Powyższy obrazek jest oczywiście prowokacyjny, gdyż właściwie nie całkiem odpowiada katolickiemu rozumieniu posłuszeństwa. W każdym razie nie wyraża jego istoty i pełni.
Temat jest dość szeroki. Ma dość długą historię zwłaszcza w teologii moralnej i duchowości. W etyce dotyczy głównie stosunku jednostki do społeczności i władzy, ale także stosunku do Boga. Wskazuję na elementy istotne w teologii katolickiej.
Już Pismo św. zawiera głównie zasady w tej kwestii. Wprawdzie język hebrajski nie zna rzeczownika "posłuszeństwo" i pojęcie to pojawia się dopiero w textach greckich (ὑπακουή, czasownik ὑπακούειν), jednak materialnie jest ono obecne w słowach oznaczających słyszenie i słuchanie (שׁמע - Rdz 22,18; Wj 5,2; Wj 10,3; Wj 23,22; Kpł 26,14; Pwt 6,3; 24,14; Ps 40,9). Odnosi się ono do relacji między Bogiem i człowiekiem, mianowicie jako odpowiedź względnie postawa człowieka wobec Boga, który objawia Swoją wolę. W Nowym Testamencie rozkazom Pana Jezusa są posłuszne demony, burza i fale (Mk 1,27). Natomiast ludzie są wezwani do słuchania, zachowywania i wypełniania (Mk 4,3; 9,7; Mt 7,24; 23,2n; Lk 11,28). Ta postawa zostaje porównana do żyznej gleby, w której ziarno Słowa Bożego wydaje plon (Mk 4,13-20).
W Etyce Nikomachejskiej Arystotelesa pojęcie posłuszeństwa nie występuje wcale. Natomiast żydowski filozof i komentator biblijny, Filon z Aleksandrii, mówi o cnocie uległości (ἀρετῆ πείθεσται καλόν - Cher. 9). Podobnie w Liście do Hebrajczyków (13,17) mamy wezwanie do uległości przełożonym (πειθεσθε τοις ηγουμενοις υμων και υπεικετε αυτοι). Dzieje Apostolskie (28,24) mówią o uległości we wierze (και οι μεν επειθοντο τοις λεγομενοις οι δε ηπιστουν), podobnie List do Galacjan (5,7: ετρεχετε καλως τις υμας ανεκοψεν τη αληθεια μη πειθεσθαι) i na wielu innych miejscach (Rz 1,5; 10-14-17; 16,26; 2Kor 7,15; 10,5; 2Tes 1,8; Hb 11,8). Pojęcie (zasadniczo jako ὑπακουή) pojawia się także w kontekście chrystologicznym, mianowicie odnośnie Wcielenia Syna Bożego w postaci sługi. Tłem jest idea poddaństwa dzieci wobec rodziców oraz niewolników wobec panów. Naczelną, dobitnie wyartykułowaną maxymą są słowa Apostoła w Dziejach Apostolskich, że bardziej należy być posłusznym Bogu niż ludziom (5,29).
Św. Tomasz (źródło) zaś podkreśla, że
- posłuszeństwo przynależy do porządku naturalnego sprawiedliwości oraz
- tylko samemu Bogu przysługuje bezwzględne posłuszeństwo ze strony wszystkich:
Istotne jest, że z powodu niezbędnej sprawiedliwości wszyscy są zobowiązani do posłuszeństwa woli Bożej, oczywiście także wszyscy wykonujący jakąkolwiek władzę w Kościele.
Natomiast posłuszeństwo woli ludzi jest zawsze względne i powiązane ze sprawiedliwością:
Kodex Prawa Kanonicznego z 1917 r. na wstępie podkreśla zależność władzy kościelnej oraz posłuszeństwa wobec niej od posłuszeństwa Bożemu Objawieniu:
"Chrystus Pan powierzył Kościołowi depozyt wiary, aby Kościół z asystencją Ducha Świętego święcie strzegł objawionej doktryny i wiernie ją wyjaśniał.
Kościół ma prawo i zadanie nauczania każdego narodu doktryny Ewangelii, nie będąc zależnym od jakiejkolwiek władzy państwowej; zaś wszyscy są przez prawo boskie obowiązani uczyć się tej doktryny oraz chronić prawdziwy Kościół Boży.
Wiarą boską i katolicką należy wierzyć to wszystko, co jest zawarte w Słowie Bożym czy to spisanym (w Piśmie św.) czy przekazywanym ustnie i podawane przez Kościół czy to przez uroczyste orzeczenie czy przez nauczanie zwykłe i powszechne jako objawione przez Boga.
Ogłaszanie uroczystego orzeczenia jest sprawą zarówno soboru powszechnego jak też papieża przemawiającego ex cathedra.
Żadna rzecz nie jest pojmowana jako ogłoszona względnie dogmatycznie zdefiniowana, jeśli nie jest to w sposób oczywisty powiedziane.
Nie wystarczy unikać heretyckiego zafałszowania, lecz należy pilnie wystrzegać się także błędów, które się z nim mniej czy bardziej wiążą; dlatego wszyscy powinni zachowywać także ustawy i dekrety, przez które opisywane i zakazywane są przez Stolicę Świętą owe fałszywe opinie.
Wierni Chrystusowi są obowiązani otwarcie wyznawać wiarę, jeśliby ich milczenie, unikanie czy sposób działania niosło ze sobą pośrednie zanegowanie wiary, pogardę dla religii, bluźnierstwo wobec Boga lub zgorszenie bliźniego.
Jeśli ktoś po przyjęciu Chrztu oraz miana chrześcijanina uporczywie neguje albo powątpiewa jakąś z prawd, które należy wierzyć wiarą boską i katolicką, ten jest heretykiem; jeśli zupełnie odpada od wiary chrześcijańskiej, ten jest apostatą; zaś kto odmawia bycia poddanym władzy papieża lub zachowania wspólnoty z członkami Kościoła jemu poddanymi, ten jest schizmatykiem.
Niech katolicy wystrzegają się dyskusji i spotkań zwłaszcza publicznych z niekatolikami, bez zezwolenia Stolicy Świętej, albo w pilnych przypadkach ordynariusza miejsca.
Także biskupi, choć nie mają nieomylności w nauczaniu ani pojedynczo ani zebrani na soborach partykularnych, są dla wiernych powierzonych swojej trosce pod autorytetem papieża prawdziwymi nauczycielami."
Widać tutaj coś wyraźnie granice zarówno władzy jak też nauczania papieskiego i biskupiego.
Zgodnie z tym tradycyjna teologia katolicka rozróżnia trzy rodzaje i zarazem stopnie posłuszeństwa kościelnego:
1. posłuszeństwo wiary, czyli wobec Bożego Objawienia nauczanego przez Kościół, które jest oczywiście trwałe i niezmienne,
2. posłuszeństwo kanoniczne, obowiązujące duchownych według norm prawa kanonicznego,
3. posłuszeństwo religijne, czyli wiążące na mocy ślubów zakonnych.
Tym samym zwykłych wiernych obowiązuje jedynie posłuszeństwo wiary. Na tej podstawie obowiązuje ich posłuszeństwo względem dekretów wynikających z autentycznego nauczania wiary, zwłaszcza chroniących przed błędami sprzecznymi czy przeciwnymi względem tego nauczania.
Natomiast Kodex z 1983 r. niebywale poszerza, zamazuje i zaostrza kwestię posłuszeństwa:
Szczególnie dziwne - i przy tym nowe - jest mówienie o posłuszeństwie religijnym w odniesieniu do wszystkich wiernych w znaczeniu zobowiązania do przyjmowania omylnego i zmiennego nauczania. Nie ma natomiast mowy o posłuszeństwie dla dekretów dyscyplinarnych.
Wnioski nasuwają się same:
- Podczas gdy tradycyjna teologia i dyscyplina Kościoła (już począwszy od Pisma św.) dość jasno podaje istotną i niezbędną zależność wszelkiego posłuszeństwa od poddania się Bożemu Objawieniu, to nowy Kodex ten związek zaciemnia.
- To zaciemnienie jest powiązane z pomieszaniem pojęciowym chociażby w określeniu "religijne posłuszeństwo".
- Brak jest określenia, na czym polega autentyczność danego nauczania. Tym samym należy ją rozumieć w świetle tradycyjnej teologii katolickiej. Otóż kryterium autentyczności jest zgodność z poprzednim, odwiecznym nauczaniem Kościoła, reprezentowanym pierwotnie przez Apostołów. Mówi o tym chociażby następujący tradycyjny podręcznik katolickiej teologii fundamentalnej: