Znajomość późniejszych losów niegdysiejszych znajomych bywa niekiedy bardzo przykra. Zwłaszcza wtedy, gdy z wiekiem nie pojawia się przyrost wiedzy i moralności, lecz raczej fakty, które bynajmniej nie świadczą o takim przyroście (nawet jeśli nie są one zupełnie zaskakujące).
Marek Jurek mówi ostatnio o sobie, że nie jest czynnym politykiem. Jednak od pewnego czasu, mniej więcej od roku, pojawia się publicznie chyba tylko w jednej tematyce. Chodzi o głośny "manifest 16-tu", który jest aktem szczególnie haniebnym (więcej tutaj, tutaj, tutaj, tutaj), a także o wydarzenie nowsze, mianowicie o polemikę ze znanym historykiem i jutjuberem Piotrem Zychowiczem w kwestii wojny w Palestynie.
Nie wchodząc w szczegóły dyskusji tych panów, która jest swoją drogą godna uwagi, zwłaszcza z powodu wiedzy i argumentów Zychowicza, zwrócę uwagę na dwa główne "argumenty" ze strony Jurka, które nie zostały odpowiednio potraktowane ani przez tego pierwszego, ani przez prowadzącego debatę Igora Janke.
Po pierwsze, Jurek przyrównuje powstanie państwa izraelskiego do kolonizacyj, które miały miejsce w różnych okresach historii aż do XIX wieku. Jest to dość zdumiewające, gdyż świadczy albo o ignorancji historycznej, albo o zakłamaniu, albo o jednym i drugim. Jurek widocznie utożsamia kolonizację z podbojem czyli okupacją obcego terytorium należącego do innej społeczności czy wręcz innego państwa. A jednak jest sporo przykładów historycznych na błędność tego utożsamiania. Mamy przecież kolonie greckie w basenie Morza Śródziemnego, mamy kolonizację Europy Wschodniej przez Polaków i Niemców, a przedtem Niemcy osiedlali się na terenach polskich nie po to, żeby przyłączyć te z ziemie do Rzeszy czy żeby stworzyć tutaj państwo niemieckie, lecz się asymilowali i wnosili swój wkład w rozwój gospodarczy i kulturowy. Podobnie czyniła szlachta polska na Kresach. Owszem, są też inne przykłady, które, choć nazywane kolonizacją, były właściwie okrutnym, niszczycielskim i śmiertelnym dla rodzimych ludów i kultur podbojem, jak zwłaszcza w Ameryce Północnej ze strony protestantów i też żydów przybyłych z Europy. Historyk, a nawet każdy choćby średnio wykształcony człowiek ma obowiązek rozróżniania faktów i pojęć. Tak więc nazwanie tego, co się dzieje od pierwszej połowy XX w. w Palestynie, "kolonizacją" jest dość podłą manipulacją.
Po drugie, Jurek odnosząc się do wskazania przez Zychowicza na ewidentne zbrodnie popełniane przez wiadome państwo położone w Palestynie, odpowiada, że przecież chodzi o wojnę. Zakładając, że jako historyk i podający się za katolika ma choćby blade pojęcie co do katolickiego nauczania o wojnie sprawiedliwej, nie pojmuję, jak można tak bezczelnie oszukiwać publiczność. Otóż nauczanie katolickie podaje dość wyraziste warunki, które muszą być spełnione, by dana wojna - czyli konkretnie stosowane środki w konflikcie zbrojnym - mogła zostać uznana za sprawiedliwą czyli moralnie godziwą. Są to przede wszystkim:
- przyczyną konfliktu musi być poważne naruszenie zasad sprawiedliwości na poziomie ogólnoludzkim, czyli mówiąc współcześnie naruszenie praw człowieka w skali społecznej, masowej,
- wyczerpane zostały środki pokojowe mające zaradzić temu naruszeniu i pozostaje jedynie starcie zbrojne,
- środki zbrojne stosowane w starciu muszą być współmierne i adekwatne do celu, jakim jest przywrócenie porządku sprawiedliwości (takim środkiem z całą pewnością nie jest zabijanie ludności cywilnej czy zabór terytorium należącego do niej).
Katolik wie też, że nie chodzi tutaj o specyficznie katolicką doktrynę, nawet jeśli de facto jest ona nauczana głównie czy niemal wyłącznie przez Kościół, lecz o zasady wynikające z prawa naturalnego, które jest poznawalne rozumowo bez konieczności odwołania się do Bożego Objawienia czyli prawd wiary katolickiej.
Nasuwa się pytanie, co doprowadziło M. Jurka do takiego stanu umysłowo-moralnego. Można się domyślać. Sapienti sat.
Bóg zapłać
OdpowiedzUsuńTrudno się tego słucha. Jurek i Janke mają wspólny front i non stop przerywają Zychowiczowi, który merytorycznie bije ich na łeb.
OdpowiedzUsuńA pseudo ultra katolik Jurek nie wie, że państwo Izrael sowicie opłacało powstanie i działalność Hamasu??
OdpowiedzUsuńMógłby Ksiądz wymienić pozostałe warunki wojny sprawiedliwej? Na pewno jeszcze kwestia tego, że podjecie wali musi wiązać się z realną szansą odniesienia zwycięstwa?
OdpowiedzUsuńTo są wszystkie zasadnicze warunki. Następne wynikają z nich i są ich zastosowaniem.
UsuńSzansa odniesienia zwycięstwa należy do warunku adekwatności środków do celu. Walka zbrojna jest tylko wtedy moralnie godziwa, gdy daje realną szansę na przywrócenie porządku sprawiedliwości.
Ciekawi mnie, czy apostołowie zostali ochrzczeni przez Chrystusa Pana. Wiem, że niektórzy apostołowie byli uczniami Jana Chrzciciela, lecz co z pozostałymi? Czy musieli przyjąć chrzest święty z rąk Pana Jezusa, skoro chrzest jest potrzebny do zbawienia?
OdpowiedzUsuńJest bardzo prawdopodobne, że wszyscy Apostołowie, idąc śladami Mistrza, przyjęli chrzest Janowy.
UsuńWidać Jurka judeo-więzi są tak silne, że całkowicie uniemożliwiają mu trzeźwy ogląd rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńTym więziom zawdzięcza swoją karierę polityczną.
UsuńWłaśnie.
UsuńI pomyśleć że Braun i Jurek przychodzili do tego samego kościoła na Mszę Trydencką na Karolkową , widywałem obydwu, choć nie w tym samym czasie.
OdpowiedzUsuńNa Karolkową, to znaczy? Gdzie leży ta ulica?
UsuńW Warszawie.
OdpowiedzUsuńTen program to morze socjotechniki wraz z uśmiechami gdy mówi się o tragedii którą Polacy stosunkowo niedawno przechodzili. Pierwsze dwie minuty zamyka sedno dyskusji. Nawet raporty międzynarodowe i nawet Onz przyznaje że to ludbójstwo,,, Igor Janke który ciągle jednak mówi tragedia zamiast ludobójstwo i Jurek Marek zakłamywacz rzeczywistości jeśli nie jakiś agent.
OdpowiedzUsuń