Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Czy katolikom wolno uprawiać radiestezję?
Tzw. radiestezja polega na badaniu i też pewnym zastosowaniu działania sił niesprawdzonych względnie niesprawdzalnych naukowo. Należą tutaj zwłaszcza tzw. różdżkarstwo i wahadełkowanie. Są to praktyki stosowane w okultyźmie, ezoteryce i wróżbiarstwie, w powiązaniu ze światopoglądem irracjonalnym. Jest to więc rodzaj tzw. białej magii, zwanej też magnetyzmem czy mesmeryzmem. Uprawianie tego podpada się pod materię pierwszego przykazania, konkretnie zabobonów, które są sprzeczne z prawdą o Bogu i stworzeniach widzialnych i niewidzialnych. Jest o tym mowa w podręcznikach katolickiej teologii moralnej, także w katolickich modlitewnikach (przygotowanie do spowiedzi czyli rachunek sumienia).
Ponieważ pod wpływem narodowego socjalizmu, który był powiązany z okultyzmem (tzw. teozofia), tego typu praktyki zaczęły przyciągać nawet duchownych, w 1942 r. Święte Oficjum wydało dekret zakazujący duchownym jakiegokolwiek zaangażowania w praktyki i badania tego typu. Przełożeni kościelni zostali zobowiązani do czujności oraz odpowiedniego karania za wykroczenia duchownych:
(źródło tutaj)
Dekret ten nie został nigdy ani odwołany, ani zastąpiony przez inny. Tym samym nadal obowiązuje. Jego nieprzestrzeganie jest równoznaczne z grzechem nieposłuszeństwa, oprócz grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu Dekalogu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Dla tych P. T. Czytelników, którzy nie wiedzą, co oznacza skrót FSSPX, wyjaśniam, że po polsku oznacza on: Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X. Z...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
W związku z działalnością tzw. ruchu oporu (FSSPXR) w Polsce byłem pytany wielokrotnie o opinię. To grono zresztą widocznie pilnie śledzi bl...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Najpierw przypomnijmy fakty, czyli kontext historyczny tego pytania. Od około 10-u lat, po Motu proprio "Summorum Pontificum"...
-
Zależy, jaka zmiana. Jako istotne dla ważności Konsekracji zostały przez papieży określone słowa: " Hoc est enim Corpus meum " ...
Szczęść Boże! Czyli geodeta szukający cieków wodnych, rur wodociągowych itd za pomocą tak zwanej różdżki (z resztą bardzo skutecznie, widziałem to wiele razy) uprawia magię i znajduje się w grzechu ciężkim? Akurat takie zastosowanie różdżek wykorzystuje raczej prawa natury - choć faktycznie raczej nam nie znane. Nie ma podtekstów ezoterycznych, czy okultystycznych. I - jak zaznaczyłem na początku - jest skuteczne
OdpowiedzUsuńNie ma żadnych dowodów, że radiestezja jest w ogóle skuteczna, a wręcz przeciwnie. To co Pan widział to wyłącznie przypadek, co przeprowadzone badania potwierdzają.
UsuńWobec czego wiadomo, że nie istnieją żadne prawa natury, które mogą pozwalać na szukanie czegokolwiek za pomocą różdżek.
Szczęść Boże, co ksiądz powie w takim razie na temat śp. o. Andrzeja Czesława Klimuszko, który w swojej książce "Wróćmy do ziół" wydanej w 1990 roku o ile się nie mylę poświęcił chyba kilka stron na temat problemu występowania w niektórych miejscach na ziemii tzw. żył wodnych i pisał, że wykrywać je może tylko specjalnie uzdolniony różdżkarz ??
Usuń