(obraz z ołtarza bocznego Najśw. Serca w katedrze św. Szczepana we Wiedniu)
Ostatnio zetknąłem się z modlitewnikami niby tradycyjnymi, które zawierają akt poświęcenia Najświętszemu Sercu w niby tradycyjnej wersji. Rzeczywiście chodzi o najdłuższą wersję tegoż aktu, wydaną przez Kongregację Rytów w 1925 r. Jednak podana w nich wersja niestety zawiera ewidentne i poważne fałszerstwo. Oto text oryginalny (źródło tutaj, str. 542):
Jest więc mowa o "synach plemienia, które niegdyś było ludem wybranym". Natomiast tłumaczenia w modlitewnikach niby tradycyjnych zawierają w tym miejscu słowa: "który niegdyś był narodem szczególnie umiłowanym". Jest to więc nie tylko fałszywy dobór słów, lecz zafałszowanie treści oryginału. Czymś zupełnie innym jest "szczególne umiłowanie", a czym innym "wybranie". Wybranie jest bowiem przeznaczeniem do pewnej misji, zadania, natomiast szczególne umiłowanie jest emocjonalną, irracjonalną postawą. Wybranie do pewnego zadania czy celu nie oznacza w żaden sposób pomniejszenia rangi czy wartości innych ludów. Natomiast szczególne umiłowanie jest wyróżnieniem, które zawiera przynajmniej subiektywną deprecjację innych ludów, czyli pomniejszenie ich wartości przynajmniej emocjonalne.
Przypisywanie takiej postawy Bogu jest nie tylko sprzeczne z Bożym Objawieniem, lecz bluźniercze, niezależnie od tego, kto jest autorem tych słów czy tłumaczenia.
Profesor dr hab Waldemar Chrostowski naucza/tłumaczy aby używać zwrotu "naród Bożego wybrania" a nie "naród wybrany", która to forma ma właśnie takie wyróżnienie, które zawiera przynajmniej subiektywną deprecjację innych ludów.
OdpowiedzUsuńNie ma istotnej różnicy. Zrestą tutaj chodzi o poprawność tłumaczenia.
UsuńPo raz kolejny ujawnia się mądrość Kościoła, który stosował przez wieki łacinę - niezmienny język - do wyrażania niezmiennych praw Bożych. Dziękuję za tę korektę.
OdpowiedzUsuńPytanie - jak stosunek wybrania do umiłowania teologia katolicka tłumaczy w relacji do św. Jana - umiłowanego ucznia Pana Jezusa. Czy tutaj również chodzi o wybranie?
Umiłowanie to nie jest to samo co szczególne umiłowanie. To raz.
UsuńPo drugie, odnośnie relacji Pana Jezusa do Jana Apostoła chodzi o miłość ludzką, nie miłość boską jak to jest w przypadku rzekomego szczególnego umiłowania ludu wybranego.
Może Xiądz podać, o które modlitewniki chodzi?
OdpowiedzUsuńNie mogę, ponieważ nie posiadam ich, a miałem do wglądu jedynie okazyjnie.
UsuńMożna samemu sprawdzić, zaglądając na zawarty w nich "akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu".
UsuńMamy tez w stosunku do Jana okreslenie "uczen ktorego Jezus milowal", "umilowany uczen" itp. Czyzby tutaj tez byla deprecjacja innych apostolow ?
OdpowiedzUsuńNie jest powiedziane, że Jana SZCZEGÓLNIE UMIŁOWAŁ. To raz.
UsuńPo drugie, tutaj chodzi o miłość ludzką, nie boską.
Przypuszczalnie to kwestia tłumaczenia Aktu na język polski bezpośrednio po jego opublikowaniu. Późniejsze modlitewniki po prostu sięgają do tej wersji. Np. wersję tę znajdujemy w wydawanym w Krakowie przedwojennym "Mszale niedzielnym i świątecznym". Tutaj wydanie z roku 1936:
OdpowiedzUsuńhttps://archive.org/details/kordel-mszal-niedzielny-i-swiateczny/page/678/mode/2up?q=umiłowanym
Laudetur Jesus Christus, teraz zauważyłem z podanego przez Księdza źródła AAS (17) 1925 że jest to po prostu publikowana tamże, s. 547 Versio Polonica
OdpowiedzUsuń