Chodzi zwłaszcza o ten fragment (źródło tutaj):
W tłumaczeniu:"ponadto wszędzie należy poważać nastawienie tych, którzy czują się związani z liturgiczną tradycją łacińską, a to poprzez szerokie i wielkoduszne zastosowanie wydanych już dawniej przez Stolicę Apostolską norm co do używania Mszału Rzymskiego według typicznego wydania z roku 1962"
Wskazany tutaj list Kongregacji Kultu Bożego z 1984 r. skierowany do biskupów podaje następujące warunki (źródło tutaj):
Podkreślone zdanie jest kluczowe w sprawie. Brzmi ono w oryginale (źródło tutaj):Dokładne tłumaczenie brzmi:
"Bez dwuznaczności niech będzie stwierdzone także publicznie, że taki kapłan i tacy wierni nie mają żadnego udziału z tymi, którzy poddają w wątpliwość moc prawną i prawidłowość doktrynalną Mszału Rzymskiego promulgowanego przez Pawła VI w 1970 roku."
Istotne są więc kwestie:
- Kto poddaje w wątpliwość moc prawną i prawidłowość doktrynalną Mszału Pawła VI?
- Dlaczego to poddawanie w wątpliwość jest tak surowo traktowane przez owe dokumenty watykańskie?
- Na czym polega owo poddawanie w wątpliwość?
- Dlaczego FSSPX tak wręcz alergicznie reaguje na ten warunek, do którego spełnienia zobowiązani są tzw. indultowcy?
Sprawa nie jest wyjaśniona ani w tym dokumencie, ani w żadnym innym. Zgodnie z przysłowiem "uderz w stół a nożyce się odezwą" nie trudno zgadnąć, że FSSPX czuje się wywołane, o czym świadczy oficjalna linia tegoż Bractwa reprezentowana dość wyraziście przynajmniej w Polsce, konkretnie w kazaniach i innych publicznych wystąpieniach. Jednak także tutaj diabeł siedzi w szczegółach. Otóż konieczne jest przede wszystkim określenie pojęć.
Moc prawna czyli legalność ("vis legitima") oznacza nic innego jak obowiązywalność zarządzenia wydanego przez osobę uprawnioną do tego aktu, czyli legalnie sprawującą władzę. Czy FSSPX kiedykolwiek oficjalnie zanegowało, iż Paweł VI legalnie wydał mszał? Czy FSSPX kiedykolwiek oficjalnie zanegowało, że Paweł VI jest czy był papieżem? Nic mi o tym nie wiadomo.
Prawość doktrynalna ("rectitudo doctrinalis") jest kwestią wprawdzie obszerną lecz jeszcze prostszą. Chodzi tutaj o wolność od błędów doktrynalnych czyli treści niezgodnych z prawdami wiary i zwyczajnym Magisterium Kościoła. Chodzi zwłaszcza o herezje czyli bezpośrednie zanegowanie zdefiniowanych prawd wiary katolickiej. Czy FSSPX kiedykolwiek ogłosiło oficjalnie, że mszał Pawła VI zawiera herezje czy przynajmniej błędy doktrynalne? Także co do tego nie są mi znane żadne dokumenty wydane oficjalnie przez FSSPX.
Owszem, zarówno w jednej jak i w drugiej kwestii nagminne są zarzuty członków FSSPX zarówno w kazaniach jak i w innych wypowiedziach publicznych, zresztą regularnie wykazujących niestety dość mizerny poziom merytoryczny, intelektualny i teologiczny. Dlaczego więc w ciągu ponad pół wieku swego istnienia FSSPX nie zdobyło się na oficjalną deklarację doktrynalną, która by całościowo, precyzyjnie i jasno określała jego stanowisko co do legalności wprowadzenia mszału Pawła VI oraz jego kwalifikacji doktrynalnej według tradycyjnych norm teologii katolickiej?
I oczywiście kłamstwem jest, jakoby kapłani sprawujący tzw. indulty oraz wierni uczęszczający na nie musieli cokolwiek deklarować. To są najwyżej wymysły nadgorliwych modernistów, które nie mają podstaw prawnych. Władze diecezjalne oczywiście mają prawo sobie badać, zresztą w świetle dość gumiastych sformułowań.
Mówiąc w skrócie:
- Zanegowanie prawomocności wprowadzenia mszału Pawła VI oznacza de facto zanegowanie, że Paweł VI był papieżem, a to już jest sedewakantyzm, od którego oficjalnie odcina się FSSPX.
- Tak samo twierdzenie, jakoby mszał Pawła VI zawierał herezje, oznacza nie mniej jak to, że Paweł VI utracił urząd papieski, skoro nakazał Kościołowi heretycki obrzęd, i to też jest stanowisko sedewakantystyczne, od którego oficjalnie odcina się FSSPX.
Kto tu jest więc nieuczciwy?
Niech mi Ksiądz powie jedno: jak zwykły człowiek ma w tym wszystkim nie zwariować?! Pytam szczerze. Wiedząc jaki przewrót się dokonał, szukając pomocy, widząc co się dzieje WSZĘDZIE: indulty, FSSPX , ruch Oporu, sedecy, Novus. Bałagan jest wszędzie. Chodząc do FSSPX, nie będąc fanatykiem tegoż zgromadzenia. Mam już tego wszystkiego dość. Może Ksiądz zrobić wpis co my mamy robić? Tak długo jak papieżami będą heretycy nie mamy na co liczyć. Bo to przecież papież jest fundamentem Kościoła. Jestem tym zmęczony.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom sprawa jest prosta:
Usuń1. Wierzyć według tradycyjnych katechizmów.
2. Przyjmować sakramenty w miarę możliwości w liturgii tradycyjnej.
Osobiście też uważam, że kłótnie wśród tzw. tradycjonalistów są szkodliwe. Niekiedy jednak zachodzi konieczność prostowania. Nie powinno to jednak przesłonić tego, co jest konieczne do zbawienia duszy: prawdziwej wiary i życia według przykazań Bożych.
Czcigodny księże czy gdyby nie FSSXP byłaby jeszcze w Kościele Msza katolicka? Przecież po wprowadzeniu Novusa tylko Oni podtrzymywali ten ryt przy życiu. Indulty to jest też efekt FSSXP bo tak zwane pozwolenia na "stary ryt" powstawały tam gdzie jest kaplica FSSXP aby przejąć tych wiernych co tam chodzą. Gdyby nie było abp Lefebra ten ryt zostałby totalnie zniszczony, czyż nie ?
UsuńNikt tutaj nie neguje zasług zarówno abpa ML jak też FSSPX dla Kościoła. To jednak nie oznacza, że nie należy wskazywać na braki i kłamstwa.
UsuńZ doswiadczenia i krazenia po wielu grupach moge poradzic tylko jedno, aby nie przynalezec oficjalnie do zadnego bractwa, ale po prostu korzystac z sakramentow i uczestniczyc w TLM tak czesto jak to mozliwe.
UsuńFSSPX to nie jedyne miejsce gdzie celebrowana jest TLM, a co do katechizacji to szczerze przyznam, ze wszedzie jest bida z nedza i homilie sa na tragicznym poziomie. Jednak odkad autor tego blogu rozpoczal publikacje cotygodniowych rozwazan do Ewangelii odetchnalem z ulga, ze w naszych czasach mozna poczytac naprawde wybitne rozwazania. I sa to rozwazania, ktore na dlugo zostaja w pamieci i sercu, ktore sa jak opatrunek, ale rowniez sluza jako drogowskaz. Poza tym tak jak wskazal Ksiadz w odpowiedzi do Ciebie, te punkty sa najwazniejsze. A jest w internecie masa dostepnych starych rozwazan przedsoborowych czy to na polona.pl czy na innych portalach tzw bibliotekach cyfrowych. A na wszystkie pytania mozna szukac odpowiedzi na tym blogu.
Wbrew pozorom jest coraz wiecej Kaplanow, ktorzy tez w ukryciu mimo oficjalnego celebrowania tylko Novus Ordo, rowniez celebruja TLM i odkrywaja skarby tradycji.
To co mnie najbardziej uderza w dzialalnosci polskiej prowincji FSSPX to kreowanie takiego getta pod szyldem: "jedyna sluszna TLM wraz z nauczaniem" i stawianie murow, ktore nijak sie maja do rzeczywistosci.
Nie wiem czy Kaplani FSSPX sa az tak oderwani od rzeczywistosci, aby bredzic i nawolywac do tego, aby chodzic tylko do nich, bo inni stoja w rozkroku, a przez to zrywac kontakty z wszsytkimi, ktorzy nadal trwaja w strukturach Novus Ordo. Przeciez przytlaczajaca wiekszosc tych co uczeszczaja na TLM, bo odryli to nieskalane zrodlo dalej ma rodziny, znajomych, przyjaciol, ktorzy uczeszczaja na Novus Ordo i nie maja zamiaru tego w najblizszym czasie zmienic - bo kazdy decyduje za siebie.
Jak mozna glosic takie nauki, ktore sprawiaja, ze w rodzinach tworza sie podzialy ze wzgledu na to, ze ktos uczestniczy w heretyckim NO, wiec sa traktowani jak tredowaci. I takie pogadanki slysze od wiernych czy Kaplanow, ktorzy chyba zapomnieli w jakim rycie otrzymali wszystkie wczesniejsze sakramenty.
Tego typu narracja FSSPX jest niszczycielska i bardzo szkodliwa, bo wielu zagorzalych wiernych FSSPX jak ognia unika wiernych z poza bractwa, tak jakby bali sie ze utraca wiare.
Zabawne i wrecz groteskowe jest jak tego typu homilie sa gloszone do wiernych bractwa, skoro przeciez na TLM przychodza ludzie swiadomo tego jakie zagrozenia i problemy wynikaja z posoborowia. Wiec nie wiem po co tlumacza jedno i to samo, skoro przeciez z tego co mi wiadomo, wierni bractwa nie przekraczaja progu swiatyn Novus Ordo, tylko raz na tydzien ida na msze do swoich garazy. Wiec jak mozna mowic o tym, ze oni sa zagrozeni utrata wiary, skoro sa to ludzie, ktorzy maja pelny obraz tych zagrozen.
Nie spotkalem sie z tego typu katechizowaniem w innych krajach, w ktorych uczestniczylem w TLM w kaplicach FSSPX.
Przecież Pan John Salza zdecydowanie wygrał dyskusje z księdzem FSSPX,można przeczytać choćby tutaj
OdpowiedzUsuńhttps://www.trueorfalsepope.com/p/john-salza-vs-sspx-priest-on-schismatic.html?m=1
FSSPX przegrało nie tylko tą debatę. https://www.youtube.com/live/tIauJB2_y1c?si=1FhFRnkfenkW5Jn9
UsuńOcena, że Pan Salza wygrał w tej dyskusji jest wątpliwa. Próbował wmówić kapłanowi FSSPX, że tyczy się nich kanon o sakramencie święceń z 23 sesji soborowej, punkt 7. Kanon ten tyczy się nazywania biskupami ludzi "wyświęconych i posłanych" przez władzę świecką/lud. Co jest całkowicie przestrzelonym argumentem. Już sama dzisiejsza hierarchia kościelna stwierdza, że biskupi FSSPX są ważnie wyświęceni. Więc próba udowadniania czegoś przeciwnego stawia taką osobę w miejscu niedowiarka względem hierarchów, których broni - kuriozalne.
UsuńCo do argumentu we wpisie dotyczącym stosunku FSSPX do Indultu, to ja nie widzę tutaj w wypowiedzi Ks. Szydłowskiego negacji ważności mszy Novus Ordo. Nikt w bractwie FSSPX nie twierdzi, że Novus Ordo jest nie ważne. Twierdzą jedynie, że jest gorsze od Mszy Trydenckiej. Co oznacza "gorsze" jest rozwijane w wielu miejscach. W ogólności gorzej wyraża rzeczywistość, którą operuje. Ale to jest temat na oddzielne książki.
Gdzie Pan Salza pisze że biskupi FSSPX są nie ważnie wyświęceni ?
UsuńTa debata to nie jest oficjalna wypowiedź FSSPX, ale rozmowa wiernego związanego z FSSPX który ma czasami dziwne poglądy
UsuńNo nie z tego co rozumiem to FSSPX w zasadzie twierdzi że pójście na nim to grzech ciężki ...
UsuńAno tutaj:
UsuńSalza Reply: Fr. XXX, do you really adhere to, in your words, the "precision of the extraordinary Magisterium"?
Okay, here goes:
“If anyone saith that bishops…who have neither been rightly ordained, nor sent by ecclesiastical and canonical power, but come from elsewhere, are lawful ministers of the word and of the sacraments; let him be anathema.” Council of Trent [1]
Your "bishops" have not been "rightly ordained" or "sent by ecclesiastical and canonical power."
You expressly reject the Extraordinary Magisterium's condemnation of your position.
You are not interested in the precision of the Extraordinary Magisterium.
Indeed, "man's authority cannot be considered apart from God" and the infallible dogmatic canons issued by the Extraordinary Magisterium which He guides and protects.
Your position is anathema.
May Our Lady help you see that.
No tu raczej chodzi o to czy zostali właściwie wyświęceni a nie o ważność ich święceń biskupich, nie sądzę żeby John Salza negował ważność święceń biskupów fsspx
Usuń@pepe
UsuńNo i nigdzie tutaj Salza o nieważności święceń nie mówi. Trydencki 7 kanon o sakramencie święceń potępia pięć tez. Salza do lefebrów zastosował ostatnią, w której jest mowa o bezprawnych/nielegalnych święceniach i o bezprawnej misji. Biskupi, których Lefebvre konsekrował, nie zostali przez władzę kościelną i kanoniczną ani prawnie wyświęceni, ani przez nią posłani. I taki jest zarzut Salzy.
@Elander
UsuńZdanie piąte brzmi: „7. Gdyby ktoś mówił, że… ci, którzy nie zostali ważnie wyświęceni i posłani przez władzę kościelną i kanoniczną, ale przychodzą skądinąd, są prawomocnymi sługami słowa i sakramentów – niech będzie wyklęty”. W tym przypadku jest mowa o (1) nie ważnie wyświęconych oraz (2) posłani przez władzę kościelną. Co do (1) bezspornie biskupi FSSPX są ważnie wyświęceni, twierdzi to także aktualna władza kościelna. Co do (2) to FSSPX nigdzie nie twierdzi, że posiada misję kanoniczną – bo jej nie posiada. Sprawuje posługę dla wiernych, którzy proszą o sakramenty. Czyli inicjatorem jest wierny, a wierny ma do tego prawo na mocy kanonu 1335 prawa kanonicznego. Nigdzie żaden biskup FSSPX nie objął diecezji, co tym samym jasno wskazuje, że nie uzurpuje sobie władzy/misji.
Aby potwierdzić, że ten kanon nie ma tutaj zastosowania wystarczy przeczytać Rozdział 4 Sesji 23 I/A (Hierarchia kościelna i święcenia). Podpunkt [e] odnosi się właśnie do piątego zdania w kanonie 7, który brzmi: „[e] Przeciwnie, sobór postanawia, że wszystkich powołanych i ustanowionych tylko przez lud, władze i urząd świecki, którzy przystępują do pełnienia tych posług <> oraz je przyjmują z własnej lekkomyślności, należy uważać nie za sługi Kościoła, ale za złodziei i rozbójników nie wchodzących przez drzwi.”
Zatem jasno tutaj widać, że kanon ten tyczy się ludzi uzurpujących sobie tytuł „biskupa” ponieważ wyświęcił ich lud/władza – która nie ma takich prerogatyw. Jest tu mowa o warunku ważności święceń. Zatem Pan Salza źle zrozumiał lub manipuluje kanonem 7, aby dyskredytować kapłanów FSSPX.
No niewiem czy tam nie jest słowo ważnie , raczej chodzi o słowo właściwie
UsuńDobrze byłoby to oryginału zajrzeć ale biskupi FSSPX nie spełniają drugiego warunku bo nie zostali posłani przez władze koscielną
UsuńPoza tym John Salza wyraźnie podkreśla tekst o który mu chodzi a który odnosi się do biskupów fsspx nor sent by ecclesiastical and canonical power,
Usuń@pepe
Usuń"Zdanie piąte" tak nie brzmi: rite = prawnie, zgodnie ze zwyczajem, słusznie, w sposób właściwy, należyty (wg Słownika Jougana).
@Elander
UsuńPowyższy cytat przytoczyłem dosłownie z „Dokumenty Soborów Powszechnych, tekst łaciński, polski – tom IV; Wydawnictwo WAM, str. 687”. W tłumaczeniu polskim jest tam wprost użyte słowo „ważnie”. W języku łacińskim jest w tym miejscu słowo „rite”, które można jak sam Pan zauważył przetłumaczyć na właściwie, należycie. Jasności dodaje przeczytanie intencji Ojców soborowych, która jest wyrażona w przytoczonym przeze mnie punkcie [e]. Jednoznacznie wynika, że kanon ten odnosi się do ważności sakramentu święceń. Czytaj spełnienia materii, formy i szafarza, a dokładnie ten punkt odnosi się do szafarza. W przypadku FSSPX szafarzami byli Abp Lefebvre i Bp Castro Mayer. Zatem Pana wypowiedź manipuluje przekazem i zakłamuje rzeczywistość twierdząc, że Salza wykazał brak ważności święceń i rzekomą herezję na podstawie powyższego kanonu. Jeszcze raz powtarzam fakty: (1) święcenia FSSPX są ważne, bo spełniają wymóg szafarza, materii i formy, oraz (2) biskupi FSSPX nie posiadają misji kanonicznej, co nie zmienia, że są biskupami, a brak uzurpacji misji powoduje, że nie są schizmatykami. Można to porównać do sytuacji sędziego, który nie jest zatrudniony w sądzie. Czy taki człowiek nie zna się na prawie?
@pep
UsuńŻe w potępionej 5 tezie 7 kanonu w ogóle nie ma mowy o ważności święceń świadczy kilka racji. Zacytowany fragment IV rozdziału to komentarz do 4 tezy 7 kanonu i do 8 kanonu (to tu jest mowa o "veros episcopos"), a Salza przywołuje tylko i wyłącznie 5 tezę. Nigdy ważności święceń SSPX nie kwestionował, a ja tym bardziej:). Jak "rite ordinati" jest tłumaczone na j. polski podałem już wyżej, podobnie jest z angielskim "rightly ordained", które też nie oznacza ważnych święceń. Po włosku tłumaczą "regolarmente ordinati" , a po francusku "legitimement ordonnes" (wszystko zaczerpnąłem ze strony "Documenta catholica omnia"). Co ciekawe, na stronie francuskiego dystryktu FSSPX LaPorteLatine, też jest "legitimement", co się tłumaczy "zgodnie z prawem, legalnie". Jako źródło podają II tom o. Guyot "La Somme des Conciles generaux et partuculiers" wyd. z 1868r. No ci chyba nie manipulują. W naszym "Breviarium fidei" wyd. z 1988r. też jest "prawnie wyświęceni" (s.477). Ale najważniejsze, że centrum tej potępionej tezy stanowi brak otrzymania święceń i misji od władzy kościelnej/kanonicznej. To powoduje, że biskupi/kapłani nie są uprawnionymi szafarzami słowa i sakramentów. Gdyby chodziło o ważność święceń, to w ogóle nie byliby żadnymi szafarzami. Za tłumaczeniem "rite" jako "prawnie" przemawia też fakt, że chwilę później pojawia się "lecz skądinąd przybywają": gdyby miało chodzić o święcenia nieważne, byłoby to zbędne, ale już przy święceniach nieprawowitych ma sens.
Co do kan. 1335 par.2, znam opinię, że nie uzupełnia on brakującej misji, ale tylko zawiesza karę, czyli jakby odblokowuje nadaną wcześniej misję. Jeśli tak, nie dotyczy księży FSSPX i powoływać się na ten kanon nie można. Zresztą tak, czy inaczej interpretacja prawa należy do prawodawcy (kan.16). Ciekawe co on na to?
Wydaje się, że ten artykuł nijak ma się do przytoczonego cytatu. Pierwsze to należałoby podać źródło tego cytatu, gdzie i kiedy Ks. Szydłowski to powiedział i czy w ogóle. A drugie, to przecież nie wynika z tego ani to, jakoby podważał prawomocność Mszy indultowej, ani prawomocność mszału Pawła VI, ani jego samego. Jest jedynie stwierdzone, iż wierni korzystający z towarzystw indultowych powinni uznawać "nową mszę" za prawomocną i właściwą oraz, że jeśli ktoś uważa ją za choćby niewłaściwą, to nie powinien w niej uczestniczyć. Co jest nie tylko prawdziwe, ale i logiczne. Po co więc ten artykuł?
OdpowiedzUsuńTen cytat jest rozpowszechniany przez fanów FSSPX i x. Szydłowskiego. Nie mam powodu wątpić w jego prawdziwość. Sam niegdyś słyszałem takie jego słowa. To raz.
UsuńPo drugie, w żadnym dokumencie nie ma wymogu uznawania, że nowa msza jest właściwa.
Wielebny Księże, nie chodzi o to czy jest prawdziwy, bo jest, pochodzi z kazania wygłoszonego w 2016 r. ale o to, że komentuje X nie materialy źródłowe, tylko czyjeś notatki wrzucone w sieć, traktując jak słowa X Szydłowskiego. Należałoby zobaczyć kontekst tego arcydługiego kazania. A i w tym fragmencie, X nigdzie nie mówi o żadnych dokumentach, których ew. treść mieliby wierni ślubować.
UsuńPrzecież mówi, że uczęszczający na indult muszą się do czegoś zobowiązać. A to jest kłamstwo.
UsuńProszę Księdza, ja jeszcze w 2016 roku uczęszczałem na indult we Wrocławiu, na którym podpisywałem przysięgę lojalności Biskupowi i Papieżowi składaną księdzu I. B. Więc chyba jednak są sytuacje, w których tego typu rzeczy się dzieją. I zdaję sobie sprawę, że wrocławski indult to kuriozum samo w sobie (kto tu był, ten wie) oraz pewnie w większości miejsc nikt nikogo o intencję nie pyta jak przychodzi się na mszę indultową - tak samo jak nikt nie pyta wiernego o intencje jak przychodzi się do kaplicy FSSPX.
UsuńJednakże przytoczony tekst Kongregacji Kultu Bożego z 1984 r. jasno wyraża intencję autorów, że wszelkich wątpiących w super sobór i jego następstwa należy nie wpuszczać - tylko zostało to ubrane w odpowiednie legalistyczne słowa. A to, że księża indultowcy w większości miejsc tego nie robią - to raczej dobrze.
List z 1984 r. jest skierowany do biskupów, nie do kapłanów i wiernych. To biskupi są zobowiązywani badać, czy dany kapłan bądź wierny ma jakiś udział z tymi, którzy nie uznają prawomocności i prawości mszału Pawła VI. I nie jest powiedziane, co biskup ma zrobić w razie przeciwnym. A samo sformułowanie "mieć udział" jest tak gumiaste i nic nie znaczące, że jedynie ktoś o mentalności trepa mógł wpaść na pomysł żądania od wiernych podpisania lojalki typu piaskownicy wrocławskiej. Chyba nie widziałem textu tej Piaskowej lojalki, ale podejrzewam, że wychodziła ona znacznie poza brzmienie listu do biskupów z 1984 r. Na szczęście w Polsce to chyba jedyny tego typu przypadek. Co zresztą pasuje do działalności wiadomego pseudosubdiakona.
UsuńPrzeciez tego typu kwiatki wrzuacja wierni i Kaplani FSSPX, to jest ich argument, ktory powtarzaja jak mantre.
UsuńJA JESTEM szlachetnym Krzewem Winnym , którego mój Ojciec troskliwie dogląda.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś przyznaje się do mnie, niczym pęd do krzewu, lecz nie wydaje owocu, Ojciec odcina go i odrzuca, a każdą gałąź, która owocuje, oczyszcza i pielęgnuje, by dawała jeszcze obfitszy owoc. Wy właśnie – przez Słowo, które wam przekazałem – jesteście poddawani takiemu oczyszczaniu. Trwajcie zatem we mnie, a wtedy i ja będę trwał w was! Jak żaden pęd winorośli sam z siebie nie może dać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak samo i wy nie wydacie duchowego owocu, jeśli nie będziecie trwać we mnie. JA JESTEM krzewem winnym, a wy moimi pędami. Jeśli będziecie we mnie trwać, to i ja będę trwał w was i wydacie obfity owoc. Beze mnie jednak nie wydacie owocu, gdyż tylko ja mogę go w was zrodzić. Każdy więc, kto nie trwa we mnie – to znaczy nie trwa w moim Słowie – zostanie odcięty i odrzucony niczym bezużyteczny pęd winorośli, który wraz z suchymi gałęziami usuwa się na zewnątrz winnicy. Tam zaś zostanie zgarnięty i wrzucony w ogień, by płonąć. Jeśli jednak będziecie trwać we mnie, a dokładnie: jeśli moje Słowo będzie trwało w was, to proście o cokolwiek zgodnego z wolą Ojca, a to wam się stanie. W jeden bowiem tylko sposób możecie oddać cześć i chwałę należną Ojcu: jeśli prawdziwie staniecie się moimi uczniami i wydacie tego obfity owoc.
Pamiętajcie o tym, że miłuję was w taki sam sposób, jak Ojciec mnie miłuje.
Jeśli w życiu będziecie stosować się do mego Słowa– tak jak ja stosowałem się do Słowa Ojca – wówczas wytrwacie w mojej miłości podobnie jak ja wytrwałem w Jego miłości. Mówię to wam, aby moja radość wypełniła was całkowicie. Pamiętajcie, że jedynym poleceniem, które wam zostawiam, jest zachowywanie w relacjach między sobą postawy takiej miłości, jaką ja was umiłowałem! Nie ma bowiem większej miłości od tej, gdy ktoś ofiarnie oddaje życie za swoich przyjaciół. Wy zaś, w praktyce, okażecie się moimi przyjaciółmi jedynie wówczas, jeśli będziecie wierni w sprawach, które wam przekazałem! Zobaczcie, już nie traktuję was niczym niewolników, którzy muszą przestrzegać poleceń swego pana bez rozumienia jego motywacji. Wy jednak znacie już moją motywację i sposób mojego myślenia, gdyż traktuję was jak przyjaciół. Z tego powodu przekazałem wam wszystko, co usłyszałem od mego Ojca. To nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przygotowałem do tego, żebyście poszli do tego świata i wydali w nim trwały owoc, to znaczy taki, który ma znaczenie i prawdziwą wartość. Kiedy zaś będziecie wiernie i wytrwale przynosić taki owoc – podobnie jak ja to czyniłem– kierujcie swe prośby do Ojca, a On da wam wszystko, co będzie wam potrzebne. I nigdy nie zapominajcie, że poleciłem wam, abyście swoim postępowaniem jedni drugim okazywali ofiarną miłość!
A kiedy będziecie doświadczać nienawiści ze strony świata, pamiętajcie, że on – wcześniej niż was – znienawidził mnie. Gdybyście należeli do tego świata, to by was kochał, ponieważ on przyjaźni się tylko z tymi, którzy do niego należą. A ponieważ do niego nie należycie, gdyż wyciągnąłem was z jego objęć, będzie was nienawidził. Przypomnijcie sobie, co już wcześniej wam mówiłem: niewolnik nie może oczekiwać lepszego traktowania niż to, które jest udziałem jego pana. Zatem ci, którzy mnie prześladowali, będą i was prześladować, a ci, którzy szanują mnie i moje Słowo, również was będą szanować. Wszystko to spotka was z mojego powodu, ponieważ ludzie hołdujący temu światu nie mają nic wspólnego z Ojcem, który mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i nie pouczył ich, mogliby wymawiać się, że nie wiedzieli, na czym polega ich grzech. Lecz ja przyszedłem i pouczyłem ich tak, że więcej nie mogą zasłaniać się jakąkolwiek wymówką. Pamiętajcie, że każdy, kto mnie nienawidzi, nienawidzi również mego Ojca. Raz jeszcze podkreślam: gdybym pośród nich nie dokonał dzieł, jakich nikt wcześniej nie dokonywał, mogliby twierdzić, że nie rozumieli, iż trwają w grzechu. Lecz oni – pomimo to, że widzieli wszystko, co czyniłem – odnieśli się do mnie z nienawiścią. Tym samym pokazali, że w swoich sercach skrywają nienawiść do Ojca. W taki sposób zrealizowało się Słowo zapisane w ich Prawie: Bez powodu mnie znienawidzili.
OdpowiedzUsuńChodzi mi o pójście na nom nie na nim
OdpowiedzUsuńLJCh!
OdpowiedzUsuńProszę Księdza - przede wszystkim Bóg zapłać za łojenie wszelkiej nielogiczności niezależnie od stanu i przynależności kościelnej. To naprawdę zmusza do myślenia. Co ciekawe, jeden z wyżej postawionych kapłanów FSSPX w Polskich szeregach, przyznał, że w tzw. sprawie Łagiewnickiej vs. x. Bańka, "jest bardzo możliwe", że racja jest po stronie Księdza właśnie.
Ale AD REM, właśnie mi mija 10 lat od momentu kiedy pierwszy raz przekroczyłem progi kaplicy FSSPX i byłem świadkiem* Mszy Św. wedle 1962. Zajęło mi kilka lat by się całkowicie "przestawić" i w miarę możliwości zrozumieć genezę NOM. Od 2017 wyłącznie.
Głównie przyjmuje sakramenty z rąk FSSPX, również na spowiedzi, nigdy nie słyszałem, że tzw. Indult nie wypełnia obowiązku niedzielnego. Pytałem kilka razy, jako, że będąc co jakiś czas w podróży w różnych miejscach, szukam w niedzielę Mszy Św. wedle odprawianej 1962.
Co do NOM jako takiego, chyba najbardziej kompletną analiza ze strony FSSPX jest dostępna tutaj https://sspx.org/en/new-mass-legit-30283
'* nie wiem jaki jest nalepszy termin dla świeckich: uczestniczyć? asystować? być świadkiem?
Przez to, ze moglem uczestniczyc w TLM w roznych krajach gdzie sa kaplice FSSPX i innych otworzylem oczy na sekciarskie zagrozenie, aby musowo przynalezec do danej grupy. Odcialem sie od tego typu myslenia i przebywania w takim rezerwacie. Najwazniejsza jest dla mnie mozliwosc czestego uczestnictwa w TLM, bo to stanowi fundament i zrodlo do mierzenia sie z kazdym dniem.
UsuńNie rozumiem jak mozna sie dac przekonac, ze msza TLM tylko w FSSPX lub zadna, bo to zagrozenie duchowe i nawet grzech smiertelny, bo tego typu komentarze tez slyszalem od wiernych FSSPX.
Bardzo staraja sie, aby zniechecic do siebie nowych wiernych, bo wiele razy przy rozmowie osoby, ktore opisywaly swoje pierwsze zetkniecie z FSSPX jako koszmarne, bo to czego sie nasluchaly po wysluchaniu po raz pierwszy w zyciu TLM sprawialo, ze ogarnialo ich przerazenie. Wierni bractwa urzadzaja takim ludziom jazde bez trzymanki opowiadajac o najgorzszych herezjach, posoborowiu, antychryscie, falszywej mszy, co tylko mozna. Drugie co bylo podkreslane, to pewnego rodzaju pycha, czy wynoszenie sie nad osoby poszukujace. Tak samo drwiny i przesmiewcze komentarze w stosunku do struktur Novus Ordo, Kaplanow czy wiernych.
Bardzo nierozwazne i wrecz glupie podejscie do tak delikatnych kwestii.
LICh!
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu uczęszczam na Mszę św. do FSSPX i nie słyszałem tego typu zarzutów pod adresem indultu. Jedynie takie zastrzeżenia, że ze względu na zależność indultowych duszpasterzy od modernistycznej hierarchii nie ma pewności, że będą należycie chronić wiernych przed błędami modernizmu. Że przykładowo, jak dostaną do przeczytania ogłoszenia z zaproszeniem na pielgrzymkę do Medjugorje, albo na dni judaizmu, to je przeczytają.
Sam miałem różne doświadczenia z indultem i miałem to szczęście, że w mojej parafii był święty kapłan, który głosił prawdziwie katolicką naukę, nie zamykał kościoła w czasie tzw. pandemii itd. No i za to został zesłany do "karnej" parafii.
Na diecezjalnym spotkaniu dla środowiska Tradycji bp wyraźnie nam zakomunikował, że mamy w pełni uznawać NOM i wszelkie nowinki typu komunia dołapna, szafarki itp., bo inaczej jego cierpliwość się skończy i indultu nie będzie.
Dalsze losy indultu w mojej parafii są takie, że wygląda to na rekonstrukcję historyczną z modernistycznymi kazaniami (o ile w ogóle w niedzielę jest tam kazanie, bo czasem nie ma).
Dlatego dużo lepszym rozwiązaniem w mojej okolicy jest FSSPX, choć oczywiście mam świadomość, że przynależność do tego bractwa (jak i do żadnej innej organizacji) nie chroni nikogo przed wygadywaniem głupot i trzeba być czujnym również tam.
Wiem, że są różne przypadki. Mogę opowiadać tuziny. Chodzi jednak o zasady ogólne. I nie wolno mijać się z prawdą.
UsuńAd. 17.56 Proszę wskazać, wielebny Księże, gdzie Szydłowski skłamał i gdzie w "niebieskim tekście" powiedział o zobowiązaniu wiernych do czegokolwiek.
UsuńProszę bardzo: on twierdzi, że ten, kto chodzi na indult, "musi mówić, że nowa msza jest jak najbardziej właściwa". Po pierwsze, tego wymagania nie ma w żadnym dokumencie, po drugie, w żadnym dokumencie nie jest wymagane, by ktokolwiek musiał coś mówić.
UsuńTak to jest jak wierni FSSPX i Kaplani nie maja pojecia jak wyglada TLM w indulcie, a sypia poradami jak z rekawa. Nie wiem jak czytanie takich ogloszen, moze doprowadzic do utraty wiary. Przeciez to jest smieszne. Ludzie, ktorzy swiadomo uczestnicza w TLM maja juz zasob informacji na tematy wspomniane powyzej ;)
UsuńJa na takie spotkania nie chodze, i to jest plus. Bo liczy sie dla mnie mozliwosc uczestniczenia w TLM, ktora jest sprawowana tak jak nalezy. Homilia i ogloszenia parafialne to najmniej wazne aspekty.
To jak Pan/Pani prowadzi i rozwija życie duchowe?
UsuńFragment wypowiedzi ks Szydłowskiego
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=tU-wfncCW-Y
od 15:48
Ojciec Święty, pragnąc wyjść naprzeciw tym grupom, tutaj "dobry ojciec" udziela biskupom diecezjalnym władzy do posługiwania się tym Indultem, dzięki któremu księża i wierni wymienieni w listownej prośbie skierowanekj do polskiego biskupa będą mieli prawo do mszy świetej sprawowanej według wydania typicznego mszału rzymskiego z 1962 roku za zachowaniem nastepujących przepisów.
I pierwszy przepis jaki jest bardzo ważny ma być rzeczą nie budzacą wątpliwości i publicznie wiadomą, że tacy kapłani i tacy wierni nie mają nic wspólnego z tymi, którzy podają w wątpliwość prawomocność i doktrynalną poprawność mszału rzymskiego promulgowanego przez papieża Pawła VI w 1970 roku. Więc pierwszy warunek tych kapłanów i tych wiernych, którzy na tej mszy uczestniczą ma być jasne publiczne stwierdzenie, że akceptujemy nową mszę. Acceptatio nowej mszy. I to jest coś czego my nie uznajemy. Uznajemy ważność mszy jak wszystkie warunki spełnione jak do sakramentu tak tam też jest spełnione wtedy jest ważne ale nie akceptujemy prawowierności. Nie akceptujemy tego. Również wątpliwość prawomocności. Uznajemy, że ta msza nie ma prawa bytu. Ona nie powinna być i nie jest dobrem kościoła katolickiego. Wspólnym dobrem.
Szczęść Boże, przykre jest, że pomimo uzasadnionych sprostowań i komentarzy trwa taka słowna "bijatyka", która Msza jest bardziej właściwa. Wszystko to jednak owoc rewolucji, której finał odbył się na SWII, ale przygotowania trwały znacznie dłużej, z rozwijającą i umacniającą się herezją modernizmu. Czy św. Pius V zalecił, że opracowany kanon Mszy Św jest ostateczny? Czyli wszelkie zmiany są zlekceważeniem jego słów? Czy Annibale Bugnini, będąc masonem (jak wynika z różnych publikacji) nie był automatycznie ekskomunikowany? Czy wtedy jego opracowanie kanonu byłoby ważne? Jeśli był masonem, to czy jest szansa na uruchomienie obecnie procesu kanonicznego, który uznałby nieważność wszelkich podjętych przez niego decyzji?
OdpowiedzUsuńProszę najpierw czytać z uwagą, potem komentować. Nikt tu się nie bije o to, która msza jest bardziej właściwa.
UsuńNie chodziło mi w tym stwierdzeniu o komentarz Księdza, tylko o komentarze. Raczej miło byłoby usłyszeć odpowiedzi lub komentarz do tych kilku pytań, które zamieściłem.
UsuńNo właśnie czy udowodnienie faktu bycia masonem mogłoby wycofać wszelkie zmiany wprowadzone przez modernistów? Proszę o odpowiedź.
UsuńCiekawe pytanie, podpinam się i jeszcze doprecyzowuję teoretyzując: czy udowodnienie, że te zmiany zostały wprowadzone na wyraźne życzenie masonerii mogłoby być podstawą do ich unieważnienia lub nawet wycofania z automatu?
UsuńDla formalnej ważności prawnej istotne jest, czy dana osoba, która wydała dany akt (czyli promulgowanie mszału), była papieżem, natomiast nie jest istotne czyli decydujące, kto ten mszał napisał. Osobną kwestią jest aspekt treściowy czyli materialny. Konkretnie: jeśli osoba promulgująca mszał jest papieżem, a mszał jest materialnie heretycki, wówczas nie obowiązuje materialnie, gdyż żadna władza kościelna nie jest władna do narzucenia herezji, nawet jeśli ów mszał został czysto formalnie prawidłowo promulgowany. Następną kwestią jest, czy wiążące są kary wymierzone za odrzucenie materialnie heretyckiego mszału.
UsuńJest przy tym oczywiście istotne, czy mszał Pawła VI, który jest właściwie dziełem masona Bugnini'ego, jest sam w sobie w sensie ścisłym heretycki, czyli czy zawiera treści, które wprost negują prawdy wiary katolickiej.
Polecam ciekawą wypowiedź ks. prof. Tadeusza Guza nt. Mszy w klasycznym rycie: https://www.youtube.com/watch?v=qDzgTNvqpDg
OdpowiedzUsuńSzczęść Boże Drogi Księże,
OdpowiedzUsuńNiedawno wpłaciłem większą ofiarę na budowę nowej kaplicy FSSPX. Wiem, że w środowisku FSSPX jest wiele do skorygowania, niemniej jednak moją intencją było wparcie dzieła Tradycji Katolickiej (choć nie idealnego) i troska o większy dostęp do Mszy Trydenckiej. Teraz nachodzą mnie myśli, że zrobiłem źle, ponieważ tym sposobem pośrednio przyczyniłem się do rozszerzania błędów szerzonych przez FSSPX i podziału Kościoła. Czy zdaniem księdza moje obawy są słuszne, czy raczej jest to objaw skrupułów sumienia? Czy w przyszłości byłoby słuszne wspierać większymi kwotami dzieła FSSPX ?
Skoro intencja była szlachetna, to nie ma powodu do wyrzutów sumienia.
UsuńCo do dalszych ofiar, to bym je uzależnił od tego, czy po stronie FSSPX będzie przynajmniej poważna wola poprawy. Z mojego doświadczenia i też z doświadczeń innych osób wiem, że x. Stehlin i też inni kapłani FSSPX w Polsce nie przyjmują żadnych uwag, a tym bardziej krytyki, czyli tym samym nie mają woli poprawy. Ale warto samemu spróbować i przedstawić kapłanom na miejscu swoje zastrzeżenia. Prawdopodobnie będzie tak, że będą bardzo mili, jeśli będą wiedzieć, że rozmawiają z kimś, kto wsparł i nadal może wesprzeć pokaźną sumą. Na tym bym nie polegał. Trzeba by odczekać, czy faktycznie będą wdrożone poprawy na poważnie. Od tego bym uzależnił ewentualne dalsze wsparcie.
Zachecam aby zapoznac sie z wpsiem: "Kamienie wołały czyli indult Agaty Christie"
OdpowiedzUsuń"Religia, Panie Poirot, może być wielką pomocą i wsparciem, ale rozumiem przez to religię ortodoksyjną" (A. Christie: The Labors of Hercules)
https://nondraco.wordpress.com/2022/10/25/kamienie-wolaly-czyli-indult-agaty-christie/
Mam pytanie do Księdza . FSSPX oskarżani są przez sedekow za jansenizm, gallikanizm. Czy jako wierni - nie teolodzy, którzy widzą co się dzieje (wszystkie herezje posoborowe) jeśli by okazało się, że ich stanowisko jest błędne, a my chcemy przyjmować tradycyjnie sakramenty, unikać modernizmu i nie mieć udziału w tych dziwactwach synodalnych jesteśmy usprawiedliwieni? Czy moralnie w obecnym czasie jest przyjmowanie sakramentów u nich? Żeby był grzech musi być świadomość jego popełnienia. A ja już sam nie wiem co mam robić. A na Novus nie wrócę....
OdpowiedzUsuńNie ma oficjalnego rzymskiego zakazu przyjmowania sakramentów u FSSPX. Obecnie mają oni nawet oficjalnie jurysdykcję do spowiadania oraz możliwość otrzymania delegacji do obrzędu ślubu. To świadczy o tym, że zasadniczo nie są suspendowani, choć ich status kanoniczny nie jest jasny. Można więc korzystać z ich posługi, zwłaszcza gdy w pobliżu nie ma liturgii tradycyjnej w ramach struktur regularnych czyli diecezjalnych.
Usuń