Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Wysyp hochsztaplerów i oszustów: x. Grzegorz Strzelczyk o Soborze Trydenckim

 

Jedną z aktualnych gwiazd skrajnego modernizmu w Polsce jest x. Grzegorz Strzelczyk, o którym już była tutaj mowa (tutaj, tutaj, tutaj). Promowany jest intensywnie i stale przez takie heretyckie organy pseudokatolicyzmu jak "Gość Niedzielny", "Więź" i wiadomy "Tygodnik" z Krakówka. Ostatnio popisał się jakby zaczepnie w stronę tzw. tradycjonalistów czyli "trydenciarzy", a to w sposób jak zwykle niekompetentny i zakłamany. Oto charakterystyczny fragment dotyczący jednego z głównych tematów i problemów w Kościele współczesnym:


On zmierza oczywiście do tego, że władza kościelna może zmieniać dowolnie liturgię według czasu i okoliczności. Porównajmy to z treścią dekretu soborowego, do którego on się tutaj odnosi. Podaję w kontekście, by można było się także z nim zapoznać dla właściwego zrozumienia:



Oczywiste jest, że sobór odnosi się do Komunii św. pod jedną postacią, broniąc tej praktyki przed herezją tzw. utrakwistów i kalikstynów, którzy domagali się spożywania obydwóch postaci eucharystycznych przez wszystkich, także przez świeckich, powołując się na praktykę starochrześcijańską (jej historyczność to osobna kwestia). Innymi słowy: wprowadzenie czy raczej upowszechnienie Komunii św. pod jedną postacią jest według soboru przykładem praktyki Kościoła w dziedzinie liturgii, czyli ustanawiania obrzędów i wprowadzania zmian. Oto kluczowy fragment w dokładnym tłumaczeniu roboczym:

"Przeto [sobór] orzeka, że w Kościele odwiecznie była ta władza, żeby w udzielaniu sakramentów przy zachowaniu ich istoty ustanawiała bądź zmieniała to, co uznaje za bardziej służące pożytkowi przyjmujących lub czci samych sakramentów według różności rzeczy czasów i miejsc."  

Jak widać, to zdanie

- dotyczy jedynie sposobu udzielania sakramentów, czyli tego, co się odnosi do przyjmujących sakrament,

- dotyczy zarówno ustanawiania jak też wprowadzania zmian w obrzędach, 

- istota danego obrzędu musi być zawsze zachowana, 

- celem ustanawiania bądź zmian w obrzędach musi być pożytek wiernych lub zwiększenie czci dla sakramentów, 

- nie chodzi więc o ślepe dostosowywanie obrzędów do czasu i miejsca, tzn. nie czas i miejsce są wyznacznikami, lecz pożytek wiernych oraz cześć dla sakramentu. 

Nie ulega wątpliwości, że kryteria te są spełnione w zmianie polegającej na odejściu od udzielania wszystkim Komunii św. pod dwiema postaciami: 

- sprawa dotyczy wyłącznie sposobu przyjęcia, nie istoty przyjęcia, gdyż także pod jedną postacią przyjmuje się całego Jezusa Chrystusa (a to właśnie negowała część heretyków),

- celem jest zmiany jest ułatwienie wiernym przyjmowania Komunii św. zwłaszcza przez to, że praktycznie tylko postać chleba nadaje się do przechowywania dla Komunii św. chorych i wiatyku, a także przez to, że przyjmowanie Komunii św. tylko pod postacią chleba zabezpiecza Najświętszy Sakrament przed profanacją, gdyż wino może łatwo może zostać rozlane i jego całkowite zebranie jest praktycznie niemożliwe.  

Oczywiście pewne jest, że właśnie te słowa z dekretu Soboru Trydenckiego przyświecały ojcom na Soborze Watykańskim II i że za taką właśnie reformą oddali swoje głosy w głosowaniu nad konstytucją o liturgii "Sacrosanctum Concilium". 

Jak to się ma do wprowadzenia Novus Ordo Missae oraz zmian w innych sakramentach i sakramentaliach po Vaticanum II? 

Po pierwsze, wprowadzono obrzędy i zmiany dotyczące nie tylko sposobu udzielania sakramentów lecz także ich treści a nawet istoty. Istotą sakramentów nie stanowią jedynie materia i forma oraz pozostałe warunki ważności danego sakramentu, lecz przede wszystkim treść, zwłaszcza określona w definicjach dogmatycznych. Tak więc istotą Sakramentu Chrztu św. jest zmazanie grzechu pierworodnego oraz udzielenie łaski uświęcającej. Istotą Sakramentu Eucharystii jest Ofiara Nowego Przymierza, a nie pamiątka Ostatniej Wieczerzy, jak sugeruje obecnie powszechna postać praktykowania Novus Ordo, która jest bliższa herezji protestanckiej niż istocie tego sakramentu według dogmatów wiary katolickiej. Przy tym nie ulega wątpliwości, że motywem zmian, których wynikiem jest Novus Ordo Missae, jest zbliżenie do protestantyzmu, o czym świadczy chociażby fakt powołania na doradców komisji tworzącej zreformowaną liturgię całego grona teologów protestanckich. Nie ulega też wątpliwości, że wprowadzone zmiany nie posłużyły ani pożytkowi wiernych, ani zwiększeniu czci dla Najświętszego Sakramentu, lecz wręcz przeciwnie: wynikiem zmian była katastrofalna zapaść co do wierności prawdom wiary katolickiej co do istoty Sakramentu Eucharystii oraz niebywale powszechne nadużycia i profanacje godzące wprost w tę istotę oraz w elementarny szacunek dla Najświętszego Sakramentu. Tego x. Strzelczyk widocznie nie dostrzega, bo nie chce dostrzegać.  

A przy okazji x. Strzelczyk popisał się swoim poziomem intelektualnym także w następującym zdaniu:


No cóż, to jest błąd językowy na poziomie elementarza, więc szczególnie haniebne jest, że ktoś po studiach teologii, z doktoratem i to uczący innych teologii (niestety skrajnie modernistycznej) nie zna łaciny na poziomie podstawowym, choć usiłuje sprawić wrażenie uczonego i to znającego łacinę. Otóż oficjalny tytuł tego katechizmu brzmi: Catechismus ad parochos czyli "katechizm skierowany do proboszczów". A wypadałoby, żeby doktor teologii znał tak proste, wręcz elementarne kościelne słowo parochus oraz jego prawidłową odmianę. Jeśli już wysilił się na swoją - zmyśloną - wersję tytułu katechizmu, to powinien powiedzieć "ad usum parochorum" (parochis to dativus i ablativus pluralis, więc tutaj zupełnie bez sensu). 

To jest przypadek dość typowy dla elyty modernistycznej w Polin. Czekamy na następne kompromitacje tego grona. 

3 komentarze:

  1. "ad usum parocis" ?? # Cis-dur Darzbór

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wszyscy płynnie władają łaciną. A więc..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki16 grudnia 2025 22:52

      Zupełnie nie chodzi o płynną znajomość. To jest elementarz łaciny. Najprostsza sprawa. "Parochus" to bardzo proste słowo bardzo prostej deklinacji.

      Usuń