ad 1/
Tylko zupełny ignorant w teologii i liturgii może twierdzić, jakoby w modlitwie ofiarowania podczas Offertorium, czyli przed Konsekracją chodziło o ofiarowanie całego Jezusa Chrystusa. Już dziecko pierwszokomunijne wie, że w tym momencie na ołtarzu jeszcze nie jest obecne Ciało Jezusa Chrystusa i tym samym Jego Bóstwo. Potwierdza to modlitwa ofiarowania wina, która mówi wprost o "kielichu zbawiennym", nie o Jezusie Chrystusie. Jest więc jasne, że w tym momencie ofiarowywany jest chleb i wino jako dary stworzone - postacie przeznaczone do tego, by się stały Ciałem i Krwią Chrystusa. Jest to więc jedynie przygotowanie do Konsekracji, podczas której dopiero pod postaciami chleba i wina staje się obecne Ciało i Krew Chrystusa. Tak więc modlitwy ofiarowania chleba i wina dowodzą raczej przeciwieństwa tego, co pisze autor owego bełkotu: tutaj ofiarowywane są dary stworzone, a nie Ciało i Krew Chrystusa.
Mówienie o ofiarowywaniu całego Chrystusa wraz z Bóstwem świadczy również o zupełnej ignorancji teologicznej. Otóż w Mszy św. ofiarujemy to, aż to i tylko to, co ofiarował sam Jezus Chrystus na krzyżu. Czy ofiarował On także Swoje Bóstwo? Oczywiście nie. Komuż miałby ofiarował je ofiarować? Wszak Bóg Ojciec jest tym samym Bogiem co i Syn, czyli ma TO SAMO (nie tylko TAKIE samo) Bóstwo. Zauważył to nawet główny apologeta koronki s. Faustyny x. Ignacy Różycki (więcej tutaj).
Ponadto: u żadnego teologa katolickiego i też oczywiście w żadnym dokumencie Magisterium Kościoła na przestrzeni wieków nie ma twierdzenia, jakoby Jezus Chrystus ofiarował Swoje Bóstwo. Z prostej przyczyny: to by oznaczało, iż Jego Bóstwo nie jest tym samym, co Bóstwo Boga Ojca, a to jest herezja ariańska.
Apologeci koronki s. Faustyny regularnie popełniają tutaj dość prymitywny błąd: z faktu, iż pod postaciami eucharystycznymi obecne jest Człowieczeństwo i Bóstwo Jezusa Chrystusa (jak mówi o tym słusznie całe nauczanie Kościoła wraz z Soborem Trydenckim), chcą wyciągać wniosek, iż we Mszy św. ofiarowywane jest także Bóstwo Jezusa Chrystusa. To jest po pierwsze nielogiczne, ponieważ czym innym jest obecność a czy innym jest czynność ofiarowania, a po drugie jest herezją odróżnienia Ofiary Mszy św. od Ofiary Krzyżowej. Jeśli - zgodnie z nauczaniem Kościoła - przyjmujemy, że we Mszy św. nie odbywa się nic innego jak uobecnienie Ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu, to także we Mszy św. nie może być ofiarowywane nic innego niż to, co sam Jezus Chrystus ofiarował na krzyżu, a z całą pewnością nie było to Jego Bóstwo, ponieważ umarł jedynie co do Swojego Człowieczeństwa (tylko natura ludzka jest śmiertelna), natomiast co do Swojego Bóstwa - wszak tożsamego z Bóstwem Ojca - nie mógł umrzeć, gdyż natura boska - czyli jedno Bóstwo Ojca i Syna i Ducha - jest nieśmiertelna. To są proste sprawy i wystarczy trzymanie się prostej logiki. Tutaj widocznie sekta faustyno-sopoćkańska i sekta stehliniańska mają ten sam problem.
Przy tej okazji autor powyżej podanego bełkotu wykazuje swoją ignorancję teologiczną odnośnie do nestorianizmu. Otóż istotą nestorianizmu jest negowanie, że podmiotem w Jezusie Chrystusie jest Osoba Syna Bożego współistotnego Ojcu i nierozerwalnie zjednoczona z Ojcem. Jeśli ktoś twierdzi, że we Mszy św. ofiarowane jest Bóstwo Jezusa Chrystusa, a nie neguje tożsamości sakramentalnej Mszy św. z Ofiarą na krzyżu, to twierdzi, że Jezus Chrystus czyli Syn Boży będący w istotowej jedności z Ojcem ofiarował Ojcu to Bóstwo, które jest też Bóstwem Ojca, a to jest absurd. Innymi słowy: z jedności natury ludzkiej i natury boskiej w Osobie Syna Bożego wcale nie wynika, jakoby Syn Boży złożył Ojcu ofiarę zarówno ze Swego Człowieczeństwa jak i ze Swego Bóstwa. Wręcz przeciwnie: Boskość Osoby Jezusa Chrystusa (jeśli rozumiemy są jako współistotną Ojcu) oznacza jedność z Ojcem co do Bóstwa i tym samym wyklucza tegoż ofiarowanie. Jak zauważył nawet x. Różycki, nie ma innej logicznej i tym samym teologicznej możliwości: albo ofiarowanie Bóstwa Jezusa Chrystusa jest niemożliwe, albo rozumie się to Bóstwo jako różne od Bóstwa Boga Ojca, a to jest herezja ariańska.
ad 2/
Tutaj autor ponownie wykazuje brak elementarnej logiki w myśleniu. Otóż czym innym jest kwestia, co jest ofiarowane, a czym innym jest kwestia, kto ofiarowuje.
Bezsprzecznie jedynie sam Bóg mógł dokonać doskonałą ofiarę dla zbawienia świata. A jak to było możliwe? Właśnie tylko przez Wcielenie Syna Bożego czyli przyjęcie przez Niego stworzonej ludzkiej natury, ponieważ tylko to, co stworzone, może być ofiarowane. Gdyby można było ofiarować Bogu Bóstwo, to Wcielenie byłoby zbyteczne, a Pan Bóg nie czyni nic, co byłoby zbyteczne (lex parsomoniae).
ad 3/
Czcigodny księże, kojarzę wypowiedź księdza który się pozytywnie wypowiadał o Lefebvre i Jego zasługach. Z drugiej strony raczej mało ciepło wypowiada się ksiądz o kapłanach FSSXP. Czy w związku z tym można rozumieć że wg. księdza obecni członkowie FSSXP degradują i zaprzepaszczają pracę swojego "ojca założyciela" ??
OdpowiedzUsuńW sprawie FSSPX polecam ten artykuł
OdpowiedzUsuńhttps://www.trueorfalsepope.com/p/sspx-priest-fr-gleize-persists-in-his.html?m=1