Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Jak powinien się zachować katolik wobec zwyczajów weselnych?



Odpowiadając krótko: katolik nie ma obowiązku przestrzegania zwyczajów kulturowych czy pseudokulturowych, lecz ma obowiązek postępować zgodnie z sumieniem ukształtowanym w świetle prawd wiary i moralności katolickiej. Innymi słowy: katolik powinien być człowiekiem myślącym samodzielnie i o silnym charakterze, nie o mentalności stadnej.

Odnośnie tańców damsko-męskich nie ma wprawdzie oficjalnego generalnego zakazu Kościoła, aczkolwiek są zalecenia i zakazy duszpasterskie. Każdy duszpasterz ma prawo i obowiązek je wydawać, choć nie są one wiążące prawnie. Tak więc, jeśli katolik rozpozna, że zalecenie duszpasterskie - pochodzące od autentycznych katolickich autorytetów moralnych - jest słuszne, wówczas ma obowiązek być jemu posłusznym. Jeśli nie rozpozna, to przyczyną może być brak gotowości i woli rozpoznania, które prowadziłoby do korekty własnych zachowań czy odróżniania się od otoczenia. Takie zamknięcie na prawdę jest także grzeszne, aczkolwiek wina i jej stopień może być niejasna w danym przypadku.

Szczególnie skandaliczne jest przejmowanie tego typu zwyczajów weselnych do przyjęć prymicyjnych, gdzie od pewnego czasu coraz częściej także stosuje się potańcówki. Jest to przejaw bezmyślności i zakomplexienia, a zarazem postępującej dominacji mentalności świeckiej w przestrzeni duchownej.

Należy mieć na uwadze, że nie chodzi o każdy taniec. Taniec jako taki jest swoistym połączeniem sportu i expresji, także w znaczeniu sztuki. W starożytnych kulturach pogańskich taniec był związany z teatrem, zaś teatr z kultem publicznym czyli religią. Prostytucja świątynna była dość powszechna w kultach pogańskich, dlatego nie dziwi, że doszło także do wytworzenia tańca godowego i rozrywkowego, który ma charakter mniej czy bardziej wyraźnie erotyczny, choć nie zawsze bezwstydny. Właśnie z powodu różnorodności tańców nie ma generalnego potępienia tańca jako takiego przez Kościół. 

Nie oznacza to jednak zasadniczej neutralności, chociażby z powodu - faktycznych, choć nie koniecznych - powiązań zarówno kultami pogańskimi jak też ze sferą erotyczną. Problem polega także na naturze tańca jako expresji nonwerbalnej i tym samym trudno uchwytnej w kategoriach doktrynalnych. Dlatego kwestia ta jest pozostawiona prowadzeniu duszpasterskiemu, zarówno w spowiedzi jak też w kazaniach i katechezie. Jest oczywiste, że nie każdy taniec jest grzeszny i nie każdy tańczący czy tańcząca grzeszą. Istotne jest, jakie treści, emocje i zamiary dany taniec zawiera i powoduje, zarówno w tańczących osobach jak też w odbiorcach. 

68 komentarzy:

  1. Ale przecież katolik może rozpoznać ze te zalecenia czy zakazy są niesłuszne a przyczyną takiego rozpoznania może być rzecz która nie jest grzeszna czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katolik powinien dawać pierwszeństwo nauczaniu Kościoła, w tym także świętych, nawet jeśli nie jest ono dogmatyczne, a jedynie duszpasterskie. Sprzeciw jest usprawiedliwiony tylko wtedy, gdy zachodzi sprzeczność odnośnie prawd wiary.

      Usuń
    2. Ale nie ma obowiązku słuchania świętych kościoła :)

      Usuń
    3. Nauczanie świętych nie jest nauczaniem Koscioła

      Usuń
    4. Jest obowiązek moralny unikania grzechów i okazji do grzechów. Do tego właśnie wzywają święci.

      Usuń
    5. Ale chyba nie wszystko, cokolwiek mówili święci, jest nauczaniem Kościoła?

      Usuń
    6. A co ze świeckimi i księżami? Czy ich duszpasterskich zaleceń mamy słuchać, gdy nie przeczą wierze? Toż ile niekoniecznych wyrzeczeń i niekoniecznych modlitw itd., gdyby tak słuchać każdego takiego zalecenia...

      Usuń
    7. A odpowiedź...?

      Usuń
    8. Nakazy Kościoła obowiązujące pod grzechem ciężkim są podane w przykazaniach kościelnych.
      Inne nakazy czy zakazy obowiązują w zależności od ich związku z przykazaniami Bożym i kościelnymi. Jeśli np. proboszcz zakaże zabaw tanecznych w piątki, to ma to ścisły związek z przykazaniem kościelnym przestrzegania dni pokutnych i tym samym obowiązuje. Gdy jest pełna tego świadomość, to łamanie tego zakazu jest także grzechem ciężkim.

      Usuń
  2. Co oznacza" brak gotowosci i woli rozpoznania które prowadziłoby do korekty własnych zachowań czy odróżniania się od otoczenia"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek dobrej woli jest gotów zmienić swoje nawyki myślowe i w postępowaniu, jeśli nie odpowiadają one obiektywnym kryteriom.

      Usuń
  3. Proszę o odpowiedź na zadane wyżej pytania a także na to
    Co to są autentycznie katolickie autorytety moralne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są przede wszystkim wypowiedzi przedstawicieli Kościoła czy hierarchii nauczającej zgodnie z prawdami wiary katolickiej. Ponadto także wypowiedzi kanonizowanych świętych, gdyż generalnie także one są zgodne z wiarą katolicką. Autorytatywne są także wypowiedzi wiernych świeckich, o ile są zgodne z prawdami wiary katolickiej.

      Usuń
    2. Tyle że chyba może być tak że wypowiedzi są różne na jeden temat i obie czy kilka wszystkie są zgodne z wiarą katolicka :)

      Usuń
    3. Nieprawda. Wiara katolicka jest wewnętrznie spójna i nie może prowadzić do sprzecznych wniosków.

      Usuń
    4. "To są przede wszystkim wypowiedzi przedstawicieli Kościoła czy hierarchii nauczającej zgodnie z prawdami wiary katolickiej"
      To, powiedzmy, jak jakiś ksiądz będzie ode mnie wymagał czegoś typu nie patrz w stronę ładnych kobiet dłużej niż przez dwie sekundy albo nie jedz mięsa przez dwa tygodnie co miesiąca, to mam go słuchać, bo (przypuśćmy) nie byłoby to wprost sprzeczne z prawdami wiary?
      Po drugie, a jak z twierdzeniami spoza nakazów duszpasterskich? Np. jak egzorcysta powie, że w tej czy innej grze są elementy satanistyczne i należy jej unikać, to co MUSZĘ (nie mogę, tylko muszę) przyjąć: a) to, że należy unikać (względy duszpasterskie) b) to, że są takie elementy (choćbym sam ich nie dostrzegał) c) jedno i drugie d) nie muszę, ale mogę jedno i drugie?

      Usuń
    5. Proszę odpowiedzieć na powyższy komentarz. Ponadto, czy “prowadzić do RÓŻNYCH wniosków” także nie może, czy tylko do SPRZECZNYCH?

      Usuń
    6. To są wskazania duszpasterskie, czyli w trosce o dobro dusz. Nie obowiązują prawnie, czyli pod grzechem ciężkim. Ale ich nieprzestrzeganie może być grzechem ciężkim, jeśli prowadzi do grzechu ze świadomością grzechu. Jeśli np. spowiednik nakazuje nieoglądanie pornografii, to obowiązuje to nie z powodu tego nakazu, lecz z powodu tego, że oglądanie pornografii prowadzi do grzechu i jako szukanie okazji do grzechu jest grzechem.

      Usuń
    7. " Nie obowiązują prawnie, czyli pod grzechem ciężkim." Czyli obowiązują pod grzechem lekkim - jeśli tak to jakie jest źródło tego nauczania że obowiązują pod grzechem lekkim ?

      Usuń
    8. A samo oglądanie pornografii nie jest grzechem samo w sobie ?

      Usuń
    9. Proszę o odpowiedz czy "samo oglądanie pornografii nie jest grzechem samo w sobie "?

      Usuń
    10. Jest, ponieważ konsumowanie czegoś takiego jest rodzajem popierania tego "przemysłu", który poniża godność człowieka.

      Usuń
    11. Ten komentarz( z 4 lutego 13:19) Księdza wyżej sugeruje że oglądanie pornografi jest "tylko" okazją do grzechu
      Chodzi o ten fragment "...lecz z powodu tego, że oglądanie pornografii prowadzi do grzechu i jako szukanie okazji do grzechu jest grzechem.

      "

      Usuń
    12. Przecież niektóre rzeczy mogą obowiązywać prawnie, ale pod grzechem lekkim?

      Usuń
    13. Jaka prawda wiary katolickiej albo sprzeciwia się albo nie sprzeciwia się tańcom damsko męskim ? Chyba nie ma takowej, więc teza tańce damsko meskie są złe i teza tańce damsko męskie są dobre jest zgodna na ten temat bo to zależy od okoliczności

      Usuń
  4. Myślę że ja i pewnie spora część katolików nie jest w stanie tego rozeznać rozpoznać aby mieć pewność, nauczanie świętych nie jest pewnością dla katolika i nie jest obowiązujące więc chyba katolik może nie rozpoznawać/rozeznawac tego wogole tym bardziej że ;po drugie św Jadwiga tańczyła z Wilhelmem który nie był jej mężem, mam także kilka książek z i dpi matur (czyli aprobatą biskupa to chyba też jakiś autorytet) które pozytywnie bądź neutralnie pisali o tańcach damsko meskich. I po dłuższym rozmyślaniu także myślę że jesli chodzi o zamknięcie się na prawdę to ten brak gotowości i woli rozeznania,które oznaczałoby zmianę zachowań czy odróżnienia się od otoczenia to też chyba nie bardzo może to być grzechem bo jednak nauczanie świętych nie jest nauka KK :) i nie jest traktowane jako jakąś prawda moralną nie ma obowiązku posłuszeństwa czy rozeznawania tego co świeci zakazywali czy zalecali etc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście jest różnica między oficjalnymi orzeczeniami Magisterium, które obowiązują zawsze i wszędzie, a zaleceniami czy nawet nakazami i zakazami duszpasterskimi, które dotyczą poszczególnych osób, sytuacji i czasu. Jednak nie ma sprzeczności między nimi, o ile źródłem ich są prawdy wiary katolickiej. Każdy katolik ma obowiązek trzymania się nauczania Kościoła odnośnie prawd wiary i obyczajów, ale także zaleceń duszpasterza, pośrednio także świętych Kościoła, w zależności od ich związku z prawdami wiary i obyczajów. Oczywiście do zrozumienia pewnych spraw nie podanych wprost w prawie kościelnym czy dogmatach trzeba dopiero dojrzeć. Obowiązkiem duszpasterza jest prowadzenie do tego zrozumienia, nawet jeśli nie ma prawnego zakazu czy nakazu w danej sprawie.

      Usuń
    2. Gdzie jest napisane w nauce kk o posłuszeństwie wobec świętych czy duszpasterza(pomijajac spowiednika)?

      Usuń
    3. Np. w Liście do Filipian 3, 17: "Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie."

      Usuń
    4. A co, jeśli zalecenia duszpasterskie świętego opierają się na jego (nieświadomie) błędnym nauczaniu w tej czy innej sprawie? Lub realiach tamtych czasów zamiast obiektywnej moralności?

      Usuń
  5. To przecież zależy jaki taniec damski męski są pchyba takie które są w porządku a są takie które nie :) tu jest wpis na forum o tym http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1732.5/wap.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, są różnie, mianowicie mniej i bardziej bezwstydne. Ale wszystkie, także te kulturalne mają pewien choćby subtelny charakter erotyczny.

      Usuń
    2. Dlaczego miałyby być bezwstydne tańce typu polonez czy Belgijka?

      Usuń
    3. Właśnie nie miałaby być.

      Usuń
  6. Dlaczego "Szczególnie skandaliczne jest przejmowanie tego typu zwyczajów weselnych do przyjęc prymicyjnych" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjęcie prymicyjne ma to do siebie, że nie jest przyjęciem weselnym i nie powinno nim być, nawet w namiastce. Nawet jeśli tańce damsko-męskie uznaje się stosowne dla wesela, z powodu pewnego związku ze sferą erotyczną, to dla przyjęcia prymicyjnego to zupełnie nie przystoi, nawet jeśli prymicjant tańczy tylko ze swoją mamą, babcią, ciociami, kuzynkami itp.

      Usuń
    2. Tyle że stosowność nie jest równa moralnosc

      Usuń
    3. Ale często się pokrywa. Mianowicie wtedy, gdy wyższe racje nie nakazują czegoś, co jest niestosowne.

      Usuń
  7. Polonez i Belgijka to są tańce grupowe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze raz słyszę o takim zaleceniu-wymogu. Mimo czterdziestu lat na karku. Z jednej strony świadczy to o ignorancji z mojej strony, z drugiej zupełnemu zaniku wskazań duszpasterskich w tym temacie. Patrząc całkiem praktycznie - w myśl tych rad duszpasterskich katolik nie powinien tańczyć tańców towarzyskich damsko-męskich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewne jest:
      1. Tańce damsko-męskie w popularnej postaci mają charakter mniej czy bardziej erotyczny i są tym samym przynajmniej okazją do grzechu przeciw szóstemu przykazaniu przynajmniej w myślach tzn. w pożądaniu. To właśnie mieli na myśli święci Kościoła przestrzegający przed tego typu zabawami. Obecnie - wobec wszechobecnej propagandy LGBT - należy analogicznie sądzić o tańcach męsko-męskich i damsko-damskich, oczywiście biorąc pod uwagę, że erotyka homosexualna jest przeciw naturze i tym samym materią cięższą.
      2. Każdy musi w sumieniu ocenić, czy i na ile jest to dla niego (dla niej) okazją do grzechu. Należy to wyjaśnić ewentualnie ze spowiednikiem, który traktuje poważnie nauczanie świętych Kościoła oraz zbawienie duszy.

      Usuń
    2. Dziękuję za wyjaśnienie. Kolejna sprawa do rozważenia przed spowiedzią i wyjaśnienia ze spowiednikiem - jeśli dobrze rozumiem, nie jest to grzech z automatu.

      Usuń
    3. I tu właściwie dochodzimy do sedna sprawy czyli spowiednika, który jak wspomina Ksiądz wyżej "traktuje poważnie nauczanie świętych Kościoła oraz zbawienie duszy"
      W takich sprawach tego typu zapytania wydaje mi się trzeba kierować do stałego spowiednika, który zna człowieka i jest to związane z kierownictwem.
      W innych przypadkach istnieje prawdopodobieństwo że zostaniemy nie zrozumiani lub nawet zrugani, za wymyślanie niestworzonych rzeczy. Czasem takie upokorzenie może dobrze się przysłużyć albo może spowodować szkody i unikanie Spowiedzi.
      Zauważyłem różne czasem skrajne postawy spowiedników i pewnego rodzaju zagłaskiwanie lub wręcz odwrotnie, zniecierpliwienie i pewnego rodzaju złość lub jakby zarzut w stronę penitenta że nie umie sie spowiadać. A przecież jest to bardzo indywidualna kwestia.
      Wielu świętych namawiało do częstych Spowiedzi Świętych aby ćwiczyć sumienie, uwrażliwiać je. Dochodzić tym samym do prawdy o sobie.
      Życie tu na ziemi to najlepszy czas, jedyna szansa, aby się oskarżać przed Bogiem ze swoich grzechów, aby w chwili śmierci być gotowym.


      Usuń
    4. Są też swięci Kościoła jak św. Joanna Beretta-Molla, czy św. Jadwiga Andegaweńska(a
      więc skoro są kanonizowane to znaczy żemusiały jakiś cud wyprosić);oraz gdzieś czytałem że o Janie Bosco w książce "Wspomnienia z Oratorium" jest napisane że przyciągał ludzi do Koscioła przez m.in tanće i to było w dyskusji o belgijce a z kontekstu wynikało chyba że to były że Ci którzy dyskutowali uważali beljgijke za taniec damsko męski a nie grupowy .
      Natomiast wybitny polski tomista O.Woroniecki uważał taniec przynajmiej za dopuszczalny i ważny przy wyborze wspołmałżonka


      "Etyka chrześcijańska żąda, aby przyszli małżonkowie znali się uprzednio i przyzwolenie dali z pewną świadomością wyboru. Z tego względu dozwolone jest pewne zbliżenie się między młodymi w czasie gdy oglądają się za towarzyszem i towarzyszką życia, w celu przekonania się, czy istnieje między nimi dostateczna sympatia zmysłowa, która pozwalałaby się spodziewać, że będą sobie w tej dziedzinie odpowiadać. Miara, jak daleko wolno się posunąć, są przyzwoite obyczaje tego środowiska, do którego się należy; na tym polega rola zabaw tanecznych. Tam, gdzie tej sympatii zupełnie brak, a tym bardziej tam, gdzie na jej miejscu jest mniejsza lub większa odraza, karygodną lekkomyślnością byłoby wstępować w związki małżeńskie."

      za: O. Jacek Woroniecki OP "Katolicka Etyka Wychowawcza", t.II/2, par. 82.3, str.226

      Usuń
    5. O. Woroniecki w tym i we wielu sprawach zajmuje stanowisko sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Zresztą był związany z lożą charystów z Lasek. Zwłaszcza się skompromitował propagowaniem fałszywych objawień s. Faustyny.
      Co do rzekomych kanonizowanych tancerek, to po pierwsze o Jadwidze Andegaweńskiej niewiele wiadomo, zresztą nie została kanonizowana w wyniku procesu, lecz przez dekret Jana Pawła II. Beretta-Molla została kanonizowana według mocno okrojonych procedur, które nie odpowiadają tradycyjnym kryterium Kościoła.

      Usuń
    6. Jak sprzeczne zajmuje stanowisko skoro nie ma oficjalnego nauczania Koscioła w sprawie tańców

      Usuń
    7. Nie ma pewnosci czy by nie została kanonizowana gdyby proces był przeprowadzony wg tradycyjnych kryteriow; pozatym trzeba cudów do kanonizacji

      Usuń
    8. Nie każde nauczanie Kościoła musi być oficjalne. Na przykład nie ma oficjalnego zakazu pojawiania się nago w kościele, a jednak obowiązuje.

      Usuń
    9. Ale wobec tańców damski męskich nie ma wiążącej nauki Kościoła

      Usuń
    10. Czy O Woronieckiego mijał się z wiązacym(oficjalnym) nauczaniem Kościoła?

      Usuń
    11. Mijał się ze zdrowym rozsądkiem.

      Usuń
  9. Ale się zrobiła burza w komentarzach przy sprawie wydawać by się mogło dosyć normalnej.
    W kwestii prymicji faktem jest, że nie są to prymicje ale weselna impreza podczas której brakuje tylko ocepin.
    Czytając komentarze i patrząc na swoje nastawienie, że przecież to tylko taniec doszedłem do wniosku, że tu chodzi o zbawienie duszy, o życie wieczne. Cel, który nie powinno nic przysłaniać.
    Jeśli święci Kościoła i tradycja na przestrzeni wieków traktują to jako pewne zagrożenie to tak jest. Liczy się cel ostateczny. Poskramiam ciało, wystrzegam się pokus. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. Słowa Świętego Pawła są krótkie i treściwe. Nie ma że mi się podoba. Diabeł ma pakiet takich zniewoleń.
    Warto też przyjrzeć się czym jest taniec, czym był u początku, a czym jest teraz.

    "W Bóstwo Jezusa mogą wpatrywać się czystymi oczami tylko ci, którzy się wznieśli ponad sprawy i myśli tego świata i wraz z Panem wchodzą na wzniosłą górę samotni. Na tym ustroniu, z dala od zgiełku ziemskich poczynań i dążeń, z dala od zamętu burzliwych namiętności, na szczycie najczystszej wiary i doskonałej cnoty, objawia się i jaśnieje w chwale oblicze Chrystusa tym, którzy są godni wpatrywać się w Niego czystym spojrzeniem duszy" Jan Kasjan

    Pytam o korzyść dla duszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest za każdym razem, jak większość zaglądających tu osób uważających się za katolików nagle dowie się, że coś do czego się przyzwyczaili wcale niekoniecznie jest zgodne z katolicyzmem.

      Usuń
    2. Ad Anonimowy 10 lutego 2023.
      Pisze Pan tak, jakby tylko Pan był obeznany z autentyczną nauką Kościoła i jakby pan miał pewność, że nie wpadł w błędy nieświadomie. Radziłbym skasować ten wyniośle brzmiący komentarz.

      Usuń
    3. Z tego komentarza wcale to nie wynika.
      Wynika tyko tyle, że reakcja osób uważających się za katolików, którzy dowiedzą się, że ich przyzwyczajenia nie są zgodne z katolicyzmem jest taka, że zamiast przyjąć z pokorą zalecenia Kościoła to jest negacja tych zaleceń.

      Usuń
    4. Myślę, że czasami chodzi o myślenie krytyczne, lub przynajmniej sceptyzm. Bycie katolikiem i tak wymaga wyrzeczeń, to ludzie chcą się upewnić co do wiążącego charakteru wskazań, zanim je przyjmą. Oczywiście mówię o tych, co mają dobre intencje.

      Usuń
  10. Dziękuję Księże Dariuszu. Nie miałam świadomości, że ten z pozoru banalny temat jest tak ważny i poważny - dla naszych dusz ma znaczenie wręcz wiecznotrwałe. Warto wprowadzić zmiany w swoim życiu doczesnym, by zachować to wieczne. Nigdy nie jest za późno.

    OdpowiedzUsuń
  11. 1. Ale chyba nie wszystkie wypowiedzi świętych są wiążące? Na dodatek, jak mamy rozpoznać, czy ktoś przemawia zgodnie z nauczaniem Kościoła, czy nie, jeżeli chodzi o świeckiego lub księdza na kazaniu? Czyżby mielibyśmy wierzyć i słuchać każdej wypowiedzi świętego, ksiedza lub świeckiego? Np. często egzorcyści straszą złymi duchami co krok, i, powiedzmy, któreś z ich wypowiedzi nie byłyby widzialnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła - czy to znaczy, że należałoby wyrzec się np. Hello Kitty, bo któryś egzorcysta ubzdurał sobie, że to jest demoniczne? Autentycznie nie pojmuję. Poza tym, w kwestii imprimatur: jeżeli jest i jest słusznie wydane, czy to zobowiązuje do wierzenia w to, co jest napisane w książce, czy tylko świadczy, że nie ma w niej nic, co przeczyłoby nauce Kościoła?
    2. Nie pojmuję, kiedy można tańczyć, a kiedy nie. Np. czyżby polonez na studniówce, albo taniec z przyjaciółką, która jest dla kogoś jak siostra, byłby czymś grzesznym? A jak z tańcami bez pary, ale na dyskotekach, czy w samotności? Czy są grzechem, czy to zależy od atmosfery i rodzaju muzyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na odpowiedź...

      Usuń
    2. Nie są wiążące prawnie, ale należy je traktować poważnie jako ogólne wskazania. Zaś co do konkretów należy słuchać spowiednika i duszpasterza, oczywiście o ile oni nauczają zgodnie z odwiecznym nauczaniem Kościoła. To działa podobnie jak w rodzinie. Rodzice nie mogą wyrzucić dziecka z domu, jeśli nie sprząta swojego pokoju czy ogląda złe filmy, ale czyniąc tak dziecko szkodzi sobie.
      Podobnie jest z tańcami. W Kościele są dni i okresy pokutne, w którym należy wystrzegać się zabaw, w tym także tańców. Ponadto są ogólne zasady i doświadczenia, że tańce często są powiązane z rozwiązłością, gdyż pobudzają namiętności i żądze. Generalnego zakazu prawnego nie ma, ale każdy musi tutaj rozeznać z pomocą spowiednika, co mu służy dla zbawienia duszy, a co nie.

      Usuń
    3. Szczęść Boże, a jak postępować z zaleceniami duszpasterskimi otrzymanymi na spowiedziach lub w prywatnych rozmowach, które wydają się nierozsądne (np. odradzanie korzystania z psychoterapii i leków (sprawdzonych i nieszkodliwych) osobie, która ma diagnozę lekarza psychiatry lub czytania książek w ogóle, ponieważ Bóg objawił się ludziom prostym a nie mądrym)?

      Usuń
    4. Czy pierwszy akapit Księdza komentarza odnosił się tylko do świętych?

      Usuń
  12. Przy takim założeniu bardzo wiele rzeczy rozrywek można by uznać za złe, pozatym ten argument można skierować zawsze skierować przeciw oponentowi (który nie zgadza się z naszą teza) ze posiada brak gotowości i woli rozpoznania słuszności naszej tezy, a i ciężko ciągle jest być gotowym i mieć wolę do rozpoznania jakiegos naszego działania jako złe - i ten argument jest przynajmniej potencjalnie skrupulogenny i trudny dla osób z nerwicami...




    "Tak więc, jeśli katolik rozpozna, że zalecenie duszpasterskie - pochodzące od autentycznych katolickich autorytetów moralnych - jest słuszne, wówczas ma obowiązek być jemu posłusznym. Jeśli nie rozpozna, to przyczyną może być brak gotowości i woli rozpoznania, które prowadziłoby do korekty własnych zachowań czy odróżniania się od otoczenia. Takie zamknięcie na prawdę jest także grzeszne, aczkolwiek wina i jej stopień może być niejasna w danym przypadku."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy jakim założeniu?

      Usuń
    2. tym założeniu że przyczyną może być brak gotowości i woli rozpoznania

      Usuń
    3. Jeśli tak, to bez sensu jest to, że dopiero przy założeniu, że ktoś nie potrafi czegoś rozpoznać należałoby uznać, że jakaś rozrywka jest zła.
      Rozrywka jest albo dobra albo zła. Po prostu.
      Argument za czym?

      Usuń