Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Wzywanie Ałłaha w bibliotece watykańskiej


8 października 2025 r. internetowy portal niemieckich biskupów (tutaj) podał wypowiedź wiceprefekta biblioteki watykańskiej x. Giacomo Cardinali, który potwierdził, że na prośbę niektórych muślimów korzystających z tejże biblioteki jej władze użyczyły im pomieszczenie wyposażone w dywan dla celów ich praktyk rytualnych. Jako uzasadnienie podał, że biblioteka watykańską jest "najbardziej świecką instytucją" w Watykanie, mianowicie humanistyczną. 

No cóż. Ten człowiek albo jest totalnie zakłamany i ma ludzi za debili, albo poziom jego inteligencji nie przekracza przeciętnego poziomu ucznia szkoły podstawowej. Skoro biblioteka watykańska jest instytucją świecką i humanistyczną, to jakim prawem wyznawcom jednego i tylko jednego kultu przyznano tam pomieszczenie dla uskuteczniania ich praktyk kultycznych? Gdybym np. poszedł tam i poprosił o użyczenie mi jednego z pomieszczeń do sprawowania Mszy św. czy przynajmniej do modlitwy brewiarzem, to bym z całą pewnością nie tylko otrzymał odpowiedź odmowną lecz spojrzano by na mnie jak na wariata. I to nie dlatego, że w Watykanie są osobne miejsca przeznaczone dla kultu katolickiego i modlitwy. Wszak muślimy mają swoje meczety w Rzymie, na które notabene organizowano zbiórki także w parafiach modernistyczno-katolickich. 

Tłem tej debilnej decyzji są zapewne słowa w dokumentach Vaticanum II odnoszące się do islamu (więcej tutaj). Dochodzą oczywiście nie mądrzejsze słynne wypowiedzi Franciszka. Ostatecznie prowadzi to po pierwsze do indyferentyzmu religijnego, który jest dyplomatyczną odmianą ateizmu, a po drugie do uległości wobec fałszywych kultów, zwłaszcza wobec islamu, co jest przejawem braku przekonania o prawdziwości religii katolickiej. Pewną rolę może też odgrywać infantylnie naiwna nadzieja, że taki gest posłuży słynnemu "dialogowi" międzyreligijnemu, a może nawet przyczyni się do wzajemności po stronie islamskiej. To ostatnie jest nie tylko beznadziejnie naiwne, lecz wręcz karygodnie ignoranckie, gdyż każdy choćby średnio wykształcony człowiek wie, że do Mekki nawet nie mają wstępu wyznawcy innych kultów, tym bardziej więc nie może być mowy o użyczeniu tam katolikom miejsca na modlitwę. 

W sumie ta z pozoru drobna sprawa ilustruje już choćby poziom intelektualny i moralny ludzi, którzy obecnie władają Watykanem. Dochodzi do tego zupełne oderwanie od rzeczywistości zwykłych katolików i zwykłych obywateli krajów niegdyś chrześcijańskich, którzy na co dzień mają styczność z dość wyraźnie artykułowanym podbojem tych krajów przez islam. To jest policzek wymierzony tym, którzy zwracają uwagę na ten problem, który jest dosłownie kwestią życia i śmierci choćby w krajach takich jak Sudan i Nigeria, a za kilka dekad będzie to miało miejsce także w Europie. 

1 komentarz:

  1. To coś więcej niż policzek, to wprost nadstawienie szyi. Być może, gdy którego zarżną w bibliotece, to coś dotrze.

    OdpowiedzUsuń