Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Apologeta "reformatora" M. Z. w natarciu: x. Rafał Jarosiewicz

                                    

Jako jeden z obrońców M. Zielińskiego - przeciw D. Mysiorowi - zadziałał znany również z internetów x. Rafał Jarosiewicz z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Oto jego wypowiedź:




Po pierwsze, x. Jarosiewicz potwierdza, że w żadnym dokumencie - także po V2 - nie ma określenia "bracia we wierze" w odniesieniu do protestantów. 

Po drugie, x. Jarosiewicz wykazuje brak zrozumienia albo brak woli zrozumienia (albo jedno i drugie) prostych słów, czyli istotnej różnicy zarówno językowej jak też teologicznej między określeniem "bracia w Chrystusie" i określeniem "bracia we wierze". 

Wyjaśniam: To pierwsze określenie jest o tyle zrozumiałe i do obronienia, że

- protestanci powołują się na Jezusa Chrystusa, a niektórzy - mimo swojej fałszywej wiary - być może subiektywnie szczerze miłują Jezusa Chrystusa, 

- katolik powinien miłować w Chrystusie także heretyków, zwłaszcza tych, którzy urodzili się w herezji i szczerze szukają prawdy. 

Po trzecie, wszystkie główne dokumenty po V2 - konkretnie Kodex Prawa Kanonicznego z 1983 r. jak też Katechizm Kościoła Katolickiego z 1991 r. - mówią o herezji jako przewinieniu przeciwko wierze, które skutkuje automatyczną karą exkomuniki czyli wyłączenia z widzialnej wspólnoty Kościoła. Oczywiście jest pewna trudność w pogodzeniu tej zasady z określeniem "bracia w Chrystusie", jednak jest to możliwe - przy sporej dozie dobrej woli - według tego, co podałem powyżej. 

Tak więc:

Po czwarte, określenie "bracia we wierze" jest wynalazkiem kogoś, kto albo nie rozumie znaczenia prostych słów, albo odrzuca także dokumenty wydane po V2 jak KPK oraz KKK, albo ich nie zna, mimo że powinien, skoro się wypowiada w temacie. 

Wyjaśniam:

Już samo pojęcie wiary jest zupełnie różne w rozumieniu katolickim i w ujęciu protestanckim. Także o tym mówią dokumenty jak KPK oraz KKK: 







Tego rozumienia wiary nie da się pogodzić z ujęciem protestanckim. Wprawdzie protestanci nie mają całkowicie jednolitego nauczania nawet w tej kwestii, są jednak źródła, z którymi się wszyscy protestanci zasadniczo zgadzają, a jest to przede wszystkim Confessio Augustana, która stanowi formułę podającą w sposób umiarkowany to, co łączy wszystkich protestantów. Oto istotny fragment (źródło tutaj): 







W skrócie:

- Pojednanie z Bogiem i tym samym łaskę Bożą zdobywa się wyłącznie przez wiarę w to, że przez Jezusa Chrystusa otrzymujemy przebaczenie grzechów. 

- "Kto mniema, że to [= pojednanie z Bogiem] otrzymuje przez dobre uczynki i przez nie zasługuje na łaskę, ten gardzi Chrystusem i szuka własnej drogi do Boga wbrew Ewangelii."

- Wiara prawdziwa jest pewnością tego, że "z powodu Chrystusa ma łaskawego Boga" czyli "zaufaniem Bogu, że jest nam łaskawy". 

Jak widać, jest to zupełnie inne pojęcie wiary niż katolickie, aczkolwiek to pojęcie jest poniekąd zawarte w katolickim, ale przez to, że jest oderwane od całości katolickiego rozumienia, staje się fałszem, gdyż jest odwracane przeciw całości i sprzeciwia się całości, czyli protestuje przeciw całości (jak przystało na protestantów). 

Innymi słowy: protestanckie pojęcie wiary polega na sprzeciwie wobec katolickiego rozumienia wiary jako przyjęcia prawdy objawionej przez Boga i nauczanej przez Kościół. Zredukowanie wiary do "pewności" i "zaufania" w przebaczenie grzechów wyłącznie z łaski jest wymierzone przeciw temu, jak Kościół zawsze rozumie wiarę. Tym samym wiara protestantów jest w swoim rdzeniu istotnie inna niż wiara katolicka, mimo pewnych elementów wspólnych - tzw. artykułów wiary - w formule wyznania wiary. 

W przypadku "charyzmatyków" mamy dość wyraźnie do czynienia z protestanckim ujęciem wiary, gdyż oni milczą i tym samym milcząco negują sporą część katolickich prawd wiary, czyli te specyficznie katolickie. Nigdy nie nauczają o wartości zbawczej dobrych uczynków, o Tradycji Kościoła jako źródle Bożego Objawienia, o hierarchicznym ustroju Kościoła (choć udają wierność hierarchii, a konkretnie wobec tych hierarchów, którzy ich popierają), o sakramentach, zwłaszcza o Realnej Obecności, o sakramentalności małżeństwa, o kulcie Matki Najświętszej i świętych Pańskich, o modlitwie za zmarłych czyli o czyśćcu. Nie ma też nic o nierozerwalności małżeństwa, ogólnie o etyce małżeńskiej i sexualnej. To są dla nich tematy tabu czyli nieobecne, co de facto oznacza wspólnotę wiary z protestantami, nie z Kościołem katolickim, choć formalnie do niego przynależą.  

8 komentarzy:

  1. typowe posoborowie..., powoływanie się tylko na kulawe dokumenty z SV2 lol
    "wspólny Chrzest" - nie znam szczegółowo dokumentów SV2 ale czasami przerażę mnie co tam zapisano, jaki WSPOLNY chrzest??? Pan Jezus dał władzę do Chrztu tylko Apostołom, czyli Chrzcić mogą tylko ich prawowici następcy a nie jakiś Pan Jurek który okrzyknął się "pastorem". Protestanci sobie uzurpują prawo do chrzczenia. Mam nadzieję że czcigodny ksiądz to potwierdzić ale chrzest sekciarzy ekumaniackich jest nieważny?
    Ja nie poczuwam się do żadnego "braterstwa" w mojej wierzę z heretykami bo ich wiara to nie jest moja wiara!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no to jest błąd, bo ważnie może ochrzcić każdy. Nawet ateista, Żyd, muzułmanin, czy nawet poganin. Ważne jest tylko zachowanie formy (ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego lub w formie prawosławnej "sługa Boży [imię] chrzczony jest w imię Ojca, Amen i Syna, Amen i Ducha Świętego Amen), materii (czyli woda, substancja chemiczna wody, nie jakiś roztwór zawierający wodę, tylko woda, choć woda święcona zawierająca sól egzorcyzmowaną jest ważną materią) i odpowiednią intencja, czyli chrzest w imię Chrystusa (czyli słowo "ja" oznacza "Ja, Chrystus ciebie chrzczę", w formie prawosławnej intencja jest pośrednio zachowana). Kościół katolicki nigdy nie twierdził, że tylko ksiądz może ważnie ochrzcić. Gdyby tak było to byłby absurd, bo nie mógłby ochrzcić zwykły człowiek w nadzwyczajnych sytuacjach gdy np ktoś jest umierający, zwłaszcza umierające dzieci niebędące w wieku używania rozumu, a w pobliżu nie ma księdza. W sytuacji zwyczajnej chrztu powinien dokonać ksiądz, bo co do księdza na ogół mamy większą pewność moralną, że wykona prawidłowo obrzęd chrztu i będzie miał prawidłową intencję działania in persona Christi, czynienia tego, co czyni Kościół. Ale w sytuacjach nadzwyczajnych może każdy człowiek ochrzcić. Dlatego Kościół katolicki traktuje dzieci ochrzczone we wspólnotach schizmatyckich i protestanckich, niebędące w wieku używania rozumu jako pełnoprawnych katolików z teologicznej perspektywy, nawet jeśli prawnie nie są katolikami. Takie samo zdanie mają tradycjonaliści katoliccy każdego odłamu.

      Usuń
    2. "nadzwyczajnych sytuacjach" nie była mowa o takich, heretyckie gusła nazywane przez nich chrzęstem to chyba nie jest żadna sytuacja nadzwyczajna ?

      "latego Kościół katolicki traktuje dzieci ochrzczone we wspólnotach schizmatyckich i protestanckich, niebędące w wieku używania rozumu jako pełnoprawnych katolików z teologicznej perspektywy, nawet jeśli prawnie nie są katolikami. Takie samo zdanie mają tradycjonaliści katoliccy każdego odłamu."
      jakieś źródło?? przed SV2 też tak było ?

      Usuń
    3. Wg. Zawsze wierni
      "Kiedy chrzest heretyków jest ważny?
      W poprzednim numerze Zawsze wierni informowaliśmy o podpisaniu międzywyznaniowej deklaracji w sprawie ważności chrztów. „Chrzest przyjęty w jednym z Kościołów chrześcijańskich w Polsce będzie uznawany jako ważny w każdym z nich” – obwieściła 14 stycznia br. Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski. Nazajutrz po podpisaniu deklaracji abp Nossol powiedział, że „w punkcie najistotniejszym czyniącym nas chrześcijanami jesteśmy zgodni”. Czy rzeczywiście w sprawie chrztów panuje pełna zgoda z niekatolikami? Czy można przyjąć chrzest z rąk ewangelickiego pastora? Czy chrzest heretyków jest ważny? Takie pytania otrzymaliśmy od Czytelników Zawsze wierni. Spróbujmy na nie pokrótce odpowiedzieć.

      1. Zasada ogólna
      Dawny Kodeks Prawa Kanonicznego:

      Z rąk heretyków nie wolno przyjąć chrztu, chyba że zachodzi ostateczna konieczność (extrema necessitas); kto by poza tym wypadkiem przyjął chrzest od heretyka, jest irregularis ex delicto [‘nieprawidłowy z powodu przestępstwa’ – przyp. red. Zawsze wierni] (kan. 985). Katolik, który swe dzieci daje do chrztu lub na niekatolickie wychowanie heretykom, popada w ekskomunikę zastrzeżoną ordynariuszowi (kan. 2318). Heretykom nie wolno trzymać dzieci katolickich rodziców do chrztu (kan. 765 n. 2) lub do bierzmowania (kan. 795) (ks. F. Bączkowicz CM, Prawo kanoniczne, Opole 1957, s. 160).

      2. Kiedy chrzest heretyków jest ważny?
      Chrzest heretyków jest ważny, jeśli zachowana jest materia, forma i intencja niezbędna dla ważności chrztu św.:

      materia – woda wylana na czole albo zanurzenie w wodzie;
      forma – „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (dla ważności konieczne jest wymienienie wszystkich Trzech Osób Trójcy Przenajświętszej);
      intencja – pragnienie dokonania tego, co czyni Kościół.

      3. Wątpliwości
      U niekatolickich chrześcijan, którzy uznają chrzest, normalnie nie ma wątpliwości co do intencji szafarza sakramentu, lecz jedynie co do formy i materii:

      co do formy, ponieważ niektórzy protestanci chrzczą używając formuły: „ja ciebie chrzczę w imię Chrystusa”, albo „bądź ochrzczony w imię Boga w Trójcy Jedynego” etc.
      co do materii, ponieważ niektórzy nie wylewają wody na czole dziecka, ale tylko zwilżają czoło wilgotną tkaniną etc.
      Dlatego też Kościół nakazuje badać każdy chrzest u heretyków z osobna, aby mieć pewność, czy wszystkie elementy – materia, forma i intencja – zostały zachowane. Jeśli natomiast pozostaje pozytywna wątpliwość, to trzeba udzielić chrztu sub conditione (przy założeniu, że nie ma pewności), gdyż chrzest jest tak zasadniczy dla zbawienia duszy, że nie może być co do niego najmniejszej wątpliwości. Szczególnie w Afryce i Ameryce, gdzie działają liczne sekty protestanckie, Kościół udzielał bardzo często chrztów sub conditione.

      4. Chrzest ważny – chrzest bezowocny
      Zakładając, że wszystkie warunki dla ważności chrztu zostały spełnione, to jednak chrzest taki jest owocny tylko do momentu, kiedy pojawi się obex czyli przeszkoda.

      Przeszkoda pojawia się w chwili przyjęcia niekatolickiego wyznania wiary, w wyznaniach protestanckich dzieje się tak w zazwyczaj przy okazji tzw. konfirmacji.

      Usuń
    4. "5. Co w przypadku chrztów u heretyków, używających odpowiedniej materii i formy (formuły trynitarnej) oznacza „intencję tego, co czyni Kościół”?
      Wystarczające jest udzielenie chrztu św. z intencją dokonania tego aktu, jak Kościół katolicki go dokonuje, nawet jeśli udzielający nie wie, co akt ten oznacza!

      6. Skoro chrzest jest sakramentem, który włącza wiernych do Kościoła, to czy można mówić, że chrzty luterańskie włączają do Kościoła?
      Chrzty u heretyków włączają wiernych do Kościoła, dopóki nie pojawi się obex.

      7. Czy w przeszłości praktyka rebaptyzacji była związana z nieuznawaniem z zasady ważności chrztów u heretyków, czy też indywidualnie badano poszczególne przypadki, udzielając w razie wątpliwości chrztów sub conditione?
      zawsze, jeśli pozostaje wątpliwość, trzeba ochrzcić sub conditione. Ale trzeba zawsze dodać w formule chrztu słowa: Si non es baptizatus... („Jeśli jeszcze nie jesteś ochrzczony, to wtedy ja ciebie chrzczę...”), aby pozbyć się wszelkich wątpliwości dokonania „dwóch chrztów”. Przykładem może być tu John Henry Newman i jego dwaj towarzysze, którzy po nawróceniu z anglikanizmu na katolicyzm, w dniu 9 października 1845 r. otrzymali chrzest sub conditione;
      muszą być zbadane poszczególne przypadki tam, gdzie chrzest niektórych wyznań protestanckich jest ogólnie uznawany, a ochrzczony mimo to ma pozytywne wątpliwości co do ważności sakramentu; np. jeśli w sekcie, w której otrzymał chrzest, ostatnio się pojawiły przypadki ministrów, którzy ochrzcili nieważnie;
      jeśli stwierdzi się, że chrzest jest na pewno nieważny, to należy ochrzcić bezwarunkowo. "

      Także tak kolorowo nie jest że każdy heretyk od razu staje się "bratem w wierze" tylko dlatego że ma chrzest...

      Usuń
    5. "nie była mowa o takich, heretyckie gusła nazywane przez nich chrzęstem to chyba nie jest żadna sytuacja nadzwyczajna ?"
      Jeśli zachowują ważną formę, materię i intencję to ich chrzest jest ważny. To jest oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego, w tym tego przedsoborowego.

      Usuń
    6. "przed SV2 też tak było ?"
      Tak, tak właśnie było. Dzieci ważnie ochrzczone we wspólnotach niekatolickich mają zamazany grzech pierworodny, z racji bycia przed wiekiem używania rozumu są w stanie łaski uświęcającej, więc są po prostu katolikami.

      Usuń
  2. Świecki poprawnie tłumaczy porównując z ks. Jarosiewiczem:
    https://www.youtube.com/watch?v=bq8jRF3melo&t=9s

    OdpowiedzUsuń