Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Zderzenie drugiej i trzeciej fali charyzmatyzmu (x. Strzelczyk i x. Szałanda)







Już pierwsze zdanie wypowiedzi x. Szałandy dość wyraziście świadczy o poziomie duchowym, moralnym i intelektualnym. Nie jest to niestety odosobniony przypadek, lecz typowy dla środowiska "charyzmatycznego". Opatrzenie pogardliwą etykietką natury osobistej, pozbawioną argumentacji, ma od razu znokautować przeciwnika. Problem w tym, że jest to właściwie przyznanie się już na wstępie do braku argumentów, czy przynajmniej do braku gotowości rzeczowego argumentowania. Cała wypowiedź epatuje pogardą osobistą, która de facto przykrywa deficyt argumentacji.

Pierwszym "argumentem" jest sytuacja duszpasterska. X. Szałanda nie wspomina swojej recepty (co robi, żeby w tygodniu miał więcej niż 2-3 osoby na Mszy św.). Natomiast sugeruje bezsilność, bezradność, nawet wręcz niekompetencję pastoralną swego adwersarza. Również bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Jedyną podstawą jest to, że x. Strzelczyk pracuje naukowo. Tym samym jest "zamknięty w akademickiej szafie". Widocznie x. Szałanda nie wie czy nie chce wiedzieć, że także pracownik naukowy, zwłaszcza kapłan, ma do czynienia nie tylko z książkami (za którymi także stoją ludzie i to jednak dość często obeznani z realnymi problemami), lecz także z ludźmi, i to z reguły bardziej wymagającymi intelektualnie i duchowo niż w przypadku proboszcza. No cóż. Czy taka perfidia, niegodna człowieka myślącego, a widocznie obliczona na podatność odbiorców, może pochodzić od Ducha Świętego?

X. Szałanda słusznie cytuje rytuał oraz Katechizm. Widocznie jednak nie zauważa, że nie ma w tych źródłach żadnego poparcia dla praktyk "charyzmatycznych", gdyż mówią one o sakramentach i sakramentaliach, które są sprawowane przez duchownych Kościoła, nie przez samozwańczych "uzdrowicieli".

Nie można x. Szałandzie odmówić pewnej dozy inteligencji, gdy sprytnie zauważa, że nie ma wyraźnego, formalnego zakazu ogłaszania "uzdrowienia" przez samych "uzdrowicieli". Znowu x. Szałanda widocznie liczy na manipulowalność odbiorców. Jako teolog powinien wiedzieć, jakie są kryteria Kościoła i kto - według prawa kanonicznego - ma prawo badać tego typu sprawy i tym samym orzekać. Logiczne jest, że orzeka ten, kto prowadzi czy przynajmniej zleca badania. Nie musi to być obwarowane formalnych zakazem, skoro jest logiczne. Chyba że x. Szałanda myśli zupełnie po protestancku, gdzie nie ma urzędu nauczycielskiego i hierarchicznego. I to samo myślenie widocznie sugeruje odbiorcom.

Słuszna jest natomiast uwaga odnośnie sprzeczności w wypowiedzi x. Strzelczyka odnośnie raju. W tym wątku x. Strzelczyk rzeczywiście nie douczył się dogmatyki katolickiej. 

W kwestii "warsztatów" M. Zielińskiego x. Szałanda znowu miesza różne sprawy, czy to z ignorancji teologicznej, czy z fałszywych poglądów niekatolickich. Czym innym jest charyzmat uzdrawiania, a czym innym posługa kaznodziejska czyli urzędowe nauczanie wiary. Charyzmat uzdrawiania nie jest urzędem, aczkolwiek każdy sakrament zawiera w sobie także posługę uzdrawiania. Można i należy uczyć sprawowania sakramentów Kościoła, także nauczania wiary, jednak czymś zupełnie innym jest "warsztat" uzdrawiania. Chyba że jest to właściwie tylko pretext oraz szyld i do nauczania i wprowadzania w praktykę czegoś, co jest sprzeczne z zasadami i sakramentami Kościoła.

Podsumowując: Jest to kolejna skandaliczna wypowiedź x. Szałandy, która zionie myśleniem niekatolickim i brakiem zwykłej uczciwości zarówno w treści jak też w formie. Stosując zwykłe reguły rozróżniania duchów diagnoza jest jednoznaczna. Ta wypowiedź przedstawiciela i rzecznika "charyzmatyków" rzutuje na nich. Widocznie nawet nie zauważają problemu. Co nie dziwi, skoro postawa jest typowa i charakterystyczna dla tego środowiska i "ducha". A z całą pewnością nie jest to Duch Święty, który jest Duchem prawdy.

2 komentarze:

  1. Dziękuję za obszerny komentarz moje wypowiedzi. Mam jednak uwagę: posługiwanie we wspólnocie Kościoła charyzmatem uzdrowienia także przez świeckich nie jest sprzeczne z praktyką i nauką Kościoła rzymskokatolickiego. Serdecznie pozdrawiam. Ks. Tomasz Szałanda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JEST sprzeczne, ponieważ tylko duchowni są szafarzami sakramentów i sakramentaliów zawierających modlitwę o uzdrowienie.

      Usuń