Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy opłatek przed świętami ma sens?

Polska jest chyba jedynym krajem na świecie, gdzie do zwyczajów wigilijnych należy tzw. opłatek, czyli płatek chleba tego samego rodzaju co hostie używane do Mszy św. Dzielenie się opłatkiem wraz z życzeniami jest pięknym zwyczajem o głębokiej wymowie i potencjalnym znaczeniu, choć w praktyce pozostaje niestety tylko świątecznym symbolem bez znaczącego wpływu na codzienność. 

W ostatnich dekadach rozpowszechnił się tzw. opłatek w zakładach pracy, szkołach, parafiach już w okresie adwentu, czyli przed pierwotnym i właściwym miejscem i czasem, czyli przed wigilia i poza wieczerzą wigilijną, która jest zwyczajem religijno-rodzinnym. Jest to nawiązanie do zwyczaju w krajach tzw. zachodnich, we większości protestanckich, gdzie adwent jako okres pokutny nie istnieje, a ograniczony jest do bazarów bożonarodzeniowych, pieczenia pierników i kupowania prezentów pod choinkę. Przyozdobione choinki ustawiane są już w adwencie na długo przed Bożym Narodzeniem. Odpowiednio urządza się spotkania "bożonarodzeniowe" w adwencie, a w Polsce te spotkania przyjęły formę "opłatków", czyli wraz ze zwyczajem dzielenia się opłatkiem przejętym z rytuału rodzinnego. Są tu więc dwa zasadnicze problemy:

- świętowanie wigilii nad długo przed właściwym dniem i to w pierwszeństwie przed wigilią w rodzinie,

- zatarcie, a właściwie nawet zatracenie charakteru oraz istoty adwentu jako czasu upamiętniającego okres oczekiwania przez ludzkość i naród wybrany przyjścia Zbawiciela, z czego wynika charakter pokutny i wezwania na nawrócenia, zgodnie z treścią liturgii adwentowej, gdzie główną postacią jest św. Jan Chrzciciel. 

Tak więc szczególnie haniebne i skandaliczne jest urządzanie opłatka przed świętami w ramach instytucji kościelnych i ogólnie wśród katolików. Oznacza to deprecjonowanie znaczenia i pierwszeństwa rodziny, a także zafałszowanie i zdradę właściwego, katolickiego charakteru i powagi okresu adwentu. 

Nie ma natomiast zastrzeżeń co do urządzania tzw. opłatka PO świętach, czyli jakby w rozwinięciu i rozszerzeniu tego skądinąd pięknego zwyczaju na społeczności dalsze, wtórne względem rodziny. 

4 komentarze:

  1. Dzielenie się opłatkiem występuje (z różną częstotliwością) też na Litwie (Litwini i Polacy), Białorusi (Polacy, Białorusini-katolicy, przynajmniej obrządku łacińskiego, Litwini), Ukrainie (Polacy, Ukraińcy-katolicy, przynajmniej obrządku łacińkiego), Słowacji, Czechach (szczególnie na Morawach).

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście nawet zastanawiam się nad celowością tzw. opłatka po świętach. Pewne rzeczy są raz w roku i się powtarzają dopiero za rok. Choćby trwały kilka minut jak łamanie się opłatkiem czy nawet sekund jak jest w przypadku niektórych obrzędów liturgicznych. Może lepsze byłoby kolędowanie przy mięsie i na słodko. Oczywiście nie jest to skandaliczne i równie niewłaściwe tak jak opłatki w Adwencie.
    Inna myśl odnośnie wigilii dla ubogich i bezdomnych. Pod względem pomocy żywieniowej każda się przyda, ale pod względem duchowym, psychologicznym tylko takie odbywjaace się w dniu Wigilii spełnią rolę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej mnie denerwuje nadużywanie określenia "wigilia":
    "wigilia" firmowa
    "wigilia" klasowa
    "wigilia" we wspólnocie przykościelnej
    itd.
    Wigilia jest jedna, jest nią dzień poprzedzający.
    I przepraszam za mój nick, ale dzisiaj w ten sposób Google mnie przyporządkował do konta. Chciałem pisać z innego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym się różni błogosławieństwo urbi et orbi od absolution czynionego pod koniec mszy św. wszech czasów.?
    Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia !

    OdpowiedzUsuń