Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy x. Karol Wojtyła otrzymał indult od kard. Stefana Wyszyńskiego?

 


Kwestia pojawiła się w związku z dość powszechnie rozplenionym obecnie nadużyciem tzw. mszy polowych. 

Otóż obrońcy tego nadużycia wskazują na słynną sprawę młodego x. Karola Wojtyły, który rzekomo otrzymał od samego Prymasa Polski indult na nieprzestrzeganie przepisu prawa kościelnego co do miejsca celebracji Mszy św. 

Zacznijmy od odnośnego, obowiązującego wówczas kanonu Kodexu Prawa Kanonicznego (z 1917 r.):


Tak więc prawo stanowi:
- Mszę św. należy celebrować na konsekrowanym ołtarzu w kościele bądź oratorium konsekrowanym bądź pobłogosławionym. 
- Przywilej ołtarza przenośnego udzielany jest na mocy czy to prawa czy to indultu jedynie Stolicy Apostolskiej. 
- Ten przywilej należy rozumieć tak, że zawiera zdolność do celebrowania wszędzie, aczkolwiek w miejscu godziwym i godnym, oraz na poświęconym kamieniu ołtarzowym (z relikwiami), lecz nie na morzu. 
- Ordynariusz miejsca, bądź w przypadku zakonów przełożony wyższy może ze sprawiedliwej i rozumnej przyczyny w nadzwyczajnych i jednostkowych przypadkach udzielić pozwolenia na celebrowanie poza kościołem i oratorium na poświęconym kamieniu ołtarzowym i w miejscu godnym, ale nigdy w sypialni. 

Nietrudno dostrzec wieloraki zgrzyt w zestawieniu z powyższym "dekretem" Prymasa Polski: 

Po pierwsze, indultu na używanie ołtarza przenośnego - jak każdego innego indultu - może udzielić wyłącznie Stolica Apostolska (jedynie prawodawca, czyli Stolica Apostolska, może w poszczególnym przypadku zwolnić od obowiązku przestrzegania prawa, NIKT inny). 

Po drugie, Prymas Polski nie był ani ordynariuszem miejsca w sprawie x. Wojtyły, ani jego przełożonym zakonnym, nie mógł więc wydać także pozwolenia według §4. 

Po trzecie, nie ma żadnego dokumentu na to, by kard. Wyszyński otrzymał jakiekolwiek specjalne uprawnienia od papieża. 

Po czwarte, jeśli by kard. Wyszyński otrzymał od Stolicy Apostolskiej specjalne uprawnienia, to wyłącznie dla spraw pilnych i wielkiej wagi dla Kościoła w Polsce. Taką sprawą z całą pewnością nie była zachcianka x. Wojtyły, żeby sobie pokajakować czy powędrować z młodymi naiwnymi.

Po piąte, indult jest instrumentem prawnym zastrzeżonym wyłącznie papieżowi, tzn. tylko papież ma władzę udzielenia indultu, czyli zwolnienia w określonym zakresie z obowiązku przestrzegania ogólnego prawa w jakiejś sprawie. Żaden papież NIGDY nie delegował ani nie aprobował udzielania indultu przez kogokolwiek i gdziekolwiek.

Po szóste, jest wręcz groteskowym szyderstwem z prawa kościelnego i z władzy papieskiej, gdy ktoś na mocy rzekomych - a raczej urojonych, bo niczym nieudokumentowanych - specjalnych uprawnień uzurpuje sobie prawo do stosowania instrumentu prawnego zastrzeżonego papieżowi i to dla tego typu sprawy, czyli wycieczek wakacyjnych. 

Po siódme, zarówno kard. Wyszyński jak też x. Wojtyła zapewne znali odnośny kanon Kodexu, bo to jest elementarz kapłański. Obydwaj działali więc z premedytacją i w zakłamaniu. Tym samym żyli w grzechu ciężkim i w takim stanie celebrowali Msze św., czyli świętokradzko. Nic nie wiadomo co do tego, by tego grzechu żałowali, przeprosili publicznie i za niego pokutowali. Wręcz przeciwnie: to skandaliczne postępowanie jest obecnie przedstawiane jako usprawiedliwienie dla aktualnych nadużyć. 

18 komentarzy:

  1. Pytanie czy mogli po domach odprawiać tacy księża jak ks Bukowiński czy ks Zarycki i inni którzy działali w warunkach prześladowania Wiary w Związku Radzieckim. Być może nigdy nie dostali imiennego dekretu od Stolicy Apostolskiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki19 maja 2024 02:37

      W takich przypadkach wystarczyło domyślne pozwolenie ordynariusza miejsca bądź przełożonego zakonnego. To była nadzwyczajna sytuacja prześladowań Kościoła. O tym Stolica Apostolska wiedziała.

      Usuń
  2. Czy zatem jeżeli wybiorę się na pielgrzymkę zagraniczną z udziałem księdza, który odprawi Mszę św. w hotelowej salce konferencyjnej lub w przestrzeni otwartej to w jakiś sposób grzeszę? Czy odpowiada za to ksiądz, który podejmuje taką decyzję?

    Poza granicami kraju nie zawsze jest dostęp do kościoła, gdyż np. mogą to być tereny zdominowane przez np. prawosławnych i to oni zarządzają tymi kościołami i nie zawsze dadzą zgodę na odprawienie u nich Mszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki19 maja 2024 20:09

      To właśnie zależy od uwarunkowań. Jeśli pielgrzymka jest pielgrzymką, a nie wycieczką krajoznawczą, a mimo starań nie ma dostępu do miejsca świętego, wówczas jest rozumny i sprawiedliwy powód do celebracji poza takim miejscem.

      Usuń
    2. Ale wyżej wymienione prawo nic nie mówi o rzumnych i sprawiedliwich powodach. Mowa jest tylko o zgodnie Watykanu bądź przełozonego.

      Usuń
    3. teologkatolicki22 maja 2024 17:58

      Proszę czytać uważnie i ze zrozumieniem. Indultu na używanie ołtarza przenośnego może udzielić wyłącznie Stolica Apostolska. Chodzi przy tym o możliwość celebrowania na ołtarzu przenośnym w każdym miejscu na świecie, niezależnie od woli biskupa miejsca czy własnego przełożonego zakonnego.
      Czym innym jest pozwolenie biskupa miejsca czy własnego przełożonego zakonnego. To pozwolenie dotyczy wyłącznie określonego przypadku i jednostkowej sytuacji z powodów sprawiedliwych i rozumnych, a nie jest pozwoleniem ogólnym do celebrowania na całym świecie niezależnie od miejsc poświęconych do kultu Bożego.

      Usuń
    4. Dziękuje, teraz jest to dla mnie jaśniejsze.
      Jednak przypadek o którym mowa wyżej tj. o celebracji na pielgrzymce poza miejscem świętym, może zajść tylko po zgodzie biskupa miejsca? Sam prezbiter nie może podjąć takiej decyzji, choć by była niedziela? (oczywiście wszystko w kontekscie KPK 1917, bo aktualnie prawo moze wygladać inaczej)

      Usuń
    5. Czyli rozumiem, że aby móc odprawić Mszę św. na pielgrzymce w sali hotelowej to trzeba mieć pozwolenie Biskupa miejsca.

      Usuń
    6. teologkatolicki23 maja 2024 12:26

      Tutaj mówimy o stanie prawnym według Kodexu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który obowiązywał do wydania nowego Kodexu w 1983 r. W nowym Kodexie nie ma tak jasnych wymogów i ograniczeń. Jest powiedziane tylko ogólnie (kanon 932), że należy celebrować w miejscu świętym, o ile nie ma konieczności celebrowania poza miejscem świętym.

      Usuń
  3. Czcigodny Księże, proszę zapoznać się z historia tutaj opisana, dla mnie to szokujące. https://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82asowy_O%C5%82tarz

    Miejsce istotnie piękne ale co z tego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na morzu nie można celebrować w ogóle czy tylko w poświęconej kaplicy na statku?

    No i nie rozumiem jednej rzeczy: to w końcu tylko Stolica Apostolska może udzielać indultu czy biskup miejsca i przełożony zakonny?

    "Żaden papież NIGDY nie delegował ani nie aprobował udzielania indultu przez kogokolwiek i gdziekolwiek" - przecież jest mowa o biskupie miejsca i przełozonym zakonnym... .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki22 maja 2024 18:06

      Na morzu nie może być indultu na używanie ołtarza przenośnego. Nie jest wykluczone celebrowanie na ołtarzu stałym na statku.
      Indultu - czyli wyjątku względem ogólnego prawa - może udzielać wyłącznie Stolica Apostolska. Chodzi o indult na używanie ołtarza przenośnego, ponieważ ogólnie ołtarze są umieszczone na stałe w miejscu poświęconym do kultu Bożego.
      Natomiast pozwolenia na celebrowanie w miejscu niesakralnym w szczególnym, wyjątkowym przypadku mógł udzielać ordynariusz miejsca celebracji względnie przełożony zakonny.
      To są dwie różne sprawy: indult dotyczy prawa danego kapłana do celebrowania na ołtarzu przenośnym na całym świecie niezależnie od warunków i okoliczności, natomiast pozwolenie ordynariusza miejsca dotyczy wyłącznie jednostkowej sytuacji w danym miejscu.

      Usuń
    2. Rozumiem, dziękuje.

      Usuń
    3. A w przypadku odprawiania Novus Ordo w kosciolach np. protestanckich w krajach skandynawskich, gdzie jest Polska Misja Katolicka?
      Raz w miesiacu jada do kilku protestanckich kosciolow, aby celebrowac NO za zgoda pastora danego kosciola. Rozumiem, ze pozwolenie na takie Msze wyjazdowe musi wydac tez Biskup diecezji?

      Usuń
  5. Czy mozna prosić o odpowiedzi na:
    "Anonimowy20 maja 2024 17:02"
    "Anonimowy20 maja 2024 16:58"

    OdpowiedzUsuń
  6. Grzech ciężki i świętokradzkie celebrowanie Mszy Św. oznacza świadome działanie kapłana — przeciwko własnemu sumieniu — aby złamać prawo Boże. Czy można/wypada publicznie pisać taki zarzut wobec dwóch duchownych, których ówczesnego stanu sumienia nie poznamy, a którzy cieszą się (wśród większości katolików w kraju) wielkim autorytetem? Przecież możliwe jest, że prymas Wyszyński czy Wojtyła wykazali się jakąś niepoprawną interpretacją przepisów? (może niechlujstwem — tego nie potrafię ocenić, gdyż się nie znam na omawianych sprawach). Pismo Św. mówi: Nie może (...) złe drzewo wydawać dobrych owoców. Skoro kard. Wyszyński m.in. walczył z komuną, podobnie jak późniejszy Papież Jan Paweł II, i to walczyli jak się okazało skutecznie (choć obaj musieli znieść przy tym dużo cierpień), skoro obaj byli wielkim orędownikami ochrony życia poczętego, itd., to czy nie warto zachować większej powściągliwości przy stawianiu hipotezy o popełnieniu przez nich grzechu śmiertelnego? Czy nie wystarczy samo wskazanie na błąd, żeby przestrzec innych?
    PS poniżej załączam dwa przykłady pokazujące, że rozmowy ks. Wojtyły z młodymi nie były powierzchowne, skoro te spotkania zapadały na długo w pamięć:
    http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/jerzy_ciesielski/zycie.htm
    "W tych spotkaniach i rozmowach także i Jerzy coraz bardziej pogłębiał swoją świadomość realizowania powołania świeckiego chrześcijanina we współczesnym świecie. W dyskusjach podkreślał zawsze, że nie formy organizacyjne i rozmaite struktury, ale przede wszystkim życie według Ewangelii i współdziałanie z łaską świadczą o autentycznie chrześcijańskiej postawie i o skuteczności wszelkiej pracy apostolskiej".
    https://misyjne.pl/ks-isakowicz-zalewski-o-tym-jak-kard-wojtyla-przyjmowal-go-do-seminarium-na-poczatku-powiedzial-mi-jedna-rzecz/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki27 maja 2024 11:25

      Oczywiście nie znamy stanu sumienia tych osób. Pewne jest że:
      - działali wbrew przepisom liturgicznym oraz prawa kanonicznego
      - musieli znać te przepisy, ponieważ to jest elementarz posługi kapłańskiej wykładany już w seminarium
      - działali pokrętnie, czyli obłudnie, co wykazałem powyżej.
      Tym samym obiektywnie popełniali grzech ciężki i to notorycznie. To jest oczywiste. Natomiast na ile subiektywnie obciążyli się winą, to wie tylko Pan Bóg. Dla naszej oceny wystarczy znać stan rzeczy obiektywny.
      A rzekome czy rzeczywiste motywy czy owoce nie są istotne. Jeśli własne subiektywne intencje stawiali ponad prawem Kościoła, to tym bardziej grzeszyli.

      Usuń
    2. Anonimowy26 maja 2024 22:18, otóż w umieszczonym cytacie zawiera się gruntownie błędna postawa Jerzego Ciesielskiego: "nie formy organizacyjne i rozmaite struktury, ale przede wszystkim życie według Ewangelii i współdziałanie z łaską świadczą o autentycznie chrześcijańskiej postawie i o skuteczności wszelkiej pracy apostolskiej". To oznacza, że wprost uważał, że nie instytucja Kościoła, jego hierarchiczny ustrój gwarantuje zachowanie depozytu wiary i magisterium, nie Msza święta, a co za tym idzie, także nie kapłaństwo i nie sakramenty święte są najpierwszym, najskuteczniejszym nośnikiem nauki i wiary Chrystusowej, lecz jakieś bliżej nieokreślone i najwyraźniej na wzór protestantyzmu, tzw. "życie według Ewangelii", niezależne od jedynej struktury ukonstytuowanej przez samego Chrystusa, która tę Ewangelię w pełni zachowuje i jedynie prawdziwie wyjaśnia. Pytanie, od kogo to zaczerpnął?

      Usuń