Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Dlaczego istnieje piekło?
W pytaniu wyczuwam emocje, które rozumiem i podzielam, jak zresztą chyba każdy człowiek o pewnej wrażliwości.
Najpierw należy rozważyć po krótce pojęcie piekła. Piekło jest stanem i miejscem wiekuistej kary za ostateczne odrzucenie Boga i Jego prawa.
1. Stan i miejsce zarazem oznacza, że chodzi o rzeczywistość stworzoną, która jest czaso-przestrzenna, a równocześnie trwała, tzn. ma początek, ale nie ma końca. Tutaj warto wspomnieć o ciekawostce, która jest mało znana: Już w starożytności istniał wśród teologów pogląd, że kary piekielne ustają w każdą niedzielę, dokładniej od soboty wieczora do poniedziałku rano. Taki pogląd prezentował nawet św. Augustyn (Enchiridion, c. 112), choć wpierw go odrzucał, a także apokryficzna Apokalipsa św. Pawła, oraz wielu teologów hiszpańskich, a nawet mszał mozarabski, oraz poeta rzymski Prudencjusz (Cathemerinon 5, 125). Wprawdzie nie przyjął się w głównym nurcie teologii scholastycznej, jednak nigdy nie został potępiony przez Kościół i tym samym może być jednym z elementów teologicznej reflexji w temacie.
2. Kara jest pojęciem analogicznym, tzn. jest właściwie pojęciem z rzeczywistości ludzkiej, głównie sądowniczej. Jest to - obok nagrody - główne narzędzie wymierzania sprawiedliwości służącej dobru ogólnemu. W sądownictwie ludzkim kara służy zarówno expiacji (czyli wynagrodzeniu na popełnione zło) jak też prewencji (przestrzega przed konsekwencjami czynienia zła i tym samym wychowuje). W karze wiecznej, jaką jest piekło, także zawarte są te cele. Różnica polega na trwaniu w nieskończoność. Nie wynika to ze szczególnego okrucieństwa kary lecz z natury rzeczywistości po śmierci: jest to wymiar ponaddoczesny i w tym znaczeniu wieczny, że nie podlega zmianie.
3. Co do kary teologia katolicka odróżnia dwa aspekty: karę potępienia (poena damni) oraz karę cierpienia (poena sensus). Potępienie oznacza właściwie odrzucenie miłości Boga, które jest decyzją i dziełem człowieka. W wyniku tej decyzji człowiek się oddalił od miłości i to oddalenie powoduje cierpienie pod każdym względem, odpowiednio do natury człowieka, czyli zarówno duchowe jak też - po zmartwychwstaniu - cielesne.
4. Kara jest konsekwencją winy. Tym samym odpowiedzialny za nią jest winowajca, nie osądzający. W rzeczywistości ziemsko-ludzkiej sąd może być omylny, gdyż bazuje na danych, które są w różnym stopniu ograniczone i mogą być niepełne czy nawet błędne z powodu czy to niedoskonałości prawa czy postępowania dowodowego. To oczywiście nie zachodzi w przypadku sądu Bożego, który obejmuje całość, jest doskonały i nieomylny.
5. Przedmiotem winy jest odrzucenie Boga i Jego prawa, którego celem jest doprowadzenie do szczęśliwej wieczności w niebie czyli uniknięcie piekła. Z perspektywy ludzkiej nie sposób w sposób całkowicie pewny ocenić, czy dany człowiek rzeczywiście i ostatecznie odrzucił Boga i Jego prawo. Tylko Bóg zna stan duszy człowieka, zwłaszcza w momencie śmierci. Dlatego Kościół nikogo nie ogłosił potępionym. Nawet wobec Judasza nie ma jednoznacznego ogłoszenia, że został potępiony, choć jest jasne potępienie jego czynu i postawy.
Słusznie w pytaniu poruszona jest kwestia wolnej woli człowieka: dlaczego Bóg dał człowiekowi wolną wolę, wiedząc, że może ona doprowadzić człowieka do wiecznego potępienia?
Jest to właściwie osobny temat, gdyż dotyczy dzieła stworzenia, zwłaszcza natury i godności człowieka. W tym miejscu odpowiem po krótce:
- Stworzenie jest dziełem miłości Boga czyli udzielania swojej dobroci. Ponieważ Bóg ma wolną wolę, dlatego "konieczne" (w znaczeniu zgodności z istotą i naturą Boga) było stworzenie także istot wyposażonych w wolną wolę, oczywiście przy zachowaniu różnicy względem Boga. Innymi słowy: wolna wola człowieka jest rzeczywista, ale nie jest absolutna, tzn. pochodzi od Boga, ale odpowiada ograniczoności człowieka i jest tym samym ograniczona.
- Istnienie człowieka jako istoty wyposażonej w wolną wolę jest dobrem wyższym niż możliwość złego jej wykorzystania oraz tegoż skutku czyli wiecznego potępienia. Innymi słowy: dobroć, wielkość i wspaniałość uczestniczenia wielu ludzi w szczęśliwości wiecznej z Bogiem jest właściwym celem i wartością. Ta wartość, jak wszystko stworzone, zakłada także możliwość i realność jej przeciwieństwa, czyli wiekuistego potępienia.
- Wiekuiste potępienie jest jako skutek wolności człowieka (i ostatecznie jego podobieństwa do Boga) także manifestacją wielkości i dobroci dzieła stworzenia. Złe wykorzystanie wolności ukazuje jej istnienie i tym samym godność człowieka. Jest to godność oczywiście względna, dlatego w razie złego jej użycia następuje kara czyli potępienie. Zaś kara jest manifestacją Bożej sprawiedliwości, czyli doskonałości, która jest właściwie miłością. Odrzucenie miłości w wolnym akcie, jak ma to miejsce w przypadku upadłych aniołów i ludzi, jest realizacją dobrego daru wolnej woli.
- Zło fizyczne związane z karą, czyli cierpienie w piekle, nie wynika z zemsty czy złości Boga, lecz z braku realizacji tego, co człowiek mógł i powinien wybrać we właściwym użyciu wolności woli. Można to porównać do następującego przykładu: Ktoś głodny natrafił w sklepie na apetycznie wyglądające potrawy, warzywa, owoce itp. i to w cenie znacznie niższej niż zwykle, a były one w sektorze zabawkowym, nie spożywczym. Zapłacił przy kasie wszystkimi pieniędzmi, które miał, i pojechał do domu. W domu okazało się, że są to jedynie plastikowe atrapy. Ktoś taki może winić tylko siebie za to, że pozostanie głodny. W przypadku sytuacji po śmierci jest to stan trwały.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Dla tych P. T. Czytelników, którzy nie wiedzą, co oznacza skrót FSSPX, wyjaśniam, że po polsku oznacza on: Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X. Z...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
W związku z działalnością tzw. ruchu oporu (FSSPXR) w Polsce byłem pytany wielokrotnie o opinię. To grono zresztą widocznie pilnie śledzi bl...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Najpierw przypomnijmy fakty, czyli kontext historyczny tego pytania. Od około 10-u lat, po Motu proprio "Summorum Pontificum"...
-
Zależy, jaka zmiana. Jako istotne dla ważności Konsekracji zostały przez papieży określone słowa: " Hoc est enim Corpus meum " ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz