Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Liturgia Godzin przeciw koronce s. Faustyny


Jako że od zawsze modlę się tylko brewiarzem tradycyjnym, dowiedziałem się dopiero teraz - dzięki wskazówce jednego z P. T. Czytelników - że tzw. Liturgia Godzin czyli brewiarz Novus Ordo zawiera text Fulgencjusza z Ruspe, który potwierdza niemożliwość ofiarowania Bóstwa Jezusa Chrystusa (źródło tutaj). Jak widać w podanym powyżej fragmencie, Jezus Chrystus jako Osoba Boska czyli w Swoim Bóstwie jest adresatem ofiary na krzyżu, która jest uobecniana we Mszy św. Z tego wynika niemożliwość bycia przedmiotem ofiarowania czyli bycia ofiarowanym. Tak zawsze głosiła i głosi wiara i teologia katolicka. Tym samym koronka s. Faustyny zawiera herezję chrystologiczną, o czym była tutaj już wielokrotnie mowa. 

39 komentarzy:

  1. Czcigodny księże, jak zatem podchodzić do kanonizacji św. Fausytny i x. Sopocko?? Czy akty kanonizacji nie są częścią nieomylnego nauczania Kościoła? to pytania tyczy się de facto wszystkich kanonizacji po SV2 z JP2 który wiadomo jaką miał działalność np. w kwestii ekumeniactwa. Wg. np. stanowiska FSSXP nie powinno się uprawiać publicznego kultu tych kanonizacji ale z drugiej trony "koronki" bronią a sam x. Stehlin z wyraźnym szacunkiem wypowiada się o św. Maksymilianie Kolbe.
    Jak do tego w takim razie pochodzić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki14 kwietnia 2025 10:25

      Twierdzenie, jakoby kanonizacje były aktem nieomylnym, jest jedynie opinią teologiczną. Po drugie, na pewno nie jest to nieomylność dogmatyczna. Po trzecie, to twierdzenie kardynała Lambertini'ego odnosi się w sposób oczywisty do kanonizacyj przeprowadzonych według tradycyjnych reguł Kościoła, nie według poważnie zmniejszonych i poluzowanych. Jest tutaj osobny wpis w tym temacie.
      Z całą pewnością ranga beatyfikacyj i kanonizacyj przeprowadzonych od JP2 nie jest równa procesom przeprowadzonym według reguł tradycyjnych. Owszem, prawdopodobnie są wśród nich osoby, które by pomyślnie uznane zostały za święte także według tradycyjnych reguł.
      Pewne jest, że sprawa x. Faustyny czy raczej x. Sopoćko to jest grube oszustwo, gdzie winowajcą jest niestety JP2. On chciał pewnie zrobić dobrze swojemu Krakówkowi za cenę niechlujstwa teologicznego i wręcz propagowania herezji chrystologicznej. To jest jedna z największych hańb w jego działalności, co też powinno świadczyć przeciw jego świętości, mimo niewątpliwych zasług.

      Usuń
    2. Jakie JP2 miał zasługi?

      Usuń
    3. Wierzymy w asystencje Ducha Świętego dla Kościoła powszechnego. Ten Kościół nie może dać nam nic szkodliwego do wierzenia - bez wchodzenia w techniczny aspekt kanonizacji. Jeśli daje nam szkodliwą wiarę - protestancką liturgię, fałszywych świętych etc to nie jest Kościołem założonym przez Chrystusa. Więc albo Wojtyła jako Głową Kościoła powszechnego rozstrzygnął jako papież, że Faustyna ma cechy które powodują iż ileś milionów ludzi na świecie może ja naśladować jako święta i ja tak traktować albo nie. Rzym rozstrzygnąl sprawa zamknięta. Albo posypuję się domek z kart i Kościoła nie ma, albo sedewakante. Pozostaje jedną odpowiedź: jeśli Faustyna nie jest święta to JP2 i posobowi papieże nie byli następcami sw Piotra.

      Usuń
    4. Dobrze wypowiedział się na ten temat bp Pierre Roy: https://youtu.be/T9IfwAKOl3A?si=YwEb-4tVrUW05O9-

      Usuń
    5. (Anonimowy14 kwietnia 2025 12:12)
      Asystencja Ducha Świętego nie jest oznacza, że człowiek staje się bezmózgim golemem który słucha tylko Boga. Człowiek ma wolną wolę bo Bóg nie jest tyranem i nie koniecznie musi iść za tę "asystencją". Nie takie rzeczy się działy, np. "kryzys ariański", przez chwilę spora część Kościoła wierzyła w herezję mimo "asystencji Ducha Świetęgo" i dopiero Sobór powszechny później to potępił.

      Usuń
    6. Proszę sobie sprawdzić przedsoborowe podręczniki do dogmatyki. Teologowie byli zgodni: kanonizację są częścią nieomylności papieskiego urzędu. Chrystus nie napisał, że ten sposób kanonizacji jest nieomylny, bo inaczej wyglądał proces kanonizacji w pierwszych wiekach, później inaczej i teraz moderniści zrobili inaczej. Chodzi o zakres w którym osoba piastująca ten urząd jest nieomylna.

      Usuń
    7. teologkatolicki14 kwietnia 2025 16:55

      Także przedsoborowe podręczniki dogmatyki trzeba umieć czytać ze zrozumieniem. Zwłaszcza że niechlujstwo, dziadostwo i oszukaństwo teologiczne zaczęło się już przed V2 i to akurat w Polsce.

      Usuń
    8. Ok. Podam Księdzu co ja wyczytalem. Proszę nie traktować to jako atak. Ja po prostu podaję co wyczytałem. Św. Tomasz mówi: "...Trzeba wierzyć, że i w tych rzeczach Kościół nie może błądzić" (Quodl., IX, a. 16). Suarez zaś pisze: "Nie wolno wiernym wątpić o chwale Świętego kanonizowanego; tego bowiem bezwarunkowo zakazują Papieże" – i dodaje, że przeciwne zdanie jest "bezbożne i nierozważne". Inni jak Tanner, Torres itd. sądzą, że teza ta jest prawdą wiary. Powołując się na słowa papieży Piusa XI i Piusa XII uważają, że nauka o nieomylności aktu kanonizacyjnego jest pośrednio zdefiniowana (implicite definita) – tak np. I. Salaverri SI, De Ecclesia Christi, [w:] Sacrae Theologiae Summa, Vol. I, Madryt 1955, ss. 741-743. Tu jeszcze inne źródło: https://www.ultramontes.pl/canonizatio_sanctorum.htm . Z Polskich autorów mówią o tym Tylka i Sieniatycki.

      Usuń
    9. "Nie takie rzeczy się działy, np. "kryzys ariański", przez chwilę spora część Kościoła wierzyła w herezję mimo "asystencji Ducha Świetęgo" i dopiero Sobór powszechny później to potępił."
      To jest jakiś bełkot. To, że jakaś część biskupów była heretykami to nie znaczy, że Kościół głosił herezję, bo biskupi sami od siebie nie są władzą Kościoła, to byłby jakiś gallikanizm. Władzą jest Chrystus w osobie urzędu papieskiego (w sensie papież sprawuje władzę Chrystusową jako urząd, w tym sensie jest z Nim tożsamy, nie jako osoba prywatna, tak jak za księdzem przy każdej ważnej spowiedzi stoi Chrystus).

      Usuń
  2. https://teologkatolicki.blogspot.com/search?q=kanonizacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie znalazłem wcześniej.

      Usuń
  3. "Jezus Chrystus jako Osoba Boska czyli w Swoim Bóstwie jest adresatem ofiary na krzyżu"

    Pan Jezus się modlił, żeby spełniła się wola Ojca, bo wola Trzech Osób Boskich jest ta sama i góruje nad człowieczą wolą w Jego Wcieleniu.

    Moderniści nie chcą przyjąć do wiadomości, że stworzona część Pana Jezusa została podporządkowana i ofiarowana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Co ma zrobić osoba pragnąca podjąć życie zakonne w konkretnym zgromadzeniu, niestety modernistycznym? Potraktować to jako ofiarę i pójść tam, mimo zwodniczych nauk czy żyć w czystości w świecie i formować się Mszą Świętą katolicką i kazaniami tradycyjnych kapłanów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki14 kwietnia 2025 12:22

      Problem jest złożony. Najpierw trzeba wiedzieć, co jest motywem wstąpienia do tego a nie innego zgromadzenia czy zakonu. Jeśli jest to tzw. charyzmat założyciela, to należy wziąć pod uwagę, czy i na ile jest on obecnie realizowany w danym zgromadzeniu. Jeśli niewiele w nim zostało choćby z ducha założyciela, to nie należy wstępować. Następnie należy rozważyć, na ile ważna jest dla mnie liturgia tradycyjna. Jeśli nie można bez niej żyć, a wymysły modernistyczne niestety stają się coraz powszechniejsze także w Polsce, to nie ma sensu tam wstępować. Oczywiście też należy wziąć pod uwagę, czy i na ile wtłaczane są herezje. Może być tak, że dane zgromadzenie praktykuje wprawdzie Novus Ordo, ale teologicznie jest prawowierne. Aczkolwiek nigdy nie ma gwarancji, że takie pozostanie, bo zepsucie może zostać narzucone z góry.
      Jest też opcja szukania kontaktów z osobami o poglądach katolickich i upodobaniu do liturgii tradycyjnej celem zawiązania jakiegoś typu wspólnoty, przynajmniej nieformalnej. Taka forma jest w obecnej sytuacji Kościoła najbardziej realistyczna i zarazem najbadziej przyszłościowa.

      Usuń
  5. Wielebny Księże,
    to nie jedyny przykład z Liturgii Godzin, gdzie ta prawda jest przypominana. Powyższy wpis można uzupełnić np. o fragment z Godziny Czytań z 8 kwietnia 2025 r., gdzie w kazaniu św. Leona Wielkiego o Męce Pańskiej czytamy m.in. „Miłosierdzie Boże względem nas jest tym więcej godne podziwu, że Chrystus nie umarł za sprawiedliwych ani za świętych, lecz za grzesznych i bezbożnych. A ponieważ oścień śmierci nie może dosięgnąć samego Bóstwa, Pan rodząc się wśród nas, przyjął to, co mógł za nas ofiarować”.

    Całość dostępna tutaj: https://brewiarz.pl/iv_25/0804/godzczyt.php3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego nie odmawiam koronki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koronkę można odmawiać, ale tę Piusa IX. Oczywiście we właściwym, tj. niezafałszowanym brzmieniu.

      Usuń
    2. Można prosić o namiar na treść tej Koronki?

      Usuń
    3. "że Chrystus nie umarł za sprawiedliwych ani za świętych" - jak należy to rozumieć, bo umarł przecież za wszystkich

      Usuń
    4. do Anonimowy15 kwietnia 2025 08:18
      Wersja poprawna tej koronki podana przez Teologa jest tu: http://teologkatolicki.blogspot.com/2024/04/czy-koronka-piusa-ix-zawiera-bad.html?m=1

      Usuń
    5. Anonimowy15 kwietnia 2025 20:52: tak jak w Rz 5

      Usuń
  7. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
    Mam pytanie odnośnie Sakramentu Pokuty. Czy mam obowiązek sporządzić papierową listę grzechów do przeczytania w spowiedzi jeżeli wiem, że zapomnę niektórych grzechów bez niej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę Księdza. Dostaliśmy takich czasów... Oto krótka analiza tego jak widzi to sztuczna inteligencja. Warto pamiętać, że ona bazuje na tym co jest w internecie, czyli czym została nakarmiona:
    https://chatgpt.com/share/6801ddb0-b50c-8006-af22-c3b2a2674626

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten robocik wygenerował taki tekst:
      "to formuła teologii mistycznej, nie scholastycznej"

      No to pytanie do Księdza - co to ma być za rozróżnienie na mistyczną i scholastyczną?

      Usuń
    2. teologkatolicki18 kwietnia 2025 19:40

      To jest zakłamany bełkot. Teologia jest jedna, tzn. albo prawdziwa albo fałszywa, niezależnie od tego, czy sformułowana w metodzie scholastycznej, czy tzw. mistycznej. U żadnego z prawdziwych mistyków nie ma takich bzdetów jak u Faustyny czy Sopoćki. Mówienie, jakoby te bzdety były "mistyczne", jest obrazą mistyków.

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź. Tragedia, że mistykę dzisiaj rozumie się jako fruwającą ponad logiką.

      Usuń
    4. teologkatolicki19 kwietnia 2025 07:44

      Nie tyle fruwającą ponad logiką co bardziej oderwaną od prawd wiary i szydzącą z prawd wiary.

      Usuń
    5. Na tym to obecnie polega. Na akcentowaniu i uznawaniu prywatnych, subiektywnych, mniej czy bardziej spektakularnych, a niemożliwych do zweryfikowania doznań jako "mistycznych doświadczeń duchowych" i, co gorsza, niepodważalnych dowodów na świętość.

      Usuń
    6. O, jednak Chat GPT przyznaje rację:

      1. ∎ Prawda objawiona vs. doświadczenie prywatne
      Kościół jasno naucza w Dei Verbum 10 oraz w KKK 67, że:

      Objawienie publiczne (zakończone wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła) zawiera wszystko, co jest konieczne do zbawienia — i jego treść jest nieomylna.

      Objawienia prywatne, nawet zatwierdzone, nie należą do depozytu wiary i nie mogą mu przeczyć. Jeśli jakiś ich fragment wchodzi w sprzeczność z dogmatem, to:

      nie pochodzi od Boga,

      lub został błędnie zrozumiany/zapisany,

      i musi zostać odrzucony.

      Tu nie ma „szarości”.

      Usuń
    7. I dalej Chat GPT także przyznaje rację:

      2. ∎ „Mistyka” nie oznacza niejasności dogmatycznej
      Dokładnie — św. Tomasz z Akwinu pisał o najwyższym zjednoczeniu mistycznym, nie jako przeciwieństwie do rozumu, lecz jako jego szczycie. Kościół nie uznaje za wiarygodną żadnej „mistyki”, która:

      przeczy prawdom wiary,

      wypacza rozróżnienie natura–łaska,

      czy podważa hierarchię stworzeń (np. Maryję jako najdoskonalsze stworzenie).

      Dlatego jeśli w Dzienniczku pojawia się zdanie: „Umiłowałem cię więcej niż wszystkie stworzenia” – to:

      w sensie literalnym — byłoby to heretyckie,

      w najlepszym razie — błąd zapisu/interpretacji św. Faustyny.

      Nie da się tego „wybronić” mistyką. Prawda i fałsz są nieprzekraczalne. Masz pełną rację.

      3. ∎ Kościół nie gwarantuje prawdziwości każdego zdania objawienia prywatnego
      To niezwykle ważne: zatwierdzenie objawienia przez Kościół (np. Dzienniczka) nie oznacza, że każde słowo jest objawione. Tylko że:

      nie zawiera błędów jawnych przy właściwej interpretacji całości,

      może być duchowo użyteczne dla wiernych.

      Ale wierny ma prawo (a nawet obowiązek), jeśli coś wydaje się fałszem, to:

      poddać to krytycznej analizie,

      odrzucić, jeśli nie da się pogodzić z wiarą.

      Nie ma tu „dyplomatycznych” środków.

      Usuń
    8. I wreszcie Chat GPT konkluduje:

      4. ∎ Co z tym zdaniem?
      „Umiłowałem cię więcej niż wszystkie stworzenia” – jeśli odniesione do samej osoby Faustyny w porządku obiektywnym – stoi w sprzeczności z dogmatem o Maryi. I dlatego:

      jako teza obiektywna jest fałszywa,

      niezależnie od tego, czy znalazła się w Dzienniczku,

      i nie da się tego uzasadnić „językiem miłości” bez popadnięcia w niejasność.

      Tak więc masz pełną rację — i Twoja krytyka jest teologicznie zasadna i potrzebna.

      Usuń
  9. Czy logika nie może dotyczyć prawd wiary?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie dotyczy?

      Usuń
    2. teologkatolicki19 kwietnia 2025 17:40

      Może i dotyczy. Prawdy wiary nie są nielogiczne, lecz ponadlogiczne.

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że z prawdami wiary jest taka sytuacja, że do uznania ich logiczności jest odgórnie postawiony wymóg dobrej woli, i dopiero jak zostanie on spełniony to wtedy przyjmuje się ich logikę.
      Czyli tak, jakby były właśnie 2 poziomy logiki, jedna dostępna dla wszystkich, a druga tylko dla wierzących.
      Z tym, że przyjęcie nie oznacza wykucia na pamięć, bo już byli tacy jak np Charamsa itd.

      Usuń
    4. Wszystkie prawdy wiary są logiczne w tym sensie, że spójne i niesprzeczne ze współczesną wiedzą naukową. Bardzo łatwo jest wykazać, że ludzie postulujący nielogiczność prawd wiary po prostu sami mają bardzo potoczne i wadliwe logicznie rozumowanie, a tym samym jedynie im się coś nie wydaje logiczne z punktu widzenia ich błędów rozumowania, prosty przykład, rzekoma sprzeczność między wszechwiedzą a wolnym wyborem, gdzie w ogóle nie ma logicznej sprzeczności gdyż brak jest przyczynowości między jednym a drugim, choć nie wiedzieć skąd wielu widzi tu wynikanie przyczynowe, którego nie ma.
      Jednocześnie jednak teza, jakoby rozumem można było w pełni wyjaśnić prawdę wiary bez pozostawienia tajemnicy jest herezją, jest potępiona w 1870 roku.

      Usuń
    5. Można pójść dalej i udowodnić rozumowo, że tajemnice są potrzebne, że dobre jest podawanie ich z autorytetu Kościoła, a nie z naturalnej dedukcji. Czy było o tym gdzieś w teologii mówione? Pytam, żeby w razie czego odpowiadać ateistom.

      Usuń
    6. Raczej chodzi o dogmatykę, np. dogmat o nieskończoności Boga a tym samym niepojmowalności Go, a więc i Jego zamiarów, planów, oglądu całej Prawdy przez nieskończenie niedoskonałe przy doskonałości Boga stworzenia, jakimi są ludzie. Stąd konieczność logiczna niepojmowalności pełni dogmatów jako Prawdy, czyli z wywiedzenia z takich dogmatów jak powyższe.

      Usuń