Temat poruszałem już kilkakrotnie z przykrością. Tym razem przykrość jest tym większa, że chodzi - ponownie - o wykonanie przez osobę duchowną i to taką, która jest dość popularna w kręgach konserwatywno katolickich:
Myślę, że nie muszę tłumaczyć znaczenia tutaj użytego hiszpańskiego słowa, gdyż można się domyśleć, nawet nie znając tego obcego języka.
Zaznaczam, że we wielu sprawach zgadzam się z x. Wachowiakiem. Tym bardziej przykre jest, że on tutaj właściwie nie odstaje od pospolitego schamienia, które niestety wdarło się także w szeregi duchowieństwa.
Oczywiście rozumiem i popieram to, co on chciał przez to powiedzieć. Problem jest rzeczywisty i poważny, mianowicie zapaść męskości, która charakteryzuje obecnie nie tylko kręgi duchowieństwa lecz także mężczyzn świeckich. Jak Pan Bóg pozwoli, poświęcę temu tematowi osobny wpis. Tymczasem nie muszę chyba wyjaśniać, że dość durne i prymitywne jest myślenie, jakoby posługiwanie się słownictwem - nazwijmy to dyplomatycznie - koszarowym świadczyło o męskości. Męskość to nie prymitywizm, lecz przede wszystkim kultura, gdyż kultury - i to głównie duchowej, umysłowej - wymaga mądra odwaga czyli męstwo.
Jest groteskowe, choć poniekąd tragiczne, gdy niektórzy solennie oburzają się na moje "słownictwo" stosowane na niniejszym blogu, mimo że zachowuję kulturę języka i intelektu, co niekiedy wymaga też nazwania rzeczy po imieniu. Według niektórych widocznie nazywanie rzeczy po imieniu i to bez wulgarności jest niedopuszczalne, zaś niechlujstwo i kłamstwo podawane uprzejmie jest wzorcem czy ideałem. To także świadczy o zapaści męskości i ogólnie kultury intelektualnej, gdy miłe w odbiorze gadanie czy pisanie bzdur stawiane jest ponad argumenty i proste wnioski.
Krytyki x Wachowiaka od Księdza się nie spodziewałem 😮
OdpowiedzUsuńOstatnio niesławny przykład niemęskości - Zieliński, zwodnicze pokłady obłudy ubrane w przymilne pozory słodkiego chłopca, no pluszowy słodziak, facet który nie wnosi do społeczeństwa konstruktywnych wartości.
OdpowiedzUsuńMożna spytać z jakiego filmu x W. pochodzi to nagranie?
OdpowiedzUsuńWidać na dolnym pasku.
UsuńKrótko i precyzyjnie 😂
UsuńAd "anonimowy 23 listopada 2025 22:56"
UsuńTo przecież dobrze, czyż nie?
Czytam z uznaniem blog Księdza, słucham także ks. Wachowiaka. Na ile potrafię "czytać" ludzi, to mam wrażenie, że ks. Wachowiak przyjąłby upomnienie w wiadomości prywatnej i wziął je pod rozwagę, zwłaszcza od innego Kapłana. Być może takie upomnienie miało miejsce i nie ma o tym wspomniane w tekście, wtedy w pełni rozumiem powód wpisu.
OdpowiedzUsuńKs. Wachowiak popełnił wypowiedź publicznie, więc powinien być gotów przyjąć również również publiczne upomnienie. O ileż bardziej wzrasta jego odpowiedzialność, skoro jest kapłanem katolickim: osobą szczególnego publicznego zaufania.
UsuńNiestety ciągle stosuje się głupie rozumienie upomnienia braterskiego.
UsuńJeżeli ktoś wypowiada się publicznie i jest osobą publiczną to także publicznie należy go krytykować, a nie pokryjomu.
Jeśli ktoś wypowiada się publicznie to na prostowanie też musi być publiczne, bo prywatne wycofanie się z tego, co się powiedziało przez przemilczenie, ignorowanie, bez publicznego wycofania się, czyli brania odpowiedzialności za swoje słowa jest de facto czynieniem z tego normy.
UsuńKsiądz Wachowiak poczciwy ksiądz i nawet coś mu zaczyna świtać ale niestety jak merytorycznie nie ma co powiedzieć to popada w emocje.
OdpowiedzUsuńTak jak po słynnym wywiadzie Mysiora wymyślił sobie chochoła "tradycjonalistów bez miłości" i podpalił się emocjonalnie bzdury plecieć.
A wszystko przez to że Pan Mysior (tutaj akurat słusznie) podważył ekumaniackie pojęcie "braci w wierze". Bo posoborowie zazwyczaj nie ma merytorycznych argumentów aby tego bronić to popadają właśnie w święte oburzenie...
W zasadzie to w każdym temacie posoborowie zazwyczaj nie ma merytorycznych argumentów i popadają w święte oburzenie obrażenie od heretyków, schizmatyków albo kult "bo SV2 i papieżowi to trzeba być posłusznym"...
Też prawda. Ksiądz Wachowiak mówi, że tradycjonaliści są tacy i siacy, taka słaba krytyka, że oni są tylko anty. Mało merytorycznego odniesienia.
UsuńX. Wachowiak ostatnio też niestety zawzięcie bronił "odebrania" Matce Bożej należnych jej tytułów przez m. in. całuśnego biskupa, Fernandeza
Usuńco do utraty męskości - może się Ksiądz odnieść do tego co napisane tutaj?
OdpowiedzUsuńhttps://salwowski.net/2017/10/15/dzika-teologia-dzikiego-serca/
Słuszne uwagi.
UsuńProblem w tym, że
1. problem z brakiem męskości jest realny,
2. autor tej książki jest protestantem, czyli nie ma ani zdrowej teologii, ani nawet zdrowej antropologii, ani nawet solidnej metody,
3. autor książki jest Usańcem i stawia przede wszystkim na sukces biznesowy, a taka bazgranina dobrze się sprzedaje.
Kolejny "posoborowy (?) zaułek" intelektualnej mizerii, a w ślad za nią popadania w emocjonalizm.
OdpowiedzUsuń"zapaść męskości" ??? 😆👍😗🤣🥳😇 Męskość dana jest z od Boga, nad męstwem trzeba popracować, wespół w zespół z Łaską "Homo est animal rationale"
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem X. Wachowiak stoi w rozkroku. Chciałby być odbierany jako konserwatywny, a jednocześnie tkwi w Novus Ordo. Wyraża takie opinie, aby nie narazić się żadnej ze stron, nawet jeśli coś krytykuje. Stąd ta miałkość i brak wyrazistości. Od pewnego czasu pomijam jego wypowiedzi, bo nic nie wnoszą.
OdpowiedzUsuńBo x. Wachowiak to typowy konserwatysta Novus Ordo, coś jak ojciec Rydzyk. Dobrze by się czuł gdyby nadal trwał pontyfikat Benedykta XVI lub Jana Pawła II. To dobrze i źle. Dobrze, bo trudno wymagać wiele od ludzi, którzy nie wnikają zbyt mocno w temat postrzegany jako kontrowersyjny, mentalnie tkwią w status quo w czasach, gdy progresywistyczne szaleństwa zaczynają być odbierane za ogólną normę. Źle, bo to jest taki nijaki opór wobec tych zmian.
UsuńOburzanie się o to, że x. Wachowiak powiedział słowo "cojones" to trochę przesada. Przeciętnie człowiek nie odczuwa takiej siły emocjonalnej wulgaryzmów w językach obcych jak w języku własnym. Ale nawet jeśli pominiemy ten argument jako niewłaściwy to to słowo nie jest jakieś bardzo mocno wulgarne. Weźmy polski ekwiwalent tego słowa, czyli "jaja". Nie jest to słowo eleganckie i raczej w kulturalnej dyskusji nie powinno się go używać, ale to słowo należy do najniższego stopnia wulgaryzmu w porównaniu do innych wulgaryzmów np na "d", na "ch" i na "k". Gdyby x. Wachowiaka użył tego słowa na kazaniu w trakcie Mszy to byłoby to bardzo niefortunne, ale audycja wideo to nie jest Msza.
OdpowiedzUsuńKsiędzu Wachowiakowi można zarzucić gorszą rzecz. Jego skłonność do hamletyzowania w temacie tradycjonalistów. Z jednej strony kojarzy pewne fakty, że wszystkie te znane nam zmiany, które zaszły, nie przyniosły skutków, jakie byśmy chcieli. Miało być pięknie, ładnie, a coś tu nie gra. Z drugiej strony jak tradycjonaliści po prostu mówią jak jest to x. Wachowiak krytykuje ich, że przesadzają itd. Z jednej strony zwraca uwagę na wiele ważnych rzeczy, z drugiej strony jest niekonsekwentny. Chce być jedną nogą tu, drugą nogą tam. Boi się wychylić za bardzo do przodu. Oczywiście jestem świadomy tego, że wśród tradycjonalistów katolickich jest wiele przesady. Że wielu ma skłonność do faryzejskiego popadania w przesadny puryzm i skrupulatność tak, że będą potępiać innych tradycjonalistów o to, że nie są wystarczająco tradycyjni jak oni.
Nie jest dla mnie jasne czemu cnota męstwa ma być powiązana z płcią męską. To tylko podobieństwo nazwy - podobnie np. roztropność nie jest powiązania z tropieniem zwierząt, ani umiarkowanie z miernictwem. Cnoty są dla obu płci.
OdpowiedzUsuńPodłączam się pod ten komentarz. Słuszna uwaga.
UsuńWarto też przypomnieć sobie wystąpienia ks. Wachowiaka po niedawno ogłoszonej nocie doktrynalnej o Matce Bożej. Zdaje się, że przekroczył tam wszelkie granice. Zastanawiał się kiedy i czy już zostaną zmienione oficjalne teksty modlitw i zwierzył się, że od dawna "nie pasował" mu tytuł Współodkupicielki.
OdpowiedzUsuńKolejny dowód miałkości
UsuńTo znaczy, że nie różni go wiele od niekatolickich tzw. neokonserwatystów.
UsuńTypowy katopelikant. Jak Watykan powie że czcicmy Matkę Bożą to czcimy, jak że nie to Nie. Wszystko będą bez refleksji przyjmować. Cos jak widzowie TVN. Kiedy Tusk kazał Putina kochać i robił sławny reset to kochali jak teraz każe nienawidzić o nienawidzą. Proste.
UsuńSame emocje, zero rozumu. Czysty protestantyzm.
Nie tyle emocje, co ślepe posłuszeństwo wobec osób aktualnie zajmujących Watykan.
Usuńi jedno i drugie niestety ;)
Usuń