Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Istnienie Boga a problem zła - zarzuty ateisty



Jak odpowiedzieć na zarzuty Łukasza Wybrańczyka?
https://www.youtube.com/watch?v=Cekmuf7rVkI 

Najpierw słowa uznania :-) Człowiek ma talent szołmasterski, dobrze wyćwiczony i technicznie wyposażony. Pewnie ma hojnych sponsorów.

Po pierwsze miesza sprawy i wątki, a jest to metoda manipulacji, nie argumentacji. Żeruje przy tym na ignoracji teologicznej i indolencji metodologicznej, dość powszechnej niestety także wśród teologów.
Po drugie to pomieszanie ozdabia pozorami naukowości i racjonalności.
Po trzecie wykazuje elementarną ignorancję (czy faktyczną, czy taktyczną to osobna sprawa) odnośnie zarówno właściwej interpretacji Pisma św. jak też teologii katolickiej, nawet filozofii. Prezentuje strzępy wiedzy w oderwaniu od ich właściwego sensu w celu rzekomego obalenia, a właściwie wyszydzenia.

Właściwe problemy to:
1. pojęcie zła, czyli stosunek do cierpienia i przyjemności,
2. pochodzenie cierpienia czyli zła fizycznego w świecie zwierząt (czyli interpretacja Księgi Rodzaju),
3. jego pogodzenie z dobrocią i wszechmogą Boga, oraz
4. związek z grzechem pierworodnym, a także
5. pogodzenie grzechu z dobrocią i wszechmocą Boga.

Ad 1. Popełnia pomieszanie pojęć. Czym innym są odczucia zwierząt np. w zdobywaniu pożywiena, a czym innym nasze odczucia na tegoż widok. Pomieszanie służy manipulacji emocjonalnej.

Ad 2. Księga Rodzaju jest źródłem teologicznym, nie biologicznym. Wskazuje na wymiar stosunku człowieka do Boga, który ma związek z dziełem stworzenia i rzeczywistością stworzeń. Konkretnie: wizja raju przed upadkiem grzechowym nie jest rozdziałem podręcznika paleontologii, lecz wskazuje na zamysł Boży, czyli cel stworzenia i jego dobroć. Wg pojęć teologicznych chodzi o tzw. stan czystej natury (status naturae purae), który nie jest historyczny, tzn. nie musi i nie może mieć potwierdzenia w danych paleontologii.

Ad 3. Zło jest teologicznie (także filozoficznie) brakiem dobra. Cierpienie, zarówno fizyczne jak też moralne, jest brakiem doskonałości w podwójnym sensie:
- wobec doskonałości Boga, który jest jedynym Bytem doskonałym czyli samym Dobrem,
- wobec dobroci stworzenia, która ma eschatologiczne spełnienie (wizja raju ma właśnie znaczenie eschatologiczne).
Dobroć Boga polega na czynieniu wszystkiego według jego własnej doskonałości, tzn. że drzewo jest drzewem, zwierzę zwierzęciem, człowiek człowiekiem. I na tym też polega Jego wszechmoc: tylko Bóg może uczynić wszystko według doskonałości każdej rzeczy. I tylko Bóg może doprowadzić każdą rzecz do jej eschatologicznego spełnienia.

Ad 4. Związek jest teologiczny. Także grzech pierworodny można właściwie zrozumieć wyłącznie w perspektywie dzieła Zbawienia, czyli eschatologicznej. Mówi o tym wyraźnie Księdza Rodzaju 3.

Ad 5. Grzech wynika z wolnej woli człowieka, a ta z jego podobieństwa do Boga, czyli doskonałości właściwej człowiekowi. Chodzi oczywiście o doskonałość bytową, która jest podstawą i warunkiem doskonałości moralnej.

Na koniec jeszcze aspekt dość istotny. Warto zapoznać się z jego filmikami autobiograficznymi odnośnie jego drogi do ateizmu:
- wychowanie w rodzinie niepraktykującej (niepraktykowanie ma związek przynajmniej zarówno z dystansem wobec Kościoła znanego w swoim otoczeniu jak też z brakiem wiedzy religijnej),
- przyznanie się do braku wiedzy i zdolności w przedmiotach ścisłych i przyrodniczych czyli wymagających dyscypliny myślenia i krytycznego metodycznego podejścia do faktów,
- "przebudzenie reliigjne" w związku z protestanckim pseudocharyzmatyzmem, czyli religijnością skrajnie emocjonalną i pseudobiblicystyczną,
- przyznanie się do podatności na sugestię, tudzież na wpływ innych osób i to akurat rodzaju żeńskiego.

To jest droga dość charakterystyczna i właściwie logiczna: brak solidnej wiedzy teologicznej, czy chociażby filozoficznej i przyrodniczej, w połączeniu z religijnością skrajnie emocjonalną i irracjonalną musi prowadzić do ateizmu, gdyż ateizm polega głównie na emocjach i wierzeniu w nieistnienie Boga wbrew racjonalnym argumentom.

Filmiki są zrobione dość profesjonalnie, człowiek prezentuje się bardzo sympatycznie i sugestywnie, choć nie udaje mu się ukryć, że czyta ze scenariusza. Wygląda na to, że ktoś odkrył jego talent i postanowił skomercjalizować do propagandy ateistycznej.
Jednak jego działalność może być o tyle pożyteczna, że jego zarzuty nie dotyczą właściwie katolicyzmu, lecz absurdalności protestantyzmu oraz paraprotestanckiego, pseudokatolickiego modernizmu. Jeśli będzie na prawdę konsekwentnie i uczciwie wątpił, a równocześnie szukał prawdy i pozna prawdziwy katolicyzm, to nie będzie miał przeszkód ku wierze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz