i braku poprawy legalne jest wymierzenie kary, czy to w postaci częściowego, czy całkowitego pozbawienia prawa wykonywania władzy święceń (czyli suspenzy), czy nawet wydalenia ze stanu duchownego (to jest zwykle ostateczna kara, choć może nastąpić także kara najsurowsza, czyli exkomunika). 

Brak zachowania tej kanonicznej procedury oznacza, że dana decyzja przełożonego jest nie tylko wysoce niemoralna, lecz także nielegalna, choć oczywiście trudna jest obrona przed nią, jeśli nie ma dokumentu, czyli dekretu wymierzającego, gdyż wtedy brakuje podstawowego dowodu w sprawie. To jest obecnie niestety częsta praktyka, świadcząca o wybitnej perfidii danej osoby czy instytucji. 

Należy też odróżnić między ważnością a godziwością sprawowania sakramentów. 

Sprawowanie sakramentów przez kapłana nie objętego kanonicznymi - czyli wymierzonymi zgodnie z prawem kościelnym - karami jest ważne i godziwe. 

Sprawowanie sakramentów przez kapłana suspendowanego (tym bardziej laizowanego) jest obiektywnie niegodziwe, choć on sam może być przekonany o niegodziwości czy nawet o nielegalności kary. W sakramentach, do których ważnego sprawowania konieczne jest posiadanie jurysdykcji - jak sakrament spowiedzi i małżeństwa, sprawowanie jest zasadniczo nieważne, chyba że zachodzi zasada supplet Ecclesia, czyli uzupełnienie przez Kościół braków prawnych dla dobra dusz. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz