Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu wyrażania swoich poglądów. Równocześnie uważam, że dla rzeczowej oceny tego zdarzenia niezbędne jest zwrócenie uwagi na jego treść i motywację pochodzącą od samego sprawcy. Pełno jest z jednej strony oburzenia, wzywania do ukarania i zemsty, a z drugiej nie brakuje też wyrazów sympatii i poklasku. Brak jest natomiast merytoryki, zwłaszcza z tej pierwszej strony, co jest wręcz haniebnym świadectwem poziomu intelektualnego i moralnego tych osób i środowisk.
Najpierw oddajmy głos samemu sprawcy we fragmentach dostępnych w internecie:
Jest więc oczywiste, że motywem działania posła G. Brauna był sprzeciw wobec udzielenia miejsca w sejmie RP na sprawowanie obrzędu religii talmudycznej, jakim jest obrzęd chanukka.
W tym miejscu mogę pominąć podstawowe informacje na temat zarówno tego obrzędu jak też religii talmudycznej, gdyż można je łatwo znaleźć w różnych źródłach. Z wiedzą G. Brauna w tej kwestii można się zapoznać tutaj oraz tutaj. Ograniczę się więc do kwestij:
1. Czy motywacja posła G. Brauna zasługuje na uznanie jej za godziwą i moralnie dobrą, czy przynajmniej dopuszczalną?
2. Czy zastosowany środek może zostać uznany za godziwy, moralnie dobry czy przynajmniej moralnie dopuszczalny?
Z całą pewnością zaproszenie wspólnoty religii talmudycznej, zwłaszcza sekty Chabad Lubavich, do sprawowania swojego obrzędu w gmachu organu państwa jakim jest sejm RP jest czymś kuriozalnym. Na jakiej podstawie akurat ta religia otrzymała takie wyróżnienie i to podczas gdy - o ile publicznie wiadomo - żaden poseł ani tym bardziej grupa posłów nie wyznaje tej religii, przynajmniej otwarcie? Odpowiedź na to pytanie jest istotna. Każdy obywatel ma prawo jej żądać, a mimo trwania tej praktyki od 17 lat nie została udzielona sensowna odpowiedź. Wszak cel gmachu sejmu RP, utrzymywanego na koszt obywateli, jest zgoła inny. Dlaczego tego wyróżnienia nie dostąpiła żadna inna religia reprezentowana w Polsce, nawet katolicka, mimo że zdecydowana większość zarówno obywateli jak też posłów przyznaje się do wyznawania tej religii?
Jak należy ocenić sposób wyrażenia sprzeciwu wobec tej praktyki przez posła G. Brauna?
Ten sposób jest rodzajem przemocy, choć nie skierowanej przeciw osobom. Przemoc także tego typu jest usprawiedliwiona jako środek ostateczny. Czy G. Braun podjął przedtem inne próby zakończenia tej praktyki, wobec której wyraził swój sprzeciw? Nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli uznał ten środek jako jedyny będący w dyspozycji, to jego użycie mogło być usprawiedliwione. Pozostaje jednak kwestia celu i skutku jego użycia. Jeśli celem było jedynie wyrażenie sprzeciwu bez względu na skutek, to nie był to czyn roztropny. Chyba że zamierzonym skutkiem było wywołanie skandalu i rozgłosu, w kontekście poczucia bezradności w tej sprawie. Skutkiem może być jednak także skompromitowanie samej sprawy, nawet jeśli to nie bylo zamierzone przez sprawcę.
W każdym razie to wydarzenie obnażyło mentalność i charaktery wielu osób - tych prześcigających się w rytualnych oburzeniach, potępieniach i żądaniach najsurowszych kar.
Pozostaje mieć nadzieję, że wydarzenie pobudzi przynajmniej część społeczeństwa do relexji nad problemem zasygnalizowanym przez posła G. Brauna, choć prawdopodobnie poniesie on osobiście poważne konsekwencje.
Post scriptum
W wyniku zajrzenia do źródeł dotyczących święta Chanukki znalazłem, że do obrzędu należy śpiew hymnu praktykowany zwłaszcza przez żydów aszkenazyjskich, czyli wschodnioeuropejskich. Pierwsza, niby niewinna zwrotka była rzeczywiście śpiewana podczas "uroczystości" w sejmie RP dnia 14 grudnia 2023 r.:
Ostatnia jego zwrotka zawiera "modlitwę", która jest właściwie złorzeczeniem dla tych, którzy są uważani przez żydów za bałwochwalców, czyli także chrześcijan:
Robocze tłumaczenie brzmi:
Obnaż swoje święte ramię i przynieś koniec zbawienia.
Dokonaj zemsty na (krwi) niegodziwego narodu, w imieniu Twoich wiernych sług.
Bo wybawienie było zbyt długo opóźnione; A złe dni nie mają końca.
O, odrzuć wroga w cień bałwochwalstwa i postaw nam siedmiu pasterzy.
DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY? Poseł Grzegorz Braun przerwał, zgodnie ze słowami z dopustu Bożego marszałka sejmu, "uroczystość religijną". W szumie oburzenia, wiwatów, protestów, dodajemy i naszą cegiełkę (albo może i cegłę) do całego tego zamieszania (a może właśnie przywrócenia porządku). Zwracamy uwagę na parę faktów, które w zgiełku mogą katolikom i Polakom umknąć:
OdpowiedzUsuń1) poseł Braun zaproponował debatę na temat znaczenia żydowskich rytuałów I SWOJEGO CZYNU. Czy ktoś podejmie rękawicę czy nastąpi próba zamilczenia?
2) pożal się Boże marszałek przyznał, że na terenie sejmu odbywała się UROCZYSTOŚĆ RELIGIJNA.
3) podczas gdy poseł Braun gasił żydowską menorę, postronni stali, patrzyli, ewentualnie gremialnie wyciągnęli telefony i filmowali to, co się dzieje. Nikt nie zareagował czynem. wszyscy wybrali bycie biernymi świadkami, którzy potem poskarżą się mamie, pardon: panu marszałkowi. To mają być ci godni i poważni następcy Polaków gotowych piersią, szablą i karabinem występować w słusznej sprawie?
UsuńOdp: 2) pożal się Boże marszałek przyznał, że na terenie sejmu odbywała się UROCZYSTOŚĆ RELIGIJNA.
No właśnie, jest tu parę istotnych wątków:
1. Po pierwsze, że w Sejmie odbywają się uroczystości religijne, do tego judai styczne, oraz, dodajmy, sekty chabad ników.
2. Jeśli prokuratura postawi Braunowi zarzut zakłócenia obrzędu religijnego, to przyzna, że ten obrzęd istotnie miał miejsce.
3. Wtedy trzeba postawić pytanie o jego legalność.
4. Potem jest pytanie, czy jeśli był to obrzęd niezgodny z prawem, bo w Sejmie, to czy nie było obowiązkiem przerwanie go? Czy wobec niereagowania prezydium Sejmu, a wręcz zgody, nie było obowiązkiem posła przerwanie tego obrzędu?
5. Następne pytanie jest o to, dlaczego obrzędy religii katolickiej nie mogą być tak sprawowane?
6. Judaizm uważa gojów za bydło - można takie słowa zneleźć w talmudzie i wypowiedziach rabinów, w tym tych bardzo głośnych sprzed paru lat (np rabina Ovadii). Uznanie ludzi za bydło to gorzej niż rasizm, bo rasizm przynajmniej nie domawia rasom człowieczeństwa, a tylko domniemuje wyższość jednych nad drugimi. Taki kult jest więc promocją czegoś gorszego, niż rasizm Należy zatem postawić pytanie, czy kult w ramach takiej religii może być w ogóle publicznie sprawowany?
7. Czy w Polsce publczne obrzędy satanistyczne są dopuszczalne?
Od gaszenia satanistycznych kultów należy zacząć.
OdpowiedzUsuńNie bez powodu Pierwsze przykazanie jest pierwsze.
Dlaczego kulty niechrześcijańskie miałyby być wręcz satanistyczne? Oczywiście nie neguję pewnej roli demonów w powstaniu takich kultów, ale Pana podejście budzi pytania.
UsuńA, chodzi Panu o kabalizm. Jasne.
Usuń> Dlaczego kulty niechrześcijańskie miałyby być wręcz satanistyczne?
UsuńW Starym Testamencie, tłumaczenie Septuaginty, czytamy, że wszyscy bogowie pogan to demony. Księgi Pierwsze Paralipomenon, 16, 26 (a w zniekształconej po protestancku "Biblii Tysiąclecia" 1 Krn 16,26) " -- polecam Wulgatę w tłumaczeniu ks. Wujka , choć ta nie idzie tutaj za Septuagintą):. "Bo wszyscy bogowie pogan to Demony. "
W Nowym Testamencie podobnie:
1 Kor 10,20 "Alez własnie to, co ofiaruja poganie, demonom składaja w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli cos wspólnego z demonami."
1 Kor 10,21 Nie mozecie pic z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie mozecie zasiadac przy stole Pana i przy stole demonów.
Ap 9,20 A pozostali ludzie, nie zabici przez te plagi, nie odwrócili sie od dzieł swoich rąk, tak by nie wielbic demonów ani bozków złotych, srebrnych, spizowych, kamiennych, drewnianych, które nie mogą nie widzieć, ni słyszec, ni chodzic.
Kult Pachamamy w Watykanie, jak i poddanie się przez Wojtyłę pogańskim obrzędom, był więc kultem demonów.
Te cytaty słyszałem wielokrotnie. Chodzi o ich (i nie tylko ich) właściwą interpretację, a nie (najwyraźniej) prywatne domysły, być może wynikające z traktowania Pisma Świętego jak zwykłej książki. Warto usłyszeć, co ma do powiedzenia m. in. autor strony
UsuńUważam, że obecne kojarzenie chanukki tylko i wyłącznie z talmudyzmem jest ogromną niesprawiedliwością wobec tych, którzy lzapoczątkowali jej obchody, bo nie byli to bynajmniej talmudyści, tylko machabejczycy, czyli jeszcze ci dobrzy żydzi. Talmudyści jedynie ją zawłaszczyli i przerobili na swoją modłę, jak większość tradycyj żydowskich.
OdpowiedzUsuńZacznijmy od tego, że niesprawiedliwością było wydanie Pana Jezusa przez Żydów na śmierć.
UsuńIncydent z gaszeniem świec można rozpatrywać na wielu płaszczyznach, ale jedna rzecz w tym wszystkim cieszy- poczytałem trochę różnych komentarzy w internecie i sporo ludzi obudziło się i pyta co w polskim sejmie robią jakieś sekciarskie świece? Oczywiście kard. Ryś już ubolewa, "Gość Niedzielny" stoi na straży "judeochrześcijaństwa" i też ubolewa, ale jeśli to wydarzenie zmusi chociaż garstkę osób do refleksji i przejrzenia na oczy (aby zobaczyć co dzieje się w świecie, Polsce i Kościele), to będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńJednym z pierwszych oburzonych był kardynał Ryś.Szkoda, że takiego oburzenia nie było kiedy jedna z posłanek Nowoczesnej wtargnęła na novusa. Bynajmniej ja nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńProszę Księdza, poseł Braun pochodzi ze starej żydowskiej rodziny, prawdopodobnie o frankistowskich korzeniach, jest bardzo inteligentnym posłem i trudno zakładać, by uznał to za jedyny środek do wyrażenia dezaprobaty na kabalistyczne rytuały w Sejmie, organizowane na pamiątkę rzezi Greków przez Żydów w roku 164 przed Chrystusem
OdpowiedzUsuńSprawa została nagłośniona we wszystkich światowych mediach i jej skutkiem może być próba utrwalenia na świecie postrzegania Polaka jako antysemity, a zrealizowanej przez Żyda w sposób bardzo "filmowy"
Muzeum Polin wydało jakiś czas temu album poświęcony polskim Żydom budującym filmowe imperium w USA, Braun jest w nim wymieniony
https://www.polin.pl/pl/wydarzenie/jak-polscy-zydzi-zbudowali-filmowe-imperium-w-usa
Z Panem Bogiem
Te powiązania rodzinne są mi znane. Jest mi też znane, że dopiero stosunkowo od niedawna G. Braun stał się przekonanym katolikiem, przynajmniej na ile to publicznie wiadomo. Można przyjąć - aż do wykazania stanu przeciwnego - że działa szczerze co do intencyj, choć działań tego typu zasadniczo oczywiście nie popieram, ponieważ uważam, że należy wpierw wyczerpać środki pokojowe. Myślę, że czas pokaże, kto jest kim. Trzeba zachować trzeźwe spojrzenie na fakty.
UsuńZgadzam się z panem Edwardem. Ponadto uważam, że te działania wyglądają na wcześniej przygotowany, medialny, czyli łatwy do błyskawicznego rozpowszechniania, element kilkuwarstwowego, dobrze skoordynowanego planu, który ma zdyskredytować państwo polskie i doprowadzić do jego zupełnej podległości, od której nie będzie już odwrotu. To istny majstersztyk. Faktyczne przeciwstawienie się aktom fałszywego kultu w budynku polskiego parlamentu zostaje/zostanie użyte czysto instrumentalnie jako środek do zgoła innego celu. Jak to się ma do pełni prawdy w oddaniu chwały należnej Panu Bogu?
UsuńW uzupełnieniu: oczywiście rozumiem, że chwała Boża przewyższa wszelkie inne dobro, tym bardziej doczesne, także dobro jako doczesny byt państwa, czy narodu, w tym polskiego. Chodzi mi jednak o prawdziwe intencje sprawcy i/lub projektodawców, i ich rzeczywiste znaczenie.
UsuńSprzeciw wobec obrzędów chanukkowych w gmachu parlamentu z całą pewnością nie hańbi, lecz jest chlubą. Osobną sprawą jest metoda sprzeciwu.
UsuńTo potulna zgoda na promocję fałszywego kultu judaistycznego byłaby słusznym powodem do hańby.
Brawurowa niedźwiedzia przysługa. Zgadzam się z przedmówcami E.Chaber i AEAN. To ma być to męstwo typowe dla mężczyzn?
Usuńpozdrawiam, ik
To nie ulega wątpliwości. Chcę tylko zwrócić uwagę, że wygląda to na ustawioną prowokację, która miałaby wywołać przewidywaną, spodziewaną i jedyną właściwą reakcję oporu wobec bałwochwalczych, czy wprost satanistycznych praktyk. Wiadomo, że w tej sytuacji katolik, o ileż bardziej tradycyjny, nie ma żadnego wyboru oprócz... no właśnie, doboru metody. A wtedy ten zdrowy, prawidłowy akt sprzeciwu okazuje się pułapką, chcianą przez przeciwnika tymczasowo, dla osiągnięcia jego dalekosiężnych celów. Oczywiście można przypuszczać, że są to cele jedynie o charakterze doczesnym, choć zapewne po osiągnięciu ich utrwalenie planowane jest na kilka stuleci co najmniej. Czy należy odczytywać tę sytuację jako próbę, dopust, karę Bożą?
UsuńW jakim sensie niedźwiedzia przysługa? Że środowiska talmudyczne i talmudofilskie będę pluć na Polskę i Polaków, tak jakby dotychczas tego nie robiły?
UsuńOwszem wydarzenie może być szokujące. Nie wiem, czy terapia szokowa w tym wypadku jest wystarczająco uzasadniona i optymalna. Jednak lękliwe obawy o przykre konsekwencje nie mogą być decydujące dla moralnej oceny tego wydarzenia. Roztropność to nie to samo co lękliwość czy tchórzostwo.
Mnie to ani szokuje ani przeraża. Dla oceny wydarzenia ważne są konsekwencje, nie żadne lękliwe obawy. Warto byłoby poruszyć wątek tej PUŁAPKI, tej jednoczesności, wyrachowanej koincydencji celów jednej strony z działaniem drugiej, bo wygląda na to, że od wieków tak się rozgrywa wydarzenia historyczne. I ta fałszywa dychotomia - tumiwisizm i bojowość.
UsuńPozdrawiam, ik
Anonimowy14 grudnia 2023 09:48
UsuńProblem "pułapki" jest bardzo starożytny. I zawsze skuteczny. Pokazuje też, że przeciwnik doskonale zna i umie bezwzględnie wykorzystać czyjeś, a w tym wypadku katolików, najbardziej chwalebne, konieczne i właściwie bezalternatywne działania, dla realizacji za ich pomocą własnych celów. Jest przy tym cierpliwy, a jego plan obliczony w skali epoki. Wykorzystuje przy tym koincydencję czasowo-przestrzenną w sposób tak wyrafinowany, że niemal niemożliwe jest uchwycenie rzeczywistych powiązań pozornie niezależnych faktów. Staje się to na ogół zauważalne dopiero po dłuższym czasie i z dalszej perspektywy.
Tego nie wiemy, ale może być tak, że za kilka stuleci jeśli kto się rozsądny ostoi, zauważy analogię do rozruchów z 16 lipca 1724 roku w Toruniu (tzw. tumult toruński)?
UsuńKsięże, a ja bardziej z punktu teologicznego.
OdpowiedzUsuńCzym różni się święto chanukowe ze starego testamentu, to które obchodzili np. Świeci Starego Testamentu, od tego współczesnego? Bo rozumiem, ze jakaś różnica musi być, żeby katolik musiał traktować je jako bałwochwalstwo. Bo mimo, ze jesteśmy katolikami, wybraństwa przeszło na nas, to chyba świąt Izraela, tych prawdziwych, biblijnych, nie powinnismy traktować jako coś zupełnie obcego, z dystansem?
Charakter tego święta jest określony przede wszystkim w textach obrzędowych. Po pierwsze nie bardzo wiemy, jak w Starym Testamencie świętowano chanukkę. Po drugie, obecne świętowanie chanukki jest czymś zupełnie innym, gdyż jesteśmy w sytuacji zburzonej świątyni. Właściwym "odnowieniem" świątyni starotestamentalnej jest kult chrześcijański. Inne obrzędy, jak te chanukkowe, oznaczają odrzucenie tego właściwego odnowienia.
Usuń> Bo mimo, ze jesteśmy katolikami, wybraństwa przeszło na nas, to chyba świąt Izraela, tych prawdziwych, biblijnych, nie powinniśmy traktować jako coś zupełnie obcego, z dystansem?
UsuńNiech mi będzie wybaczony kolejny komentarz, ale sprawa jest bardzo ważna i zupełnie zakłamana w posoborowym "kościele".
Otóż nauczanie Kościoła w tych sprawach jest jednoznaczne i bardzo logiczne.
1. Obrzędy religijne w czasach ST miały charakter zbawczy i były zapowiedzią sakramentów, mszy świętej, itd, jak i ST był zapowiedzią NT, w szczególności niedoskonałe ofiary ST, z płodów ziemi, ze zwierząt itp, były zapowiedzią doskonałej Ofiary Chrystusa na krzyżu, uobecnianej bezkrwawo na mszach świętych (zobacz np. Hbr 10,09).
2. Istotą czasu ST było oczekiwanie na Mesjasza oraz zbawienie, które przyniesie.
3. Kiedy przyszedł Chrystus, Stare Przymierze zostało zastąpione Nowym Przymierzem i w nim się wypełniło.
4. Z nadejściem Nowego Przymierza, obrzędy ST straciły moc zbawczą.
5. Praktykowanie wciąż obrzędów ST jest więc zanegowaniem Nowego Przymierza, zanegowaniem Bóstwa Chrystusa i przyznaniem, jakoby mesjasz jeszcze nie przyszedł.
6. Sprawowanie obrzędów ST lub udział w nim (pkt 5) jest więc grzechem ciężkim, co potwierdzają ojcowie i doktorzy Kościoła, i czego naucza Kościół w naukach soborów, min. jeśli dobrze pamiętam soboru Florenckiego, ale tutaj ks. Olewiński mnie poprawi, bo zna lepiej opracowanie dokumentów kościelnych Denzingera.
7. Poddanie się błogosławieństwu rabinów ze strony Wojtyły (dokonał tego pod sam koniec życia, czy członków PiS, w tym beaty Szydło, było więc grzechem ciężkim, do którego należy dodać jeszcze grzech publicznego zgorszenia i fałszywego świadectwa, można powiedzieć, herezji odzwierciedlonej w czynach.
Warto jeszcze zapoznać się z poniższą opinią - ortodoksyjny żyd tłumaczy, dlaczego Braun zrobił dobrze i naprawdę jest to satanistyczne święto sekty Chabad Lubavich https://www.facebook.com/adarblumenstein.vlog/videos/744754314163253/
OdpowiedzUsuńTen tzw. ortodoksyjny żyd vel Adar Blumenstein to aktor, Jakub Bartosz Sadowski, od paru lat współpracujący z politykami Konfederacji.
UsuńA czy są na to dowody, że to aktor?
Usuńad tadeusz86 15 grudnia 2023 17:39
UsuńWystarczy wygóglować. Są informacje, screeny i fragmenty filmów z jego udziałem, skromnym, epizodycznym, dlatego nie jest szerzej rozpoznawalny, dzięki czemu łatwiej wprowadzić w błąd widza. W porównaniu z dostępnymi nagraniami okazuje się, że jego niepolski akcent na vlogu to symulacja. Prawdopodobnie może tłumaczyć to przybraniem pseudonimu i wizerunku scenicznego. W każdym razie nie wydaje mi się, żeby należało traktować go poważnie.
Braun nazwał judaizm religią plemienną i satanistyczną, i proponuje dyskusję na ten temat. Zamiast dyskusji mamy oczywiście wrzask i oskarżenia o antysem ityzm.
OdpowiedzUsuńOczywiście wypowiedź Brauna zupełnie nie pasuje do naszego dzisiejszego widzenia tej religii uformowanego przez przekaz medialny, JPII, "naszych" biskupów typu Gądeckiego, Markowskiego, ... Jednak tak wiedzieli judaizm nasi przodkowie, a przede wszystkim katoliccy papieże, ojcowie i doktorzy Kościoła, biskupi i księża. Który zatem obraz jest prawdziwy? Ten z przekazu "świętego" JPII, czy ten, który jest niezmiennym nauczaniem Kościoła?
Otóż Kościół zawsze nauczał, że Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, że to mistyczne ciało jest widoczne, zorganizowane w sposób hierarchiczny, jego głową jest sam Chrystus a zastępcą, wikarym, papież, że biskupi są na podobieństwo apostołów a księża uczniów. Że to Mistyczne Ciało jest niepodzielne. I że temu mistycznemu ciału sprzeciwia się synagoga, nazwana w Apokalipsie synagogą sza + tana, że żydzi są jego dziećmi (zobacz Jan 8, 44; Jan 8, 31 - 59), its. I że na koniec czasów, kiedy nadejdzie ży dowski "mesjasz" - czyli antychryst - tak przez nich oczekiwany, żydzi się nawrócą. Jednak naszym obowiązkiem wobec nich jest misjonowanie i nawracanie, bo i oni są stworzeni przez boga na Jego obraz.
Jeśli ktoś chce się sam przekonać, a nie ufa Kościołowi, to polecam mu źródła czysto żydowskie, np. w Haaretz, jedna z głónych gazet w Izraelu, pokazują się artykuły znanych żydowskich profesorów na tema judaizmu. Oni sami piszą, że judaizm jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem, że mają obowiązek(sic!) przeklinania chrześcijan trzy razy dziennie.
Polecam na początek artykuł w Haaretz, jednej z głównych gazet w Izraelu (coś jak u nas GW), pt. "Przeklinamy chrześcijan trzy razy dziennie"
'We Curse Christianity Three Times a Day': Can Jews and Christians Truly Reconcile?
Tutaj jest archiwum internetowe: https://archive.org/details/screenshot-we-curse-christianity-three-times-a-day-orthodox-jews
Niestety Haaretz już artykuł zablokował: https://www.haaretz.com/life/books/2020-08-14/ty-article-magazine/.premium/we-curse-christianity-three-times-a-day-can-jews-and-christians-truly-reconcile/0000017f-ed48-dc91-a17f-fdcd7c1b0000
Piszą za to judaizm jest do pogodzenia - i tu uwaga - z satanizmem, bo zło rozumieją jako byt samoistny będący częścią ich "boga". Także satanizm jest nie tylko jest do pogodzenia z judaizmem, ale jego uprawianie może być uprawianiem judaizmu. Piszą, że kabała ma sprawić połączenie dobrej część ich "boga", albo "bogów", ze złą częścią. Tak, żydzi naprawiają swojego "boga". Widać to też, kiedy się kiwają. To kiwanie to jest symulowanie stosunku z schekiną, czyli duchową częścią ich "boga", która się od ich "boga" odłączyła i z którą ich "bóg" ma się połączyć w kopulacji.
Jest też seria wykładów na YT na temat kabały, żydowskiej metafizyki i anty/teologii. Bardzo godne polecenia, choć trudne w słuchaniu: https://www.youtube.com/watch?v=pPTX-7u47BM
Na pewno też godny polecenia jest sam kanał Vendee Radio, gdzie wypowiadają się ludzie bardzo kompetentni:
https://www.youtube.com/@vendeeradio6794
Dodajmy, że wedle samych członków tzw. Szkoły Frankfurckiej, ich "filozofia" to po prostu judaizm i kabała. Schnerzon, którego zdjęcie w sejmie umieszczono za menorą, zgodnie z religią żydowską, uważa gojów za podludzi, których celem jest wyłącznie służba żydom. Wedle ich poglądów, dusza goja ma tylko 3/4 człowieczeństwa. Schnerzon uważał, że gojów stworzył szatan i należy ich w większości pozabijać, a tych bardziej przydatnych zniewolić. Są nagrania jego wypowiedzi w internecie. Zwróćmy tu uwagę na różnicę z podejściem chrześcijańskim, którego celem jest ich dobro i to najwyższe, bo i oni są Bożym stworzeniem.
Oby gest Brauna stał się początkiem refleksji wśród katolików i odkryciem niezmiennego nauczania Kościoła, dzisiaj zapomnianego i zakłamanego, także, a może przede wszystkim, przez sam kler. Wato poznać tę religię, która tak zaważyła na historii Polski, Europy i Świata.
"Oby gest Brauna stał się początkiem refleksji wśród katolików i odkryciem niezmiennego nauczania Kościoła"
UsuńNie łudź się. Od Ok połowy po łącznie nawet 2/3 dorosłych Polaków po niedzielnej Mszy 15 października od razu poszło do lokalu wyborczego wybrać swoich "idoli" po parlamentu.
Przypominam, że wygrał POPIS z lewackimi i antykatolickimi przystawkami pokroju Hołowni, zielonych, nowoczesnych i innych tworów ukrywającymi się pod przykrywką "koalicji" (nie)obywatelskiej.
Tak, gro tych wyborców NAJPIERW wyszła z kościoła z niedzielnej Mszy, a po drodze skreślili TD 2050 szymona hołowni, lewicę albo ryszarda petru z nowoczesnej.
Jakiej refleksji można po kimś takim oczekiwać?!? Nagłego oświecenia? Ci sami ludzie CODZIENNIE łykają ten bełkot z onetu, wp, interri, tvnu i GW i nim się bezrefleksyjnie karmią.
I łykają wszystko co powie im szymon hołownia, rysiek z nowoczesnej, rudy albo ktokolwiek z POPISOWEJ bandy.
Problem jest taki że zachowanie posła Brauna będzie miało skutek taki że Chanuka z sejmu dłuugo nie zniknie wiec to działanie było nieroztropne
OdpowiedzUsuńObawiam się - i oby to było mylne przewidywanie - że chanukka nie zniknie, a może zniknąć krzyż. To może stać się przyczynkiem do wprowadzenia ustawy o likwidacji z przestrzeni publicznej wszelkich wydarzeń, aktów, symboli religijnych - w tym, a może głównie, katolickich - a chanukkę przekształci się w międzyczasie w niezobowiązujący, bez religijnych odniesień, nieszkodliwy, folklorystyczny obyczaj, który może być obecny wszędzie.
Usuńdo: AEAN
Usuńnie, nie będzie takiej ustawy. W PL obowiązuje pozytywny model rozdziału Państwa od Kościoła, a w świetle prawa Kościół Katolicki jest nie dość, że równoprawny z innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi, to nadto jest rozumiany jako Kościół, a nie tylko jako związek wyznaniowy. Rodzi to pewne konsekwencje: 1) ma odrębną ustawę, 2) wynika to (to, że jest Kościołem a nie "związkiem wyznaniowym") z tego, że ma ogromną tradycję i ciągłość działania (od 2000 lat), ale nawet te "kościoły" (w teologicznym sensie "kościoły", bo wiemy że Kościół jest jeden, ale piszę w sensie prawnym i w płaszczyźnie prawnej) z krótszym stażem np. większe protestanckie też mają swoje odrębne ustawy. Ponadto jest konkordat, a z tego co mi wiadomo, nie tak łatwo go jednostronnie wypowiedzieć. Nie wspominam też nawet o zapisach Konstytucji, każdy może na nią się powołać, mam pełne prawo być katolikiem, zgodnie z jej zapisami. A krzyż? Wystarczy, że jedna osoba sobie go zażyczy i już ma prawo on być zawieszony na ścianie. Ateizm nie jest wyznaniem żadnej wiary tylko poglądem filozoficznym/światopoglądowym, a poglądy światopoglądowe i polityczne mają mniejszą rangę od prawa do poglądów religijnych. Piszę na szybko z pamięci, ale kiedyś o tym czytałem i mogę odkopać orzecznictwo i stanowisko doktryny w tej materii.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo teraz pytanie: skoro chanukka jest wyrazem fałszywego, a ściślej: satanistycznego kultu, o proweniencji talmudycznej i z tych względów godzi w Isze przykazanie, i dlatego jej świętowanie także w przestrzeni publicznej jest niedopuszczalne dla katolika, to jak katolik ma się ustosunkować do liturgii NOM, skoro ta zawsze zawiera głośno wypowiadany przez celebransa tekst żydowskiego błogosławieństwa stołu, włożony w miejscu "offertorium", a wzięty żywcem wprost z Talmudu, t.j. księgi w całości jawnie antychrześcijańskiej i nade wszystko antychrystusowej?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, podczepiam się.
UsuńPozdrawiam, ik
Księże, a jak wygląda na tym przykładzie tolerancja religijna? Czy katolik ma prawo ścierpiać żydowski kult w polskim sejmie ze względu na dobro wyższe? Z jednej strony można powiedzieć, że mozna było tolerować te obrzędy, bo silna konfederacja jest potrzebna w sejmie by powstrzymywać lewacki walec. Z drugiej strony te obrzędy to grzech przeciwko I przykazaniu, a negatywne skutki ewangelizowania moga wystapić zawsze. Gdzie jest ta granica?
OdpowiedzUsuńKult antychrysta to nie jest dobro wyższe. To jest zło. Katolik ma się sprzeciwiać złu.
UsuńTeż chcę poznać odpowiedź.
UsuńDziękuję za informację o hymnie Maʿoz Tzur. Anglojęzyczne strony podają, że w tej ostatniej zwrotce jest dodatkowa gra słów, która sprawia, że chodzi wyraźnie o (życzony) koniec chrześcijaństwa. To dla mnie zmienia ocenę tego świętowania i czynu p. Brauna.
OdpowiedzUsuńSkąd wiadomo o powiązaniach rodzinnych pana Brauna? Z wielkości nosa jego ojca? Stety, niestety Braun to bardzo popularne nazwisko wśród w niemieckim obszarze jezykowym i nie musi oznaczać, że jego przodek był Żydem. To sa tylko domysły, a nie wiedza pewna. Kiedyś po internecie krążyłą informacja, że dziadek stryjeczny posła, Jerzy Braun, autor piosenki harcerskiej "płonie ognisko i szumią knieje" to mason i okultysta. To samo tam mówiono o prof. Bartyzelu. Czy to prawda? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńPonadto - logika, że przez to, co zrobił Chanuka długo nie zniknie jest słaba. A gdyby nic nie zrobił, to by zniknęła? Poczekajmy z ocenami skutków. A intencje w sposób pewny zna tylko Pan Bóg.
Osobiście uważam, że dobrze się stało. Ktoś musiał powiedzieć "non possumus". Obym niue musiał zmieniać zdania. W tym świecie pełnym kłamstwa i zdrady wszystko jest możliwe.