Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Czy walka zbrojna na froncie jest przeszkodą do beatyfikacji?
Mogę odpowiedzieć jedynie ogólnie, ponieważ nie znam wystarczająco tych dwóch przypadków.
Warunkami wstępnymi do wszczęcia procesu beatyfikacyjnego są przede wszystkim: odejście do wieczności w opinii świętości oraz stały kult, czyli modlitwy prywatne wiernych, zwłaszcza przy grobie danej osoby, oraz inne oznaki czci oraz świadectwa wysłuchania modlitw za domniemaną przyczyną danej osoby. Z powodu tego drugiego warunku tradycyjnie można było wszcząć proces najwcześniej dopiero 50 lat po śmierci, aczkolwiek papież mógł udzielić dyspenzy w uzasadnionych przypadkach, tzn. gdy sława świętości i łask za wstawiennictwem danej osoby była powszechna oraz w stopniu nadzwyczajnym. Niestety ten wymóg trwałego, spontanicznego kultu ze strony wiernych został w ostatnich dziesięcioleciach zlekceważony przez zredukowanie czasu oczekiwania na wszczęcie procesu do 5 lat (w niektórych przypadkach nawet z tego wymogu dyspensowano). Ponadto we wielu przypadkach należy mieć wątpliwości, czy kult jest spontaniczny, tzn. nie inspirowany medialnie oraz odgórnie wspierany i sterowany.
W samym procesie informacyjnym, który jest prowadzony przez ordynariusza miejsca pochówku danej osoby (o ile zezwalają na to okoliczności), przedmiotem badania jest heroiczność cnót teologalnych czyli wiary, nadziei i miłości. Udział w walce zbrojnej sam w sobie nie świadczy przeciw tym cnotom, aczkolwiek konieczne jest zbadanie zgodności postawy danej osoby w tej walce z owymi cnotami, co jest szczególnie trudne. Tradycyjną zasadą Kościoła w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym jest dokładność i ostrożność, tzn. zarzuty i zastrzeżenia były traktowane bardzo poważnie. Chodzi bowiem o wiarygodność Kościoła.
Walka zbrojna na froncie wiąże się z tematem wojny sprawiedliwej. Liczy się zarówno cel danej wojny, tzn. jej słuszność moralna, ale także osobista postawa danej osoby w takiej wojnie. W przypadku wojny niesprawiedliwej sprawa jest bardziej złożona, gdyż dochodzi kwestia konieczności, tzn. nieuchronności udziału w niej, tym samym osobistej odpowiedzialności za ten udział.
Najogólniej mówiąc, udział w walce zbrojnej może być moralnym obowiązkiem, mianowicie wtedy, gdy chodzi o wojnę sprawiedliwą według warunków nauczanych przez Kościół. Równocześnie obowiązuje w niej odpowiednia postawa moralna, według wskazań etyki katolickiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Dla tych P. T. Czytelników, którzy nie wiedzą, co oznacza skrót FSSPX, wyjaśniam, że po polsku oznacza on: Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X. Z...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
W związku z działalnością tzw. ruchu oporu (FSSPXR) w Polsce byłem pytany wielokrotnie o opinię. To grono zresztą widocznie pilnie śledzi bl...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Najpierw przypomnijmy fakty, czyli kontext historyczny tego pytania. Od około 10-u lat, po Motu proprio "Summorum Pontificum"...
-
Zależy, jaka zmiana. Jako istotne dla ważności Konsekracji zostały przez papieży określone słowa: " Hoc est enim Corpus meum " ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz