Odpowiedź jest właściwie krótka: nie są możliwe zmiany w nauczaniu prawd wiary i moralności opartych na Bożym Objawieniu, poznawalnych czy to rozumowo czy przez wiarę nadprzyrodzoną. Ta niemożliwość wynika z tego, że Kościół nie może się mylić w takim nauczaniu. Tym samym każda zmiana w tych dziedzinach nie jest nauczaniem Kościoła, niezależnie od tego, jaką ma formę i od kogo pochodzi.
Możliwy jest owszem rozwój w nauczaniu, polegający na organicznym budowaniu na poprzednich dokumentach Magisterium, czyli na precyzowaniu, wyjaśnianiu, dodawaniu głębszych poznania prawd objawionych. Oczywiście wykluczone jest przy tym zaprzeczanie treści poprzednich dokumentów, zarówno wprost jak też pośrednie.
Jeśli zauważa się sprzeczność między poszczególnymi dokumentami, to należy najpierw zbadać bliżej i dokładniej ich właściwy sens. Samo zestawienie poszczególnych zdań nie wystarczy, zwłaszcza gdy są wyrwane z kontextu. Dopiero całościowe rozumienie w kontekście umożliwia rzetelne odczytanie treści i porównanie.
Gdy porównanie prowadzi nieuchronnie do stwierdzenia sprzeczności, wówczas należy zastosować prostą zasadę również wynikającą z istoty i natury Kościoła: wielowiekowe trwałe nauczanie Kościoła ma nie tylko pierwszeństwo przed nowym nauczaniem, lecz stanowi kryterium oceny treściowej i tym samym uznania albo odrzucenia, niezależnie od aspektu formalnego nowego nauczania czyli jego formalnej rangi.
Mam do księdza pytanie. Czy można nazwać jezuitów "koniem Trojańskim" w Kościele? Jaka jest ich rola w rozsadzaniu Kościoła od środka modernizmem?
OdpowiedzUsuńJezuici czyli "Societas Jesu" jako zakon założony przez św. Ignacego z Loyoli przysłużył się wielorako Kościołowi na przestrzeni wieków. Pewne jest także, iż był przedmiotem ataków i dywersji wroga, zwłaszcza w XX wieku. Dotyczy to zresztą chyba wszystkich zakonów. Jezuici jako zakon niegdyś najliczniejszy i najbardziej wpływowy w Kościele zapewne był szczególnie ważny dla wrogów Kościoła. Stąd nie powinno dziwić, że na dążenia do wrogiego przejęcia skupiły się na nim. Kryterium oceny, czy i na ile się to powiodło, jest wierność duchowi i konstytucjom pochodzącym od założyciela, zatwierdzonym przez Kościół. Sprawa jest wręcz oczywista.
UsuńSkoro nie są możliwe zmiany w nauczaniu to potępienie heliocentryzmu wciąż obowiązuje
OdpowiedzUsuńHeliocentryzm nigdy nie należał do katolickiego nauczania wiary i moralności.
UsuńAni geocentryzm.
Usuń