Szczegółowe kryteria fizycznego uczestnictwa w liturgii nie są określone prawnie czyli przez prawo kanoniczne względnie liturgiczne. Orientacyjnym kryterium odnośnie miejsca przebywania jest wnętrze świątyni. Podczas konsekracji kościoła w tradycyjnej liturgii obrzęd zaczynał się u drzwi. Tym samym właściwe wnętrze świątyni tam się zaczyna.
Oczywiście w sytuacji, gdy wewnątrz brakuje miejsca czy ktoś nie jest w stanie przebywać wewnątrz z powodu stanu zdrowia, wówczas liczy się także obecność na zewnątrz w pobliżu. Tutaj także nie ma kryteriów prawnych. Tym samym wystarczy spełnienie warunków duchowych, czyli włączenie się duchem w liturgię. Nie jest tutaj konieczne widzenie i słyszenie, aczkolwiek zwykle jest to pomocne. W porządku jest także włączenie się własną modlitwą w to, co sprawowane jest przy ołtarzu, czy to za pomocą mszalika, czy też poprzez modlitwę na różańcu.
Problemem jest jedynie wysłuchanie kazania, co jest religijnym obowiązkiem w niedziele i święta nakazane. Dlatego duszpasterze powinni zapewnić akustyczny dostęp do kazań wiernym tam, gdzie się znajdują, w razie potrzeby także na zewnątrz.
Albo analogicznie: Msza odprawiana przez papieża na wolnej przestrzeni (np. za czasów Jana Pawła II, albo Benedykt XVI w Warszawie), bądź Światowe Dni Młodzieży i Msza posłania na 2 mln uczestników. Przecież ci co stali w dalszych sektorach, mieli bardzo ograniczoną widoczność, lub jej brak, posługiwali się telebimami, aby widzieć co się dzieje na ołtarzu. Z nagłośnieniem problemu nie ma, ale liturgia sprawowana może być w innym języku niż polski (pomocne były radia o określonej dla danego języka częstotliwości, wierni mogli się połączyć ze smartfona i słuchać po polsku od tłumacza na słuchawkach - tak było na ostatnich ŚDM). Sednem jest brak pomieszczenia w ogóle (wolna przestrzeń) oraz relatywnie duża odległość od ołtarza.
OdpowiedzUsuńCzy warunek wysłuchania kazania dotyczy tylko VOM czy również NOM?
OdpowiedzUsuńMam ten problem, bo często siedzę na chórze (nie moge narazie gdzie indziej) gdzie słabo słyszę i pozwalałem sobie na świadome niesłuchanie czy to z powodu niechęci do skupiania się i wsłuchiwania się co ksiądz mówi, czy to z powodu, że to "tylko" kazanie, więc można się modlić na różańcu, albo myśleć o błahych rzeczach i nic się nie dzieje złego.
Jak to jest Księże?
O ile się nie ma stoperów w uszach, to też się słyszy :-)
UsuńNa poważnie: jest obowiązek wysłuchania kazania, które spełnia warunki określone w prawie kościelnym, czyli jest nauczaniem wiary katolickiej i obyczajów w oparciu o Boże Objawienie. Oczywiście nie ma obowiązku słuchania ględzenia bez ładu i składu, czy też może nawet poniekąd łechtających uszy, lecz heretyckich wywodów. Wówczas zasadne a nawet dla dobra swojej wiary wskazane jest wyłączenie uwagi, zajęcie się czymś innym, czy nawet wyjście z kościoła.
Jeszcze dodam: co w sytuacji gdy, przepraszam za wyrażenie, Ksiądz prawi znane wszem utarte myśli i sentencje i aż się czeka kiedy koniec? :)
OdpowiedzUsuńKapłan podczas Mszy świętej zastępuje Chrystusa, tak? (Chyba tak).
UsuńWczoraj w homilii usłyszałem, że:
-> podczas Mszy, gdy kapłan mówi homilię, to jest on dla ciebie prorokiem,
-> podczas spowiedzi, gdy mówi ci naukę i zadaje pokutę, jest dla ciebie prorokiem.
Czy może Ksiądz podać paragraf dotyczący obowiązku wysłuchania kazania?
OdpowiedzUsuńJa znalazłem tylko fragment z katechizmu kard. Gasparriego:
"246. Prócz wysłuchania Mszy św. jakie jeszcze uczynki przystoi chrześcijaninowi wykonywać w niedziele i inne święta nakazane?
Prócz wysłuchania Mszy św. w niedziele i inne święta nakazane przystoi chrześcijaninowi wedle możności oddawać się innym uczynkom pobożnym i religijnym, zwłaszcza zaś pomagać przy odprawianiu świętych obrzędów i słuchać kazań i nauki katechizmu." - katechizm kard. Gaspariego.
Jednak z kontekstu jasno wynika, że nie jest to obowiązek prawny.
Nie mówiłem o obowiązku prawnym, lecz religijnym. Jest on powiązany z obowiązkiem poznawania i zgłębiania prawd wiary i moralności zawartych w Piśmie św. i nauczaniu Kościoła.
UsuńAle ten obowiązek wydaje mi się ze można spełniać w prywatnym, a mi chodzi o kwestie obowiązku od kara grzechu. Czy niedzielna Msza św bez kazania jest nieważna w takim razie? Co z kazaniem w nieznanym nm języku?
UsuńWskazałem na obowiązek religijny. Może być spełniany w różny sposób i oczywiście zależnie od warunków. Grzechem byłoby np. umyślne wybieranie Mszy św. bez kazania i niezastępowanie kazania żadną lekturą itp.
UsuńSpełnienie obowiązku niedzielnego nie zależy od wysłuchania kazania.