Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy Kościół zaleca czytanie Pisma św. przez każdego? (z aktualizacją)


Fakt, że Kościół nie podziela protestanckiego postulatu czytania Pisma św. przez każdego, ma istotne podstawy teologiczne i pastoralne. 

Po pierwsze nie Pismo św. jest pierwotnym źródłem Objawienia, lecz Tradycja Apostolska. Jej wyrazem jest stałe nauczanie Kościoła, przedstawione w sposób systematyczny i dostosowany do języka i pojęć współczesnych w katechizmie. 

Po drugie, Pismo św. powstało w zamierzchłych wiekach i jest we wielu miejscach niejasne. Nawet najwybitniejsi teologowie i egzegeci nie są w stanie jednomyślnie wyjaśnić treści niektórych fragmentów. Tym bardziej niejasne są one dla czytelników bez odpowiedniej wiedzy teologicznej. 

Po trzecie, znajomość Pisma św. nie jest konieczna do zbawienia. Konieczna jest znajomość prawd wiary z Bożego Objawienia. 

Po czwarte, zarówno doświadczenie codzienne jak też historia Kościoła pokazują, że samowolne i pozbawione odpowiedniego podejścia czytanie i używanie Pisma św. nie tylko nie przynosi pożytku, lecz często prowadzi do błędów teologicznych czy nawet herezyj. Właściwie wszyscy herezjarchowie powoływali się na Pismo św. i to interpretowane wbrew Tradycji i wierze Kościoła.

Wobec takich niebezpieczeństw w okresie rozpowszechniania tłumaczeń biblijnych głównie heretyckich (protestanckich) Kościół wydał zakaz ich czytania i rozpowszechniania. Papież Innocenty III w 1199 r. zabronił czytania Pisma św. na prywatnych zgromadzeniach, nazywając je "ciemnymi schadzkami". Papież Grzegorz IX na synodzie w Tuluzie (1229) zakazał świeckim posiadanie pism Starego i Nowego Testamentu z wyjątkiem psałterza. Wprawdzie generalnie nie zakazywano czytania i rozpowszechniania Pisma św. w językach oryginalnych i w tłumaczeniu łacińskim (Wulgaty), jednak de facto ograniczano do duchowieństwa czyli teologów.

Dekrety papieży i soborów regularnie wskazywały na zakaz posiadania, czytania i posługiwania się Pismem św. przez byle kogo. Jako jeden z wielu przykładów niech posłuży następujący dekret, którego treść w skrócie to:
1. Używanie Pisma św. w tłumaczeniach na języki narodowe powoduje więcej szkód niż pożytku. Dlatego biskup lub inkwizytor ma władzę pozwolić na czytanie tłumaczeń tylko tym, którzy mogą mieć z tego pożytek dla wiary.
2. Kto bez takiego pozwolenia czyta czy posiada taką księgę, nie może uzyskać rozgrzeszenia i tym samym nie może przystępować do sakramentów.
3. Także księgarze, którzy bez pozwolenia sprzedają takie księgi, podlegają karom kościelnym.



Papież Klemens XI w swojej bulli "Unigenitus Dei Filius" (1713) potępił między innymi następujące tezy heretyków jansenistycznych. To potępienie zostało uroczyście potwierdzone przez papieża Benedykta XIII na Soborze Laterańskim w 1725 r. Potępione tezy brzmią: 
- Czytanie Pisma św. jest dla wszystkich. 
- Niejasność Pisma św. nie zwalnia świeckich z jego czytania.


Następne potępione tezy to:
- Należy potępić chęć odciągania od czytania Pisma św. 
- Odbieranie z rąk wiernych ksiąg Nowego Testamentu bądź zamykanie ich zrozumienia jest zamykaniem ust Chrystusowi. 
- Zakazywanie czytania Pisma św jest zakazywaniem używania światła synom światłości.


Niestety te potępione tezy są obecnie głoszone w Kościele, ze szkodą dla wiernych.

Zwolennicy protestanckiego podejścia do sprawy powołują się na najnowsze dokumenty Kościoła, począwszy od konstytucji "Dei Verbum" aż do adhortacji "Verbum Domini" Benedykta XVI, gdzie zawarte są zachęty do czytania Pisma św. Jak to się ma do stałych, wielowiekowych reguł Kościoła?

1. Czym innym jest protestancki postulat dania każdemu Pisma św. w tłumaczeniu na język potoczny, a czym innym zalecanie czytania Pisma św. wraz z podaniem reguł właściwego czytania. To ostatnie można właściwie zrozumieć wyłącznie w kontekście całego nauczania Kościoła poprzednich wieków, na które wskazałem. Wynika to z prostej zasady: Kościół nie zaczął się wraz z Benedyktem XVI, ani nie mógł błądzić w tak zasadniczej sprawie aż do Vaticanum II.

2. Nigdy w Kościele nie było ani generalnego zakazu czytania Pisma św., ani generalnego nakazu czy zalecania. Z teologicznego punktu widzenia nie może być ani jednego ani drugiego. Racje zostały wyłożone powyżej.

3. Jest poważnym nadużyciem, a właściwie oszustwem odrywanie zachęcania do lektury Pisma św. od warunków jego poprawnej interpretacji, które są obszernie podane i omówione w adhortacji "Verbum Domini". Trzeba powiedzieć wprost: stosowane zazwyczaj w grupach tzw. charyzmatycznych i tym podobnych posługiwanie się Pismem św. stoi w jaskrawej sprzeczności także z normami podanymi przez Benedykta XVI i jest tym samym poważnym wykroczeniem przeciw jego adhortacji. Powoływanie się na nią jest w takiej sytuacji niczym innym jak wybitną obłudą.


Post scriptum I

W dyskusji z ateistami pojawił się następujący wątek:


Tak więc widać zgubne skutki zachęcania do powszechnego czytania Pisma św. przez każdego bez odpowiedniego przygotowania.

Innym regularnie powracającym wątkiem jest mówienie o Biblii jako Słowie Bożym, powołując się na słowa liturgii Novus Ordo "oto Słowo Boże" oraz "oto Słowo Pańskie". Te słowa są niestety źródłem brzemiennego w skutki nieporozumienia, które jest wykorzystywane przeciw autorytetowi Pisma św. i Kościoła. To nieporozumienie jest zresztą sprzeczne chociażby z konstytucją dogmatyczną "Dei Verbum", która jasno mówi, że Słowo Boże nie jest tożsame z Biblią.

Otóż ateiści regularnie szydzą z fałszywie rozumianego "Słowa Bożego", wskazując na opisy morderstw, okrucieństw, zgorszeń i też powierzchownych sprzeczności zawartych w Starym Testamencie. To szydzenie bazuje właśnie na nieporozumieniu, którego źródłem i promotorem są słowa w liturgii Novus Ordo, które są nowością i wymysłem twórców Novus Ordo.


Post scriptum II

W reakcji otrzymałem następujące pytanie, na które z przyczyn technicznych odpowiadam tutaj:


Pytanie jest słuszne i ważne. Odpowiedź jest prosta: należy trzymać się odwiecznych reguł Kościoła. Oczywiście błędne jest ogólne zachęcanie każdego do czytania Pisma św. Jednak duszpasterz czy spowiednik może indywidualnie zachęcić do jego czytania pod pewnymi warunkami, mianowicie
- odpowiedniego przygotowania teologicznego, oraz
- regularnego towarzyszenia przez duszpasterza czy to indywidualnie czy grupowo.

Stąd osoba zainteresowana i pragnąca poznawać bliżej Pismo św. powinna zapytać swojego spowiednika czy duszpasterza, czy uważa on to w danym przypadku za celowe i pożyteczne, a przede wszystkim bezpieczne, tzn. czy nie ma niebezpieczeństwa dla danej duszy ze względu na jej stan duchowy, intelektualny, moralny i emocjonalny. Jeśli zapewniona jest opieka i towarzyszenie kompetentnego duszpasterza, wówczas nie ma przeszkód.

Duszpasterz powinien się kierować kryteriami nauczanymi od wieków przez Kościół odnośnie zarówno exegezy biblijnej jak też rozróżniania duchów w przypadku danej osoby pamiętając, że szatan może się posługiwać także słowami Pisma św. w prowadzeniu dusz na manowce.


Post scriptum III


Najpierw należy zauważyć, że św. Hieronim nie mówi: "kto nie czyta Pisma św. ...". Znajomość Pisma św. to nie to samo co prywatne czytanie. Św. Hieronim poświęcił długie lata studium, zanim zaczął tłumaczyć i komentować Pismo św. Wówczas nie było czegoś takiego jak prywatna lektura. Tak więc zapewne miał na myśli znajomość, która polega na znajomości tego, jak Kościół - wraz z pasterzami, uczonymi i świętymi - rozumie Pismo św. Jest to coś zupełnie przeciwnego do zwyczajów protestanckich, gdzie ludzie nie mający zupełnie pojęcia o właściwej exegezie zabierają się to czytania, interpretowania i używania Pisma św. na swój własny, często wypaczony użytek. 

30 komentarzy:

  1. Szczęść Boże.

    Piszę do Księdza ponieważ chciałabym zapoznać się z Księdza opinią co myśleć w dane kwestii, którą pokrótce przedstawię , a konkretnie chodzi mi o byłego zakonnika, który zaczął mówić, że KRK musi być zreformowany, gdyż nie głosi prawdziwej Ewangelii.Jest nim Fabian Błaszkiewicz, który został wydalony z Zakonu z powodu przedłużającego się nieuprawnionego pobyt poza domem zakonnym oraz brak jakichkolwiek reakcji na upomnienia i wezwania do powrotu ( a więc już mamy brak posłuszeństwa) Wiadomo, że był bardzo kochliwy ( do czego sam się przyznaje) jeszcze przed wstąpieniem do zakonu. A zaraz po wystąpieniu wziął ślub (może teraz poprzez ten rozpaczliwy krzyk zagłusza swoje sumienie, bo żyje w grzechu śmiertelnym?) Trudno spekulować bo to Bóg wie i Fabian wie.
    Fabian Błaszkiewicz był bardzo popularny będąc Jezuitą, jest popularny i dzisiaj. Wiele zborów bez mrugnięcia okiem zaprasza go do siebie i daje mikrofon, ignorując zupełnie wszelkie sygnały alarmowe co do jego osoby i świadectwa. Takie czasy... W naszej społeczności nie dostałby jednak głosu do nauczania. Mógłby co najwyżej siedzieć i rozważać z nami Pismo, gdyby był w stanie słuchać i na tym poprzestać.

    Ostatnio podczas wymiany argumentów z Chrześcijaninem czytającym tylko Biblię ,który odszedł od KRK i podążył w ślady upadłego, byłego zakonnika Fabiana Błaszkiewicza byłym Jezuitą - odesłał mnie do filmików tegoż człowieka.

    Po zapoznaniu się z ich treścią /przekazem tym czego naucza wg Niego wg Biblii jestem zaniepokojona tym co On głosi, co tam usłyszałam.. ponieważ u ludzi o słabej wierze a będący katolikami mogą zacząć pojawiać się wątpliwości,i ich katolicka wiara się zachwieje.
    Nie ukrywam że u mnie pojawiły się pytania słuchając go , jednak Bóg wie, że szukam tylko prawdy i nie chcę by mnie ktokolwiek zwodził, to poprosiłam Maryję ( której zresztą rok temu zawierzyłam się poprzez traktat Świętego Ludwika) o jakieś potwierdzenie, że kroczę właściwą drogą za Jej Synem Jezusem. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, było kilka sytuacji w której Bóg pokazał mi że w KRK jest prawda objawiona i nie mam zważać na ataki ze strony szatana, który posługuje się ludźmi by mnie odłączyć od prawdziwej wiary. Zauważyłam też, że przez ten czas rozmowy ( ok dwóch tygodni z tym człowiekiem i jeszcze innym , który odszedł od Kościoła, oddaliłam się od modlitwy Różańcowej,( w ogóle modlitw) oraz uczestnictwa w codzienniej Mszy Sw bez której nie wyobrażam sobie dnia, żeby nie przyjąć Chrystusa do swego serca pod postacią Komunii Sw.-więc kolejny znak od kogo pochodzi nauczanie F. Błaszkiewicza

    Wklejam te linki do tych filmów łącznie z Jego świadectwem byłego Księdza Fabiana Błaszkiewicza by Ksiądz mógł się z nimi zapoznać ( fakt że są bardzo długie) chyba że postać tego człowieka jest Księdzu znana i wie kim jest i co głosi i będzie potrafił się ustosunkować do tych Jego wykładów za co z góry dziękuję ( bo zastanawiam się czy źródła z jakich korzystał i opierał się na nich są wiarygodne plus Jego indywidualna interpretacja Pisma Św., w co śmiem wątpić,.... chodzi mi o to by jakimś konkretnym argumentem obalić jego tezy i pomóc błądzącym których prowadzi ślepy przewodnik.,by ostrzegać ludzi przed takimi zwodzicielami.,którzy byli we wspólnocie KRK


    Co najmniej dziwne jest już to, że wcześniej znał teologię i mówił zupełnie coś innego i sprzecznego co głosi obecnie.



    Przepraszam za długą wiadomość.

    Tutaj linki

    https://youtu.be/ooPOv3Lu5OE


    https://youtu.be/s-QlnOiqYFY


    https://youtu.be/_8E7qJxBDs0


    https://youtu.be/Up2VREvRufM



    Z Panem Bogiem
    +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wypadek, jak wiele innych tego typu, łączy brak prawdziwej wiary (porzucenie wiary katolickiej) z deficytem moralnym (niewierność ślubom zakonnym). Nie znam jego wystąpień, ale prawdopodobnie zachodzi usprawiedliwianie swego życia przez posługiwanie się własną interpretacją i nadużywaniem Pisma św.

      Usuń
    2. Moim zdaniem, kapłani za mało przestrzegają przed tego typu ludźmi jak Fabian Błaszkiewicz.

      Usuń
  2. Jak precyzyjnie powinno wyglądać takie czytanie/poznawanie Pisma Świętego w grupie? Chodzę na parafialny Krąg Biblijny, ale nie wiem czy jest on dobrze prowadzony. Mam otwartego duszpasterza, więc chętnie bym z nim pogadał, aby coś korygować tylko sam nie wiem jak to powinno wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki krąg powinien zacząć od przestudiowania:
      - solidnego katolickiego wprowadzenia do Pisma św.
      - przynajmniej jednego komentarza któregoś z Ojców Kościoła do danej księgi.
      Owszem, wymaga to znacznie więcej wysiłku niż zebranie się i opowiadanie sobie, co się czuje, co się wydaje itp. I tu jest właśnie problem.

      Usuń
    2. Jakie konkretnie Wprowadzenie do Pisma św. Ksiądz poleca?
      Jaki komentarz którego Ojca Kościoła do Ewangelii wg św. Jana i Listów św. Jana Ksiądz poleca?

      Usuń
  3. Bardzo Księdzu dziękuję za ten wpis.
    Wielu duchownych nawołuje w swoich konferencjach do codziennego "napełniania się Słowem"
    Z tego co dobrze pamiętam jeden albo dwóch zdarzyło się że mocno zaakcentowali, aby rozważać Pismo Święte w świetle nauki Kościoła, chodzi mi o interpretacje Świętych np. Świętego Hieronima który sam mówił "nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa"

    Święty podkreśla że "nie możemy nigdy samemu czytać Pisma Świętego. Natrafiamy na zbyt wiele zamkniętych drzwi i łatwo popadamy w błąd. Biblia napisana została przez Lud Boży i dla Ludu Bożego pod natchnieniem Ducha Świętego. Tylko w tej jedności z Ludem Bożym możemy rzeczywiście niejako wejść ze swoim "my" w jądro prawdy, którą sam Bóg pragnie nam powiedzieć"

    Wydaje mi się że codzienne rozważanie Pisma Świętego choćby czytań do Mszy Świętej to pewnego rodzaju minimum. Jednak zawsze przy udziale interpretacji Świętych Kościoła Katolickiego.
    Czy taki sposób rozważań jest zgodny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tradycyjnym brewiarzu Ewangelie są podawane wraz z komentarzem któregoś z Ojców Kościoła. To jest odwieczna zasada Kościoła. Wymaga więcej wysiłku, ale ten wysiłek jest konieczny.

      Usuń
    2. a tradycyjny brewiarz jest przetłumaczony na język polski?

      Usuń
  4. "Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa". Rz 10,17

    I jeszcze opinia doktora Kościoła, św. Hieronima: "Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa".

    Zatem.. O co tu chodzi ?

    "Zwolennicy protestanckiego podejścia do sprawy powołują się na najnowsze dokumenty Kościoła, począwszy od konstytucji "Dei Verbum" aż do adhortacji "Verbum Domini", gdzie zawarte są zachęty do czytania Pisma św. Jak to się ma do stałych, wielowiekowych reguł Kościoła?"
    Papieża Benedykta XVI posądzać o zapędy protestanckie... No gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę nie wyrywać słów św. Hieronima z kontextu. On na pewno nie zachęcał do prywatnego czytania tłumaczeń, czy to w samotności czy w grupkach ignorantów.
      Tak samo dokumenty takie jak "Dei Verbum" i "Verbum Domini".
      Zaś akurat Joseph Ratzinger w młodości wychował się w odmętach modernizmu. Jego profesor G. Söhngen był właściwie modernistą, zresztą pochodzącym z mieszanej rodziny katolicko-protestanckiej.

      Usuń
    2. Żeby nie wiedzieć, że Ratzinger był heretykiem i nie znać nawet przykładów jego herezji, to już skrajna ignorancja.

      Usuń
    3. Anonimowemu z 29 maja 2023 04:44
      Mnie się zawsze wydawało, że był papieżem. Ale widocznie należę do tych "ignorantów".

      Usuń
  5. Laudetur Iesus Christus
    Szanowny księże, czy dobrze w takim razie rozumiem, że jeśli taki "typowy Kowalski" będzie czytał Pismo Święte wraz z: wprowadzeniem, komentarzami Ojców Kościoła, trzymał się interpretacji zgodnie z odwieczną nauką Kościoła itd. To może wtedy się zagłębiać w tą Księgę (a nawet wraz z bliskimi)?
    Z Panem Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie odpowiedział Ksiądz nt że Słowo Boże nie jest tożsame z Biblią, a to ciekawa kwestia.
    Mozna prosić o wytłumaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że ksiądz odpowiedział nt. pisząc o nieporozumieniu wynikającym ze słów w novus ordo: "oto słowo Pańskie, (...) Boże", że jest ono sprzeczne z konstytucją dogmatyczną "Dei verbum". Moje uzupełniające pytanie, czy nie raczej przytoczone słowa z NOM są ipso facto sprzeczne z tradycyjną wykładnią Kościoła, a jeśli są, to gdzie w konstytucji Dei verbum można znaleźć cytaty potwierdzające tę sprzeczność?

      Usuń
    2. Nie odpowiedział.
      Pytanie brzmi: jak rozumieć zdanie, że Słowo Boże nie jest tożsame z Biblią

      Usuń
  7. Szczęść Boże, ten artykuł wymaga sprostowania

    1. Nie było Soboru w 1725 roku
    2. Papież Klemens XI ur. 23 lipca 1649 w Urbino, zm. 19 marca 1721 w Rzymie
    a Papież Benedykt XIII ur. w 1342 w Illueca, zm. 29 listopada 1422 w Peníscola
    Jak zatem ten drugi potwierdził to co napisał ten pierwszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papież Benedykt XIII (Pietro Francesco Orsini) rządził w latach 1724 do 1730. Nie należy go mylić z antypapieżem Pedro Martínez de Luna y Gotor.
      Oczywiście w 1725 r. odbył się Sobór Rzymski, zwany też laterańskim z powodu miejsca obrad. Źródło: https://edoc.ku.de/id/eprint/21870/

      Usuń
    2. przepraszam ale co to za sobor, o ktorym nie ma nic w polskim internecie?

      Usuń
    3. teologkatolicki30 czerwca 2023 15:44

      Świat się nie kończy na polskim internecie.

      https://openlibrary.org/books/OL24586991M/Concilium_Romanum_in_Sacrosancta_Basilica_Lateranensi_celebratum_anno_universalis_jubilaei_1725._a_B

      Usuń
  8. Szczęść Boże.
    Proszę Księdza posiadam biblię z edycji św. Pawła (https://edycja.pl/pismo-swiete/format-duzy-2972/pismo-sw-st-i-nt-standard-format-twarda-oprawa-paginatory-1320200202.html) która jest zaopatrzona komentarze. Czy te komentarze w tym wydaniu mogę potraktować "...jak Kościół - wraz z pasterzami, uczonymi i świętymi - rozumie Pismo św."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego wydania. Obecnie komentarze zwykle opierają się tylko czy głównie na nowym komentarzach, w tym też czy przede wszystkich protestanckich. Podejrzewam, że tak może być w tym przypadku. Nie oznacza to, że wszystkie takie komentarze są fałszywe. Jednak wskazana jest ostrożność.

      Usuń
    2. Dziękuję z odpowiedź.

      Ponieważ jest to bardzo ważna sprawa, jak sam Ksiądz powyżej zaznaczył, bardzo proszę o podanie wydań komentarzy do Pisma św. które można czytać ze spokojem sumienia i ducha. Proszę o komentarze w języku polskim.

      Usuń
    3. Proszę Księdza poniżej podaję linki moich propozycji komentarzy do Pisma Św. Ogólnie jest tego trochę w księgarniach i nie wiadomo co kupić, więc proszę o opinię czy poniższe propozycję są akceptowalne.
      1. https://vocatio.com.pl/pl/p/Katolicki-komentarz-biblijny/773
      2. https://tedeum.pl/pismo-swiete-komentarz-do-ewangelii-sw-jana,c107,p1325,pl.html
      3. https://www.olx.pl/d/oferta/biblia-poznanska-1-4-z-komentarzami-CID751-IDVMBPk.html - podobno zawiera komentarze???
      Ewentualnie proszę o propozycję innych pozycji.

      Usuń
    4. Proszę Księdza znalazłem objaśnienia do Ewangelii dla tradycyjnej liturgii poniżej podaje link do objaśniania Ewangelii z dnia 5.11.2023r. proszę o opnie czy te objaśniana są właściwe i można je czytać.
      LINK: https://www.missalemeum.com/pl/supplement/objasnienia-Pent23-0

      Bardzo proszę o odpowiedź.

      Usuń
  9. Szczęść Boże.
    Twierdzi Ksiądz że Pismo święte nie jest słowem Bożym tylko zapisem objawienia Bożego.
    1. To jak mam interpretować zajście podczas chrztu Pana Jezusa i to co się stało na górze Tabor. Wg Pisma św. sam Bóg przemówił a jak nie Bóg to kto?
    2. Przecież w NT jest mnóstwo dialogów i monologów Pana Jezusa czyli Boga, to one też nie są słowem Borzym. To jak ma do tego podchodzić?
    3. Od nie dawana moja Córka (7 lat) poprosiła mnie aby zaczął czytaj jej Pismo św. i tak robię. Czy samo czytanie Córce jest złe.

    Bardzo proszę o odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki21 grudnia 2023 18:05

      1. To jest zapis wydarzenia, a nie słowo Boże.
      2. To są zapisy wydarzeń, a nie słowa Boże.
      3. Dziwna prośba. Dziecko raczej samo nie wpadło na taki pomysł. Czytanie dziecku wprost Pisma św. może przynieść więcej szkody niż pożytku. Nawet czytając przy czytaniu Ewangelij dziecko zauważy pewnie niezgodności między nimi i bez odpowiedniego zrozumienia straci zaufanie do wiarygodności. Można natomiast czytać tzw. historię biblijną. To są opowiadania o niektórych wydarzeniach biblijnych, które są dostosowane do odbiorców nie dysponujących odpowiednim przygotowaniem do zapoznawania się wprost z Pismem św.

      Usuń
  10. Naprawdę? Zniechęcać do czytania Pisma Świętego? Niesamowite, a potem księża dziwią się, że ludzie odchodzą z kościoła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytać i się napełniać. Nie ma co słuchać takich nauk. Biblia" nie jest Słowem Bozym"to już katastrofa.

      Usuń