Rzeczywiście obowiązek wobec własnej rodziny ma rangę wyższą niż obowiązek zbrojnej obrony państwa. Owszem, istnieją także obowiązki wobec państwa jako formy organizacji życia społecznego, czyli chodzi o obowiązki wobec społeczności, która zwykle ma zasługi także względem rodziny. Należy jednak rozróżnić między społeczeństwem i narodem a państwem. Jeśli władze państwowe działają ewidentnie wbrew dobru narodu i społeczeństwa, to nie tylko nie ma obowiązku posłuszeństwa lecz jest obowiązek sprzeciwu przynajmniej biernego. Formą sprzeciwu może być emigracji dla ochrony życia swojej rodziny i swojego.
Jest jednak jeszcze inny istotny aspekt: obowiązek wobec społeczności wiary czyli Kościoła. Jeśli wojna jest agresją nie tylko na byt narodu i państwa narodowego, lecz także na wspólnotę prawdziwej religii jaką jest Kościół Chrystusowy, wówczas byt doczesny własnej rodziny i swój ma rangę niższą, gdyż chodzi o wartości duchowe.
Drugie pytanie:
Oczywiście wojna sprawiedliwa polega nie tylko na sprawiedliwym celu i konieczności walki zbrojnej, lecz wymaga także stosowania adekwatnych środków. Jeśli nie ma zdolności posługiwania się uzbrojeniem bądź uzbrojenie jest niewystarczające, w wyniku czego jest małe prawdopodobieństwo zwycięstwa w walce czy przynajmniej skutecznej obrony, wówczas taka walka nie jest sprawiedliwa i nie należy jej podejmować.
Trzecie pytanie:
Dobro rodziny ma pierwszeństwo przed dobrem społeczności, oczywiście o ile ze sobą konkurują czy są w sprzeczności. Jak wyżej: mamy obowiązek moralny wobec społeczności proporcjonalny do praw i korzyści otrzymywanych od niej. Obowiązek wobec państwa - de facto wobec elity rządzącej - jest jeszcze dalszy i zachodzi tylko wtedy, gdy dobro i trwanie państwa jest tożsame czy przynajmniej ściśle powiązane z dobrem własnej rodziny i społeczności.
Czwarte pytanie:
Używanie wulgaryzmów, nawet w zrozumiałym i słusznym gniewie, nigdy nie jest ani dobre ani skuteczne, a jest szkodliwe pod każdym względem, mimo chwilowego rozładowania emocjonalnego.
państwo narodowe? Księże litości. Katolicki ideał państwa to państwo uniwersalistyczne(niebmylić z multikulti jako inżynierią społeczną)
OdpowiedzUsuńNIEPRAWDA.
Usuńprawda
UsuńNIEPRAWDA. Katolickim ideałem państwa jest państwo zgodne z prawem naturalnym. Państwo uniwersalne w znaczeniu imperium wielokulturowego i wielonarodowego i wieloreligijnego nie jest zgodne z prawem naturalnym, czego dowodzi historia. Trwałe i kulturotwórcze są tylko państwa narodowe, na co jest sporo dowodów historii. Zresztą imperia także powstawały z państw narodowych, tzn. zalążkiem był zawsze jeden naród, który przez podbój budował imperium do czasu aż imperium - każde - najpóźniej po kilkuset latach upadało w gruzy.
UsuńJest zgodne z prawem naturalnym , np w USA nie przeszkadza znaczną Polonia której jest kilka milionów obecnie i się dobrze integruja , naród to pojęcie stosunkowo nowe .W miarę możliwości trzeba umożliwić innym ludziom emigrację choćby ze względu na klimat, czy zarobki ( w Polsce mamy dużo zimnych dni i mało słońca ).Niema NIC złego w tym że obok siebie żyje wiele kultur i wiele mniejszości w jednym państwie , np grekokatolicy z katolikami rzymskimi itp
UsuńUSA są państwem monokulturowym, mimo składu polietnicznego. Wynika to z koncepcji i siły tego państwa, czyli z jednej strony wolność gospodarcza, a równocześnie bardzo silny aparat przemocy, czyli sądownictwo, policja i wojsko. Jest to państwo w swym rdzeniu protestancko-żydowskie, gdyż taka i tylko taka jest jego elita ekonomiczno-polityczna. Inne kultury są o tyle tolerowane, o ile pasują do tej struktury i jej służą. W tym znaczeniu USA politycznie są państwem narodowym, choć nie monoetnicznym w swej strukturze socjologicznej.
UsuńW Polsce obecnie żyje wiele kultur i jak na razie jest w miarę w porządku i ilość tych kultur nie jest zła
UsuńCzyli wg Księdza katolickie państwo nie powinno tolerować innych kultur niż narodowa ? Co z mniejszościami przecież trzeba im umożliwić życie wg ich kultury ?
UsuńKtóre państwo jest najbardziej zbliżone do zasad prawa naturalnego obecnie ?
UsuńKsięstwo Liechtenstein.
UsuńA skąd, jeśli można zapytać, taka fiksacja na punkcie narodu i państwa narodowego? Państwa chrześcijańskie średniowieczne wcale nie były państwami narodowymi. A USA jako państwo narodowe to jest bardzo duże naciągnięcie.
UsuńI pojęcie narodu jest dość niedawne
UsuńWładze państwa mają działać przede wszystkim dla społeczeństwa a nie dla narodu
OdpowiedzUsuńKo tak powiedział niby ? Czy nie widzisz problemów na tle etnicznym w USA,Francji,Holandii ,Szwecji i to jest też możliwosc do skócania ludzi wewnątrz nardów. Społeczeństwo bierze się z określonego narodu i domniującej cywilizacji. Naród jako taki może to nie jest takie stare pojęcie jak grupa rodowa ale już jest i tkwi w świadomości więc czemu próbujesz wywarzać otwarte drzwi? Ostani przykałd to getta żydowskie w Polsce czyli zamknięte społeczności które Żydzi sami tworzyli odcinając się masie a nie asymilując. Biskup Lenga zwraca uwagę że w na początku wojny NA ( a nie -w- ) Ukrainie wszyscy aktorzy ukarińscy żydowskiego pochodzenia uciekli do Izraela . Kultur może być wiele ale musi być cywilizacja która jest dominująca czyli szczyt jakim jest łaciński lub zachodnia. Asymilacj jak wskazał Koneczny natępuje dopiero około 4 pokolenia a nie następuje gdy masz takie masy w postaci milionów gdyż nie mają takiej zachęty. np. gangi/rody Tureckie w Berlinie.
UsuńBo to jest oczywiste że państwo ma działa dla dobra całego społeczeństwa a nie większości zamieszkującej dany teren bo narodów może być kilka a i dobro całego społeczeństwa nie powinno być sprzeczne z dobrem narodu , i w Ukrainie jeśli dla nich jest to niekomfortowe że piszemy na Ukrainie to powinniśmy zgodnie z miłością bliźniego pisać w Ukrainie żeby nie obrażać naszych bliźnich
UsuńPaństwo jest dla dobra obywateli tego państwa a nie dominującego narodu
UsuńOdpowie Ksiądz na pozostałe pytania zawarte w poście? Ciekawi mnie to dotyczące wulgaryzmów, bo mnie też dotyczy. Patrząc co wyprawia nowy polskojęzyczny rząd o raz panie lewaczki niestety już niejednokrotnie nazwałem ich niezbyt kulturalnie...
OdpowiedzUsuńWulgaryzm to coś innego niż nieuprzejmość czyli dosadność. Można być dosadnym nie będąc wulgarnym.
UsuńMyślę sobie, że pytający się gniewa, a gniew u chrześcijan podlega oczyszczeniu. Jaka na to rada? Agere contra. Proszę sprawdzić: "grzechy główne i cnoty im przeciwstawne".
OdpowiedzUsuńWażne też nie mylić uczucia od postawy. Uczucie bowiem to informacja, że ktoś narusza moje granice. Ono jest naturalne i dobre. Postawa zaś to moralny akt, a w obecnym stanie naszej natury - postawy podlegają oczyszczeniu. To mi przyszło do głowy po lekturze i tym się dzielę.
OdpowiedzUsuń> Rzeczywiście obowiązek wobec własnej rodziny ma rangę wyższą niż obowiązek zbrojnej obrony państwa.
To są modernistyczne i libertariańskie poglądy, które z doktryną katolicką nie mają nic wspólnego. Przeciwnie, św. Tomasz z Akwinu pisze np. że obowiązek obrony ojczyzny jest przed obowiązkiem utrzymania rodziny, bo państwo jest znacznie większym dobrem i przez to bardziej przypomina Boga, niż rodzina. Zatem, choć większość obowiązków człowiek ma wobec rodziny i jej powinien poświęcać swój czas, przynajmniej jego większość, to obowiązek obrony państwa jest przed obowiązkiem obrony rodziny.
Nie znaczy to oczywiście, że ma się pozwolić wkręcić do maszynko do mięsa w niesprawiedliwej wojnie. Wojna musi być sprawiedliwa. Tym bardziej nie powinien walczyć po stronie banderowców, neonazistów i globalistów.
Proszę podać odnośne cytaty i źródła.
Usuń