Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Gest rozłożonych rąk w liturgii
Liturgia tradycyjna nie reguluje przepisami postawy wiernych. Są jednak teologiczne i pobożne reguły. Główną regułą jest dostosowanie się do postawy asysty przy ołtarzu (bądź ministrantów). Tak więc w liturgii katolickiej obowiązuje wiernych składanie rąk jako wyraz postawy oddania i służby. Jedynie celebrans rozkłada ręce w odpowiednich momentach, mianowicie zarówno gdy zwraca się do Boga w modlitwie wstawienniczo-kapłańskiej, jak też gdy zwraca się ku ludowi. Ten gest oznacza więc kapłańskie pośrednictwo na mocy kapłaństwa Chrystusowego. Naśladowanie celebransa w rozkładaniu rąk wynika z fałszywej teologii protestanckiej, która neguje kapłaństwo hierarchiczne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Dla tych P. T. Czytelników, którzy nie wiedzą, co oznacza skrót FSSPX, wyjaśniam, że po polsku oznacza on: Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X. Z...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
W związku z działalnością tzw. ruchu oporu (FSSPXR) w Polsce byłem pytany wielokrotnie o opinię. To grono zresztą widocznie pilnie śledzi bl...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Najpierw przypomnijmy fakty, czyli kontext historyczny tego pytania. Od około 10-u lat, po Motu proprio "Summorum Pontificum"...
-
Zależy, jaka zmiana. Jako istotne dla ważności Konsekracji zostały przez papieży określone słowa: " Hoc est enim Corpus meum " ...
Szczesc Boze, spotkałem się z następującym uzasadnieniem: w żadnym razie nie jest to naśladowanie kapłana. Wierni mają ręce ulożone blisko ciała skierowane wewnętrzną częścią dłoni ku górze w geście przyjęcia kapłańskiego pośrednictwa ( kapłan ma dłonie skierowane w geście pośredniczenia/przekazywania właśnie- ręce uniesione a wewnętrzną część dłoni ku ludowi ,). Ta postawa nawiązuje do pierwszych wieków chrześcijaństwa, jeszcze przesladowanego Kościoła, wtedy to jak wiadomo wierni świeccy nie składali dłoni jak dziś. Gest ten poza nawiązaniem ma oznaczać jedność x KK od zarania. Gest ten nie jest alternatywą dla dłoni złożonych i może być praktykowany, jeśli w ogóle, podczas modlitwy Pańskiej- gdy kapłan wykonuje gest kapłańskiego
OdpowiedzUsuńNie ma żadnego dowodu na to, jakoby w starożytności chrześcijanie nie składali rąk. To jest bujda.
UsuńTa kwestia intrygowała mnie już od dawna. Kiedyś natrafiłem na pewien dokument: "Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego."(wydane 09.03.2005). W punkcie nr 32 przeczytać możemy: "Modlitwę Ojcze nasz z rękami rozłożonymi odmawiają tylko kapłani celebrujący i koncelebrujący". Dzisiaj spotkać się można z przypadkami kiedy właśnie podczas Ojcze nasz, część wiernych naśladuje celebransa w rozkładaniu rąk. Mając świadomość tego zapisu, kiedy widzę to naśladowanie zawsze sprawia to, że czuję się trochę nie swojo.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci księże Dariuszu za kawał dobrej, pięknej roboty z prowadzeniem tego bloga. Podziwiam, szanuję i pozdrawiam ciepło z całego serca,
Twój przyjaciel w Panu, Mateusz
Tego typu rozkladanie rak to poklosie uczestnictwa w grupach charyzmatycznych, odnowa w duchu, kregi rodzin, grupy Alfa itp., sekty.
OdpowiedzUsuńBardzo latwo takie osoby rozpoznac bo gest i zamkniete oczy lub tez oczy uniesione w gore to dosyc powszechny widok. Nie wiem co takie czary-mary maja za zadanie robic, ale nie raz widzialem spojrzenia ludzi i pewnego rodzaju skrepowanie - sam bedac w takiej grupie przez moment to praktykowalem, ale dostrzeglem, ze zwracam tylko na siebie uwage takim zachowaniem i nie ma to nic wspolnego z pokora.
Osobiscie pytam takie osoby dlaczego stawiaja sie wyzej od innych i w trakcie publicznej oficjalnej liturgii przemycaja prywatne nic nieznaczace gesty. Jest to postawa pychy tak naprawde, bo takie osoby nie patrza na to, ze to moze wywolywac u innych wiernych skrepowanie czy poczucie nizszosci, ze ktos dysponuje zestawem sztuczek magicznych, ktore maja realna moc dzialania w trakcie Mszy Swietej. Liczy sie tylko to co ta osoba odczuwa, reszta sie nie liczy.
Rozumiem, ze w prywatnej modlitwie w domu mozna sobie rece rozkladac, padac na twarz i lezec krzyzem. Ale gest rozlozonych rak to utwierdzanie w umyslach wiernych, ze to nie Kaplan jest celebransem i nie dziala in persona Christi, nie jest to ofiara skladana na chwale Boga Wszechmogacego, ale czas kiedy liczy sie tylko moje ja, moje odczucia i przekonanie, ze ja tez celebruje Msze Swieta, bo ten gest ma taka moc i jest zarezerwowany dla wyjatkowej grupy wiernych.
W ogole jakakolwiek krytyka na temat temat doprowadza takie osoby do nerwowosci i emocjonalnych reakcji.