Niestety dotarł do mnie następny popis ignorancji i obłudy w sosie typowego zadowolenia ze siebie. Sam temat poruszałem już tutaj dość wyczerpująco. Teraz pozostaje uzupełnienie w odniesieniu do popisu x. Szymona Bańki FSSPX.
Zaczyna on typowo od szydery z pytania, które jest widocznie niewygodne:
Następnie niby przechodząc do rzeczy kpi sobie z prawa kościelnego i zdrowego rozsądku:
Po pierwsze, typowe jest, że w obliczu braku merytorycznych argumentów x. Bańce pozostaje bezczelna szydera zarówno z samego pytania jak też z pytającego. Dla x. Bańki biret jest kwestią "modową". Tym samym okazuje on pogardę dla rubryk liturgii, o którą FSSPX rzekomo walczy i dla której się rzekomo poświęca. We wspomnianym wyżej wpisie wykazałem jednoznacznie, że także rubryki z 1962 r. - wbrew kłamliwej "narracji" FSSPX i jego wyznawców - wyraźnie nakazują używanie biretu w liturgii.
Po drugie, biografia abpa M. Lefebvre'a jest zupełnie nieistotna w tej kwestii. Nie ma żadnych dowodów czy choćby poszlak dla twierdzenia, jakoby w Afryce przepis rubryk co do nakrycia głowy nie obowiązywał. Jeśli abp M. Lefebvre już jako misjonarz w Afryce regularnie łamał tę rubrykę bez konieczności narzuconej przez obiektywne okoliczności, to wykazywał w ten sposób przynajmniej lekceważenie dla rubryk i popełniał grzech ciężki.
Po trzecie, nawet jeśli abp M. Lefebvre będąc misjonarzem w Afryce miał powody do łamania tej rubryki, to zupełnie nic nie wskazuje na to, by powody te istniały w Europie, gdzie założył FSSPX. Tym samym powoływanie się przez x. Bańkę na "tradycję bractwa" jest o tyle chybione, że praktykowanie łamania rubryk przez "bractwo" w żaden sposób nie usprawiedliwia tego łamania. Ponadto na tym przykładzie widać, że "bractwu" daleko jest do wierności liturgii tradycyjnej, lecz raczej stworzyło swoją własną "tradycję", co jest typowe raczej dla sekt, nie dla wspólnot i instytutów kościelnych.
Po czwarte, żadne nadużycie czyli łamanie rubryk nie może być tradycją katolicką, ani prawem. Owszem, kodex prawa kanonicznego przewiduje coś takiego jak prawo zwyczajowe, czyli zalegalizowanie praktyki wcześniej nie przewidzianej w prawie. Mówi jednak wyraźnie, że prawem zwyczajowym nie może stać się praktyka sprzeczna wprost z obowiązującym prawem. Tak więc nieużywanie biretu w liturgii tradycyjnej zawsze pozostanie nadużyciem, gdyż jest sprzeczne z rubrykami, i nigdy nie może stać się prawem zwyczajowym ("tradycją bractwa"), nawet na zasadzie dowolności.
Po piąte, skoro FSSPX przynajmniej w Polsce pozostawia używanie biretu dowolności swoich członków, to tym samym poddaje dowolności stosowanie rubryk, czyli pozwala na praktykowanie nadużycia. Między bajki więc należy włożyć lansowany mit o rzekomym heroicznym zaangażowaniu FSSPX dla wierności liturgii tradycyjnej. FSSPX jest heroicznie wierne raczej swojej "tradycji" czy raczej obłudnej, zakłamanej praktyce, zamiast przyznać się do błędu i się nawrócić. Dopóki tego nie uczyni, będzie bardziej podobne do hipokryzyjnej sekty niż do wspólnoty katolickiej.
Po szóste, należy zwrócić uwagę na właściwe pochodzenie nieużywania biretu w FSSPX. Jest to skrzętnie przemilczany przez nich fakt, że abp M. Lefebvre w pierwszych latach po Vaticanum II przyjął Missale z 1965 roku, który był pierwszą i właściwą realizacją konstytucji o liturgii, przy czym właśnie nie przewidywał używania biretu. Dopiero na początku lat 1970-ych abp Lefebvre przeszedł wraz z FSSPX na Missale z 1962 roku, ale widocznie nie do końca, lecz w formie mieszanej, gdyż z jednej strony odrzucił używanie biretu, a z drugiej zachował - co jest oczywiście chwalebne - tzw. trzecie Confiteor (przed Komunią), którego nie ma już w Missale z 1962 r. Tak więc założyciel FSSPX wraz ze swoimi zwolennikami dość luźno, wybiórczo i dowolnie podchodził do rubryk, mimo że oficjalnie kreował się na zbawiciela liturgii tradycyjnej.
Wkradł się chyba mały błąd. W piątym akapicie, ostatnie zdanie powinno brzmieć "co jest typowe dla dla sekt", bez "nie"?
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że jak tak słucham wypowiedzi x. Bańki, to mam wrażenie jakby był na tzw haju. Rumiany, rozweselony, nadpobudliwy, rozdygotany, i to miesza się z jego skrajnym i nagłym przejściem w stany totalnej powagi, z przerwami na jakieś tam słowne skróty myślowe, które rozbawiają jego samego. Pomijam kwestię, że on się do tego typu prowadzenia kanału nie nadaje. Nie wiem czemu zaklinają rzeczywistość, że jest inaczej, ale nie jest. To już jest kanał satyryczny.
UsuńDawno przestałem słuchać już "katolickich", "tradycyjnych" podcastów. Ktoś mądry napisał przy okazji wojny między zwolennikami katolickich youtuberów, a ich krytykami bardzo poruszające i otwierające oczy (przynajmniej dla mnie osobiście) słowa: "współczuję katolikom, którzy swoje zbawienie pokładają w youtuberach".
Jednak czasem jak załączę, ze względu na "rekomendacje" YT, to ogarnia mnie mocny niepokój. Nawet o. Szustak nie prezentuje takiego szerokiego spektrum emocji jak x. Bańka.
Osobiście skłaniam się ku indultowi, ponieważ niestety sekciarstwo dopadło bractwo FSSPX, a poziom i jakość celebrowanej liturgii nie jest za rewelacyjny, wręcz powiedziałbym, że słaby (ale nie wiem jak jest w innych kaplicach, więc nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka).
Z resztą reakcję wiernych bractwa - na choćby słowo krytyki - są w przeważającej części dosyć agresywne, a wszystko przyjmowane jest na zasadzie absolutnej prawdy.
I to jest arcyciekawe, bo kiedy wymieniamy się pewnymi informacjami, czy to artykułami, czy analizami odnośnie wiary katolickiej, to wtedy osoby z bractwa mają bardzo krytyczne i nieufne podejście. Ale jeśli już dany materiał zazwyczaj w formie właśnie podcastu z YT, czy cokolwiek sygnowane: "made in FSSPX", jest rozsyłane między osobami, to już tutaj pytań nie ma.
Wszystko jest bezkrytycznie przyjmowane i wierni bractwa z pełną ufnością karmią się tymi treściami, bez cienia wątpliwości czy ciekawości samodzielnego przeanalizowania tego co bractwo dosyć intensywnie publikuje - choćby na ich kanale YT.
dodatkowo bractwo w swoich naukach pelne jest sprzecznosci....zamiast jednoczyc i prowadzic do Boga powoduja ze ludzie sie gubia i nie kieruja prawdziwa miloscia
UsuńMam pytanie do Księdza. Byłem fanatykiem FSSPX na początku mojego nawrócenia z modernizmu Novus ordo. Teraz kiedy zacząłem pewne rzeczy śledzić, czytać, poznawać już od dawna nie jestem. Co ma zrobić wierny, który nie chce wracać do novusa bo to już od dawna nowa wiara, a nie kwestia takiej lub innej Mszy. Nie ma gdzie pójść. Ludzie pewne rzeczy widzą (wady w FSSPX), ale siedzą cicho bo co maja zrobić? Gdzie pójdą? Indult to pójście na kompromis z wrogami Kościoła, sedewakantystyczny kapłanów jest jeden. Zostaje jeszcze Ruch Oporu. Siedzę cicho na tyle ile się da i modlę o prawidłowego papieża, żeby mieć wybór.
OdpowiedzUsuńJa np. nie jestem bezkrytycznym do wszystkich stanowisk, zwyczajów itd. w FSSPX, a mimo to uczestniczę tam w liturgii, bo myślę że w moim miejscu zamieszkania to najlepsze rozwiązanie. Co innego nie widzieć wad, mieć klapki na oczach, a co innego widzieć ale zważyć, że są mniejsze niż gdzie indziej. w tym miejscu również sytuacja wygląda lepiej niż w innych kaplicach Bractwa.
UsuńCzasami przypominam sobie takie porównanie że w czasach sporów teologicznych jezuitów z dominikanami, mógłbym w sporze popierać stanowisko innej strony niż tego zakonu u którego praktykowałbym.
Oddanie się pod opiekę duszpasterską też nie znaczy przyjęcia wszystkich stanowisk. Także moim zdaniem nie trzeba zamykać oczu na wady zgromadzenia, ale uznałem że w w mojej sytuacji to najlepsze miejsce do praktykowania. Plus przyznaję szacunek za działania misyjne, np. w Afryce czy Oceanii.
Indult to pojscie na kompromis z wrogami Kosciola? Kim sa ci wrogowie?
UsuńKto taka teze postawil i czym to jest argumentowane?
Poki co jesli mam byc szczery to najbardziej sprzyjajace warunki mozna spotkac u Bractwa Kaplanskiego Swietego Piotra. Wiadomo nie jest idealnie, ale nie smierdzi sekciarstwem.
Co najbardziej pozytywne to Msze Swiete sa celebrowane w kosciolach, czy tez kosciolkach na cmentarzu (starych, przedsoborowych, gdzie nie udalo sie wszystkiego rozwalic i przerobic na modle Vaticanum II), ale w kosciele, nie w jakiejs sali konferencyjnej, czy w garazu.
Do tego bardzo przyzwoity poziom celebracji oraz choral gregorianski czy ministranci. Wierni, ktorzy nie skacza sobie do gardel i nie pchaja sie, aby byc w centrum uwagi. Zwlaszcza w Krakowie w trakcie Liturgii Wielkiego Tygodnia bylo to niezapomniane przezycie, a wierni nie mogli sie pomiescic.
Co do homilii to poziom jest taki sam jak i u Bractwa sw. Piusa X, nic szczegolnego. W przypadku FSSPX to tam ciagle jest zagrzewane do walki i wyliczanie bledow Novus Ordo przy okazji tworzac dodatkowy mur oddzielajacy wiernych bractwa od pomiotow z NO. Takie mialem wrazenie jak slucham kazan.
W bractwie FSSP na szczescie te tendencje do polaryzowania wiernych i tworzenia obozow juz minely. Skupiaja sie za to na tematach, ktore stricte dotycza rozwoju duchowego i tego, aby nie dac sie zwariowac w czasach gdzie skandale w KK i profanacje wyskakuja codziennie jak kroliki z kapelusza, aby pogon za codziennymi newsami zwiazanymi z poczynaniami administracji domu sw. Marty nie przyslonily tego co jest najwazniejsze, czyli osobistej relacji z Panem Bogiem i wytrwalym trwaniu w lasce uswiecajacej. Nie jest to obecne u kazdego Kaplana, ktory glosi homilie, ale przynajmniej cos sie zmienilo na plus w tej kwestii.
Nie wiem jak mozna brac sedewakantyzm jako opcje.
A jest wielu Kaplanow, ktorzy odprawiaja w ukryciu, prywatnie, ale trzeba miec to szczescie i mieszkac w poblizu, aby moc uczestniczyc.
Nie rozumiem dlaczego tworzy sie jakies obozy i rezerwaty. Jasnym jest, ze o to chodzi obecnej administracji. Zagonic wszystkich do rezerwatu o nazwie FSSPX, a potem ich zbanowac. Ale zachowanie biskupow nieco sie zmienilo. A ma to zwiazek, ze ci najwieksi progresisci i pupilki obecnego papieza, po cichu poczuli pismo nosem i szykuja sie na zmiane kierunku rzadow, ktora dopiero ma nadejsc i juz nie walcza z TLM z taka zasciekloscia jak dotychczas.
Widac te zmiane w podejsciu biskupow co do TLM sprawowanych w diecezjalnych kosciolach. Przynajmniej na zachodzie jest to mozliwe za cichym przyzwoleniem. Nie ma zadnego pisma, zadnej zgody, tylko jest przyzwolenie. Wilk syty i owca cala.
Twierdzenie, ze nie ma gdzie pojsc tylko wpasc w objecia bractwa FSSPX jest naiwne.
ad "Anonimowy 5 maja 2024 21:08"
UsuńKażdy sam musi wybrać zgodnie ze swoim sumieniem i obiektywnymi warunkami. Raczej ciężko będzie znaleźć miejsce bez różnego typu problemów. Trzeba pamiętać, że idziemy do kościoła dla Pana Jezusa, nie dla ludzi, też nie dla kapłanów takich czy innych.
Naiwne jest myślenie, że dostanie swojego poletka do rekonstrukcji historycznej nie idzie w parze z odstępstwami doktrynalnymi. Obecnie nie ma komu być posłusznym. Normalnie z radością przylgnął bym do nauczania papieża i hierarchii z nim związanej. Ale obecna "hierarchia" popadła w odstępstwo. Mniejsze lub większe. Dlatego indult to nie rozwiązanie. Znam kapłanów z indultu i sami w kuluarach przyznają, że jest tragedia i wszystkiego z ambony nie powiedzą bo skończy się im pozwolenie na indult. Z indultow żeby nie generalizować cenię np Franciszkanów Niepokalanej - ojciec Waszkiewicz miał znakomite rekolekcje u KS Sniadocha "Nunc coepi". Proszę posłuchać na YouTube filmów z kanału Oratorium Rzymskokatolickie Polska. Bardzo sprawnie ktoś podsumował błędy modernistów, którzy wykorzystują struktury Kościoła do wprowadzenia zmian potępionych w przeszłości.
UsuńZgadzam sie z argumentem, ze w pierwszej kolejnosci zawsze zwraca sie uwage na lokalizacje. Chociaz w moim przypadku mimo bliskosci kaplicy FSSPX o 20km, wybieram FSSP, ze wzgledu na to, ze jest to kosciolek, dwa na poziom celebrowanej liturgii oraz spiew choralowy. Ale jesli zdazaja sie sytuacje, ze nie jestem w stanie byc w tym miejscu, to jade do kaplicy FSSPX.
UsuńNaiwny to jest cały ten komentarz.
UsuńIndult to pojscie na kompromis z wrogami Kosciola? Kim sa ci wrogowie?
Kto taka teze postawil i czym to jest argumentowane?
Anonimowy najwidoczniej nie czytał choćby nieistniejącego już Summorum pontificum na jakiej zasadzie było przyznawane prawo do mszy katolickiej (to apropos kompromisu ot choćby uznawanie NOM na tych samych zasadach czy bez kwestionowania postanowień SW2). Próba godzenia katolików z katolikami kulturowymi czyli my (okupanci struktur posoborowia) damy wam Mszę katolicką, ale pod warunkiem braku negacji wykwitów soboru w tym NOMa bo jak nie to przyjdzie taki F1 i anuluje co trzeba zgodnie z nową mądrością etapu. Trzeba skrajnej naiwności by zadawać pytania o tym dlaczego indult to kompromisy z wrogami kościoła, a turbo-naiwności by jeszcze udawać głupiego i pytać "kim oni są" zupełnie jakby ostatnie pół wieku jeszcze za mało było widocznego nowotworu toczącego KRK po tzw. soborze SW2.
do Anonimowy 6 maja 2024 19:44
UsuńProba godzenia tak, ale co ma piernik do wiatraka. Od czasow "nieistniejacego" Summorum pontificum wiele sie zmienilo. Co do Indultowcow to swoje obserwacje opieram tyko na Bractwie Kaplanskim Swietego Piotra. Nie wiem co sie u reszty dzieje i nie wiem dlaczego mam mnie to obchodzic.
Nie spotkalem sie ani razu zeby mieszali NOM z TLM, czy wyrazali pochwale do tego typu praktyk. To jak to na papierze zrobili to jedno, ale zycie i praktyka pokazuje to calkowicie inaczej.
Naiwnoscia jest wmawianie sobie ze FSSPX jest jakims wybaweniem i ziemia obiecana na te staszne czasy zepsucia i choroby, ktora toczy KK. Jak sam autor tego bloga pisal nie raz, najciezsze czasy w KK przynosza najwiekszych swietych.
Nawet FSSPX swiadomie (albo i nie) nie dostrzega, ze to co robi obecna administracja to zaganianie "bunczucznych" owieczek do jednego rezerwatu, po to, aby w przyszlosci ten rezerwat wykluczyc z obszaru KK.
Teraz i tak jest lepiej w kwestii organizowania TLM w kosciolach diecezjalnych, bo to co wyczynia obecny papiez i jego swita raczej sprawia, ze zmienia sie podejsciu wczesniej zatwardzialych obroncow tegoz pontyfikatu, wielu biskupow cicho przyzwala na TLM. I to jest pozytywny aspekt rzadow Franciszka.
Ta cala ohyda i ciagle afery sprawiaja, ze nawet progresywni hierarchowie maja dosc i dochodza do wniosku, ze nie beda zabraniac. I o to chodzi, aby byl dostep do TLM. Nie ma sie co oszukiwac, ze gdyby z dnia na dzien pojawila sie celebracja TLM w kazdym kosciele to przychodzilyby tlumy.
Ten pontyfikat przyniesie wiele dobra i juz sie to dzieje. Tak dziala ogien oczyszczenia. Myslenie, ze kolejny papiez, ktory nagle odworci to wszystko i z dnia na dzien wprowadzi TLM jest mysleniem totalnie naiwnym, bo wierni, ktorzy trwaja przy NO nie sa na to gotowi. Wielu z odwiedzajacych tego bloga jest w sytuacji, ze sa jednymi w rodzinie, ktorzy odkryli TLM, a reszta uczeszcza na NO i nie rozumieja skad zachwyt na TLM. Wystarczy, aby byl dostep do TLM, reszta to kwestia czasu. Pokolenie Boomersow tez musi sie zakonczyc, aby to co zakorzenione w sercach mlodych moglo w pelni przyniesc owoce.
Myslenie, ktore jest zaszczepiane w umyslach wiernych uczeszczajacych do FSSPX jest coraz bardziej sekciarskie i tworzace bariery jesli chodzi o kontakty z tymi ktorzy uczeszczaja na Novus Ordo - a przeciez miazdzaca wiekszosc wychowala sie w NO. Nie wiem skad nagle przywilej i wyzszosc tych, ktorzy odkryli TLM i narzucaja wymog, aby ciemnota z NO nagle zrobila to samo.
Tego samego szoku doswiadczylem kiedy odkrywalem podcasty i wypowiedzi tradi Kaplanow, czy rozmowy wiernych. To bylo jak bicie deska po glowie i utwierdzanie w przekonaniu, ze to bylo zycie martwe bo to falszywa msza i religia.
To nie zacheca do tego, aby chociaz z ciekawosci przyjsc na pierwsza w zyciu TLM, skoro slyszy sie takie brutalne slowa i wyczuwa wyzszosc i pogarde do tych spoza.
Cytat warty przemyslenia i zapamietania:
„Musimy pamiętać, że gdyby wszyscy wyraźnie dobrzy ludzie byli po jednej stronie, a wszyscy wyraźnie źli ludzie po drugiej, nie byłoby niebezpieczeństwa, że ktokolwiek, a zwłaszcza wybrani, zostanie zwiedziony przez kłamliwe cuda. To dobrzy ludzie, kiedyś dobrzy, a mamy nadzieję, że nadal dobrzy, mają wykonać dzieło Antychrysta i niestety na nowo ukrzyżować Pana..... Miejmy na uwadze tę cechę dni ostatecznych, że oszustwo wynika z tego, że dobrzy ludzie są po złej stronie”.
x. Frederick Faber, Kazanie na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 1861 r.
Ad "Anonimowy 6 maja 2024 13:18"
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jednego. Indult to nie rozwiazanie, bo na kazaniach nie mowia calkowicie otwarcie o wszelkiej masci profanacjach i cyrku jaki odstawia administracja domu sw. Marty? A FSSPX juz tak?
A dlaczego homilia ma w ogole sie na tym skupiac? Wystarczy, ze czlowiek styka sie z tymi newsami codziennie w przestrzeni internetowej. Po co mi jeszcze o tym sluchac na kazaniu? Jaka jest z tego korzysc dla duszy?
Wszyscy w kuluarach mowia co maja naprawde na mysli, nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego mam jeszcze o tym z sluchac z ambony.
W srodowisku Tradycji Lacinskiej poziom homilii nie jest w cale lepszy, bo tez to pachnie wszystko subiektywizmem i objawieniami prywatnymi, albo wznoszeniem kolejnych murowo miedzy nami "tymi ktorzy wierza tak jak ma byc", a reszta "biedakow skazanych na wieczne potepienie".
Jest tak jak Ksiadz w komentarzu napisal, chodzimy do kosciola dla KOGOS, a nie dla czegos. Coraz czesciej odnosze wrazenie, ze Katolicy, czy to tradi czy nie, traktuja Pana Boga jako temat do rozmowy, a nie jako zywa istote. Nie ma osobistej relacji, jest teamt do rozmowy. A ten temat to glownie emocjonowanie sie tym co w roznych czesciach swiata sie wydarzylo i jakie kolejne sensacje czy to w przestrzeni Novus Ordo czy domu sw. Marty mialy miejsce w ciagu ostatniego tygodnia.
Zamiast cieszyc sie z tego ze jestem miejsce w ktorym mozna godnie uczestniczyc w Najswietszej Ofierze Mszy Swietej, to ciagle slysze, ze kazania sa takie a nie inne. Kazanie nie jest w Mszy Swietej najwazniejsze. Lepiej zeby fragmentami byly czytane rozmyslania czy homilie Doktorow Swietych KK, niz silenie sie i wymyslanie kola na nowo.
Wystarczy, aby czytali dziela klasyki duchowosci Katolickiej i to by wystarczylo na te 10 minut homilii.
Bo news podany i potępiony z ambony ma inny ciężar przez kapłana niż przez dziennikarzy. Ponadto pewne sprawy nie mogą być przemilczane. Ludzie myślą, że źle to jest gdzieś tam, ale nie u nas. To nas nie dotyczy. To tak trudno zrozumieć? Wierni muszą wiedzieć jaki jest stan Kościoła i w jakim miejscu jesteśmy i jak ten kryzys teologicznie wytłumaczyć. Przed ponownym przyjsciem Chrystusa ma być Wielka Apostazja. To na moje wygląda jakby to teraz było. Odstępstwo na każdym szczeblu. I każdy to widzi. Oprócz tych co nie chcą.Bo słyszymy ludzi, którzy mienią się jako hierarchia, której trzeba słuchać. I normalnie tak być powinno. Ale jest coraz gorzej. A nie udawać, że się nie pali. A nie gadać o pięknie liturgii i że nam serduszko porusza się bo chorał i kadzidło. Co nam da "kolejne miejsce gdzie jest Trydent" z milcząca akceptacją Fiducia Suplicans, ekumenizmem JP2 itd.Ja Ci nie bronię. Chodź gdzie Ci się podoba. Ale prawdy nie zaciemni Czcigodna Liturgia.
UsuńI jeszcze jedno na koniec: żeby się zbawić trzeba być ochrzczony, wyznawać wiarę katolicką i według niej żyć. Jak to czynić w miejscu, które nominalnie jest katolickie z nazwy, ale słyszy się o "starszych braciach w wierze", obchodzi się Dni Judaizmu, a Msza jest cyrkiem??! Kościół to nie supermarket gdzie pośród kilku przeczących od siebie wspólnot można sobie wybrać kim się chce być.np Odnowa. Nie zamierzam kontynuować tej rozmowy. Jeśli nie chce się tego widzieć to trzeba mieć na prawdę złą wolę.
UsuńAD Anonimowy8 maja 2024 07:59
UsuńTo najwieksza glupota jaka przeczytalem i pomieszanie z poplataniem.
"News podany i potepiony z ambony ma inny ciezar przez kaplana niz przez dziennikarzy" - to jest nie tyle groteskowe, co mocno niepokojace, do czego obecnie maja sluzyc homilie.
Dopiero w dobie internetu powstal caly ten cyrk z ciaglym byciem na biezaco i marnowaniem czasu, aby zamiast czytac i zglebiac klasykow katolickiej duchowosci, wierni emocjonuja sie ciagle to nowymi aferami.
Nie neguje faktow, ale nie jest to dla mnie fundament zycia duchowego i raczej nie powinien byc, bo tracimy z oczu najwazniejszy cel, a przejmujemy sie tym co dzieje sie na drugim koncu swiata, po co?
I to nie jest moja opinia, ale wynika to z rozmowow z wieloma osobami, ktore uczestnicza w TLM i naleza do srodowisk Tradycji Lacinskiej i po jakims czasie doszli do podobnych wnioskow. Wojujemy geba i bezowocnymi dyskusjami na tematy afer, a zycie duchowe kuleje.. Kazdy ma w swoich rodzinach wyjatkowe sytuacje i to juz pokazalo jakie owoce ma to podejscie o ktorym piszesz. Takie uswiadamianie przynosi tylko wiecej klotni i podzialow. Niewielu jest ktorzy calymi rodzinami naleza do Tradycji Lacinskiej. Jak mozna wychodzic z tym w swiat i do obcych wiernych KK, skoro w rodzinie nie sa przekonani i patrza jak sekte?
A kto tu udaje, ze sie nie pali?
Nikogo na sile nie przekonasz, zwlaszcza jesli bedzie sie komus robic wyklad prasowy z lista profanacji i fikolkow slownych jakie w minionym tygodniu mialy miejsce. Jesli rozmawiam z osoba, ktorej nie znam, a jest Katolikiem, to chyba zanim wystrzele z salwa moich przekonan, to chyba najpierw slucham z kim mam doczynienia. Jedna rozmowa nie wystarczy. Z reszta jaskrawym przykladem jest tutaj rozmowa z osobami z bractwa FSSPX na temat prywatnego obajwienia Faustyny i koronki. Tutaj odpowiedz jest taka jaka duchowiesntwo tego bractwa oficjalnie prezentuje, glownie przez prowadzacego podcasty x. Banki. I to jest potwierdzenie dla mnie, ze monopol na prawde ma FSSPX.
Tego typu uswiadamianie i upomnienia powinny byc kierowane do hierarchow: Kaplanow, Proboszczow, Biskupow, poprzez wizyty czy tez listy, bo oni na to przyzwalaja, a potem uswiadamiac wiernych.
Uczestnictwo w Najswietszej Ofierze Mszy Swietej to szczyt i cel dla kazdego Katolika. Tego typu przesmiewcze okreslenia na piekno liturgii i "serduszko sie porusza bo choral i kadzidlo" sa ponizej poziomu krytyki. Wiadomo jak jest na Novus Ordo, wiec po co taki jezyk jak z prowincjonalnego pismidla.
Tego typu propagadna i straszenie ludzi niestety nie dziala i nie przynosi zamierzonych efektow. Rece opadaja, ale w FSSPX takie homilie to chyba codziennosc, bo wierni z tego bractwa sa jak z innego swiata.
Tam gdzie tego typu profanacje i akceptacja wszystkiego co produkuje obecna wladza w Rzymie maja miejsce, to przeciez stricte parafie Novus Ordo, wiec nie widzialem, aby wierni Tradycji odwiedzali takie koscioly i reagowali na takie cos.
W przypadku wiernych Tradycji Lacinskiej nie trzeba tego wykladac i powtarzac kazdej niedzieli z ambony jedno i to samo, bo przeciez wiedza o co chodzi. To jest porabane, ze ludziom z ambon robi sie prasowke i tlumaczy jak za przeproszenie baranom, a przeciez jest to jasne jak slonce. I chyba skoro ktos uczestniczy w TLM i odkrywa tradycje to wiadomo, ze uzywa rozumu i ksztalci sie w tym, aby krytycznie i logicznie podchodzic do wszelkich nowinek, a nie spoczac jak na laurach, bo bractwo FSSPX to fontanna prawdy i nie trzeba juz myslec.
Jesli ktos tak bardzo chce o tym rozmawiac, to niech sie tacy spotykaja w salce katechetycznje i niech sobie to tlumacza, ale po Mszy Swietej.
Przecież piszesz o tym co się dzieje w Novuordolandzie. I nie wszędzie tak jest. Po co wierny Tradycji Łacińskiej ma o tym słuchać z ambony? Sami nie są w stanie stwierdzić, że takie nowinki to modernistyczne gierki? Czyli rozumiem, że w ramach homilii w Bractwie chcesz słuchać o tym co się dzieje w strukturach Novus Ordo, aby poprawnie 'wyznawać wiarę katolicką i wg niej żyć' tak?
UsuńDobrze, że chociaż cele są jasno określone.
Ludzie, mówię o przypominaniu katolickiej doktryny! Ci sami kapłani którzy pobożnie odprawiają Trydent dwa razy w miesiącu uczestniczą w promowaniu modernizmu za cenę odprawienia starej Mszy. Czego nie rozumiecie?! Wracając do pierwotnej tezy: dlatego indult to nie miejsce dla mnie. Jedno dla mas, a inna wersja dla wybranych którym ufają. Nie chodzi o ciągle mówienie jak jest źle tylko odżywanie wtedy kiedy trzeba. Widać syndrom oblężonej twierdzy jest nie tylko w FSSPX i patrzenie stereotypami. Ksiądz z indultu którego znam sam wspomina, że boi się głosić kazań i to nie o tematach masonerii czy coś takiego, ale np kiedy w święta wspomniał o świętych mlodziankach było to bardzo źle odebrane przez innego z księży. Podsumowując: mało mnie obchodzi co sądzicie o FSSPX. Fanatykiem nie jestem. Pytanie było do księdza. Nie do Was.
Usuńad "Anonimowy 10 maja 2024 15:49"
UsuńTo są sekciarskie, irracjonalne zarzuty. Trwanie w oficjalnych strukturach w połączeniu z trwaniem we wierze i dyscyplinie katolickiej nie jest łatwe, zwykle wymaga heroizmu. Oskarżanie tych, którzy taką wybrali drogę, o promowanie modernizmu jest durne i bezczelne. Owszem, są tacy, którzy sprawują liturgię tradycyjną czy to tylko ze zlecenia, czy tylko z powodów estetycznych, a nie są przekonani do niej z powodu wiary. To jest jednak mniejszość, a nie reguły. Zwykle kapłani tzw. indultowi mają o wiele trudniejsze życie niż lefebvryści, którzy od poniedziałku zabawiają się w swoich przeoratach, a tylko na sobotę i niedzielę raczą posługiwać wiernym, stawiając przy tym nie małe żądania finansowe.
Skąd informacja że stawiają nie małe żądania finansowe ? W przerwach prowadzą życie duchowe , oraz w niektórych są prowadzone np rekolekcje ignacjańskie .
UsuńAle Ksiądz krytykował czy to x Pietrasa czy x Kostkę ?
UsuńDokladnie nad tym samym sie zastanawialem, co Kaplani robia przez caly Bozy tydzien. Dla przykladu Bractwo Kaplanskie Swietego Piotra, 2 x na dzien w Krakowie sprawuja TLM, do tego Spowiedz, rekolekcje wyjazdowe, kancelaria. To daje potwierdzenie, ze raczej czas maja wypelniony.
UsuńA owiane tajemnica jest to co porabiaja Kaplani FSSPX i czy codziennie sprawuja osobiscie TLM i czy wszyscy z nich? Jesli tak, dlaczego tego nie transmituja na zywo w interncie? A jesli nie, jak to codzienne zycie duchowe wyglada? Nic mi nie wiadomo, aby prowadzili gospodarstwo rolne hodujac zwierzeta i uprawiajac warzywniak.
Dodam, ze ci Kaplani, ktorzy niestety musza godzic sie naodprawianie Novus Ordo celebruja to w sposob godny i przemycaja elementy tradycyjne, ktore zachecaja wiernych do zglebienia tematu TLM, Tradycji i prawdziwej nauki KK. To uwrazliwia wiernych na sacrum i prowadzi to malymi krokami do poznania piekna liturgii i nieskalanej nauki. Slyszalem to od Kaplanow, ktorzy notuja wzrost wierny przy tym jak zaczeli te elementy wprowadzac. I tak ta praca wyglada. Nie rzucaja w czlowieka cegla "prawdy", ktora rozbija glowe, ale buduja powoli i cierpliwie.
To co wypisuje "Anonimowy10 maja 2024 15:49", ze bractwo FSSPX dokonuje heroizmu to bujda na resorach. To zaden heroizm, a budowanie muru wokol siebie i totalne odgradzanie sie od tzw "innowiercow Novus Ordo". To takie zycie w rezerwacie wg wlasnej wygody, bo nie trzeba sie uzerac z proboszczem, biskupem czy szeroko pojeta hierarchia koscielna (i ich niechecia i pogarda), bo parasol ochronny jest rozciagniety nad calym bractwem w postaci x. Stehlina.
Ja sie nie dziwie, ze jest opor wielu ludzi, ktorzy intersuja sie klasycznym rytem Mszy Swietej, poniewaz to jak sa traktowani i jakich slow musza sie na sluchac na wejsciu jest ponizej jakiegokolwiek poziomu.
To jakie tematy poruszaja na homiliach FSSPX to tylko podsycanie wrogosci do innych i zaden to pozytek dla rozwoju duchowego. Ciagle politykowanie, wyliczanie wrogow i minimalne odniesienia do nauk Doktorow KK, dziel Swietych. Wszystko zawsze prowadzi do grzania tematow o profanacjach, zgorszeniach czy odstepstwach. Jedna i ta sama melodia.
Jest to nic innego jak utrwalanie w glowach wiernych wyobcowania i nienawisci do Novus Ordo i traktowania tego jako innej religi. W takim razie pytanie, ilu Kaplanow i wiernych bractwa przyjelo Sakrament Chrztu i potem kolejne w klasycznym rycie rzymskim? Skoro nagle takie wyroki sa rzucane w strone NO.
Kazdy indult to inna sprawa, a to ze jednych Ksiezy gorszy jedno albo drugie, no coz takie zycie, nie wszystko wszystkim bedzie sie podobac. I nie kazdy Kaplan jest faktycznie z powolaniem. Wystarczy, aby skupili sie na godnym celebrowaniu Najswietszej Ofiary Mszy Swietej, bo tutaj tez w kregach tradycji czasem jest to robione z szybkoscia swiatla, jakby nie wiem gdzie sie komu spieszylo.
ad "Anonimowy 12 maja 2024 14:27"
Usuń1. Wiedzę o żądaniach finansowych mam bezpośrednio od wiernych z dwóch niezależnych kaplic.
2. Na czym to życie duchowe niby polega? Inni kapłani też recytują brewiarz, praktykują medytację, lekturę duchowną itd. I widać to po ich kazaniach, katechezach itd. Natomiast u lefebvrystów widać najwyżej nasycenie własnymi materiałami propagandowymi plus pismami abpa ML. Nic więcej. Nawet znajomości tradycyjnych podręczników teologii katolickiej nie widać, nawet u pokazowego internetowego gwiazdora FSSPX w Polsce.
"zabawiają się w swoich przeoratach"?
Usuńad: ciekawy113 maja 2024 15:30
Usuńzabawiać, bawić; inaczej: spędzać, wypełniać czas (swój, czyjś); jakkolwiek, co nie musi oznaczać zabawy, czy też marnotrawienia, choć też może.
po kazaniach których księzy tzw indultowych widać recytację brewiarza praktykę medytacji czy lekturę duchowną ?"też recytują brewiarz, praktykują medytację, lekturę duchowną "
Usuńmoże znają inne tradycyjne podręczniki niż te co Ksiądz poznał?
Usuńkapłani fsspx sprawują codziennie TLM mają po kilka ołtarzy w przeoratach
Usuńad "Anonimowy 13 maja 2024 23:39"ą
UsuńNie wykazują znajomości ŻADNYCH, a co najwyżej wewnętrznych skryptów swoich wykładowców.
@ Anonimowy 13 maja 2024 10:18
Usuń"Jest to nic innego jak utrwalanie w glowach wiernych wyobcowania i nienawisci do Novus Ordo i traktowania tego jako innej religi."
Novus Ordo jest nową, inną religią wyrastającą z rewolucji i nienawiści do wiary katolickiej i jak dziecko każdej rewolucji tak też i on zostanie zjedzony - właściwie już to się dzieje, gdyż jest religią bezpłodną, która bez przejęcia struktur katolickich nie przetrwałaby dekady. Za praktykowanie/nauczanie tego co w kościele Novus Ordo - w kościele katolickim zawsze leciały kary i anatemy.
Dziwne ze miazdzaca wiekszosc wiernych bractwa FSSPX wywodzi sie z Novus Ordo, wiec pytanie: jak sobie radzicie z tym ze Chrzest i inne Sakramenty Swiete otrzymaliscie w ramach tzw "innej" religii i "niewaznych" obrzedow?
UsuńNovus Ordo wymiera i to sie dzieje, nie trzeba specjalnych wykladow na ten temat ze strony bractwa, a widze ze te nauki tylko na tym sie skupiaja. Tlumacza swoim o NO w ktorej nikt z bractwa nie uczestniczy, no paranoja.
Kto ma oczy ten widzi co sie dzieje w parafiach. Z reszta po co to bractwu i wiernym wiedziec, skoro jak sami twierdza nikt na Novus Ordo nie chodzi.
Jednak robicie wszystko co w waszej mocy, zeby paradoskalnie jak najwieksza liczba ludzi traktowala FSSPX jak sekte, wlasnie przez tego typu slowa o Novus Ordo, ktore sa serwowane na wejsciu osobom, ktore szukaja i maja w sobie laske poznania. To nie ma nic wspolnego ze slowami Swietego Mateusza Apostola:
"Trzciny nadłamanej nie dołamie i tlącego się knota nie dogasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości"
Nikt normalny nie bedzie ciekawy TLM i tradycyjnej nauki skoro musi wysluchiwac takiego szamba, ze to modernistyczna "nowa religia" na ksztalt "nowego swiata". Taka intensywnosc informacji robi niesamowita szkode, zwlaszcza na poczatku drogi. Trzeba stopniowac takie informacje, a nie rzucac osobe na gleboka wode i radz sobie z tym.
Jest to widzoczne w tych rodzinach gdzie jedna, dwie osoby uczestnicza w TLM, a reszta w Novus Ordo.
Takie "teoretyczne opisy" niestety nie dzialaja i przynosza wiecej agresji i klotni w rodzinie. Kto nie ma takiej sytuacji ten moze sobie takie dyrdymoly pisac.
Ad "Anonimowy 12 maja 2024 17:39"
OdpowiedzUsuńTen blog ma taka funkcje (bardzo z reszta uzyteczna) jak "Etykiety" oraz "Szukaj na tym blogu". Warto z tego korzystac.
Tu jest wpis odnosnie x. Pietrasa:
https://teologkatolicki.blogspot.com/2018/11/czy-odpowiedz-na-list-moze-zmienic.html
a tu na temat przebierancow z Ars Celebrandi:
https://teologkatolicki.blogspot.com/2018/08/w-sprawie-faszowania-liturgii-czy.html
ale mogło anonimowemu chodzić o inne elementy działalności tych księży
UsuńOni nie sa juz tak obecni w przestrzeni internetowej jak wczesniej.
UsuńWiem, ze x. Kostka raz wystapil w wywiadzie na kanale "Trudno byc katolikiem" i dosyc mocno mu sie oberwalo za te szczerosc.
Od tego czasu jak dostali po glowie skupili sie na dzialnosci bractwa bez robienia szumu wkolo siebie. Moim zdaniem bardzo dobrze sie stalo, bo ludzie pragna dostepu do Najswietszej Ofiary Mszy Swietej w rycie klasycznym oraz homilii, ktore skupiaja sie na duchowym wzroscie i jak przetrwac w obecnych czasach. Malo kogo juz interesuja skandale i ta sama melodia o modernistach w KK. To kazdy w wolnym czasie moze sobie sprawdzic.
Popularnosc zdobywana na chwytliwych tematach i newsach, ktore sa skupione tylko i wylacznie na negatywnej stronie KK to dobre dla PCh24 i pokrewnych portali czy vlogow, ktore na tego typu aferach podbijaja klikalnosc i liczbe wyswietlen, a do generuje lepsza kase.
FSSP najwyrazniej wyciagnelo podobne wnioski, bo widac to chocby po jakosci celebrowanej liturgii. Jest coraz lepiej i jest to z korzyscia dla wiernych i Kaplanow bractwa, ktorzy znalezli rownowage i juz tak nie lawiruja pomiedzy jedna skrajnoscia a druga.
Mozna robic robote w ciszy, a nie w oparciu o krzykliwe tematy i newsy, niepotrzebnie sciagajac na siebie uwage i co smieszniejesze nazywac to heroizmem.