tag:blogger.com,1999:blog-35713903532146249112024-03-19T11:57:26.496+01:00Teolog katolicki odpowiadaOdpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.comBlogger844125tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-72393993137006500692024-03-13T22:38:00.011+01:002024-03-13T22:42:30.932+01:00Czy można uzasadnić obmywanie nóg kobietom?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjQ1R4GwMXZ35RNleDo27gFufQTPI6dQBZJYdaAq00QNWrhtEEu9As4Wf8zCUmGyKU6zwaqiLhd8wo8WXtE25179clam4NGEgQ_1sDKptbZLvnActGein6jG75ZHrVFYCS-CA6W5YxHiqCIrDQ8uY680tbw1T89HUbLZs6PzJJpYb7TOfbO8RB1x94RVyg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="400" data-original-width="412" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjQ1R4GwMXZ35RNleDo27gFufQTPI6dQBZJYdaAq00QNWrhtEEu9As4Wf8zCUmGyKU6zwaqiLhd8wo8WXtE25179clam4NGEgQ_1sDKptbZLvnActGein6jG75ZHrVFYCS-CA6W5YxHiqCIrDQ8uY680tbw1T89HUbLZs6PzJJpYb7TOfbO8RB1x94RVyg=w198-h193" width="198" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Tego nie da się uzasadnić teologiczne, gdyż jest to praktyka antyteologiczna i antykatolicka, a to głównie z najstępujących względów:</span><p></p><div><span style="font-family: helvetica;">- Zafałszowuje wydarzenia z Ostatniej Wieczerzy, gdzie Pan Jezus umywał nogi jedynie Dwunastu Apostołom, nikomu innemu. Rozszerzenie tego gestu na inne osoby jest absurdalne. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- Tzw. mandatum czyli obrzęd obmycia nóg we Wielki Czwartek tradycyjnie nigdy nie był praktykowany wobec świeckich, lecz był obrzędem wyłącznie w gronie duchownych, czyli klasztorów i kapituł katedralnych, właśnie z tego powodu, że Pan Jezus umywał nogi Apostołom, którym przy tej samej okazji udzielił sakramentu święceń. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- Owszem, zasadniczym zafałszowaniem tradycyjnego obrzędu mandatum było rozszerzenie go na świeckich, co nastąpiło w reformie Wielkiego Tygodnia promulgowanej przez Piusa XII. Przeszło to o tyle bez poważniejszego sprzeciwu, że świeccy mężczyźni przynajmniej zasadniczo potencjalnie mogą przyjąć sakrament święceń. Natomiast całkowitym absurdem jest rozszerzenie na kobiety, gdyż całkowicie wykracza to poza wydarzenie z Ostatniej Wieczerzy. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- Nie trudno zgadnąć, że chodzi tutaj o przypodobanie się feminizmowi, czyli fałszywej, antychrześcijańskiej i antyludzkiej ideologii, która ma ewidentnie katastrofalne skutki już nawet w wymiarze ogólnospołecznym. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-44321605671660828772024-03-13T22:23:00.004+01:002024-03-19T10:01:21.194+01:00Czy wolno uciekać przed wojną?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiEjDTmumhD56Z4zNf_ScpGKYJn15hnXrkotMU0_8Mid3mEUasUTt7IFlhk0bGpnd1Qg5_QggE82txUJJT3jzJn6Q4JxlcEOupxWecyH82mc29soOig_upjw_LL71XEAkAkTQ2v0Xwbe409DvW0uCAKuqdG49zYhdX6Z9ExaXXB3nfi42B1DI-bkOpgm6Q" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="794" data-original-width="914" height="389" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiEjDTmumhD56Z4zNf_ScpGKYJn15hnXrkotMU0_8Mid3mEUasUTt7IFlhk0bGpnd1Qg5_QggE82txUJJT3jzJn6Q4JxlcEOupxWecyH82mc29soOig_upjw_LL71XEAkAkTQ2v0Xwbe409DvW0uCAKuqdG49zYhdX6Z9ExaXXB3nfi42B1DI-bkOpgm6Q=w447-h389" width="447" /></a></div><br /><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Rzeczywiście obowiązek wobec własnej rodziny ma rangę wyższą niż obowiązek zbrojnej obrony państwa. Owszem, istnieją także obowiązki wobec państwa jako formy organizacji życia społecznego, czyli chodzi o obowiązki wobec społeczności, która zwykle ma zasługi także względem rodziny. Należy jednak rozróżnić między społeczeństwem i narodem a państwem. Jeśli władze państwowe działają ewidentnie wbrew dobru narodu i społeczeństwa, to nie tylko nie ma obowiązku posłuszeństwa lecz jest obowiązek sprzeciwu przynajmniej biernego. Formą sprzeciwu może być emigracji dla ochrony życia swojej rodziny i swojego. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Jest jednak jeszcze inny istotny aspekt: obowiązek wobec społeczności wiary czyli Kościoła. Jeśli wojna jest agresją nie tylko na byt narodu i państwa narodowego, lecz także na wspólnotę prawdziwej religii jaką jest Kościół Chrystusowy, wówczas byt doczesny własnej rodziny i swój ma rangę niższą, gdyż chodzi o wartości duchowe. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Drugie pytanie:</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście wojna sprawiedliwa polega nie tylko na sprawiedliwym celu i konieczności walki zbrojnej, lecz wymaga także stosowania adekwatnych środków. Jeśli nie ma zdolności posługiwania się uzbrojeniem bądź uzbrojenie jest niewystarczające, w wyniku czego jest małe prawdopodobieństwo zwycięstwa w walce czy przynajmniej skutecznej obrony, wówczas taka walka nie jest sprawiedliwa i nie należy jej podejmować. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Trzecie pytanie:</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Dobro rodziny ma pierwszeństwo przed dobrem społeczności, oczywiście o ile ze sobą konkurują czy są w sprzeczności. Jak wyżej: mamy obowiązek moralny wobec społeczności proporcjonalny do praw i korzyści otrzymywanych od niej. Obowiązek wobec państwa - de facto wobec elity rządzącej - jest jeszcze dalszy i zachodzi tylko wtedy, gdy dobro i trwanie państwa jest tożsame czy przynajmniej ściśle powiązane z dobrem własnej rodziny i społeczności. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Czwarte pytanie:</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Używanie wulgaryzmów, nawet w zrozumiałym i słusznym gniewie, nigdy nie jest ani dobre ani skuteczne, a jest szkodliwe pod każdym względem, mimo chwilowego rozładowania emocjonalnego. </span></div></div></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-11181962903277541482024-03-12T22:00:00.005+01:002024-03-12T22:02:34.177+01:00Jaki post eucharystyczny obowiązuje?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi5ZFkLA4L9c8ulLN9ADB2x1uZRh9Vr2SdRSAEkrx7tZDhL0_X5v6hLf1sT-Q8Fi_ohZSBBBRBmRH8uQYHfg9YKMZF6jhc_JtlFjOjF_itZWSfU3ywlovbKzqpEAf2SKxMcFQd_4gpvDcOhCUX-Y_-gQegCbHssTccOQy4t0STEgmYHf6iWcIsQvlXbFZ0" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="378" data-original-width="1016" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi5ZFkLA4L9c8ulLN9ADB2x1uZRh9Vr2SdRSAEkrx7tZDhL0_X5v6hLf1sT-Q8Fi_ohZSBBBRBmRH8uQYHfg9YKMZF6jhc_JtlFjOjF_itZWSfU3ywlovbKzqpEAf2SKxMcFQd_4gpvDcOhCUX-Y_-gQegCbHssTccOQy4t0STEgmYHf6iWcIsQvlXbFZ0=w552-h205" width="552" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Złagodzenie przepisów postnych wynikało z pozwolenia na sprawowanie Mszy św. w porze późniejszej niż przedpołudnie, a to pozwolenie - wydane przez Piusa XII - miało związek z warunkami wojennymi, jak oficjalnie głoszono. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Kwestia postu eucharystycznego, podobnie jak wszystkich praktyk postnych, jest uregulowana w prawie kanonicznym, nie w księgach liturgicznych. Prawo kanoniczne jest zasadniczo bardziej zmienne niż liturgia, przynajmniej do niedawna. Aczkolwiek pora sprawowania Mszy św. i w związku z tym też kwestia postu eucharystycznego była niezmienna od starożytności, tzn. aż do decyzji Piusa XII nie było Mszy św. o innej porze niż do przedpołudnia. To jest zasadniczy problem. Pozwolenie na celebracje późniejsze, z wieczorem włącznie nie przyniosło dobrych owoców, gdyż generalnie osłabiło szacunek do Komunii św., czego mamy obecnie dość jaskrawe a powszechne dowody. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Jak się zachować w obecnej sytuacji prawnej?</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście prawnie obowiązuje obecnie tylko post godzinny. Tak więc grzechem jest tylko nieprzestrzeganie takiego postu. Jeśli nieprzestrzeganie to wynika z braku szacunku do Ciała Pańskiego, to jest grzechem ciężkim. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Osobiście zalecam trzymanie się tradycyjnej dyscypliny, według możliwości, czyli preferowanie zarówno Mszy św. porannej jak też Komunii św. na czczo. Nikt tego nie może zabronić, a owoce duchowe na pewno będą, jeśli praktykować się będzie w duchu szczerej pobożności. </span></div></div><p></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-39048894026546025452024-03-11T22:50:00.004+01:002024-03-11T23:08:56.375+01:00Jak powinna wyglądać katolicka adoracja?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEivVonDHC7IoHiWTpybvqdP8qbQaX-IG2O11mnvu0CAw3TPRz-16maLL33Yicfa672x8vgJxLhxZo3JRd51Sq-NxwUGXsabXuH2suIlypayhy_w51rOX_ixCX75bX-7iXuU9a4ZSsFIu0LF_fGFLhDPvb324Mk7gad-td_2NIm6lQ94If4EH06mC55tzdo" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="672" data-original-width="1212" height="295" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEivVonDHC7IoHiWTpybvqdP8qbQaX-IG2O11mnvu0CAw3TPRz-16maLL33Yicfa672x8vgJxLhxZo3JRd51Sq-NxwUGXsabXuH2suIlypayhy_w51rOX_ixCX75bX-7iXuU9a4ZSsFIu0LF_fGFLhDPvb324Mk7gad-td_2NIm6lQ94If4EH06mC55tzdo=w533-h295" width="533" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: helvetica;">Wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja nie są liturgią w sensie ścisłym lecz paraliturgią. W związku z tym nie ma rubryk co do przebiegu. Są tylko ogólne reguły i pojedyncze zasady wyrażone w pojedynczych dekretach wydanych w kwestiach niejasnych. </span><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Naczelną zasadą jest - tak jak we wszystkich obrzędach Kościoła - że wolno używać wyłącznie textów i śpiewów, które są oficjalnie zatwierdzone przez władze kościelne, czyli są zawarte w księgach liturgicznych czy paraliturgicznych wydanych z "nihil obstat" ze strony władzy kościelnej. Tym samym nie ma miejsca na jakieś inne, np. protestanckie, pomysły czy quasi spontaniczne zachowania. Tego typu proceder - wprowadzony niestety pierwotnie przez masona x. Blachnickiego - jest sprzeczny z zasadami Kościoła i powinien zostać oficjalnie potępiony i odrzucony. Dotyczy to zarówno modlitw jak też muzyki. To, co obowiązuje w liturgii np. mszalnej, to i tylko to obowiązuje także np. w adoracji czy innych formach paraliturgicznych. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">To samo dotyczy postawy i gestów. Oznacza to, że właściwą postawą na adoracji jest klęczenie, jeśli warunki fizyczne na to pozwalają. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Przy okazji wspomnieć należy, że coś takiego jako klękosiad jest haniebną specjalnością chyba tylko w Polsce. Chodzi o takie klęczenie, że pośladki oparte są o siedzenie. Taka dziwaczna, właściwie pokraczna postawa jest niestety wymuszana przez ławki, które są rozpowszechnione przynajmniej w centralnej i wschodniej Polsce, choć praktycznie też w innych regionach. Jest ona wymuszana przez niespotykaną chyba nigdzie indziej na świecie pochyłą konstrukcję klęcznika w ławce tak, że nie da się normalnie klęczeć, lecz wymuszane jest oparcie się pośladkami o ławkę do siedzenia. Nie jestem w stanie podać, kto wymyślił coś tak głupiego i niegodnego miejsca świętego. W normalnych ławkach znanych na całym świecie deska do klęczenia jest pozioma tak, że można normalnie, w sposób wyprostowany klęczeć i nie jest wymuszany paskudny i niegodny klękosiad. Oczywiście zwykły wierny, który nie ma wpływu na taką a nie inną konstrukcję ławki, nie ponosi winy za taki stan rzeczy. Warto jednak, by duszpasterze zwrócili uwagę na sprawę, zwłaszcza przy zakupie nowych ławek bądź przy renowacji starych. Katolicyzmu nie da się pogodzić z paskudą także w kwestii postawy w kościele. Klękosiad jest czymś ohydnym, choć być może wygodnym. Nie jest to ani klęczenie, ani siedzenie, choć bliższe jest siedzeniu, które udaje klęczenie. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-88616175828354441572024-03-11T19:24:00.003+01:002024-03-11T19:31:48.173+01:00Czy "studniówka" to coś mądrego?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVwjrD2MZnDqElRxeAyVpn9nrxDnoqrGccDmzpol02pDjKwbMIVuLLWZbwAAezLdWNQo5lkrfwZdgx4-fJmMf0zgoylqNAIKnrMZUf3HH3qqnpF3Do0Hf3XQP1TJQxuXIN9VhjcIw6tfvz039ZbXZLoVTr9YPXPYWNlyzRsqC7ZMBm3Ni4tOUo_kWA/s1504/2023-02-27%2000.16.03%20zsabystra.com.pl%20a2a402a59c3f.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="319" data-original-width="1504" height="119" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVwjrD2MZnDqElRxeAyVpn9nrxDnoqrGccDmzpol02pDjKwbMIVuLLWZbwAAezLdWNQo5lkrfwZdgx4-fJmMf0zgoylqNAIKnrMZUf3HH3qqnpF3Do0Hf3XQP1TJQxuXIN9VhjcIw6tfvz039ZbXZLoVTr9YPXPYWNlyzRsqC7ZMBm3Ni4tOUo_kWA/w562-h119/2023-02-27%2000.16.03%20zsabystra.com.pl%20a2a402a59c3f.png" width="562" /></span></a></div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">Banalne pytanie, banalna sprawa. Czy aby?</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Otóż sprawa dotyczy szkoły, pośrednio także systemu edukacji. Wszak studniówki dzieją się w szkołach, przynajmniej w ścisłym związku ze szkołą i nawet w ten sposób, że należą wręcz jakby do programu szkolnego. W każdej szkole średniej w Polsce - i tylko w Polsce - jest co roku studniówka. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Skąd się wzięła? Wszystko wskazuje na to, że jest to wynalazek PRL-u. Owszem, w II RP istniały komersy, bale maturalne, podobnie zresztą jak w innych krajach. Jednak bal przed maturą jest pomysłem komunistycznym. Już sam ten związek z minioną epoką powinien pobudzić do namysłu. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Bale same w sobie są związane zwłaszcza z karnawałem, czyli okresem zabawowym między Bożym Narodzeniem a Wielkim Postem, choć nie tylko, gdyż istniały w różnych okresach roku. To była rozrywka arystokracji (kultywowana chociażby na wiedeńskim Opernball). Takie są też chyba korzenie studniówki: nawiązanie do balów karnawałowych. A polegało to na tym, że przyszli maturzyści - a właściwie ich rodzice - fundowali swoim nauczycielom darmową zabawę, zresztą zakulisowo (ukradkiem) obficie zakrapianą trunkami. W mentalności komunistycznej miało to wymiar kupienia ich łaskawości na maturze, która polegała na niemal oficjalnym ściąganiu czyli oszukiwaniu, które dawało przepustkę na studia i awans społeczny. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście pretextem była niby potrzeba relaxu młodzieży przed ciężkimi przygotowaniami do matury. W rzeczywistości studniówka nigdy nie była ani jedyną zabawą młodzieży, ani na prawdę relaxującą, a przygotowanie i zorganizowanie jej pochłaniało i pochłania nie tylko spore środki finansowe, lecz także czas i energię. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Przede wszystkim brakuje jej sensowności, gdyż ani nie ma czego świętować, skoro matura jeszcze nie jest zdana, ani w niczym nie pomaga, a raczej przeszkadza w skupieniu na uczeniu się (oczywiście wraz z odpowiednim, indywidualnym relaxem, gdyż ludzie w różny sposób odpoczywają i relaxują się). Quasi rytualna studniówka jest raczej pseudobowiązkiem i to szkodliwym, także dla kieszeni rodziców. Uczniowie z rodzin mniej zamożnych - a takich jest w Polsce wciąż nadal większość - albo zostają siłą rzeczy wykluczeni, albo czują się zmuszeni stawać na uszach, by opłacić sobie ów "bal". Nie bez znaczenia jest fakt, że szkoły zawodowe mogą czuć się "gorsze", skoro w nich nie ma studniówek. Maturzyści i ich nauczyciele odgrywają rolę quasi arystokracji, skoro bal szkolny o takim charakterze jest ich przywilejem. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">W tym miejscu pomijam kwestie moralne związane z zachowaniem podczas takiego balu, zwłaszcza sprawę fundowania nauczycielom darmowej rozrywki i popitki, pokątne pijaństwo, toaletowe romanse itp. Już sam fakt organizowania dla młodzieży, która jeszcze nie zdała matury, balu, który sam w sobie ma charakter elitarnej zabawy dorosłych, jest antypedagogiczny i demoralizujący. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Pod tym względem o wiele sensowniejszy byłby bal maturalny po maturze, w ramach świętowania zakończenia szkoły średniej, gdy jest co świętować i jest za co dziękować. Wymaga to jednak myślowego dystansu do pseudotradycji prl-owskiej oraz odwagi zerwania z nią. </span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-71846801932056068932024-03-11T19:05:00.010+01:002024-03-13T10:51:14.833+01:00Komu przeszkadza tradycyjna liturgia Wielkiego Tygodnia?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMtE54N0l0At1Fp3p_fkNLIrA6EMklkXaz6xe3va95JQa8ec1YHHDnv05Tg3CzsTdXHk0r_Dvo8oO0mbrSPyYb3RA3KEqsqBUVqxoDlsNb6NbYSpjk7nfvPfxLEtEwl5k8gGP4iyaVsstG1W8wo11GP_mduJJXTNDf05Zd6hIBQH6EMST24pnRmrZCkGk/s2074/2023-11-21%2010.27.38%20katholisches.info%204cb64b1ab38d.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="889" data-original-width="2074" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMtE54N0l0At1Fp3p_fkNLIrA6EMklkXaz6xe3va95JQa8ec1YHHDnv05Tg3CzsTdXHk0r_Dvo8oO0mbrSPyYb3RA3KEqsqBUVqxoDlsNb6NbYSpjk7nfvPfxLEtEwl5k8gGP4iyaVsstG1W8wo11GP_mduJJXTNDf05Zd6hIBQH6EMST24pnRmrZCkGk/w569-h243/2023-11-21%2010.27.38%20katholisches.info%204cb64b1ab38d.png" width="569" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Od kilkunastu lat - jeszcze za pontyfikatu Benedykta XVI - zaczął się powrót do liturgii Wielkiego Tygodnia sprzed "reformy" wprowadzonej za Piusa XII w 1955 roku. Jak powszechnie wiadomo, autorem tej reformy był de facto x. Annibale Bugnini MC, który potem za Pawła VI stał się także autorem "reform" zwanych popularnie "Novus Ordo", choć dotyczą one zmian we wszystkich księgach liturgicznych. Mało znane jest natomiast tło owej "reformy" wprowadzonej przez niby ostatniego tradycyjnego papieża Pacelli'ego. </span><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Zresztą ogólnie warto byłoby zbadać wnikliwiej ostatnie lata pontyfikatu tego papieża, który zmarł w 1958 roku, gdyż są one dość dziwne. Mimo że papież przez ostatnie lata życia wyraźnie słabł, to jednak pozostawiał kluczowe stanowiska Stolicy Apostolskiej nieobsadzone. Również brzemiennym w skutkach faktem była owa "reforma" liturgii Wielkiego Tygodnia, która już na pierwszy rzut oka stoi w sprzeczności z encykliką tegoż papieża "Mediator Dei" poświęconą liturgii (z 1943 r.), a wymierzoną przeciw nadużyciom forsowanym przez rebeliantów z tzw. ruchu liturgicznego, rozwiniętego głównie w krajach niemieckojęzycznych oraz w mniejszym stopniu w Belgii. Podczas gdy jedną z głównych cech tych nadużyć napiętnowanych przez papieża był jest archeologizm w znaczeniu dążenia do przywracania - rzekomo - starożytnych form i zwyczajów, to nowe obrzędy Triduum miały według deklaracji ich autorów stanowić "odnowienie" przez powrót do zatraconych zasad starożytnych. Sztandarowym przykładem i zarazem dowodem było zobowiązanie do sprawowania Wigilii Paschalnej w nocy, a przynajmniej po zachodzie słońca. Pod tym pretextem wmawiano ludziom, iż cała "zreformowana" wersja Triduum jest powrotem do zasad starożytnych, co jest ewidentną nieprawdą, a równocześnie jest nieposłuszeństwem wobec napiętnowania archeologizmu przez Piusa XII. Słusznie więc nasuwa się pytanie, czy i na ile Pius XII zdawał sobie sprawę z tych uwarunkowań, co oczywiście wiąże się z kwestią stanu jego zdrowia. Nie popadając łatwo w teorie spiskowe, warto zwrócić uwagę na materiały filmowe przedstawiające go przy różnych okazjach. Trzeba być wyjątkowo niespostrzegawczym i bezkrytycznym, by nie zauważyć jaskrawej- wręcz groteskowej sztuczności w jego zachowaniu. Czy może to być trop do wyjaśnienia faktu zarówno owej reformy, jak też wielu innych conajmniej dziwnych, wręcz niespójnych decyzyj chociażby personalnych Piusa XII, które doprowadziły do opanowania kluczowych stanowisk kościelnych przez ludzi odpowiedzialnych za rewolucję, która zaczęła się już dość otwarcie wraz z konklawe w 1958 roku? Nie jestem w stanie obecnie odpowiedzieć na to pytanie w sposób oparty na dowodach historycznych. Kwestia wydaje się jednak warta rozważenia. Zaś jednym z głównych elementów odpowiedzi może i powinna być kwestia "reformy" Triduum, która była jakby preludium, a właściwie wstępem do rewolucji liturgicznej po Vaticanum II. Świadczy o tym chociażby fakt, że została praktycznie w całości przejęta do Novus Ordo, oczywiście oprócz samych obrzędów mszalnych. </span><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Pozostawiając na osobny wpis bliższe przedstawienie różnic między tradycyjną formą Wielkiego Tygodnia (przed 1955 r.) a "zreformowaną" przez Bugnini'ego i zatwierdzoną oficjalnie przez Piusa XII, pragnę zwrócić uwagę na znaczący wątek co do korzeni tej "reformy". Otóż znamienne jest, u kogo i w jakim kontekście pojawił się po raz pierwszy pomysł na ingerencję w liturgię. </span></div></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">W roku 2004 niemiecki historyk Hubert Wolf, zresztą skrajny modernista i przyjaciel "nadpapieża" Walter'a Kasper'a, opublikował nieznane dotychczas dokumenty z tajnego archiwum Świętego Oficjum z czasu pontyfikatu Piusa XI (1922-1939), które dotyczą sprawy stowarzyszenia pod nazwą "Amici Israel", czyli "przyjaciele Izraela". </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEggOcxHT4n65AvP-cNUZskVVK478Bm_PFRxwiFQwxHjlZuSFwJt2nzTOAhXBcJGtjLZGWETWQTYV_EhJzmTXCBKITlKk4E6YuFV_BWE1FjYjjFEZbu5KQbSnmTgKJyGnmSzv51iXi7ZHUWMAMX4on_1yldLNjgEclOmhEzTNrNpS9AwnZxlo8gUglLJiOU" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="826" data-original-width="552" height="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEggOcxHT4n65AvP-cNUZskVVK478Bm_PFRxwiFQwxHjlZuSFwJt2nzTOAhXBcJGtjLZGWETWQTYV_EhJzmTXCBKITlKk4E6YuFV_BWE1FjYjjFEZbu5KQbSnmTgKJyGnmSzv51iXi7ZHUWMAMX4on_1yldLNjgEclOmhEzTNrNpS9AwnZxlo8gUglLJiOU=w453-h680" width="453" /></a></div></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">To stowarzyszenie powstało z inicjatywy holenderskiej Żydówki <a href="https://de.wikipedia.org/wiki/Sophie_van_Leer">Sophie van Leer</a> (1892-1953), córki masona, niby nawróconej na katolicyzm. "Niby" dlatego, ponieważ - jak wyznała - uczyniła to w wyniku ślubowania uczynionego podczas uwięzienia w Monachium, gdzie została osadzona za udział w komunistycznej tzw. rewolucji listopadowej (więcej <a href="https://de.wikipedia.org/wiki/M%C3%BCnchner_R%C3%A4terepublik">tutaj</a>), to znaczy w zamian za zwolnienie z więzienia ślubowała konwersję na katolicyzm, co skłoniło pobożnych acz naiwnych Bawarczyków do wypuszczenia jej na wolność. Jej wspólnikiem był holenderski franciszkanin żydowskiego pochodzenia Johannes Antonius Himmelreich </span><span style="font-family: helvetica;">(1886-1957)</span><span style="font-family: helvetica;"> z zakonnym imieniem Laetus (więcej </span><a href="https://www.semanticscholar.org/paper/Chiliasme%2C-anti-juda%C3%AFsme-en-antisemitisme-%3A-Laetus-Poorthuis-Salemink/a09d251259bcceceb673e41040dbe5edc996f1fb" style="font-family: helvetica;">tutaj</a><span style="font-family: helvetica;">). Drugim wspólnikiem był również holenderski zakonnik Anton van Asseldonk (1892-1973), z zakonu kanoników Krzyża Świętego (więcej <a href="http://van-asseldonk.nl/Tak%20Veghel/Zonen/095-AntoniusHendrikJohannes.html">tutaj</a>). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Oficjalnym zadeklarowanym pierwotnie celem stowarzyszenia założonego oficjalnie w 1926 r. było promowanie modlitw o nawrócenie żydów, jak to zostało podane w pierwszym numerze biuletynu stowarzyszenia. Nie dziwi więc, że rychło wielu duchownych przystąpiło do niego, także wysocy rangą biskupi i kardynałowie. Końcem 1927 r. stowarzyszenie podało w swoim biuletynie informacyjnym o tytule "Pax super Israel", że jego abonamentami było 19 kardynałów, 278 biskupów, oraz około 3000 duchownych. Do tych kardynałów należały takie nazwiska jak między innymi Michael Faulhaber z Monachium, Andreas Franz Frühwirth (austriacki dominikanin posługujący w Kurii Rzymskiej), Enrico Gasparri (z Kurii Rzymskiej), August Hlond (prymas Polski), Rafael Merry del Val (z Kurii Rzymskiej), Willem Marinus van Rossum (holenderski redemptorysta posługujący w Kurii Rzymskiej). Natomiast w biuletynie wydanym na początku 1928 roku cel stowarzyszenia został ujęty już inaczej: na pierwszym miejscu umieszczono już nie modlitwę o nawrócenie żydów, lecz pojednanie między katolikami i żydami, czyli "pokój nad Izraelem", jak zresztą głosił tytuł biuletynu. Członkowie stowarzyszenia powinni się wyróżniać miłością do narodu żydowskiego jako narodu wybranego, mieli nawet unikać mówienia o nawróceniu żydów, gdyż brzmi to obraźliwie. Zamiast o nawróceniu należałoby mówić o "przejściu od Królestwa Ojca do Królestwa Syna" (co jest oczywiście nawiązaniem do gnostyckiej herezji millenaryzmu). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Równocześnie - na początku roku 1928 - prezydent stowarzyszenia, którym był Benoit Gariador (1859-1936), opat klasztoru benedyktyńskiego w Subiaco (w internecie nie ma o nim prawie nic, ale wygląda na to, że był Brytyjczykiem pochodzenia baskijskiego, aczkolwiek twarz na fotografii jest zupełnie nie baskijska, przed objęciem urzędu w Subiaco był najpierw przeorem w <a href="https://www.buckfast.org.uk">Buckfast</a>, a następnie założycielem klasztoru benedyktyńskiego w Ziemi Świętej, dokąd wrócił w 1928 r. po usunięciu z urzędu w Subiaco, więcej <a href="https://www.eusko-ikaskuntza.eus/fr/solasaldiak/the-forgotten-basque-benedictines-of-sacred-heart-abbey-oklahoma-ii-ii/ea-0463015001I/">tutaj</a>), wraz ze wspomnianym holenderskim kanonikiem van Asseldonk'iem wnieśli w imieniu stowarzyszenia do papieża Piusa XI petycję o zmianę wielkopiątkowej modlitwy za żydów. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj3Xuim3TgE3ndBbcg9msksNAs7fvwI5mZevZpB7A8L0jAUpQwBEVCBsQCmfrEMdspmS4hXCSZUfEQo3AjYH1ZQxa3pWIBjtzCS7VDazwdvK8kk46KzG5qb2wVrIOyGTLmnFcPtZg90gaMXC0tIQ1YRBuU2S6nEubCkCvamKgjEulWcWK4ZLt5DCavVGg0" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1126" data-original-width="1514" height="391" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj3Xuim3TgE3ndBbcg9msksNAs7fvwI5mZevZpB7A8L0jAUpQwBEVCBsQCmfrEMdspmS4hXCSZUfEQo3AjYH1ZQxa3pWIBjtzCS7VDazwdvK8kk46KzG5qb2wVrIOyGTLmnFcPtZg90gaMXC0tIQ1YRBuU2S6nEubCkCvamKgjEulWcWK4ZLt5DCavVGg0=w526-h391" width="526" /></a></div></div></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Zwłaszcza określenie "pro perfidis Judaeis", oznaczające "za wiarołomnych Żydów", uważano za obraźliwe i promujące antysemityzm, tudzież postulowano wykreślenie określeń "perfidis" i "perfidia". Ponadto domagali się wprowadzenia przyklęknięcia ("flectamus genua") przy tej modlitwie, które dotychczas nie było obecne. Tę petycję poparł opat rzymskiego klasztoru św. Pawła za Murami, Ildefons Schuster, który był konsultorem komisji liturgicznej tejże Kongregacji. Papież przekazał petycję do Kongregacji Obrzędów, a ta następnie przekazała ją do Świętego Oficjum. Oficjum zleciło wydanie opinii teologicznej jednemu ze swoich konsultorów, dominikaninowi Marco Sales (1877-1936), który pełnił wówczas zaszczytną funkcję "<a href="https://it.wikipedia.org/wiki/Maestro_del_sacro_palazzo_apostolico">Mistrza Świętego Pałacu Apostolskiego</a>" (zwaną dziś "teologiem domu papieskiego"). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">O. Sales wydał wyważoną opinię. Przyznał, że z punktu widzenia samych prawd wiary nie ma przeszkód do wykreślenia rzeczonych określeń, jednak jest przeszkoda natury duszpasterskiej, mianowicie brak pożytku duszpasterskiego, a raczej niebezpieczeństwo powstania czy sprzyjania mentalności, jakoby czcigodna starożytna liturgia podlegała zmianom postulowanym przez prywatne stowarzyszenia, a takim stowarzyszeniem było "Amici Israel". Równocześnie o. Sales wskazał, że mówienie o "perfidia" żydów ma mocne podstawy w samym Piśmie św., piętnującym łamanie Przymierza przez żydów (Pwt 31,16.20.27; Ps 78,57; 2Krl 17,15; Dz 7,51). Teologicznie jest pewne, że tylko żydzi zawarli Przymierze z Bogiem, że tylko oni to Przymierze stale łamali i że tylko oni to Przymierze nadal łamią, i dlatego słusznie są nazywani wiarołomnymi w odróżnieniu od pogan. Wszak liturgia Wielkiego Tygodnia została w takim kształcie promulgowana przez św. Piusa V, więc wysunięty zarzut o antysemityzm wobec niego i wobec całego Kościoła tak się modlącego przez wieki jest absurdalny. Z tych wszystkich względów nie należy nic zmieniać (<i>nihil esse innovandum</i>). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Przy okazji rozpatrywania kwestii zmiany w liturgii Wielkiego Piątku zwrócono uwagę na kontext poglądów głoszonych przez stowarzyszenie "Amici Israel". Stwierdzono w nich sześć niebezpiecznych, a nawet gorszących tez i znamion. Nie uszła uwadze Oficjum także radykalna zmiana w linii stowarzyszenia, o której wspomniałem wyżej. Po naradzie w gronie Świętego Oficjum jego przewodniczący kardynał Merry del Val sformułował w jego imieniu votum skierowane do papieża. Postulat wysunięty przez "Amici Israel" co do zmiany w liturgii uznał za zupełnie nie do przyjęcia i absurdalny, zaś działalność stowarzyszenia - którego pierwotnie był członkiem w mniemaniu, że służy nawróceniu żydów według jego pierwotnej deklaracji - uznał za podstępną i niebezpieczną. W rezultacie Pius XI wydał 25 marca 1928 r. dekret potępiający antysemityzm, równocześnie podtrzymując krytyczny stosunek Kościoła do żydów. Tym samym dekretem stowarzyszenie "Amici Israel" zostało rozwiązane, a jego przywódcy zostali przesłuchani i wezwani do odwołania swoich fałszywych poglądów. Oto jest brzmienie (źródło <a href="https://www.vatican.va/archive/aas/documents/AAS-20-1928-ocr.pdf">tutaj</a>):</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhU0W8v_NsQ5YCEwRFcNVWy48_qj8Sv_wEam-FBPsT13Py_iL0CvutQR78JcKvCr6edcY4GLZT_0PA6zNTT60-kKjufn9XcmlfdZOQLRof3FbIk3XtR98Wwd32PkFQfzokIA_bGglqqjK8xQ26SylMg0bgkSt8iMe_P93KWK1NRl9zzEHVkQNYsuJLnCXE" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="506" data-original-width="1028" height="254" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhU0W8v_NsQ5YCEwRFcNVWy48_qj8Sv_wEam-FBPsT13Py_iL0CvutQR78JcKvCr6edcY4GLZT_0PA6zNTT60-kKjufn9XcmlfdZOQLRof3FbIk3XtR98Wwd32PkFQfzokIA_bGglqqjK8xQ26SylMg0bgkSt8iMe_P93KWK1NRl9zzEHVkQNYsuJLnCXE=w515-h254" width="515" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi778Dz2lRKpwR7O5v7ATgnNu6-GmxqeNjElT6yjHL020wjtXpaAmsabhlPdGK09AKKQjquUPHFP9Z-K9rB9jYFxgBfUuUpqRGFgSq3cPYcqlfyeJKrdPsyLy9YixjMoUXVYqYseZmuBr3aiudyiIDmNycpRfqdS597lMXCzpiPpbmcbaFhiXU9hCCfiWQ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="940" data-original-width="1026" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi778Dz2lRKpwR7O5v7ATgnNu6-GmxqeNjElT6yjHL020wjtXpaAmsabhlPdGK09AKKQjquUPHFP9Z-K9rB9jYFxgBfUuUpqRGFgSq3cPYcqlfyeJKrdPsyLy9YixjMoUXVYqYseZmuBr3aiudyiIDmNycpRfqdS597lMXCzpiPpbmcbaFhiXU9hCCfiWQ=w516-h472" width="516" /></a></div></div><br /></div></div></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br />Okazało się jednak, że bojownicy o zmiany w liturgii Kościoła nie złożyli oręża, czego dowodem są następne inicjatywy w tej kwestii znane jako tzw. ruch liturgiczny drugiej fali, istotnie różny od ruchu odnowy liturgicznej zapoczątkowanej w XIX w. przez opata Prosper'a Gueranger'a. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Z dzisiejszej perspektywy całkowicie i z nawiązką sprawdziły się obawy dominikanina o. Marco Sales'a. Dążenia wyrażone po raz pierwszy przez perfidne stowarzyszenie "Amici Israel" przybrały następnie inną formę i doprowadziły do stanu liturgii, jaki mamy obecnie. Nie jest przypadkiem, że dwoma najważniejszymi zmianami dokonanymi poprzez i po Vaticanum II jest po pierwsze zniszczenie liturgii Kościoła, a po drugie szeroko rozumiany tzw. ekumenizm, obejmujący także niechrześcijan, zwłaszcza żydów. Tradycyjna liturgia Kościoła była oczywiście przeszkodą dla "ekumenizmu" negującego prawdziwość jedynego Kościoła Chrystusowego, jedyną zbawczość Jezusa Chrystusa i ostatecznie Jego Boską naturę i godność. Nie trudno się domyśleć powiązań. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-67879458646188718242024-03-11T11:05:00.006+01:002024-03-11T17:03:17.804+01:00Czy Kościół może wprowadzać nowości?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhBNqf4Zy_YcUimhSnSx_4p3NEHtx05Gpi14dhCsP1Ax0qkfIn8EFstduFoUcXsBwPiAwvszMopLWt3SyUzp4VCQW77MOaW1CjOVgdddC_Aq3jsYatTn5SxUGGnQFjEDtkAlPKNZJ3v0LsZPz_OwhQlTq2tMPPm4RLLFQTML6u-iqwsrEdB8n_1dlkSuJ4" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="628" data-original-width="1144" height="335" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhBNqf4Zy_YcUimhSnSx_4p3NEHtx05Gpi14dhCsP1Ax0qkfIn8EFstduFoUcXsBwPiAwvszMopLWt3SyUzp4VCQW77MOaW1CjOVgdddC_Aq3jsYatTn5SxUGGnQFjEDtkAlPKNZJ3v0LsZPz_OwhQlTq2tMPPm4RLLFQTML6u-iqwsrEdB8n_1dlkSuJ4=w610-h335" width="610" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Te pytania są dość istotne i szczególnie aktualne w kontekście ostatnich dekad historii Kościoła. Sprawa jest prosta, jednak równocześnie postawienie tych pytań faktycznie nie dziwi, gdyż mamy do czynienia z forsowaną odgórnie - zarówno przez sprawujących władzę w Kościele, jak też przez świecką propagandę medialną - mentalnością dokładnie przeciwną odwiecznej i stałej zasadzie Kościoła: misją Kościoła jest nauczanie wszystkich ludzi wszystkich czasów jedynego, danego raz na zawsze Bożego Objawienia. Dlatego właśnie nowość była w Kościele zawsze synonimem herezji, czyli zanegowania tegoż Objawienia. </span><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Są dwa zasadnicze źródła teologiczne w tej kwestii:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- "Commonitorium" św. Wincentego z Lerynu</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- konstytucja dogmatyczna Soboru Watykańskiego I "Dei Filius", która jednoznacznie i nieomylnie określa, że zadaniem najwyższego urzędu w Kościele, czyli urzędu papieskiego, nie jest wprowadzanie nowości, lecz strzeżenie depozytu wiary. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Obydwa źródła są łatwo dostępne także w internecie. Nieprzypadkowo są skrzętnie pomijane w ramach studiów teologicznych w modernistycznych wydziałach teologii i w seminariach duchownych. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Co do drugiego pytania:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Są różnice doktrynalne między dokumentami Vaticanum II a wcześniejszymi dokumentami Magisterium Kościoła. Te różnice nie dotyczą jednak najwyższego poziomu, czyli nieomylnych definicyj dogmatycznych, lecz wniosków teologicznych oraz zaleceń duszpasterskich i administracyjnych. Najistotniejszą różnicą jest regularny brak precyzji, wieloznaczność i mętność - cechy wszechobecne w dokumentach Vaticanum II. To jest podstawowy i zapewne zamierzony problem tych dokumentów, powodujący obecne zamieszanie doktrynalne i duszpasterskie, wraz z praktyczną apostazją znacznej części nominalnych katolików, być może nawet większości, przynajmniej w krajach, gdzie zmiany soborowo-posoborowe zaszły najdalej. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Innymi słowy, osobiście nie znajduję w dokumentach Vaticanum II żadnego nauczania wymierzonego wprost przeciw dogmatom wiary katolickiej. Znajduję natomiast sporo prób dogodzenia różnej maści heretykom, co się odbywa zwykle na drodze dwuznaczności i widocznie chcianej niejasności. To jest oczywiście wystarczająco skandaliczne, zwłaszcza w obliczu katastrofalnych skutków tej metody, z którymi mamy do czynienia obecnie. Jednak z całą pewnością drogą naprawy szkód nie jest głoszenie, że Vaticanum II było zgromadzeniem heretyckim. Jedyną rozsądną i owocną drogą jest cierpliwe wyjaśnianie i prostowanie, nawet jeśli druga strona - czyli heretycy-moderniści - tego nie chce. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-32467811835386250112024-03-09T14:56:00.000+01:002024-03-09T14:56:00.731+01:00Czy w protestantach działa Duch Święty czyli kto działa w jezuicie Recławie? (z post scriptum)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyyHGAnuv1e3zfh7WjUcn2lBPLvv5xz4mGLjpUmoVpgj7lFPP2gDCLNuVDzfSne3Oh8XKxAnMIm7uEuEOZ0CwrYj_qZ2QHSv79bPsmQ0GJSB_Bf_kWRPCKWGgROTa9GlVAxhfpRWUjPbs/s1600/%255E1.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="721" data-original-width="1161" height="395" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyyHGAnuv1e3zfh7WjUcn2lBPLvv5xz4mGLjpUmoVpgj7lFPP2gDCLNuVDzfSne3Oh8XKxAnMIm7uEuEOZ0CwrYj_qZ2QHSv79bPsmQ0GJSB_Bf_kWRPCKWGgROTa9GlVAxhfpRWUjPbs/s640/%255E1.tiff" width="640" /></a></div>
<br /><span style="font-family: helvetica;">
O. Remigiusz Recław znany jest nie tylko z działalności „charyzmatycznej“, w ramach której urządza quasi dyskotekowe imprezy w kościele, gdzie młodzi ludzie tańczą na stołach:<br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUGpUztHAtXpMTQSJZo0IADrISv7IkiR2hEU4xnwdImn1g12BX-bUdR89ar4JWULCTYcEYHH6EkqgK-17mDV0SWCq5IYGFdXfCB-xTIiST-7Dk1uM14Zu13-Djua57umQ8qcI6JPFFqWM/s1600/%255E%255E1+sto%25C5%2582y.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="813" data-original-width="1155" height="449" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUGpUztHAtXpMTQSJZo0IADrISv7IkiR2hEU4xnwdImn1g12BX-bUdR89ar4JWULCTYcEYHH6EkqgK-17mDV0SWCq5IYGFdXfCB-xTIiST-7Dk1uM14Zu13-Djua57umQ8qcI6JPFFqWM/s640/%255E%255E1+sto%25C5%2582y.tiff" width="640" /></a></div>
<br />
<br /><span style="font-family: helvetica;">
Od pewnego czasu udziela także odpowiedzi w internecie (owszem, pod względem medialnym w miłym, sympatycznym stylu), gdzie występuje nie tylko w imieniu swojej grupy „charyzmatycznej“ lecz także jezuitów, co zobowiązuje już do wypowiadania się zgodnie z nauczanem Kościoła, i to zarówno dokumentów Magisterium jak też zwłaszcza nauczania św. Ignacego z Loyoli. Przyjrzyjmy się dla przykładu jednemu z ostatnich wystąpień, które wpisuje się w dyskusję odnośnie działalności M. Zielińskiego, którego o. Recław publicznie popiera. Podaję w skrócie jego zasadnicze tezy, następnie odnosząc się do nich. <br />
<br />
1. <i>Duch Św. działa w protestantach i działa z mocą. </i><br />
Tak o. Recław twierdzi stanowczo. Ponieważ w kontekście mówi o Toronto Blessing, przez „<i>moc</i>“ rozumie zapewne charakterystyczne zjawiska „pentekostalno-charyzmatyczne“ czyli niezrozumiały bełkot, który ma być „darem języków“, zwierzęce ryczenie, histeryczne chichoty, tarzanie się po ziemi, drgawki, rzekome uzdrowienia (nie są znane przypadki zbadane i uznane medycznie). Problem polega na tym, że tego nie twierdzi wprost, choć w kontekście wiadomo, o co chodzi. Nie mówi też, na czym opiera to swoje zdanie. Gdyby powiedział, że na nauczaniu Soboru Watykańskiego II, to by można było łatwo sprawdzić w dokumentach, co sobór faktycznie mówi i do czego odnosi. Wówczas byłoby oczywiste, że o. Recław przez taką wieloznaczność po prostu oszukuje odbiorców. <br />
<br />
2. <i>Protestanci karmią się Ciałem i Krwią Pana Jezusa, bo tak uważają i wierzą. To my uważamy, że oni nie przymują Komunii św. Mamy różną teologię, czyli inny punkt widzenia, ale Bóg jest szerszy od naszego wąskiego myślenia</i>. <br />
Tutaj kłamstwo polega również na uproszczeniu, które zmienia istotę sprawy, a także na wmieszaniu ewidentnych fałszerstw.<br />
Po pierwsze, żaden odłam protestancki nie twierdzi, że w postaciach eucharystycznych jest realnie obecny Jezus Chrystus. Dla nich jest to jedynie symbol i najwyżej kwestia wewnętrznego przekonania, nigdy obiektywnej rzeczywistości. Tak więc o. Recław widocznie albo nie zna teologii protestanckiej, albo świadomie kłamie. <br />
Po drugie, realna Obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii nie jest kwestią różnych możliwych podejść teologicznych, lecz objawionej prawdy wiary, czyli Objawienia Bożego poświadczonego w Tradycji i Piśmie św. Mówi o tym jasno całe nauczanie Kościoła, aż po Sobór Watykański II i Katechizm Kościoła Katolickiego. Kto uważa - jak widocznie o. Recław, że protestanckie pojęcie Eucharystii jest równorzędne z pojęciem zawartym w nauczaniu Kościoła, ten albo nie ma pojęcia nawet o prawdach katechizmowych, co jest karygodne u kapłana po studiach teologicznych, albo po prostu kłamie na użytek doraźnej tezy i celu.<br />
Po trzecie, nazwanie prawdy wiary nauczanej przez Kościół „<i>naszym wąskim myśleniem</i>“, może być jedynie bezczelnym przyznaniem się nie tylko do relatywizmu, lecz do niewiary i tym samym odrzucenia prawdziwości nauczania Kościoła o Eucharystii. Innymi słowy: skoro katolicka wiara w Eucharystię jest dla o. Recława tylko „<i>naszym wąskim myśleniem</i>“, a nie prawdą pochodzącą od Boga, to o. Recław albo neguje boskie pochodzenie wiary katolickiej, albo możliwość Bożego Objawienia w ogóle, albo jedno i drugie, i jest tym samym po prostu apostatą negującym fundamentalnie całe nauczanie Kościół z Soborem Watykańskim II włącznie (w tym temacie polecam chociażby konstytucję "Dei Verbum"). <br />
<br />
3. <i>Ludzie z Toronto Blessing kładą się na grobach, bo tak wyrażają swój szacunek, co wynika z kultury, tak jak z nas czci się rellkwie.</i> <br />
Tutaj znowu jest problem, że albo o. Recław nie wie i nie rozumie, czym jest katolicka cześć do relikwij, albo wie, a jedynie na doraźny użytek kłamie. Po pierwsze bowiem zakłada, jakoby praktyka ludzi z Toronto Blessing oznaczała wyłącznie szacunek dla zmarłych. Po drugie kłamie, jakoby owa praktyka wynikała z kultury (wiadomo przecież, że czegoś takiego nie robią wszyscy Amerykanie czy Kanadyjczycy, czy chociażby jakaś znaczna grupa oprócz ludzi z Toronto Blessing). Po trzecie o. Recław widocznie nie uznaje różnicy między świętymi kanonizowanymi przez Kościół a zmarłymi. Czyżby w ogólnie nie uznawał obecności w niebie i wstawiennictwa świętych? A może uważa, że wszyscy zmarli są w niebie? Niestety brakuje dopowiedzenia. Pewne jest jednak, że zarówno jedno jak też drugie jest sprzeczne z wiarą katolicką, czyli jest herezją. <br />
<br />
4. <i>Także protestanci czczą Matkę Bożą. Tylko jakieś „frakcje“ protestantów niszczą obrazy Matki Bożej</i>. <br />
Po pierwsze o. Recław kłamie, mówiąc, jakoby protestanci czcili Matkę Bożą. Kaznodzieje i teologowie protestanccy mówią jedynie o „matce Jezusa“ czy „Maryi“, gdyż z zasady nie uznają i nie wyznają dogmatu o Bożym Macierzyństwie. <br />
Po drugie, owszem, nawet M. Luder napisał jeden traktat o Maryi jako Matce Jezusa Chrystusa (właściwie komentarz do Magnificat), ale potraktował ją wyłącznie jako wzór wiary, czyli podobnie jak innych wierzących, bez uznania jej wyjątkowej godności i świętości w porządku nadprzyrodzonym. <br />
Po trzecie, wzmiankowany przez o. Recława fakt zborów protestanckich z obrazami Matki Bożej świadczy wyłącznie o tym, że są to zrabowane katolikom świątynie i że u protestantów nie ma jedności co do form i praktyki, choć łączy ich odrzucenie katolickich prawd wiary także odnośnie Matki Bożej. <br />
<br />
5. <i>Możemy się od protestantów bardzo dużo nauczyć. Czytanie Pisma św. przyszło do nas od protestantów, to że świeccy czytają Pismo św. i że mają je czytać. Tak przez protestantów działa Duch Święty</i>. <br />
Nie wiem, czy o. Recław do końca zdaje sobie sprawę z tego, co mówi. Bo skoro czytanie Pisma św. przez wszystkich na wzór protestancki pochodzi od Ducha Świętego, to oznacza to niechybnie, że Kościół katolicki błądził i był przez całe wieki pozbawiony prowadzenia przez Ducha Świętego przynajmniej w tej sprawie. <br />
Po drugie o. Recław albo nie wie, albo nie chce wiedzieć, że także zachęty do czytania Pisma św. począwszy od Soboru Watykańskiego II zawierają pouczenia i napomnienia do czynienia tego zgodnie z katolickimi regułami hermeneutyki biblijnej, które są gruntownie różne od podejścia protestanckiego, stosowanego właśnie u tzw. charyzmatyków. Tak więc kłamstwo jest tutaj wielorakie. Prawdą jest natomiast, że Kościół nigdy nie zmienił swoich zasad podejścia do Pisma św., przejmując zasady protestanckie, a jedynie dopasował reguły dyscyplinarne, konkretnie: wcześniej był zakaz czytania tłumaczeń na języki narodowe, obecnie wymagana jest kościelna aprobata tłumaczeń. <br />
Po trzecie, także w aspekcie historycznym o. Recław po prostu kłamie. Nigdy nie było w Kościele zakazu czytania Pisma św. przez świeckich. Zawsze i każdemu wolno było czytać Biblię w językach oryginalnych (hebrajskim i greckim) oraz w tłumaczeniu łacińskim Wulgaty. Był jedynie zakaz odnośnie tłumaczeń na języki narodowe, które pochodziły zwykle od heretyków i zawierały wiele fałszerstw (także Biblia M. Ludera zawiera wiele zafałszowań). <br />
<br />
6. <i>Powiedzenie, że u protestantów nie ma sakramentów, jest nieprawdą, bo oni mają rytuały i choć nie nazywają tego sakramentem, „to jest to jak sakrament“.</i> <br />
Tutaj o. Recław albo popisuje się wprost nieprawdopodobną niewiedzą odnośnie elementarnych prawd katechizmowych, albo niemal wprost neguje katolicką naukę o sakramentach. Ktokolwiek ma choć bladą znajomość katechizmu katolickiego, ten wie, że sakrament to nie to samo co obrzęd. Pozostaje prosta rada: 1° niech sobie o. Recław poczyta chociażby Katechizm Kościoła Katolickiego w tym temacie, oraz 2° niech zapyta protestantów, co rozumieją przez sakrament. Wówczas się dowie, że są to dwie różne rzeczywistości. Chyba, że już o tym wie, a jedynie okłamuje odbiorców na doraźny użytek. <br />
<br />
7. „<i>Czerpmy nawzajem od siebie“, tzn. katolicy od protestantów i odwrotnie</i>. <br />
To jest jedynie pozornie zdanie pojednawcze. Twierdzenie, jakoby Duch Święty prowadził w ten sposób do „<i>pełnej jedności</i>“, jest właściwie bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu. Oznacza bowiem, jakoby prawdy wiary głoszone uroczyście na soborach powszechnych właśnie dla odrzucenia herezyj - także herezji protestanckiej - nie pochodziły od Ducha Świętego. Takie twierdzenie jest sprzeczne także z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, a wynika jedynie z pokrętnych wywodów skrajnych ekumenistów, których poglądy nie mają żadnego poparcia w dokumentach Kościoła. <br />
<br />
8. <i>Skoro mamy pełnię Ducha Św., to skąd jest grzech? Dlatego musimy się uczyć od protestantów, „bo Duch Św. uzupełnia w ten sposób“</i>. <br />
Tutaj o. Recław dokonuje kolejnego perfidnego zabiegu: niby odwołuje się do klasycznego pojęcia, ale je przekręca i zafałszowuje właściwą treść. Sobór Watykański II mówi w konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium“ (8), że tylko w Kościele katolickim jest „<i>pełnia prawdy i środków zbawienia</i>“. O. Recław widocznie do tego się odnosi, mówiąc o „<i>pełni Ducha Świętego</i>“. Jest to fałszywe już chociażby z tego powodu, że Ducha Świętego nie można podzielić na części, tym samym Duch Święty jest zawsze Pełnią, a udziela Swoich darów w różny sposób.<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div><span style="font-family: helvetica;">
Po drugie o. Recław widocznie z rozmysłem unika mówienia zarówno o prawdzie jak też o środkach zbawienia, gdyż wówczas nie mógłby tak łatwo dojść do swoich fałszywych tez i wniosków. Nie mógłby pomieszać kwestii grzeszności ludzi Kościoła z doskonałością Kościoła pod względem prawdy i środków zbawienia. Dlatego dokonuje fałszerstwa już na kluczowym pojęciu. Tym zafałszowanym pojęciem - „<i>pełnia Ducha Świętego</i>“ - posługuje się następnie do sformułowania fałszywego postulatu uczenia się od protestantów. Zaiste diabelska przewrotność! <br />
<br />
9. <i>Nie używajmy określeń w systemie zero-jedynkowym, że to jest dobre a to jest złe, bo to jest śmieszne; tak nie jest, nie ma kogoś tylko dobrego i tylko złego.</i> <br />
Tutaj znowu miesza kwestię grzeszności członków Kościoła z prawdziwością wiary i Kościoła jako takiego. Dokładnie biorąc, o. Recław widocznie neguje świętość Kościoła, o której mówi nie tylko Sobór Watykański II lecz także wyznanie wiary. Tym samym o. Recław określa się jako apostata. Wobec tego faktu jako drugorzędne jawi się odrzucenie - pozorne, kłamliwe - logiki dwuwartościowej. Skoro wypowiada wezwanie „<i>nie używajmy</i>“, to tym samym zakłada różnicę przeciwieństwa między używaniem i nieużywaniem, tym samym właśnie logikę dwuwartościową, którą chciałby równocześnie odrzucić. Tak więc słowa o. Recława są jedynie perswazyjnym bełkotem - widocznie obliczonym na brak elementarnego trzeźwego myślenia u odbiorców - niezależnie od tego, czy on sobie zdaje z tego sprawę czy nie. <br />
<br />
Zamiast podsumowania, które by musiało być proste i krótkie, przytoczę dwa fragmenty ze Ćwiczeń Duchowych założyciela zakonu jezuitów, św. Ignacego z Loyoli. Mówią one same za siebie, zwłaszcza w zestawieniu z powyższymi i innymi wypowiedziami o. Recława:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJJIJkckL7DY9VVNUZFZJsQcDQ4cnsPBmQvpl6J_LQO3wlxtHJ_1GELhyLVYAppwNLr5G3WXpLUh95LzCc4cTFT_BCIhloPd-jdRIfGU5tGOLWGBey2zz4zl2Swnz_0CJnEMXxp1fA_k/s1600/ES+1.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="297" data-original-width="552" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJJIJkckL7DY9VVNUZFZJsQcDQ4cnsPBmQvpl6J_LQO3wlxtHJ_1GELhyLVYAppwNLr5G3WXpLUh95LzCc4cTFT_BCIhloPd-jdRIfGU5tGOLWGBey2zz4zl2Swnz_0CJnEMXxp1fA_k/w534-h288/ES+1.tiff" width="534" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjON1-67UivQTZJuleURcO_A5Giihw_SfcCRyW9ULyGrq0aTnjsTi6yC88N4wyyTTStoeeePMqpG04DXjHdjPg-aEginV5Gq2PyUQg3jdDTdiUq2EhTb8fe49caCrv1n_rwOVtvQRoq3Uo/s1600/ES+2.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="175" data-original-width="541" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjON1-67UivQTZJuleURcO_A5Giihw_SfcCRyW9ULyGrq0aTnjsTi6yC88N4wyyTTStoeeePMqpG04DXjHdjPg-aEginV5Gq2PyUQg3jdDTdiUq2EhTb8fe49caCrv1n_rwOVtvQRoq3Uo/w536-h172/ES+2.tiff" width="536" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
<i><b>Święty Ignacy, módl się za nami!</b></i></span><div><span style="font-family: helvetica;"><i><b><br /></b></i></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><i><b><br /></b></i></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><i><b><br /></b></i></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><u>Post scriptum</u></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><u><br /></u></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Powyższe uwagi zostały napisane 30 X 2018, czyli około 6,5 roku. Dziś (9 III 2024) dotarła do mnie wieść o skandalu wewnętrznym w łonie zakonu jezuitów z powodu działalności Remigiusza Recława, dokładnie prowadzenia przez niego wspólnoty "Mocni w duchu" (właściwie w demonie). Oto filmik w tej sprawie:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=jQZJ-bz66uY">https://www.youtube.com/watch?v=jQZJ-bz66uY</a></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Tym samym znane dopiero obecnie fakty potwierdzają krytykę wyrażoną tutaj wielokrotnie już przed laty (więcej można znaleźć tutaj obok pod etykietą Recław R.). </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-73140378974888274142024-03-04T00:53:00.002+01:002024-03-04T00:54:40.574+01:00Jak w świetle teologii katolickiej należy podchodzić do działalności Marcina Zielińskiego? (z post scriptum)<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2AXBNqIbNf0A4li78A4MQ_0uy810mt4lERLr2DqrjJVNy9qtx0b3BcRcEGywOPYnDUWu3ET6djNg8Dq0dP7kL0Dspl6Wx7BIh6IwlZz7tlwBw8ONPym1263YeaPbNNd9jRv4vb-2s0y0/s1080/%255Ezielinski.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="613" data-original-width="1080" height="357" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2AXBNqIbNf0A4li78A4MQ_0uy810mt4lERLr2DqrjJVNy9qtx0b3BcRcEGywOPYnDUWu3ET6djNg8Dq0dP7kL0Dspl6Wx7BIh6IwlZz7tlwBw8ONPym1263YeaPbNNd9jRv4vb-2s0y0/w625-h357/%255Ezielinski.jpg" width="625" /></a></div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><span style="font-family: helvetica;"><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>W sprawie M. Zielińskiego chodzi o tematykę zaliczaną w teologii katolickiej do dziedziny proroctwa. Obejmuje ona wszelkie nadzwyczajne zjawiska, które mogą być czy są przypisywane czy to działaniu Ducha Świętego w Kościele, czy siłom demonicznym. Teologiczne badanie tych zjawisk jest całościowe i obejmuje zarówno podmiot jak też przedmiot.<br /> <br /> 1. Aspekt podmiotowy dotyczy osoby, przez którą odbywa się domniemane działanie Duch Świętego, czyli<br /> - jej zdrowie cielesne i psychiczne,<br /> - zdolności, czyli naturalne sprawności, oraz<br /> - stan moralny. <br /> Chodzi o ocenę zarówno wiarygodności tej osoby, jak też prawdopodobieństwa posługiwania się nią przez Ducha Świętego.<br /> <br /> 2. Aspekt przedmiotowy dotyczy zarówno treści danego przesłania, jak też charakteru i rodzaju działania. Istotna jest tutaj reguła, że znaki - czyli cuda i proroctwa w sensie ścisłym, tzn. przepowiadanie przyszłości czy ujawnianie rzeczy ukrytych przed wiedzą ludzką i naturalnie dla niej niedostępnych - służą potwierdzeniu i uwiarygodnieniu przekazywanej treści. Ma to szczególne znaczenie w przypadku tzw. objawień prywatnych, które zwykle przekazują jakąś treść. Jednak także inne fenomeny nadzwyczajne są związane przynajmniej pośrednio z jakąś treścią, która ma znaczenie teologiczne (o tym w odniesieniu do działań tzw. charyzmatyków powiem poniżej). Tak więc:<br /> - treść musi być zgodna z Bożym Objawieniem przekazanym w Tradycji i Piśmie św., oraz<br /> - musi być skierowana na zbawienie dusz, czyli cel nadprzyrodzony. <br /> W obydwu aspektach chodzi o badanie odnośnie nadprzyrodzonego, czyli boskiego pochodzenia danego fenomenu. Istotne jest tutaj, że chodzi o pochodzenie od Boga. Często pojęcie nadprzyrodzoności jest mylone z pojęciem nadczłowieczeństwa. Wówczas działanie szatańskie zaliczane jest do tak - fałszywie - rozumianej nadprzyrodzoności. W terminologii teologii katolickiej nadprzyrodzoność oznacza działanie właściwe wyłącznie Bogu, a żadnemu stworzeniu. Tym samym nie wszystkie działanie przekraczające zdolności człowieka jest nadprzyrodzone. Działanie demoniczne przewyższa zdolności ludzkie, ale nie jest nadprzyrodzone w znaczeniu teologicznym. Jest to istotne rozróżnienie. <br /> Zastosujmy te kryteria (ich wykład można łatwo znaleźć w każdym tradycyjnym podręczniku teologii duchowości) do tego, co publicznie wiadomo czy można się dowiedzieć o Marcinie Zielińskim i jego działalności.<br /> <br />ad 1.<br /> <br />M. Zieliński człowiekiem inteligentnym, bez widocznych objawów schorzeń fizycznych, psychicznych czy zaburzeń emocjonalnych. Nie wiadomo nic o ewidentnych problemach natury moralnej. Według autoświadectwa czyta często Pismo św., modli się, przyjmuje Sakramenty św. <br /> Został wychowany w rodzinie katolickiej. Już w młodym wieku, przed swoim "nawróceniem" we wieku 15 lat, był zainteresowany sprawami wiary, skoro bywał na spotkaniach charyzmatycznych w Łodzi u jezuitów. Miał też poparcie i bodźce rodziny w tym kierunku. Sam wyznaje, że robi obecnie to, o czym od dawna marzył. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że już w bardzo młodym wieku fascynowały go oglądane seanse charyzmatyczne. Wyznaje, że od dawna pragnął pomagać chorym w taki sposób. Podsumowując należy stwierdzić, że każdy ten element świadczy o osobistej zarówno skłonności jak też dążeniu do tego typu działalności, nawet za cenę pewnych wyrzeczeń. W tym znaczeniu są to czynniki naturalne, nie nadprzyrodzone w znaczeniu bezpośredniego działania Bożego.<br /> <br /> Warto zwrócić uwagę na pewne szczegóły, które łatwo przeoczyć:<br /><br />- Marcin nie porzucił nic ze swoich zwykłych ulubionych zajęć, marzeń i planów. Wprawdzie w momencie "nawrócenia" deklaruje oddanie swego życia Bogu, jednak przyznaje, że sprawy toczą się zgodnie z jego własnymi pragnieniami. Krótko: brak w tej działalności ewangelicznego porzucenia wszystkiego dla Jezusa Chrystusa. Jest owszem dyscyplina, chyba też swego rodzaju poświęcenie się tej - jak widać powyżej finansowo dość dochodowej - misji, jednak nie ma ewangelicznych cech pójścia za Jezusem Chrystusem, opisanych chociażby w Ośmiu Błogosławieństwach i przykładzie Apostołów (porzucenie wszystkiego dla Królestwa Bożego).<br /><br /> - W zalinkowanym wywiadzie (<a href="https://draft.blogger.com/#">https://www.youtube.com/watch?v=sBcPOQt3ftw</a>) warto zwrócić uwagę na cechy w mimice, która pojawiają się tylko w pewnych momentach: są to grymasy, gdy mówi o działaniu Boga i chwaleniu Boga. Są to bardzo krótkie momenty, które warto zobaczyć w zwolnieniu w połączeniu ze słowami. To są sygnały dość niepokojące.<br /> <br /><div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4MqHZu0INPlBViy7S757ITPo2WLC9EFjKU6EK52764S91IB2WI3VgJIJwUK5WMf5t68E1E_anHUiyItrLkxe7e1mdTz7DMEj0cVK5wm3oAn1Q_aAdpYbSc7NvlFEOZAUQZEBp5j-aScc/s320/27973174_1442779642499720_6976696078768535884_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiSzSNiLfuJZVBMR4nliICwvdlmlYzfRrg8KInvAdK1tg-LH0sPVxNmnUCGc1qO4PnnqQtl2MCG4SO4y7Wl_JHw6UJ6299vg_mw1cii6Lcx8f8qYYJoQnWN_KR0AI2KMLEcr25EMIwzBs/s320/28055727_1442780162499668_8032550838159544004_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeP08rNl8q8SQLRLe8sMcm9af2WoT8BEAhcQWVH6Cd2UAYnB0gKYZUhGEuabQMexgrR4sN1sTBS_k-SmKQiYfolazfslbW1eIcAT-RR5Ft7FoxxNdrGgGClReciMawY5w-Tu5WMi0kP_A/s320/28058391_1442779449166406_4443826259213516796_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD8fgTufpLIEjL0soxHhdshbo5Zy_aXYG7CgYEdG5JfxteuhSHuJ0NoFX5oMQgroV3dOnIK42LvTQkND5PGvWetYwP-jlyX8ma064NJkLCemPqkm7P5jkiBXmKK8b6HuOnDOlMV4MAI6o/s320/28166729_1442779822499702_3375922231201557602_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-tN7iIKYLUcT71S93dsC22ymDV7I9_WAAr0YCCRE2HgMgcL9zW0R8d3kYTYqDUlAXGEbCfHK4r-nPVzqb8KjmPNF8oGliu7tZ9SD4VrSMTSYIoKJsL5T6-aMUgqe2jfRsR7gINlB1jj8/s320/28166737_1442779592499725_2560221605643542397_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsiCZbsRB5sMN5CazUJy-s2AfuZNlgE8odHpPEnV8IOyvlS7UWUya0-lub1oppXEkxkD5y2wKX1Hyz5PmF2rwCgHUL2ENX6nbsoyUGK9RAyuSY0nHYdPSQzxrJKyvq5AAGzHLkf4Co1-Q/s320/28167784_1442779919166359_5930548476132701139_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBRWC3pVfwQNPyf-Bu3LWOM_QOmMb20_Ia2HEk5Cb1CF4XJfpLSRPod0xdlSJRu7kwZzqrcCj88GGpntNRxuncEAiP6dc1kbJckDUu5dhooKtF-S49XEwDqJXflhhxyHPN-A1icminp_0/s320/28277439_1442779715833046_7434335183617371071_n.jpg" /></a></div> <div style="text-align: center;"><br /></div> <div style="text-align: center;"><a href="https://draft.blogger.com/#"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXevHcd75UVM6X3nW9gHLF4aM3ywmyLxgleLhBmctOCH0CsTyRWSyfJ6wKRMpiDPk3Tflv8MPE5n1dBmVmDKaat9s9ek3nGSZT57DDPCyfTNoO1yXcsOnV7YhmIkBs87TAu0pX1-Q2cqc/s320/28377690_1442779492499735_4267278877899454455_n.jpg" /></a></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div> - We wszystkich swoich wystąpieniach Zieliński sprawia wrażenie opanowanego, przygotowanego i dobrze czującego się w tej roli. Jego "mówienie w językach" wygląda na wyuczone i sztuczne. Nie sposób nie zauważyć, że jego zachowanie jest nadzwyczaj mało emocjonalne i tym samym zupełnie inne niż u typowych tzw. charyzmatyków.<br /> <br /> - Zieliński przyznaje, że od wielu lat poddaje się profesjonalnej formacji zarówno biblijnej jak też duchowej, tzn. przez księży. Przyznaje też, że był przez nich zachęcany do swojej obecnej "posługi". Mimo tego nadzoru teologicznego i duchowego popełnił w wystąpieniu na stadionie w Warszawie w lecie 2017 r. (<a href="https://draft.blogger.com/#">https://www.youtube.com/watch?v=TjDCTqyknYU</a>) poważne i tchnące herezją, a nawet apostazją bluźnierstwo, porównując obecność Ducha Świętego w człowieku do obecności Syna Bożego w łonie Maryi Dziewicy. W tym szczególnie wyexponowanym wątku nazywa Matkę Bożą "prorockim obrazem" człowieka "napełnionego Duchem Świętym", gdyż taki człowiek "jest w ciąży z Bogiem". Po pierwsze bluźniercze jest określenie "obraz" w tym kontekście, gdyż obraz jedynie wskazuje na właściwą rzeczywistość. Jest to więc pośrednia negacja realności Bożego Macierzyństwa Maryi. Po drugie jest to pomieszanie cielesnej obecności Syna Bożego w łonie Maryi Dziewicy z czysto duchową obecnością Ducha Świętego w człowieku, która zależy od stanu łaski człowieka. Po trzecie jest to przynajmniej rozmycie, jeśli nie wręcz negacja istotnej różnicy między działaniem Ducha Świętego w Dziewicy Maryi, która była bez grzechu, a Jegoż działaniem w grzesznym człowieku. Tym samym jest to przynajmniej pośrednia negacja absolutnej wyjątkowości godności i posłannictwa Matki Bożej (w żadnej ze znanych mi wypowiedzi Marcin nie mówi o wyjątkowości Maryi). <br /> Przeszliśmy tym samym do aspektu przedmiotowego.<br /> <br />ad 2.<br /> <br /> Przedmiotem bezpośrednim działalności Zielińskiego jest "<i>posługa uzdrawiania</i>". Powołuje się on przy tym na posłanie Pana Jezusowe. Pomija jednak, że według słów Zbawiciela znaki mają jedynie towarzyszyć, a nie być główną treścią czy celem działalności uczniów. W posłannictwie Apostołów i Kościoła zasadnicze jest nauczanie czyli głoszenie prawdy objawionej. Znaki mają jedynie potwierdzać wiarygodność świadectwa o Jezusie Chrystusie. Odwrócenie tego związku jest zafałszowaniem Ewangelii.<br /> <br />Zieliński apeluje do doświadczenia jako relacji z Bogiem. Deklaruje to jako swój cel. Świadomie i programowo nie chce przekazywać treści, lecz chce "uzdrawiać". Oferuje swoją modlitwę za kogoś, a opowiada właściwie tylko o swoich "uzdrowieniach" (oprócz wątków autobiograficznych). <br />Zieliński wzywa do "<i>modlitwy uwielbienia</i>", powołując się na napomnienia jakiegoś kapłana. Rzeczywiście jest to ważne przypomnienie. Aczkolwiek warto przypomnieć, że tradycyjna liturgia katolicka jest zasadniczo i przede wszystkim uwielbieniem (w odróżnieniu of Novus Ordo, gdzie pouczenie i prośby są mocno wyexponowane).<br /> <br /> Tak więc treść działalności Zielińskiego sprowadza się do "uzdrowień" i to w specyficznym sensie. Nie są to uzdrowienia w znaczeniu cudów uznawanych przez Kościół po rzetelnym, naukowym, medycznym i teologicznym zbadaniu. Są to tylko osobiste przeżycia odnośnie ustania objawów dolegliwości. Wiadomo, że w chorobach psychosomatycznych oddziaływanie duchowe i emocjonalne może mieć znaczny wpływ na samopoczucie. Nie ma to jednak nic wspólnego z cudami w znaczeniu teologicznym. By w sposób zasadny mówić o uzdrowieniach czyli cudach, konieczne byłoby zbadanie przynajmniej niektórych przypadków według kryteriów stosowanych przez Kościół czy to w Lourdes czy w procesach beatyfikacyj i kanonizacyj. Biskup miejsca jest zobowiązany powołać komisję kanoniczną, dokładniej dwie niezależne komisje, medyczną i teologiczną, które powinne w ramach swoich kompetencji badać i orzekać o domniemanych uzdrowieniach. O ile mi wiadomo, takowa komisja nie została powołana, także nie jest mi wiadome, by Zieliński czy ktoś z jego otoczenia o to zabiegał. Dlaczego więc pozwala się Zielińskiemu na taką działalność w ramach działalności Kościoła bez odpowiedniego zbadania tego, co on sam uznaje za cel i główne przesłanie swojej działalności?<br /> <br /> Należy wziąć pod uwagę szerszą treść jego działalności, czyli jej szerszy kontext teologiczny. Jest nim nie tylko szeroko rozumiany tzw. ruch charyzmatyczny, lecz tegoż szczególna gałąź, tzw. ruch neopentekostalny związany z tzw. doświadczeniem z Toronto (Toronto blessing). Chodzi o fenomeny typu pogańskiego obrzędu Kundalini, który ma cechy wyraźnie demoniczne. Podczas spotkania prowadzonego przez Zielińskiego na stadionie (link powyżej) słychać chichot uczestników w ramach "modlitwy uwielbienia". Wygląda na to, że jest to zjawisko typowe dla spotkań przez niego prowadzonych. Głośny chichot w ramach modlitwy może mieć pochodzenie jedynie demoniczne.<br /> <br /> Kontext szerszy zawiera także treść charakterystyczną dla całego charyzmatyzmu, czyli pentekostalizm w znaczeniu nie tylko zamazywania różnic między katolicyzmem a protestantyzmem, lecz wręcz przeświadczenie o wyższości protestantyzmu, od którego katolicy przecież przejęli "charyzmaty" względnie ich "przebudzenie", Jest tutaj zawarte mniemanie, jakoby </span><div><span style="font-family: helvetica;">1. Kościół przez całe wieki zatracił charyzmaty Ducha Świętego, który </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">2. działa także poza Kościołem, a nawet spoza Kościoła. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Jest to nic innego jak iście protestanckie mniemanie uderzające w Kościół katolicki oraz zatruwające myślenie katolików kategoriami protestanckimi. Ostatecznie jest to negacja widzialności i niezniszczalności Kościoła: od czasów Apostołów aż do "<i>przebudzenia charyzmatycznego</i>" Kościołowi brakowało działania Ducha Świętego, które musiał otrzymać dopiero dzięki protestantom pentekostalnym. Działalność Marcina Zielińskiego, który rozumie siebie jako przynależącego do pentekostalizmu, także zawiera tę fałszywą, heretycką treść, przynajmniej pośrednio.<br /> <br /> Podsumowując należy odpowiedzieć na pytanie: jak omówione tutaj po krótce cechy świadczą odnośnie pochodzenia działalności Marcina Zielińskiego? <br /> Odpowiedź wypada jednoznacznie: brak jest znamion wskazujących na nadprzyrodzone czyli boskie działanie w tym, co robi Zieliński. Jego działalność można całkowicie wyjaśnić czynnikami naturalnymi jakimi są wychowanie w rodzinie, wpływ duszpasterzy oraz jego własne pragnienia i ambicje, które nie muszą być wprawdzie z gruntu złe, ale mogą być jedynie ludzkie. <br /> Znajduje to jednoznaczne potwierdzenie w słowach samego Zielińskiego, gdy mówi o swojej książce jako podręczniku, który instruuje, w jaki sposób należy postępować dla osiągnięcia takich samych skutków. Jest to więc kwestia techniki czyli pewnych mechanizmów, a nie działania Ducha Świętego, które jest zawsze wolne i niezależne od naszych działań. <br /> Co więcej: pewne znamiona wskazują dość wyraźnie na działanie demoniczne. Szatan jako duch doskonały może mieć i faktycznie ma wpływ na psychosomatyczną strukturę człowieka. W ten sposób można wyjaśnić owe "uzdrowienia". <br /> Na demoniczny charakter wskazuje zwłaszcza szerszy kontext treściowy, typowy dla całego charyzmatyzmu.<br /> <br /> Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że Zieliński stara się uwzględniać zarówno pobożność maryjną jak też sakramenty święte. Pozostaje jednak pytanie, czy nie jest to jedynie kwestia strategii. <br /> Jak więc wytłumaczyć fakt, że władze kościelne nie tylko pozwalają lecz częściowo nawet popierają działalność Marcina Zielińskiego na szeroką skalę. Czynników jest wiele, począwszy od szukania nowych dróg duszpasterskich aż do niestety częstego braku wiedzy teologicznej także wśród wyższego duchowieństwa. Dochodzi oczywiście sympatyczna aparycja i nadzwyczaj dobre wyszkolenie retoryczne.<br /> <br /> Jaką postawę powinien zająć katolik w takiej sytuacji?<br /> <br /> Po pierwsze zachować ostrożność i dystans, czyli nie dać się zwieść "cudom", które cudami nie są, bo albo nimi nie mogą być, albo nie zostały jako takie zbadane i zatwierdzone.<br /> <br /> Po drugie ubiegać się u władz kościelnych o ustanowienie kanonicznej komisji do zbadania zarówno tych rzekomych uzdrowień, jak też nauk głoszonych przez Marcina Zielińskiego.<br /> <br /> Po trzecie kształcić się teologicznie, czytając tradycyjne podręczniki duchowości katolickiej.<br /> <br /> Po czwarte modlić się, zwłaszcza do Ducha Świętego i zwłaszcza tradycyjnymi modlitwami, które są zarówno treściowo jak też emocjonalnie autentyczne, głębokie i piękne. Wówczas będą także doświadczenia łaski Bożej, prawdziwe, owocne i trwałe.<br /> <br /> Po piąte modlić się także za Marcina i jego fanów o prawdziwe światło Ducha Świętego. Należy docenić dobrą wolę i gorliwość w modlitwie. W połączeniu z prawdziwą wiarą, wiarą katolicką, możliwa jest prawdziwa odnowa duchowa nie tylko w Polsce lecz i na całym świecie.<br /> <br /> Chodzi bowiem nie tyle o osobistą karierę czy ambicje Marcina Zielińskiego, lecz o wiarygodność Kościoła i wierność jego posłannictwu. Powiem wprost: skoro niezbadane, wątpliwe, a nawet ewidentnie fałszywe tzw. uzdrowienia w ramach działalności Zielińskiego są przedstawiane jako działanie Ducha Świętego czy Jezusa Chrystusa, to jest to perfidny atak nie tylko na wiarygodność Kościoła lecz także na prawdziwość Pisma św. oraz na mesjańską godność Jezusa Chrystusa, poświadczoną przez prawdziwe znaki i cuda opisane w Nowym Testamencie. Jest to prosta droga nie tylko do ośmieszenia Kościoła, lecz także do masowej apostazji tych, którzy wpierw naiwnie uwierzyli zarówno w te rzekome cuda, jak też Kościołowi, który pozwala na takie spektakle i tym samym ochrania swoim autorytetem. Oby jeszcze nie było za późno.<br /> <br /> <br /> <br /><br /><br />P. S. 1<br /><br /> Znamienne jest, że w reakcji na ten wpis otrzymałem setki wiadomości spamowych i to akurat po angielsku. Oto mały wycinek:<br /> <br /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZw-2ou2KrqnphOarO_eQlB2J2oQyaHCJ-CLtF4XZvY22cQ7qks5wOgW33QJZlmGP0pOzxOk8B-v3zw7XGy-Fzb9GD13Hwv3m5YfON-lKS9ahkwez1AX2_-YyzKENs27slJbKKwDzyXwY/w594-h455/Bildschirmfoto+2020-05-23+um+14.44.27.png" /><br /> <br /> Świadczy to z pewnością o szerokich, zagranicznych powiązaniach tego człowieka.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">P. S. 2</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">W reakcji nastąpił atak ze strony duchownego powiązanego z pseudocharyzmatyzmem:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><div class="xdj266r x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">W ODPOWIEDZI NA POLEMIKĘ x. Tomasza Szałandy</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 1. Twierdzenie, jakoby omawianie tej sprawy w kategorii proroctwa świadczyło o braku kompetencji czy precyzji i solidności jest, oględnie mówiąc, grotestkowe. Autor widocznie nie zna dzieł wielkich teologów katolickich w tej tematyce. Oczywiście nikt nikomu nie zabrania omawiać tej kwestii w ramach traktatów o peumatologii czy charytologii. Jednak po pierwsze klasyczna teologia katolicka zajmuje się tym tematem w traktacie o Objawieniu Bożym. Po drugie aprioryczne przyporządkowanie do pneumatologii czy charytologii trąci dość wyraźnie prostym błędem logicznym petitio principii: z góry zakłada się, że chodzi o działanie Ducha Świętego względnie łaski, podczas gdy kwestią pierwszą i zasadniczą jest rozeznanie pochodzenia danego fenomenu. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 2. W kontekście jest dość jasne i też zostało jasno powiedziane. Przykład Apostołów i świętych w całej historii Kościoła jest jednoznaczny: naśladowanie Chrystusa i działanie w mocy Ducha Świętego zawsze związane było z drogą rad ewangelicznych. Marcin sam wyznaje, że nie musiał nawet ze studiów zrezygnować i też nie zamierza zrezygnować z rodziny. Tak więc z całą pewnością nie jest to droga całkowitego oddania się na posługę ewangeliczną. Jak on sobie wyobraża wychowywanie dzieci w sytuacji jeżdżenia po Polsce i świecie z "posługą"? </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 3. Grożenie procesem o zniesławienie za zwrócenie uwagi na grymasy, które każdy sam może zobaczyć na publicznym kanale, lecz również groteskowe. I żałosne. Świadczy o stanie intelektualnym, duchowym i psychicznym. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 4. Jeśli ktoś powtarza ciągle ten sam czy nieznacznie modyfikowany zlepek sylab, które nie są i nie mogą być językiem (język to według definicji lngwistycznej system znaków służący komunikacji werbalnej), to nie jest to naturalne, ani nie może być nadprzyrodzone w znaczeniu teologii katolickiej. Sprecyzuję: mam podejrzenie, że Marcin sobie ten zlepek sylab sam wymyślił (w tym znaczeniu jest on czymś sztucznym), następnie go sobie wpoił, by nie wysilać swojej fantazji za każdym razem (w tym znaczeniu jest to wyuczone). Zaznaczam: mówię o moim wrażeniu i uzasadnionwym podejrzeniu. Podstawą badawczą jest, że, jak sami "charyzmytycy" przyznają, w lingwistyce nie są znane języki, którymi się oni posługują (aczkolwiek można rozpoznać pewne elementy czy strzępy, bądź pewne podobieństwa zwłaszcza do hebrajskiego). Zgodnie z naukową zasadą parsymonii należy szukać wyjaśnienia w przyczynach bliższych, nie w dalszych. Pomysłowość i zaradność Marcina wystarczy jako wyjaśnienie, więc odwoływanie się do Ducha Świętego jako przyczyny jest nie tylko zbędne lecz wręcz bluźniercze. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 5. Wyrywanie zdań z kontextu nie jest uczciwym podejściem. Powtarzam: emocje nie mogą kłamać. Im więcej opanowania, tym bardziej możliwe jest oszustwo. Aczkolwiek nigdy nie twierdziłem, by spokój i opanowanie samo w sobie świadczyło o oszustwie. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 6. Bluźnierstwem jest powiedzenie, że ktoś chodzi "w ciąży z Bogiem", czego "proroczym obrazem" jest Matka Boża. Polecam posłuchać wystąpienie podane na youtube pt. Jezus na Stadionie 2017 - Nauczanie II Marcin Zieliński, od minuty około 9:25 (<span style="font-family: inherit;"><a class="x1i10hfl xjbqb8w x1ejq31n xd10rxx x1sy0etr x17r0tee x972fbf xcfux6l x1qhh985 xm0m39n x9f619 x1ypdohk xt0psk2 xe8uvvx xdj266r x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r xexx8yu x4uap5 x18d9i69 xkhd6sd x16tdsg8 x1hl2dhg xggy1nq x1a2a7pz xt0b8zv x1fey0fg" href="https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DTjDCTqyknYU%26fbclid%3DIwAR3z5oo2TWrHyK8I0SD9OC7YfmWp3HBAiMQTZLSh95ZsGmB2nWDH_KoPqXg&h=AT0uZgFh_oSALJXEcon1a9IRoJ30TURmt2mMFMS3Tna0xxlxwRyPSI48IWEY08r1D9N-twVod05I2MForBgV4jgiNKLYHH1gcKl2G5TqnrTUHWMvlPMXze9I3ATH1Uw4b8Fqoqlpdw&__tn__=-UKH-R&c[0]=AT3dvGS9Czq0ZVMruYKvznhX3PETR27UzbUHa9riiEyvuq4lYUqLzw7t_wyOqYsLgZ_6qcte4C2JzDplVbcW3DJi3Jhr3UDrwNbYdLmchqDQ1mMSt_60jNfnM_47Il92L_44pQqriO5xIwSzBe784IRg-D3Psxdi8DVtrOCHmLjjww" rel="nofollow noreferrer" role="link" style="-webkit-tap-highlight-color: transparent; background-color: transparent; border-style: none; border-width: 0px; box-sizing: border-box; cursor: pointer; display: inline; font-family: inherit; list-style: none; margin: 0px; outline: none; padding: 0px; text-align: inherit; text-decoration-line: none; touch-action: manipulation;" tabindex="0" target="_blank">https://www.youtube.com/watch?v=TjDCTqyknYU</a></span>). Jest bluźnierstwo wielorakie. Polega na </div><div dir="auto" style="font-family: inherit;"> - nazwaniu Wcielenia w Maryi Dziewicy "proroczym obrazem", gdyż obraz jest jedynie obrazem, nie właściwą rzeczywistością,</div><div dir="auto" style="font-family: inherit;">- interpretowaniu św. Pawłowej metafory o chrześcijaninie jako "świątyni Ducha Świętego" przez mówienie o "chodzeniu w ciąży z Bogiem" i "rodzeniu Chrystusa w ludziach" przez "dawanie doświadczenia Boga", gdyż miesza obecność duchową z obecnością fizyczną, oraz jedyną w swoim rodzaju rolę Matki Bożej z rolą uczniów Chrystusa. </div><div dir="auto" style="font-family: inherit;">Oczywiście można założyć dobre intencje Marcina i poniekąd "usprawiedliwić" te wręcz skandaliczne słowa brakiem wiedzy i wyczucia teologicznego. Tym samym jest to jeden z niezliczonych dowodów na to, że do poprawnego rozumienia i godnego nauczania Ewangelii nie wystarczą jakieś kursy przyparafialne. Tym niemniej zgorszenie miało miejsce i, o ile wiem, nie zostało dotychczas skorygowane.</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 7. Marcin mówi kilkakrotnie w wywiadzie w Zambrowie, że uzdrawianie zawsze było jego marzeniem i że tak właśnie rozumie swoje "posługiwanie" (<span style="font-family: inherit;"><a class="x1i10hfl xjbqb8w x1ejq31n xd10rxx x1sy0etr x17r0tee x972fbf xcfux6l x1qhh985 xm0m39n x9f619 x1ypdohk xt0psk2 xe8uvvx xdj266r x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r xexx8yu x4uap5 x18d9i69 xkhd6sd x16tdsg8 x1hl2dhg xggy1nq x1a2a7pz xt0b8zv x1fey0fg" href="https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DsBcPOQt3ftw%26fbclid%3DIwAR0Mrnqd9cluaSvcN9KSYceyv9TixZ4wI7oWnbc0PzlBjlBH2fKYTJzKXZ8&h=AT0-gp2fPBXYGlXQTACadjrA0wWQ3dedFUX58AyGUiiXlm15WosNMreTvEXKRSilstJgn323NwvJmKaDJqpVEca76gQJltulvDInihn4TFJMOEV6QM3qcB9fdoV0v5f89rt__0rZXA&__tn__=-UKH-R&c[0]=AT3dvGS9Czq0ZVMruYKvznhX3PETR27UzbUHa9riiEyvuq4lYUqLzw7t_wyOqYsLgZ_6qcte4C2JzDplVbcW3DJi3Jhr3UDrwNbYdLmchqDQ1mMSt_60jNfnM_47Il92L_44pQqriO5xIwSzBe784IRg-D3Psxdi8DVtrOCHmLjjww" rel="nofollow noreferrer" role="link" style="-webkit-tap-highlight-color: transparent; background-color: transparent; border-style: none; border-width: 0px; box-sizing: border-box; cursor: pointer; display: inline; font-family: inherit; list-style: none; margin: 0px; outline: none; padding: 0px; text-align: inherit; text-decoration-line: none; touch-action: manipulation;" tabindex="0" target="_blank">https://www.youtube.com/watch?v=sBcPOQt3ftw</a></span>). Każdy może to sprawdzić. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 8. Owszem, obowiązkiem biskupa miejsca jest powołanie komisji kanonicznej do zbadania rzekomych uzdrowień. Do momentu orzeczenia przez takową komisję o nadprzyrodzonym charakterze tych uzdrowień, obowiązuje według zasad Kościoła ostrożność i sceptycyzm. Tymczasem ma miejsce postępowanie zgoła przeciwne. Motywowanie go Ewangelią byłoby grotestkowe, gdyby nie było kpiną, a właściwie paraprotestancka pogardą dla reguł Kościoła w takich sprawach. A szkodzi to powadze i autorytetowi Kościoła, narażąjąc go na drwiny i posądzanie o łatwowierność. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 9. Szanowny Autor ponownie fałszywie posługuje się przykładami. O ŻADNYM świętym Kościoła nie jest poświadczone, by podczas wspólnotowej modlitwy doświadczał napadu chichotu, co by następnie było rozumiane - czy to przez niego czy kogoś innego - jako przejaw działania Ducha Świętego. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 10. Autor popełnia kolejny raz podstępne imputowanie wypowiedzi, które nie padły. W kontekście tej sprawy nigdy nie wypowiadałem się odnośnie działania Ducha Świętego poza widzialnym Kościołem. Kwestia jest inna. Polecam rzetelnie przeczytać to, co napisałem był, i uczciwie zinterpretować. Jeszcze raz: to tzw. charazmatycy sugerują, a nierzadko wprost głoszą, jakoby w Kościele nie było charyzmatów od starożytności i że musiały one zostać dopiero wniesione czy "przebudzone" przez protestantów. I jeszcze raz: jest to herezja, a właściwie apostazja negująca świętość i niezniszczalność widzialnego Kościoła. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 11. Tutaj x. Tomasz Szałanda zdradza przynajmniej brak elementarnej wiedzy z sakramentologii katolickiej, skoro nie odróżnia istoty i charakteru Sakramentów świętych od charyzmatów, także autentycznych. Czyżby świadomie i z przekonaniem negował działanie łaski Bożej w Sakramentach niezależnie od godności i usposobienia szafarza? Wyjaśnia: według nauczania Kościoła mamy gwarancję działania łaski w Bożej w sakramentach, jeśli spełnione są warunki co do intencji, formy i materii. Zupełnie inaczej ma się sprawa z tzw. znakami, gdyż każdy przypadek musi być poddany zbadaniu przez Kościół. Kościół orzeka w kadym wypadku na podstawie kryteriów pozytywnych i negatywnych. Dopiero w razie orzeczenia o nadprzyrodzoności ("constat de supranaturalitate") wolno mówić o pochodzeniu od Ducha Świętego i posługiwać się tym przypadkiem w nauczaniu wiary. Takie są odwieczne reguły Kościoła, określone także obecnie kanonicznie. Tzw. charyzmatycy nagminnie popełniają wykroczenia przeciw nim i wyrażają tym samym pogardę dla hierarchicznego ustroju Kościoła, w czym naśladują dość wiernie protestantów. </div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 12. Skoro Autor ponownie porównuje Marcinową "posługę uzdrawiania" do sprawowania Sakramentu Chorych, to najwidoczniej ma właściwie zero wiedzy w sakramentologii katolickiej. A jeśli ma wiedzę, to brakuje mu widocznie przekonania w prawdziwość tego, jak Kościół rozumie sakramenty. No cóż. Tak wyraźnym świadectwem własnej heretyckości można być tylko zaszokowanym. I to ze strony opiekuna duchowego i mentora Marcina Zielińskiego...</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">ad 13. Ponownie typowy zabieg erystyczny, dość prymitywny zresztą: jest założenie a priori, że coś pochodzi od Boga, więc ten, kto ma zastrzeżenia czy wątpi, nie zasługuje na doktorat z teologii. No cóż. Pozostaje już tylko pokłonić się w skruszeniu przed autorytetem teologicznym w osobie x. Tomasza Szałandy...</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a" style="background-color: white; color: #050505; font-family: system-ui, -apple-system, "system-ui", ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space-collapse: preserve;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">Zakończenie jest godne całości tej dość żałosnej, wręcz kompromitującej - zarówno dla samego Autora jak też dla jego podopiecznego - polemiki. Nie warto byłoby poświęcić temu ani słowa, gdyby nie była to dobitna i typowa ilustracja stanu intelektualnego i duchowego środowiska, o które chodzi. Jest to nic innego jak 1. brak wiedzy w teologii katolickiej, a raczej nawet programowa pogarda dla niej, 2. za to kompensowana schematami myślenia przynajmniej paraprotestanckimi, jeśli nie wręcz protestanckimi i apostackimi, 3. co jest obficie podlewane zakłamanym pomieszaniem, przeinaczaniem i atakami osobistymi, bez jakiejkolwiek podstawy w meritum. Tym samym jest to kolejny z niezliczonych dowodów na to, że w takim środowisku, w takiej formacji, w takiej "duchowości" z całą pewnością nie działa Duch Święty.</div><div dir="auto" style="font-family: inherit;"><br /></div></div><div><div><div class="_3x-2" data-ft="{"tn":"H"}"><div data-ft="{"tn":"H"}"><div class="mtm">
</div>
</div>
</div>
</div></div></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-77042039846935062342024-03-04T00:42:00.002+01:002024-03-04T00:42:24.737+01:00Jak ludzie zmarli przed Chrystusem mogli dostąpić zbawienia?<div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgoI5PDpX5oQvHo8dFqT-PPxWKX7uS-Ku4NJVMRx8r-m5fa_jSbcPWw2k9GoNq3LpUVVpRIUPid4gr6fo6AwnO861GedAzw2nPXCG7rKu8iurCm6r2KWG3oQO4izJBbHGML_QIeEfHZdSgIyqPO5YcXohqMZ6zNOrcqvkxc2EThALxVopaH6PQnqzdQl08" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="636" data-original-width="1226" height="291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgoI5PDpX5oQvHo8dFqT-PPxWKX7uS-Ku4NJVMRx8r-m5fa_jSbcPWw2k9GoNq3LpUVVpRIUPid4gr6fo6AwnO861GedAzw2nPXCG7rKu8iurCm6r2KWG3oQO4izJBbHGML_QIeEfHZdSgIyqPO5YcXohqMZ6zNOrcqvkxc2EThALxVopaH6PQnqzdQl08=w560-h291" width="560" /></a></div><br /><br /></div><div><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście tzw. sąd szczegółowy czyli indywidualny odbywa się już od śmierci pierwszego człowieka. Każdy człowiek - zarówno przed jak i po Chrystusie - jest sądzony według tego, co poznał w sumieniu jako dobre czy złe. Nikt nie ponosi odpowiedzialności za to, że urodził się w takim a nie innym czasie, w takich a nie innych warunkach do poznania Bożego Objawienia. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Wprawdzie przed ustanowieniem sakramentów świętych przez Jezusa Chrystusa nie było także sakramentu spowiedzi, ani sakramentalnego rozgrzeszenia. Jednak już przedtem możliwy był żal doskonały za grzechy, nawet jeśli ktoś nie wyznawał objawionej prawdy o Bogu, gdyż w takim przypadku wystarczył żal z miłości do prawdy. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Prawo naturalne to poznawalne czysto rozumowo prawo moralne. Jeśli ktoś nie poznał Bożego Objawienia i zawartego w nim prawa moralnego, wówczas jest sądzony według poznania prawa naturalnego. A poznanie to jest możliwe dla ludzi różnych ras i religij. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-58598908430949810082024-02-29T23:02:00.000+01:002024-02-29T23:02:00.811+01:00Podziękowanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Z przyjemnością kieruję do P. T. Czytelników comiesięczne podziękowanie wraz z aktualną statystyką. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Po długim okresie prawie 3,5 roku będę miał w ciągu następnych tygodni znów warunki umożliwiające dysponowanie moim warsztatem teologicznym koniecznym do normalnej pracy. Bóg zapłać wszystkim doceniającym za dotychczasowe wsparcie przez modlitwę i datki. </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Oto aktualna statystyka (na dzień 29.2.2024): </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkb5YFQLJH1qCyg57DoIFu-tUlJ5U6XFB9jwpLPgtRpdQ08Q90dkLw0dSDJLQrZwknR6A-tkAI90EOSp63vwBuIvOJH6J2zS9AWsgjQzrCjMIKH1LzQA7sJ2GhBvN_LZMx_xckVVhqkbxyYNUPFr8d4kLGSfxrsC2ke0WksUAJDvD21I9Abtk1w4seRrI/s1550/Bildschirmfoto%202024-02-29%20um%2022.58.39.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="196" data-original-width="1550" height="78" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkb5YFQLJH1qCyg57DoIFu-tUlJ5U6XFB9jwpLPgtRpdQ08Q90dkLw0dSDJLQrZwknR6A-tkAI90EOSp63vwBuIvOJH6J2zS9AWsgjQzrCjMIKH1LzQA7sJ2GhBvN_LZMx_xckVVhqkbxyYNUPFr8d4kLGSfxrsC2ke0WksUAJDvD21I9Abtk1w4seRrI/w628-h78/Bildschirmfoto%202024-02-29%20um%2022.58.39.png" width="628" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Przebieg w skali ostatniego roku wygląda następująco:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj84AJ_p9mF9Ufrsv8lrcAStYgBNC8f1mtlKjyllTPKunM76MxBvxb1VZMiKdEJvzQkgpcKHkvzedW-MepY8VcUjEaMM6SvU0XSjZvNZklS3NH-kVOwZGt9zVc8FmI6DeWeuHNrgGoVey122Vn2p64FJJmMWrmWJjAGhd3sRFWuTHHJI24h8Oco-Fcr1ao/s1784/Bildschirmfoto%202024-02-29%20um%2022.59.30.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="1784" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj84AJ_p9mF9Ufrsv8lrcAStYgBNC8f1mtlKjyllTPKunM76MxBvxb1VZMiKdEJvzQkgpcKHkvzedW-MepY8VcUjEaMM6SvU0XSjZvNZklS3NH-kVOwZGt9zVc8FmI6DeWeuHNrgGoVey122Vn2p64FJJmMWrmWJjAGhd3sRFWuTHHJI24h8Oco-Fcr1ao/w648-h210/Bildschirmfoto%202024-02-29%20um%2022.59.30.png" width="648" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></span></div></div></div><div><div><span style="font-family: helvetica;">Jak pokazuje statystyka, codziennie korzysta z bloga średnio od 1000 do ponad 2000 i więcej osób, w zależności od częstotliwości nowych wpisów. </span><span style="font-family: helvetica;">Datki o różnej wysokości - a każde wsparcie się liczy - ofiarowało od początku istnienia bloga w sumie około trzydziestu osób. Kilka osób wspiera blog regularnie, co jest szczególnie cenne, niezależnie od wysokości ofiar. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><span><br /></span></span></div><span style="font-family: helvetica;">Za wsparcie bloga - </span><i style="font-family: helvetica;"><b>Bóg zapłać! </b></i><span style="font-family: helvetica;">Wszystkich darczyńców wspominam w </span><i style="font-family: helvetica;">memento</i><span style="font-family: helvetica;"> </span><span style="font-family: helvetica;">każdej Mszy św.</span><div><span style="font-family: helvetica;"><span>
<br /></span><span>Datki można wpłacać na numer konta (IBAN):<br /> <br />94 1020 4274 0000 1102 0067 1784<br /></span><br /></span></div></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Dla przelewów z zagranicy:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">PL </span><span style="font-family: helvetica;">94 1020 4274 0000 1102 0067 1784</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Kod BIC (Swift): BPKOPLPW</span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com58tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-29904250614686459552024-02-28T10:56:00.003+01:002024-03-04T10:31:41.428+01:00Czy "miłość platoniczna" osób tej samej płci jest grzeszna?<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI1FrJCOVTj7XuV7sePm4GMPLiCMyFOecdgPw7x8qDOv64b8bKIXzT8eleTreHTDd6JHQ_DYp7WwRC6TWBmfWzDTomOxoHaMo9mMKC1hw2LbAiGeOsngAM8C7qO2FuwD5MoyUGntnFX_p3Liff6MhLsiUGPBtyhVgottAV3ZMBELeMkc4QFfs9yS-VLa8/s1092/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.30.48.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="572" data-original-width="1092" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI1FrJCOVTj7XuV7sePm4GMPLiCMyFOecdgPw7x8qDOv64b8bKIXzT8eleTreHTDd6JHQ_DYp7WwRC6TWBmfWzDTomOxoHaMo9mMKC1hw2LbAiGeOsngAM8C7qO2FuwD5MoyUGntnFX_p3Liff6MhLsiUGPBtyhVgottAV3ZMBELeMkc4QFfs9yS-VLa8/w606-h318/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.30.48.png" width="606" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">Odpowiedź zależy przede wszystkim od definicji "miłości platonicznej". Zwykle rozumie się przez to czysto duchowo-emocjonalne przeżywanie bez czynności sexualnych.</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Katechizm Kościoła Katolickiego (i za nim też inne dokumenty) rozróżnia między skłonnością a praktykowaniem, czyli czynnościami sexualnymi. </span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsEIYLmr3mBHH-e5svgCaKnPhWcaLgmWyABdGk46MVPocOBhMkVf_THwaCawFaYsx4VbZtK-isIzJdCbHPrMnpqhRMwrNZHVSgwwTxPRfuhk4zf0H7hveB04ieNY_AQN_ZzIuhVcL_pXmQ5fM0AmaIu1BgLHunVSHXqbYnI-SlsCRf7ovIv1ugqi21n1Y/s1200/Bildschirmfoto%202024-02-28%20um%2012.07.37.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="880" data-original-width="1200" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsEIYLmr3mBHH-e5svgCaKnPhWcaLgmWyABdGk46MVPocOBhMkVf_THwaCawFaYsx4VbZtK-isIzJdCbHPrMnpqhRMwrNZHVSgwwTxPRfuhk4zf0H7hveB04ieNY_AQN_ZzIuhVcL_pXmQ5fM0AmaIu1BgLHunVSHXqbYnI-SlsCRf7ovIv1ugqi21n1Y/w539-h396/Bildschirmfoto%202024-02-28%20um%2012.07.37.png" width="539" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p><span style="font-family: helvetica;">Skłonność oczywiście nie jest tym samym, co "zakochanie się" w osobie tej samej płci, aczkolwiek zwykle się to wiąże, o ile "zakochanie się" zawiera także pożądanie. Pożądanie samo w sobie może być różnego rodzaju i nie musi oznaczać pragnienia aktów homosexualnych w ścisłym tego słowa znaczeniu. Pożądanie może być zarówno bardziej duchowe, polegające na upodobaniu w osobie, jej osobowości, charakterze, zdolnościach itp., jak też bardziej zmysłowo cielesne czy skoncentrowane na wyglądzie i innych cechach zmysłowych. Czy ten dwa rodzaje mogą istnieć niezależnie od siebie? Na pewno ten drugi rodzaj istnieje w skrajnie patologicznych przypadkach jak prostytucja. Pierwszy przypadek - w znaczeniu zasadniczo tylko duchowego upodobania - ma miejsce nawet w Piśmie św., które mówi chociażby o umiłowanym uczniu, św. Janie, który podczas Ostatniej Wieczerzy położył głowę na piersi Mistrza. Lobby homosexualne upatruje m. in. w tym przypadku pozytywne stanowisko Pisma św. do homosexualizmu, co jest oczywiście fałszywe, gdyż tutaj z całą pewnością nie chodzi o homosexualizm. Myślę, że to jest biblijny dowód na możliwość duchowej miłości między osobami tej samej płci. Istnieją też przykłady z historii Kościoła, jak np. przyjaźń kardynała John'a Henry Newman'a z księdzem Ambrose St. John (więcej </span><a href="https://onepeterfive.com/john-henry-newman-gay/" style="font-family: helvetica;">tutaj</a><span style="font-family: helvetica;">). </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Podsumowując: </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Miłość przyjacielska (<i>amor amicitiae</i>) między osobami tej samej płci nie jest grzeszna, nawet jeśli wiąże się z intensywnym uczuciem czy osobowym przywiązaniem. Grzeszne jest natomiast pożądanie zmysłowe i tym bardziej jego praktykowanie w znaczeniu czynów sexualnych przeciwnych naturze (zwanych sodomickimi). </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Czy oddzielenie tego w konkretnym przypadku jest możliwe? Nie sposób ocenić z powodu braku danych empirycznych. Tutaj konieczne dojrzałe życie duchowe wraz z dobrym kierownictwem duchowym. </span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-91716268140264725212024-02-24T11:26:00.002+01:002024-02-24T11:26:25.579+01:00Ile powinno być płacone organistom?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgncGGTgk3AunuNRdinSgoCvLXeic3bWBTrb8I7J29tGi-BLiymMIjmW0vXBb7ReN1gzcNyMXnN4vtV3s0eNIC0gEQ5aWwVjQuzXKQjR3ftohyphenhyphen8SUB602kOVErqw5rlcQimIVS6mqLidfighosLxSoC5Oo8_rsUqTBQJSwbrS9prwbiz_cCx8C4GUWnXzs/s1114/Bildschirmfoto%202024-02-18%20um%2013.56.00.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="216" data-original-width="1114" height="105" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgncGGTgk3AunuNRdinSgoCvLXeic3bWBTrb8I7J29tGi-BLiymMIjmW0vXBb7ReN1gzcNyMXnN4vtV3s0eNIC0gEQ5aWwVjQuzXKQjR3ftohyphenhyphen8SUB602kOVErqw5rlcQimIVS6mqLidfighosLxSoC5Oo8_rsUqTBQJSwbrS9prwbiz_cCx8C4GUWnXzs/w546-h105/Bildschirmfoto%202024-02-18%20um%2013.56.00.png" width="546" /></a></div><br /><div><span style="font-family: helvetica;">Odpowiadając najkrócej: nic. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Wyjaśniam: </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">1. Zawód organisty jest wynalazkiem protestanckim. Jego powstanie wiąże się z tym, że protestantyzm jako pierwszy wymagał tzw. czynnego udziału ludu w nabożeństwie, czyli śpiewania pieśni przez wszystkich uczestników. Do tego był oczywiście ktoś, kto jest w stanie prowadzić śpiew ludu, a najsprytniejszym sposobem było prowadzenie przez organy, gdyż one nie tylko prowadzą, ale także korygują dość często zawodny śpiew ludu. Tym samym należy powiedzieć, że zawód organisty jest ze swej istoty protestancki. Ośmielam się tym bardziej to powiedzieć dlatego, że sam byłem organistą w seminarium (co wynikało nie z moich ambicyj, lecz z konieczności wyartykułowanej przez przełożonych, gdyż po około pół roku od rozpoczęcia nowicjatu byłem już tylko jednym z dwóch na roczniku, który potrafili odróżnić klawisze nie tylko według koloru, a po dwóch latach już tylko jedynym takim osobnikiem na roku). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">2.</span><span style="font-family: helvetica;"> Mimo tego oczywiście doceniam rolę, jaką obecnie pełnią organiści w liturgii katolickiej, aczkolwiek tylko wtedy, gdy wypełniają ją właściwie, prawidłowo i godnie. Znakomita większość z nich nawet nie jest świadoma zasadniczego problemu z ich zawodem, a wielu z nich jest szczerze zaangażowana w to, co robi, tzn. chcą i starają się uświetnić liturgię. Tutaj chory jest nie tylko sam pomysł (korzenie w fałszywej teologii protestanckiej) lecz także system. Wcześniej czy później musi to oczywiście przynajmniej w jakimś stopniu prowadzić do systemowej patologii, czy przynajmniej jej sprzyjać, choć nie musi zawsze ją powodować. Znam wielu zacnych organistów, także takich, którzy mają o wiele większy szacunek i wyczucia dla piękna liturgii i muzyki liturgicznej niż nawet wielu kapłanów. Podkreślam: winni są zwykle nie ludzie, którzy mają dobrą wolę, lecz system. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">3. Skandaliczność tego systemu wyraża się także w fakcie, że organista jako mąż i ojciec rodziny poświęca swój wolny czas, a w niedziele i święta nawet ponad połowę dnia z tego czasu, który według swojej właściwej powinności stanowej powinien poświęcać swoim dzieciom. Poświęcenia czasu dzieciom nie zastąpią żadne pieniądze. Tutaj system kościelny niestety hańbi się polityką antyrodzinną i antydziecięcą. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Jak z tego wybrnąć? </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Najpierw uwaga wstępna: krótka odpowiedź początkowa jest oczywiście prowokacją :-) Oczywiście, jeśli ktoś angażuje swój wolny czas, a poniósł też koszty wykształcenia muzycznego oraz stale doskonali swoje umiejętności, to zasługuje na uczciwe wynagrodzenie. Problem jest gdzie indziej, jak już wskazałem. Innymi słowy: dopóki system jest taki jak obecnie, czyli że organista jest tym, kto pomaga celebransowi, by była jakakolwiek muzyka w liturgii, to znaczy by w liturgii na zwykłej parafii był śpiew na jakimś tam poziomie - a śpiew organisty obecnie dość dosłownie zabija śpiew ludzi - to zatrudnienie organisty musi coś kosztować, czyli wyrażać odpowiednie uznanie dla jego trudu podejmowanego nierzadko w dość trudnych warunkach (empora kościelna jest zwykle gorąca w lecie a zimna zimą). Porównanie do kapłana, który przyjmuje stypendium mszalne, jest mało adekwatne, ponieważ kapłan poświęca swoje życie dla sprawowania liturgii, a organiści zwykle mają swój główny zawód poza kościołem, chyba że parafię stać na pełnoetatowego organistę, co jest rzadkością. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Jak już wspomniałem, regułą jest, że zaangażowanie organisty - przynajmniej w takiej postaci, jaka jest w Polsce powszechna, czyli organista jako grający i równocześnie śpiewający - dość skutecznie zabija śpiew ludu, nawet jeśli nie doszczętnie. Jest na to mnóstwo dowodów empirycznych. Obecnie można je zebrać zwłaszcza we wspólnotach z liturgią tradycyjną, które są przeważnie małe i których nie stać na zatrudnienie organisty. Zachęcam do zwrócenia uwagi: w takich wspólnotach, o ile nie mają organisty, śpiew ludu jest o wiele pewniejszy i znacznie bardziej gromki. Stąd wynikają postulaty:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">1. Nie uważać udziału organisty za konieczny czy niezbędny. Zawsze jest tak, że nieobecność organisty, czy przynajmniej brak jego śpiewu - nawet jeśli prowadzi śpiew ludu sam nie śpiewając - uaktywnia śpiew ludu. Ten śpiew oczywiście powinien być prowadzony, czy przez scholę, czy nawet przez organistę samymi organami - bez jego śpiewu. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">2. Udział organisty ograniczyć do prowadzeniu śpiewu samym jego głosem, bądź samymi organami (bez jego śpiewu). </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">3. Samodzielny śpiew ludu - bez udziału organisty - pozwoli wyłowić talenty śpiewacze wśród ludu. Wybranych śpiewaków należy wyszkolić - ewentualnie na koszt wspólnoty czy parafii - w śpiewie gregoriańskim, by byli w stanie godnie obsługiwać liturgię. Tutaj można włączyć także organistę, gdyż obecnie instytucje kościelne praktycznie nie kształcą ich w tej dziedzinie. W taki sposób będzie możliwe, że każda msza święta śpiewana będzie miała swojego kantora czy grupę kantorów, gdyż nie będą obsługiwali wszystkich mszy, lecz tylko te, w których będą uczestniczyć jako wierni. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">4. Oczywiście można i należy pozostawić mistrzom organów godne miejsce w liturgii, ale nie do prowadzenia śpiewu, lecz dla godnych wstawek instrumentalnych (intermezzo), oczywiście na zasadzie dobrowolnego udziału, bez zatrudniania. To dopiero będzie odpowiadało godności liturgii i katolickiemu rozumieniu liturgii. To będzie równocześnie weryfikacja co do tego, kto ze szczerej pobożności chce włożyć swój talent i umiejętności w świetność liturgii. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-75114209394338754322024-02-18T23:09:00.002+01:002024-02-18T23:09:15.513+01:00Pochówek dzieci nienarodzonych<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOmfvvDDOWw7SUw23sno-6NeXiOx8tNz7D0I_XypRQsYdsbQ_WT3rrorHFvdI8G6NI9FJeIL0Wxux-yspQFcf3WoyMZh2VcYwAESk95_teBzLjyPPOarheUV7oHOiJQXMCQ12rS_hUt-T_jK0wmMN5LO-H6dXFl4Xhyphenhyphen36-_Ml5yF0dVNBiQjIqTvpV7I/s1288/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.33.32.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="774" data-original-width="1288" height="397" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOmfvvDDOWw7SUw23sno-6NeXiOx8tNz7D0I_XypRQsYdsbQ_WT3rrorHFvdI8G6NI9FJeIL0Wxux-yspQFcf3WoyMZh2VcYwAESk95_teBzLjyPPOarheUV7oHOiJQXMCQ12rS_hUt-T_jK0wmMN5LO-H6dXFl4Xhyphenhyphen36-_Ml5yF0dVNBiQjIqTvpV7I/w662-h397/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.33.32.png" width="662" /></a></div><br /> <div><span style="font-family: helvetica;">W kwestii początku życia ludzkiego św. Tomasz się ewidentnie mylił, ponieważ nie miał wiedzy, którą dziś dysponujemy, zwłaszcza dzięki powstaniu i rozwojowi genetyki. Jest dość pewne, że zmieniłby zdanie, gdyby znał dzisiejszą genetykę. Wówczas mógł swoje zdanie opierać jedynie na empirycznym wyglądzie płodu ludzkiego na różnych etapach rozwoju, a raczej polegał na doświadczeniu czy wiedzy ówczesnych medyków. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Innymi słowy: w świetle współczesnej nauki jedynym "uduchowienia" czy raczej "udusznienia" istoty ludzkiej jest moment poczęcia, czyli połączenia plemnika z komórką jajową, co oznacza powstanie bytu biologicznego o genomie ludzkim i to indywidualnym i niepowtarzalnym. Pod względem biologicznym nie ma innego momentu decydującego o powstaniu takiego a nie innego człowieka o tak nie inaczej zdeterminowanym genetycznie i historycznie rozwoju. Tym samym nie ma innego momentu, do którego należy odnieść "udusznienie", czyli "tchnięcie" duszy w ten "zlepek" atomów. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Tym samym jest to moment, od którego temu istnieniu przysługuje godność ludzka, z czym wiąże się także kwestia pochówku w razie przedwczesnego zakończenia życia biologicznego. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście jest kwestia możliwości zachowania ciała, żeby mu zapewnić pochówek. Niestety dopiero w ostatnich dziesięcioleciach rozwinęła się świadomość problemu. Trwający przez wieki brak tej świadomości wynikał zarówno z anachronicznego, fałszywie niby tomistycznego myślenia katolików (i też innych chrześcijan), czemu sprzyjał brak znajomości współczesnej biologii, antropologii i genetyki, jak też z oddzielenia, a nawet pewnej wrogości medycyny względem teologii. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">W świetle obecnej wiedzy zarówno biologicznej i medycznej jak też teologicznej duszpasterze powinni pouczać młodych małżonków także w tej sprawie, zachęcając do żądania od lekarza czy szpitala możliwości godnego pochówki dla ich dzieciątka w razie gdyby spotkała je śmierć przed urodzeniem, choćby na bardzo wczesnych etapie. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście w razie niezawinionego braku takiej możliwości nie ma winy. Natomiast pewne jest, że godny pochówek dla dziecka zmarłego nawet we wczesnym stadium rozwoju w łonie matki, pomaga w poradzeniu sobie z bólem utraty dzieciątka, a także sprzyja i buduje świadomość godności dziecka poczętego zarówno w środowisku medycznym jak też ogólnie w społeczeństwie. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-23592807104637072742024-02-14T07:40:00.000+01:002024-02-14T07:40:45.271+01:00Jak Duch Święty działa w Kościele?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnL5iGN0NI_BgOBZ2EeP-Dpr_VvkP-dPS0oB1iZaOHZ0dxH1eKbBK3oUeffR1cClUTtlVTxMXcDwTVYHBhA4X1h4Cznk0dD3cMkegCNVsFLmj_FJLPi8qQePn4_QXg7lv1tMAi6ClfNTQ/s952/Bildschirmfoto+2021-07-11+um+11.32.28.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="948" data-original-width="952" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnL5iGN0NI_BgOBZ2EeP-Dpr_VvkP-dPS0oB1iZaOHZ0dxH1eKbBK3oUeffR1cClUTtlVTxMXcDwTVYHBhA4X1h4Cznk0dD3cMkegCNVsFLmj_FJLPi8qQePn4_QXg7lv1tMAi6ClfNTQ/w455-h454/Bildschirmfoto+2021-07-11+um+11.32.28.png" width="455" /></span></a></div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh48GQcbXKB6J1jJirOUnMLdaoyYew1wMvk_8au5feopunI1ebOdTmvQmczzkg-w-XIuoVQ5FrBYeroTboG2XGTGeAGYxR2Y96CuAg3vLOKX5FvwwuopxKhEuxNIcJvxUnrv80Hrbw5gQ/s942/Bildschirmfoto+2021-07-11+um+11.32.55.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="438" data-original-width="942" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh48GQcbXKB6J1jJirOUnMLdaoyYew1wMvk_8au5feopunI1ebOdTmvQmczzkg-w-XIuoVQ5FrBYeroTboG2XGTGeAGYxR2Y96CuAg3vLOKX5FvwwuopxKhEuxNIcJvxUnrv80Hrbw5gQ/w458-h213/Bildschirmfoto+2021-07-11+um+11.32.55.png" width="458" /></span></a></div><span style="font-family: helvetica;"><br />Takie oto pytanie otrzymałem od młodego człowieka, studenta. To jest właściwie cały komplex pytań, poniekąd osobistych, ale też dość typowych dla obecnej sytuacji katolików, nie tylko młodych. Idźmy po kolei. </span><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">Temat jest oczywiście obszerny, z jednej strony oczywisty, ale równocześnie mglisty. Jest oczywiste dla każdego, że od Vaticanum II nastąpiły poważne, wręcz jaskrawe zmiany na płaszczyźnie zarówno doktrynalnej jak też duszpastersko-praktycznej, mimo że deklarowany cel był jedynie duszpasterski (pastoralny). To jest właśnie kluczowe pojęcie, samo w sobie niejasne, owiane nieporozumieniami i też sprzyjające nieporozumieniom. Tradycyjnie odróżnia się w Kościele postanowienia doktrynalne i dyscyplinarne: te pierwsze są wyłożeniem nauczania wiary oraz zasad moralnych, natomiast te drugie są przepisami prawa wraz z ich ewentualną interpretacją dla konkretnych przypadków. Na ostatnim soborze doszło do pomieszania tych płaszczyzn, gdyż </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- z jednej strony jego deklarowany cel był jedynie homiletyczno-katechetyczny, w odróżnieniu od wszystkich poprzednich soborów, które miały cel dogmatyczny, czyli wyjaśnienie kwestij doktrynalnych, które następnie były podstawą do rozporządzeń kanonicznych czyli prawnych,</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- z drugiej strony wydano dwie konstytucje dogmatyczne (o Bożym Objawieniu i o Kościele), jedną o liturgii i jedną "pastoralną" (co jest zupełną nowością w historii Kościoła) oraz szereg dekretów i deklaracyj, które wielorako i poważnie różnią się </span><span style="font-family: helvetica;">od wcześniejszych dokumentów Magisterium Kościoła</span><span style="font-family: helvetica;"> zarówno formalnie, tzn. pod względem wyrazistości doktrynalnej, jak też pod względem wskazań praktycznych. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Mówiąc najkrócej: najważniejszym efektem jest pomieszanie i zamieszanie już na płaszczyźnie rodzaju i treści samych dokumentów. To oczywiście musiało doprowadzić do jeszcze większego zamieszania w ich stosowaniu, czego dowodem jest obecny stan Kościoła. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">W praktyce oznacza to, że wprawdzie w łonie Kościoła - przynajmniej w oficjalnych dokumentach i wypowiedziach - nie ma otwartego zaprzeczania prawdom wiary katolickiej, jednak w praktyce, zwłaszcza w faktycznym nauczaniu na niższych poziomach (kazania, katecheza, rekolekcje itp.) nierzadko ma miejsce to zaprzeczanie zwłaszcza pośrednie, przez ich przemilczanie, przedstawianie jako przestarzałe, a nawet wyszydzanie. Ma to oczywiście związek z posunięciami pragmatycznymi. Tak np. w ramach tzw. ekumenizmu, który niektórzy - zresztą kłamliwie (przykład <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2021/01/czy-odrzucenie-ekumenizmu-jest-herezja.html">tutaj</a>) - uważają za nowy quasi dogmat, nie neguje się wprawdzie wprost, że Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem Chrystusowym i tym samym jedyną prawdziwą religią, jednak w posunięciach praktycznych jak spotkania ekumeniczne, jakieś niby oficjalne deklaracje itp. faktycznie zawarty jest takowy przekaz, który odpowiednio kształtuje świadomość katolików i nie tylko. To jest, moim zdaniem, główny problem. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">A nie jest to sprawa uboczna czy drugorzędna. Bowiem wszystkie inne niby tylko praktyczne sprawy, jak chociażby Komunia na stojąco i dołapna, dopuszczenie kobiet do służby ołtarza itp. wynikają nie tylko przynajmniej z pośredniej, ukrytej negacji prawd wiary o Ofierze Mszy św. i Realnej Obecności Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, lecz prowadzą ostatecznie do prawdy o boskim pochodzeniu Kościoła jako jedynej prawdziwej religii i w końcu o boskiej godności Jezusa Chrystusa. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Widać tutaj oczywiście dylemat: czy Kościół, który przynamniej dopuszcza, a we wielu swoich przedstawicielach wręcz forsuje takie przynajmniej pośrednie zamazywanie i negowanie boskiej godności Jezusa Chrystusa jest jeszcze tym samym Kościołem, którego wyznawcy - począwszy od samego Zbawiciela i Jego Apostołów - oddawali życie właśnie za tę prawdę?</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Prawdą wiary, również ściśle powiązaną z prawdą o boskim pochodzeniu Kościoła, jest obietnica niezniszczalności Kościoła i jego trwania aż do końca czasów. To trwanie nie odnosi się do konkretnej historycznej postaci Kościoła, ani tym bardziej do jego liczebności. Tym, co Kościół stanowi, to wiara w Boskość Jezusa Chrystusa, czyli przekonanie, że On jest prawdziwym Bogiem. Nie jest przypadkowe, że akurat ta prawda jest obecnie podstępnie podważana (więcej <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2018/08/czy-interpretacja-x-rozyckiego.html">tutaj</a>). </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Właściwie nie trzeba mieć głębszej wiedzy teologicznej, by rozeznać te powiązania. Wystarczy znać podstawowe prawdy wiary, zwłaszcza na podstawie tradycyjnych katechizmów i podręczników, oraz zachowywać zdolność do trzeźwego, samodzielnego i szczerego myślenia, nie poddającego się naciskowi grupowemu, modzie czy większości. Kto zachowuje czystość serca, szuka prawdy i jest gotów pójść za nią swoim życiem, ten jest otwarty na prawdę, która jest dostępna właściwie każdemu, choć nie każdy chce ją przyjąć, gdy wymaga ona nawrócenia. To nawrócenie oznacza zmianę myślenia, która domaga się także praktycznych konsekwencyj w życiu. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Najprostszy przykład: kto pozna, że Novus Ordo Missae zarówno w swojej strukturze jak też w praktycznym stosowaniu zawiera furtki dla różnych herezyj negujących prawdy wiary katolickiej (jak Realna Obecność, ofiarniczy charakter Mszy św., hierarchiczny ustrój Kościoła czyli istotna różnica między stanem duchownym i świeckim itd.), ten będzie przynajmniej preferował liturgię tradycyjną. Nie trzeba tutaj jakiegoś "oświecenia", wystarczy elementarna wiedza katechizmowa oraz czystość serca otwartego na prawdę, która może być wymagająca. A zwykle jest tak, że otoczenie w ogóle albo tylko słabo rozumie problem, a jeszcze mniej gotowe jest do wyrzeczeń czy nadzwyczajnych środków jak chociażby jeżdżenie kilkadziesiąt czy nawet kilkaset kilometrów, by uczestniczyć we Mszy św. tradycyjnej. Wcale nie musi oznaczać to negacji sakramentalnej ważności Novus Ordo, lecz chodzi o żywienie swojej wiary i pobożności źródłami, które nie są skażone przynajmniej kompromisami z herezją. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Jak się zachować w takiej sytuacji?</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Po pierwsze, dziękować Panu Bogu za łaskę rozeznania. Oczywiście bez poczucia wyższości czy pogardzania tymi, którzy jej przynajmniej póki co nie wykazują. Jest zrozumiałe, że szatan próbuje zaatakować również w takiej sytuacji i to głównie przez pychę. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Po drugie, </span><span style="font-family: helvetica;">starać się o poważne życie duchowe, czyli szczerą modlitwę oraz zwalczanie swoich wad, zwłaszcza pod kierownictwem duchowym u doświadczonego i wiernego prawdzie katolickiej duszpasterza. To jest najważniejsza pomoc przeciw zasadzkom szatańskim. Od własnej dojrzałości duchowej zależy owocność świadectwa i to w każdym stanie. Im człowiek bardziej zbliża się do prawdy Bożej, tym bardziej wyrafinowane są podstępy złego. W świadomości swojej grzeszności i słabości należy współpracować z łaską Bożą, która przede wszystkim chce zbawienia duszy. Wierność Bogu na pewno nie zabezpieczy przed wrogością ludzi, ale ostatecznie zatryumfuje kiedyś. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Po trzecie, starać się przekazać swoje rozeznanie innym, oczywiście w odpowiedni sposób, roztropnie, w zależności od sytuacji. Każda łaska jest zarazem zadaniem. Dar otrzymany od Boga powinien być rozdawany, w postawie wdzięczności za łaskę i także miłości bliźniego. Chodzi o dobro dusz, ostatecznie o ich zbawienie, nie o wykazanie własnej wyższości. Należy rozmawiać o prawdach wiary i ich praktycznym zastosowaniu, zwłaszcza w liturgii, która jest - na płaszczyźnie doktrynalnej - uroczystym wyznaniem wiary. Należy też polecać zapoznawanie się z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, zawartym w "przedsoborowych" dokumentach Magisterium oraz w pismach "przedsoborowych" Doktorów Kościoła. Kto pozna tę odświeżającą klarowność i czystość myśli, ten będzie też w stanie odpowiednio ocenić mglisty bełkot charakterystyczny dla modernistów. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Po czwarte, poszukać wsparcia i współpracy wspólnoty katolików, którzy podobnie postrzegają stan Kościoła oraz skierowują się ku tradycyjnemu nauczaniu Kościoła, także do liturgii. Współdziałanie jest konieczne także w tej dziedzinie, a równocześnie jest także okazją do praktykowania miłości bliźniego, która jest miernikiem miłości do Pana Boga i Jego prawdy.</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Taka droga jest właśnie naocznym działaniem Ducha Świętego w Kościele. Jak widać, Duch Święty pobudza, oświeca i prowadzi także młodzież. On nigdy nie ograniczał Swojego działania do przedstawicieli hierarchii na wysokich stanowiskach. Królestwo Boże ma głównie wymiar duchowy, a Duch Boży wieje kędy chce. Gdy każdy będzie robił na swoim miejscu i odpowiednio do swojej sytuacji to, co powinien, to Duch Święty zatroszczy się o owoce dla całego Kościoła i dla przyszłych pokoleń. </span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-73880084324283331062024-02-13T16:58:00.003+01:002024-02-13T17:05:00.113+01:00Czy katolik powinien białe uznawać za czarne? (z post scriptum)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsaXTl12Fcln1Z2_neYYbSi4GBlvwcX2k0x5JXjsg7sky0CFfCut4uYkYLSaOgesEKvbrAfEypZiiutkU2Z_LvRZXQMwxTfpxLt5sJlw-qayoBJwNizfstHAQjPZDiAfvnqVo53ECNDR8/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.34.22.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="560" data-original-width="1002" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsaXTl12Fcln1Z2_neYYbSi4GBlvwcX2k0x5JXjsg7sky0CFfCut4uYkYLSaOgesEKvbrAfEypZiiutkU2Z_LvRZXQMwxTfpxLt5sJlw-qayoBJwNizfstHAQjPZDiAfvnqVo53ECNDR8/w479-h266/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.34.22.png" width="479" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
<br />
Nieznany dotychczas szerzej xiądz z diecezji bielsko-żywieckiej Przemysław Sawa zasłynął ostatnio dzięki swojemu wpisowi na facebook, opublikowanemu także przez niektóre modernistyczne media:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOwE23w3Y-joo-pI0PO1wjVIxLc9yyBEFBggGr-OGzopoVdXm2M0soYKmHu2362g9g3sw-kWAV1C3DeccxxV50vD4WxhGgOW1FbSy5c4XztZQhhgjDD8oBeEll368c9wZgsSa7HD7L9yo/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.13.56.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1138" data-original-width="1046" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOwE23w3Y-joo-pI0PO1wjVIxLc9yyBEFBggGr-OGzopoVdXm2M0soYKmHu2362g9g3sw-kWAV1C3DeccxxV50vD4WxhGgOW1FbSy5c4XztZQhhgjDD8oBeEll368c9wZgsSa7HD7L9yo/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.13.56.png" width="294" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Opublikował także wersję po angielsku, widocznie celując w sławę poza Polską, która ma dotrzeć także do Watykanu:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGVr_JPnSXo9g4If2Ooy_nNNREIuM2W4f6dA42Y5Ey-8y85jIKu-Y_XgHmQFNirJ7RWjy2cEZmM0t81O2MNTdZbxN6FDqUp2EnO3Vj3V_8mRdDEuzcMWObEw1AHrH0LKh4LyTlDEWPG4I/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.13.18.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1148" data-original-width="1040" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGVr_JPnSXo9g4If2Ooy_nNNREIuM2W4f6dA42Y5Ey-8y85jIKu-Y_XgHmQFNirJ7RWjy2cEZmM0t81O2MNTdZbxN6FDqUp2EnO3Vj3V_8mRdDEuzcMWObEw1AHrH0LKh4LyTlDEWPG4I/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.13.18.png" width="289" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Kim jest x. Sawa? Najwięcej można się o nim dowiedzieć na <a href="http://www.wtl.us.edu.pl/e107_plugins/katalog_ECTS/ects.php?prac_tryb=1&ID_prac=1007">stronie</a> Uniwersytetu Śląskiego:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVymvtXY8U443qTO0QvIyCsVTsNvmm0V7rzGkEuqjTNVPiKzqz9V7_gqKIPdU2MtmmYk2cDD2KoiBc9qwOJmr2xnoOQsumnIBmeqBl1uTdA6AdTNiTxqiH4VJxIYDSyqXg3ECJDjLcFI/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+10.45.10.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="718" data-original-width="1600" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVymvtXY8U443qTO0QvIyCsVTsNvmm0V7rzGkEuqjTNVPiKzqz9V7_gqKIPdU2MtmmYk2cDD2KoiBc9qwOJmr2xnoOQsumnIBmeqBl1uTdA6AdTNiTxqiH4VJxIYDSyqXg3ECJDjLcFI/s400/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+10.45.10.png" width="400" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Warto zwrócić uwagę, że rubryki "badania naukowe" oraz "bibliografia" są puste, co jest bardzo dziwne w przypadku pracownika naukowego. Nigdzie nie jest też podane, u kogo i na jaki temat pisał pracę doktorską. Tym samym nie ma możliwości zapoznania się z jego dorobkiem naukowym. Tak więc wygląda na to, że posadę uniwersytecką dostał nie za osiągnięcia naukowe.<br />
<br />
Więcej o dokonaniach można się dowiedzieć na stronie <a href="https://secim.pl/o-nas/">wspólnoty</a>, której przewodzi:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFaulOdNd0NLtmvZpSiAi0ig-fy6Y3DLK6Mnx5EsU8wyEEhVsjtDRnJcaezqEYTA4kXW9tiaiesOxEy-7V_bRG4lrfP1dZcXNXWoKCyA6HngnscNAEA4R3W7zoZEhVsYw1WhSMeqHi89Q/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.18.54.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1466" data-original-width="1134" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFaulOdNd0NLtmvZpSiAi0ig-fy6Y3DLK6Mnx5EsU8wyEEhVsjtDRnJcaezqEYTA4kXW9tiaiesOxEy-7V_bRG4lrfP1dZcXNXWoKCyA6HngnscNAEA4R3W7zoZEhVsYw1WhSMeqHi89Q/s400/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.18.54.png" width="308" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Ta wspólnota powołuje się na związek ze świeckim teologiem "charyzmatycznym" z Mexyku:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3JaTlLx0_Br93I1l7tNxBRGbgQpmVjhepA96hE0TQuDBZACkfnEd-Mpzr-V47ATIA5zxf3MjeLWH3mbRV716uV_B7-QstpDtJBnx_R98YgzQoHsNlHyl4nlP2L_obNocqarJ-w_ZGb4g/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.37.33.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1488" data-original-width="1484" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3JaTlLx0_Br93I1l7tNxBRGbgQpmVjhepA96hE0TQuDBZACkfnEd-Mpzr-V47ATIA5zxf3MjeLWH3mbRV716uV_B7-QstpDtJBnx_R98YgzQoHsNlHyl4nlP2L_obNocqarJ-w_ZGb4g/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.37.33.png" width="319" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Warto zwrócić na jego związek z "charyzmatycznym" xiędzem Ricardo, który następnie założył strukturę o znamionach sekty z przekrętami finansowymi:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgir8ER3yO5CxSKhu6jIllrLL2QAe89fGpW-E7FrprtTujazXIt3kL4h0lam0OAZo4jZH_Jp2jkclBe7BgSH1Wv8WS0K_KDRavpw3cCu6-rCjp_ULpLz7thGV5hVmLHBJM90OYylheBNA4/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.39.45.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="518" data-original-width="946" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgir8ER3yO5CxSKhu6jIllrLL2QAe89fGpW-E7FrprtTujazXIt3kL4h0lam0OAZo4jZH_Jp2jkclBe7BgSH1Wv8WS0K_KDRavpw3cCu6-rCjp_ULpLz7thGV5hVmLHBJM90OYylheBNA4/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.39.45.png" width="320" /></span></a></div><span style="font-family: helvetica;">
(<a href="http://evangelizacion.net/wp/curriculum-vitae/">link</a>)<br />
<br />
X. Ricardo działał także w Polsce, o czym szerzej można poczytać <a href="https://3obieg.pl/kgb-sekta-wyrosla-przy-kosciele-katolickim/">tutaj</a>.<br />
<br />
Świecki mistrz x. Sawy opublikował sporo książek, także tłumaczonych na polski. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na jedną z nich, gdyż ukazuje ona więcej niż pseudopobożne, inspirowane protestantyzmem frazesy typowe dla tych kręgów. Chodzi w niej o "<a href="https://kupdf.net/download/formaci-oacute-n-de-l-iacute-deres-jos-eacute-h-prado-flores_590d5203dc0d600966959ed6_pdf">formację liderów</a>", przez co autor rozumie "<i style="font-weight: bold;">mężczyzn i kobiety"</i>, którzy "<i style="font-weight: bold;">są pasterzami ludu</i>":<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhtzJIWZKBAH9FoBR1ses0nIWDrjEdAixoI6w9txK6wPXJy7cn3e_FFVQ_JPFtncqoP2HHcI8vgyvD-caNpKXn-Y98i4hSsqA3Mt3pGNZr1vUC-jLxnIzeGBSRl2gZYG8INJno0j8lMJA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.52.28.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="706" height="181" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhtzJIWZKBAH9FoBR1ses0nIWDrjEdAixoI6w9txK6wPXJy7cn3e_FFVQ_JPFtncqoP2HHcI8vgyvD-caNpKXn-Y98i4hSsqA3Mt3pGNZr1vUC-jLxnIzeGBSRl2gZYG8INJno0j8lMJA/s400/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+13.52.28.png" width="400" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Tak więc już na wstępie widać, że założenia autora są z gruntu niekatolickie i antykatolickie, gdyż są sprzeczne z hierarchiczno-sakramentalnym ustrojem Kościoła, gdzie przewodzenie jest związane z sakramentem święceń i przynależnością do stanu duchownego. Na takim myśleniu opiera się widocznie działalność x. Sawy. Zresztą nie kryje się on wcale ze swoją praktyką nawiązującą do zwyczajów pentekostalno-protestanckich, gardzącą przepisami Kościoła odnośnie sprawowania liturgii nawet według norm Novus Ordo:<br />
<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsSk0uazb-mzfv7lf7pMVEd294TPsX4r-m5QbEipiUdJwYwJlWWHTdAKMvIXffLhCjEKjyYrKK9xhgqlNeORxgDFYP8YqA3byxRN86zqGoq4t3GRX1_WxfFD2JRFH4a9FgSCMBijo7FYk/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.50.20.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1039" data-original-width="1600" height="207" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsSk0uazb-mzfv7lf7pMVEd294TPsX4r-m5QbEipiUdJwYwJlWWHTdAKMvIXffLhCjEKjyYrKK9xhgqlNeORxgDFYP8YqA3byxRN86zqGoq4t3GRX1_WxfFD2JRFH4a9FgSCMBijo7FYk/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.50.20.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUtwfww1ccra1R_UWWuwN93nqIu6wQTu31ix1OJo5jevKZR-pmUH6cci71QqNVt51RYsRph-selPik2G76K0EzDfAYJumzS2p9777dYk1O6ZCDa3QONZH7mPeBhftOfwLKoezdfOEn51Q/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.14.59.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="865" data-original-width="1600" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUtwfww1ccra1R_UWWuwN93nqIu6wQTu31ix1OJo5jevKZR-pmUH6cci71QqNVt51RYsRph-selPik2G76K0EzDfAYJumzS2p9777dYk1O6ZCDa3QONZH7mPeBhftOfwLKoezdfOEn51Q/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.14.59.png" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08qKrhTaXYNfdPaLcgMIAKblRdtFjU_y0dJguwOnIN7muSvIQ_yd3jQL91kgTiQntoeLQR-VcHS2dCBgwPTF9wIimueBASPvJcAT0pwA2RbBe87b8K1di2AeKVHZfT1codPTX0sApYVQ/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.16.14.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="865" data-original-width="1600" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08qKrhTaXYNfdPaLcgMIAKblRdtFjU_y0dJguwOnIN7muSvIQ_yd3jQL91kgTiQntoeLQR-VcHS2dCBgwPTF9wIimueBASPvJcAT0pwA2RbBe87b8K1di2AeKVHZfT1codPTX0sApYVQ/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.16.14.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilr6MJRmLWQFl4ONdCKuo7qCvBDN7E2OAy_ZaJYU6wlCJmG3nrKpALlugj9pHb0OKaYdVhC1L0jyT0Dn9VKBp_l4GJgbU6a3NtIdX-CAz0TCFVmR4-Q6AmjnIFfl_XT0oJWCV5eU3Fa0w/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.17.13.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="865" data-original-width="1600" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilr6MJRmLWQFl4ONdCKuo7qCvBDN7E2OAy_ZaJYU6wlCJmG3nrKpALlugj9pHb0OKaYdVhC1L0jyT0Dn9VKBp_l4GJgbU6a3NtIdX-CAz0TCFVmR4-Q6AmjnIFfl_XT0oJWCV5eU3Fa0w/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+11.17.13.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Jak widać, x. Sawa popełnia cały szereg poważnych wykroczeń przeciw regułom liturgicznym:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- Przewodzi "modlitwie o uzdrowienie" podczas liturgii eucharystycznej, co jest wyraźnie zakazane przez Stolicę Apostolską w specjalnej <a href="https://ekai.pl/dokumenty/instrukcja-o-modlitwach-o-uzdrowienie-od-boga/">instrukcji</a> w tym temacie:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKuH5UZjpH7eQsOEW27Ex4L9njqOtj4Pfnh8nG-1P2TUVTa0izD0vd1SM7rPvpsmbD0-n4BlT_NvyMpsPAlHOSIjXPJmXhK9CsVc92DfgpWs-t2Q1g1_YnR2qsTPBKIqqCKWE_Q94vkTQ/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.57.05.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="199" data-original-width="1600" height="76" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKuH5UZjpH7eQsOEW27Ex4L9njqOtj4Pfnh8nG-1P2TUVTa0izD0vd1SM7rPvpsmbD0-n4BlT_NvyMpsPAlHOSIjXPJmXhK9CsVc92DfgpWs-t2Q1g1_YnR2qsTPBKIqqCKWE_Q94vkTQ/s640/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.57.05.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiiT_fllnP7g99kXpLpVzUZmJX-aVK6nV-SEndddudxStQO2HM6iPgHzvOHSO2HAVZswr4EQCxVYyhGhtn9DDfIUvwBw572lp4FBqBGoORFZ2_8WIxBlZlh5MAk2Xk-e9YS7Pieewso_w/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.57.40.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="175" data-original-width="1600" height="70" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiiT_fllnP7g99kXpLpVzUZmJX-aVK6nV-SEndddudxStQO2HM6iPgHzvOHSO2HAVZswr4EQCxVYyhGhtn9DDfIUvwBw572lp4FBqBGoORFZ2_8WIxBlZlh5MAk2Xk-e9YS7Pieewso_w/s640/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+14.57.40.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- Jako celebrans dopuszcza stosowanie instrumentów nieliturgicznych, wyraźnie zakazanych także przez<a href="https://episkopat.pl/wp-content/uploads/2017/10/Instrukcja-Konferencji-Episkopatu-Polski-o-muzyce-kos%CC%81cielnej.pdf"> przepisy wydane</a> przez Konferencję Episkopatu Polski:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDbsH9sywGOVcZRxT2Y49T3L4_pWgEPXv8qKclO05e9sFnXKPz66L1NEgqDPr8Li4Gh9nJMcUErBhDJYAgj-6kBfm64ehMRSfvEPNMtwA87XHusx5ba-_swgpujRO7TQDqBJ5gtaj20ow/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.03.50.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="249" data-original-width="1336" height="73" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDbsH9sywGOVcZRxT2Y49T3L4_pWgEPXv8qKclO05e9sFnXKPz66L1NEgqDPr8Li4Gh9nJMcUErBhDJYAgj-6kBfm64ehMRSfvEPNMtwA87XHusx5ba-_swgpujRO7TQDqBJ5gtaj20ow/s400/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.03.50.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Po tych wstępnych uwagach, koniecznych dla ujęcia kontextu, przejdźmy do samych wypowiedzi x. Sawy. Zwróćmy uwagę na dwie, treściowo ściśle powiązane i bliskie czasowo:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
W pierwszym x. Sawa odrzuca zarzut protestantyzacji Kościoła przez modernistów, zwłaszcza tzw. "charyzmatyków", atakując równocześnie katolików za sprzeciw wobec protestantyzacji:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGDuhdgj3qIO2eprMCvL8_2l4teFssmg8_kj7RD-5Fs7HcS2mRKPJPPQIiynxV8GZUfxj6BjvVtBe-CdYoJyarOX-nm2oxcAzrvSzm0c5mwKhJLtvJvvloESZI4NvclubCIGP2rKOSq2c/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.10.25.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="738" data-original-width="1038" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGDuhdgj3qIO2eprMCvL8_2l4teFssmg8_kj7RD-5Fs7HcS2mRKPJPPQIiynxV8GZUfxj6BjvVtBe-CdYoJyarOX-nm2oxcAzrvSzm0c5mwKhJLtvJvvloESZI4NvclubCIGP2rKOSq2c/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.10.25.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
W drugim x. Sawa odnosi się do niedawnego <a href="https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,20012020,46034001?fbclid=IwAR2vHjO32KXF9P4MPL0N6WANni6EwlW-q1fFnH5g3mEFcfze7_N33OJ2Kvc">wystąpienia x. abpa Jana Pawła Lengi w TVP</a>, rozszerzając swój atak nie tylko na innych krytyków poczynań obecnego pontyfikatu, lecz także ogólnie na katolików sprzeciwiających się protestantyzacji:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtKlpxCopQjYMyugSQbucQ9cweM7NZZSf8YHKMCnVz1jCkpvbkXtVS05vf0QAUNFxp6ZOYrAWkuHZZEpYxds53GXrAa5tdB_P2qn_m-vS3bUdP8KQHKoiFrj7mlK_YLb55D0hjIiFoiKU/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.10.56.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1054" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtKlpxCopQjYMyugSQbucQ9cweM7NZZSf8YHKMCnVz1jCkpvbkXtVS05vf0QAUNFxp6ZOYrAWkuHZZEpYxds53GXrAa5tdB_P2qn_m-vS3bUdP8KQHKoiFrj7mlK_YLb55D0hjIiFoiKU/s320/Bildschirmfoto+2020-01-27+um+15.10.56.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Nie wchodząc w czysto emocjonalne pochwały i uwielbienia skierowane w jedną stronę, a wyrazy pogardy i potępienia skierowane w drugą, zwróćmy uwagę na zasadnicze wątki tych wypowiedzi. Można jest streścić następująco:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
1. Od protestantów można i należy się uczyć. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
2. Trzymanie się Tradycji Kościoła nie jest ani konieczne, ani potrzebne ("<i>stare formy nie dają życia</i>").</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
3. Franciszek uczy, więc tak uczy Kościół. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
4. Kto nie słucha Franciszka, ten nie jest dobrym katolikiem (albo w ogóle). </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
ad 1.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Tutaj jest ewidentna sprzeczność nie tylko z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, lecz także z konstytucją dogmatyczną "<a href="http://ptm.rel.pl/files/swii/113-">Lumen gentium</a>", która jasno mówi, że pełnia prawdy i środków zbawienia jest tylko w Kościele katolickim, czyli rządzonym przez następców św. Piotra, choć pierwiastki prawdy i środków zbawienia znajdują się poza Kościołem:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTnYTlOPRio7BJo6TcI8YlqBIg5nPjv2r3eRO6XedknTZGGhhiLeaLdDHCqhZEUDh-zPEmUGBUfbYNvATAwT-CbVfNT-yUOcg8YuFvvZ1ey4bglKTWT4gDvg7DUS4rcWPdbZZlyICPIaQ/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+12.40.54.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="358" data-original-width="928" height="153" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTnYTlOPRio7BJo6TcI8YlqBIg5nPjv2r3eRO6XedknTZGGhhiLeaLdDHCqhZEUDh-zPEmUGBUfbYNvATAwT-CbVfNT-yUOcg8YuFvvZ1ey4bglKTWT4gDvg7DUS4rcWPdbZZlyICPIaQ/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+12.40.54.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
ad 2.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
X. Sawa po pierwsze miesza w pojęciu Tradycji, nie odróżniając Tradycji Bożej, Apostolskiej i kościelnej. Po drugie widocznie neguje prosty fakt, że także Tradycja Kościoła ma swoje źródło i moc w Tradycji Bożej czyli Bożym Objawieniu przekazanym przez Apostołów (w Tradycji Apostolskiej). Dlatego właśnie sprowadza Tradycję Kościoła do "<i>starych form</i>", które "<i>nie dają życia</i>". Widać tutaj także dziwne pojęcie "życia", które z całą pewnością nie jest teologiczne. Cóż bowiem oznacza, jakoby liturgia tradycyjna (tzw. trydencka) nie dawała "życia", skoro jest ważnym i skutecznym sprawowaniem sakramentu Eucharystii, tym samym udzielającym łaski na życie wieczne? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Także tutaj x. Sawa albo nie zna albo neguje choćby nauczanie Vaticanum II, gdzie w konstytucji o Bożym Objawieniu "<a href="http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/142-konstytucja-dogmatyczna-o-objawieniu-bozym-dei-verbum.html">Dei Verbum</a>" jest jasno podkreślony związek i zależność Magisterium Kościoła od Tradycji i Pisma św. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IhMv7G7WPUcT1gfpvOr3YSAkoRQTFZh4hSSWOhLfAERubDs8UcW8NmZiznydRmQc_BeV7c2CJH0o2qng4Dax-PLT20Gef2LO0Fc2OrHDMgc4cmpGobCMKXdnfB7QAQtbkzTTsnrmnss/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+12.52.17.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="213" data-original-width="1600" height="84" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IhMv7G7WPUcT1gfpvOr3YSAkoRQTFZh4hSSWOhLfAERubDs8UcW8NmZiznydRmQc_BeV7c2CJH0o2qng4Dax-PLT20Gef2LO0Fc2OrHDMgc4cmpGobCMKXdnfB7QAQtbkzTTsnrmnss/s640/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+12.52.17.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Innymi słowy: nauczanie Kościoła nie stoi i nie może stać ponad Tradycją i Pismem św., lecz podlega im jako kryterium. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
ad 3. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Tutaj dochodzimy do kwestii, która jest sednem i podłożem dyskusji i sporów o pontyfikat Franciszka. Jest oczywiste, że krytyka opiera się na zasadzie wierności Bożemu Objawieniu poświadczonemu w Tradycji i Piśmie św. Chodzi więc o istotę, charakter i zakres władzy papieskiej. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
X. Sawa widocznie nie tylko wyraża naiwne i prymitywne uwielbienie dla Franciszka, lecz bezrefleksyjnie, nieteologicznie i kłamliwie traktuje przedmiot sporu i problem. Pozycję krytyków sprowadza do umiłowania przestarzałych form, co jest zwykłym kłamstwem czy przynajmniej przejawem braku elementarnej uczciwości. Franciszko-latria x. Sawy jest tak przesadna że aż śmieszna. I z całą pewnością jest nie do pogodzenia z katolickim rozumieniem papiestwa i ogólnie urzędu hierarchicznego w Kościele. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Jako dowód świadczy przede wszystkim konstytucja dogmatyczna "<a href="https://w2.vatican.va/content/pius-ix/la/documents/constitutio-dogmatica-pastor-aeternus-18-iulii-1870.html">Pastor aeternus</a>" Soboru Watykańskiego I, gdzie dość jasno jest podane, że</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- zadaniem następcy św. Piotra jest <b>obrona</b> wiary oraz rozstrzyganie w kwestiach spornych odnośnie wiary</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ0uEQYv5dQ_klvmtOAQtwo-OhSYzDc98oG0oa09ed2rpEUNb5tI6EEAIRSMnWyyJTdhvOrGHCSZeMs8LfsuWkmo9vPdGTBeu0zpZ9SgreDgGFU6MFfPy3CCyFHqKYHmuOUe1PcLEAFCA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.26.00.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="231" data-original-width="1600" height="91" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ0uEQYv5dQ_klvmtOAQtwo-OhSYzDc98oG0oa09ed2rpEUNb5tI6EEAIRSMnWyyJTdhvOrGHCSZeMs8LfsuWkmo9vPdGTBeu0zpZ9SgreDgGFU6MFfPy3CCyFHqKYHmuOUe1PcLEAFCA/s640/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.26.00.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- asystencja Ducha Św. jest obiecana następcom św. Piotra nie po to, żeby podawali nową naukę, lecz żeby <b>zachowywali</b> i <b>wyjaśniali</b> Boże Objawienie przekazane przez Tradycję Apostołów</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg61B7JJQUHDwvd7ousDIh7k8Cci8lVAsjBk9oYTG8t3ZAO3SKqx59Cre7soHCodlxgFYrlXBVFHDqhmgn9CE8zVol6lhCH4jCpQk1Zd-php-sHY4fAO91pQSG0NW2Ph8GOdRvpD3b8TWA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.27.03.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="126" data-original-width="1600" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg61B7JJQUHDwvd7ousDIh7k8Cci8lVAsjBk9oYTG8t3ZAO3SKqx59Cre7soHCodlxgFYrlXBVFHDqhmgn9CE8zVol6lhCH4jCpQk1Zd-php-sHY4fAO91pQSG0NW2Ph8GOdRvpD3b8TWA/s640/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.27.03.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Są to podstawowe kryteria dla właściwego, katolickiego rozumienia urzędu papieskiego, w tym także charyzmatu nieomylności w orzeczeniach zdefiniowanych jako nieomylne. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Istota i zakres władzy papieskiej była przemiotem rozważań i dyskusji teologów już wiele wieków przed Vaticanum I. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na <a href="https://daten.digitale-sammlungen.de/0009/bsb00096083/images/index.html?id=00096083&groesser=&fip=eayaewqxdsydeayayztswxdsydensdasewqyzts&no=3&seite=5">traktat</a> św. Roberta Bellarmin'a, jezuity i kardynała, który dokonał przeglądu, syntezy i też wyjaśnienia tej kwestii, niepodważalnego i nie podważonego ani przez późniejszych teologów, ani przez Magisterium Kościoła. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXPSuuOoWuwZGGqWOa28GhjgyQ_GYTi-C8Tt1ZJ_sL_0K4RpBSXDcMuYT7VuIX6PQ6VpKm-TgSI750iasxkjsLwpH8g2Tu4wUSvj6QjP7AaUJz7By5leafKiI5e9L5oIuZLCiGernVS4E/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.47.21.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="798" data-original-width="630" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXPSuuOoWuwZGGqWOa28GhjgyQ_GYTi-C8Tt1ZJ_sL_0K4RpBSXDcMuYT7VuIX6PQ6VpKm-TgSI750iasxkjsLwpH8g2Tu4wUSvj6QjP7AaUJz7By5leafKiI5e9L5oIuZLCiGernVS4E/s320/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.47.21.png" width="252" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Uczony jezuita dla uzasadnienia prawdy, że papież jest głową i rządcą całego Kościoła, wykazuje obszernie na podstawie wielu źródeł, iż jako taki nie może być sądzony przez władzę wyższą na ziemi, gdyż takiej nie ma:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF6mTKncDTH-uM-4svW1Vsyfa5xmbL3oFEMTNei0Aem_QGBvKLbGNSu1ouqps5fF8KmdlJC1pKJKfV9C81lPmQZC4ncJzCfuCdHu3efyIK53J1bxgAJKwafH-c1qr7_aZJ1QoBSGvQ0UU/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.36.19.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="550" data-original-width="758" height="232" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF6mTKncDTH-uM-4svW1Vsyfa5xmbL3oFEMTNei0Aem_QGBvKLbGNSu1ouqps5fF8KmdlJC1pKJKfV9C81lPmQZC4ncJzCfuCdHu3efyIK53J1bxgAJKwafH-c1qr7_aZJ1QoBSGvQ0UU/s320/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.36.19.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYYPemw-CF5VhRCFj-arp7wkc1HQCa5ZfEzwp1mzpKLLt2L2FVbzMdooobQAThT-Jbxc4ckehGtZP9-2-CxI-Y8ppBm6kZyW_1VZbCnW5P8Q0cTww4WNfydO6nR50gqc1omE6nr4kOsdQ/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.19.50.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="518" data-original-width="724" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYYPemw-CF5VhRCFj-arp7wkc1HQCa5ZfEzwp1mzpKLLt2L2FVbzMdooobQAThT-Jbxc4ckehGtZP9-2-CxI-Y8ppBm6kZyW_1VZbCnW5P8Q0cTww4WNfydO6nR50gqc1omE6nr4kOsdQ/s320/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.19.50.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><span style="font-family: helvetica;">
(<i>De Rom. Pont.</i> l. II, 26)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Nie chodzi więc o to, jakoby wydawanie sądu o papieżu było niedopuszczalne czy grzeszne, lecz o stwierdzenie faktycznej niemożliwości odbycia sądu nad papieżem i ukarania go, a to z tego powodu, że na ziemi nie ma on wyższej władzy nad sobą. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
To nie wyklucza braterskiego upomnienia, którego przykładem jest św. Paweł wobec św. Piotra (Gal 2, 11nn). Św. Robert nie neguje, że papież heretyk może być sądzony i ukarany przez Kościół:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLrFFRyE44Kszk4ylOCrp-YaH77XDTIqljHaMBtOEkO-eq7494cs0cYAe0JHFpmbqps_8461AKrl1Ig9fo2mEtIbDEy_vGEdeCMfGMZhDB7Wtg5chTwOiFL-qRYSpnxG0JN6IoakzeskA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.52.50.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="580" data-original-width="764" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLrFFRyE44Kszk4ylOCrp-YaH77XDTIqljHaMBtOEkO-eq7494cs0cYAe0JHFpmbqps_8461AKrl1Ig9fo2mEtIbDEy_vGEdeCMfGMZhDB7Wtg5chTwOiFL-qRYSpnxG0JN6IoakzeskA/s320/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+00.52.50.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><span style="font-family: helvetica;">
(<i>De Rom. Pont.</i> l. II, 27)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Co więcej: także papieża obowiązują przepisy kościelne, mianowicie jako wytyczne, mimo że nie ma on nad sobą władzy, która by go zmuszała do ich przestrzegania:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpULCIJaR7mWE-jv-xPkg49S2EfRvhwES9Yow6tY0o5YdjgRG1yGbadovsXQe1gzzNrIxEA7gMwrmMpNHwNlBtCz_NwvV-Tx7qVZTQIAxvhxw-Pd_dWsVjbzRGqZOtZ2dT9pLWwIyV8bA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+01.00.01.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="206" data-original-width="746" height="88" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpULCIJaR7mWE-jv-xPkg49S2EfRvhwES9Yow6tY0o5YdjgRG1yGbadovsXQe1gzzNrIxEA7gMwrmMpNHwNlBtCz_NwvV-Tx7qVZTQIAxvhxw-Pd_dWsVjbzRGqZOtZ2dT9pLWwIyV8bA/s320/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+01.00.01.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><span style="font-family: helvetica;">
(<i>De Rom. Pont.</i> l. II, 27)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Choć papież jako ojciec dla wiernych nie ma nad sobą zwierzchnika, to jest zobowiązany kierować się kanonami ojców, czyli Tradycją Kościoła, oraz nakazywać innym ich przestrzeganie: </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSYTma293MYIpmZbBcO9GW7r_H1PiX1m_1pZXoeAoweEveISs3ZjG2KiQXE4WBf7s67_L2qEqPFkt3RJER_y6CJjbVyHpCJra9ux2x0w4otNs6P5yKko-OVVo3e_1LorPodOdgsjQdGeY/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+01.28.18.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="724" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSYTma293MYIpmZbBcO9GW7r_H1PiX1m_1pZXoeAoweEveISs3ZjG2KiQXE4WBf7s67_L2qEqPFkt3RJER_y6CJjbVyHpCJra9ux2x0w4otNs6P5yKko-OVVo3e_1LorPodOdgsjQdGeY/s320/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+01.28.18.png" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><span style="font-family: helvetica;">
(<i>De Rom. Pont.</i> l. II, 27)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Są to istotne i niezmienne wskazówki, podane przez uczonego i świętego jezuitę i kardynała, nie wymyślone przez niego, lecz zaczerpnięte i uzasadnione nauczaniem soborów, papieży oraz Ojców i Doktorów Kościoła. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
ad 4. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Ma to oczywiście związek z kwestią posłuszeństwa kościelnego, szczególnie wobec papieża czyli sprawującego urząd następcy św. Piotra. Tutaj x. Sawa powołuje się na regułę św. Ignacego z Loyoli, zawartą w "<a href="http://www.raggionline.com/saggi/scritti/esercizi_pl.pdf">Ćwiczeniach duchowych</a>": </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoyw096dp_3iSH8_Sk4Xm4GdiJiVUA8EjMKE4xYA2Qi1fcZB87XQA_DGrIVWy0DsWjmx21i2NkHls58H6F0f_tUHGgu9xmWJ2WebhZixRkJCkitLxPLqfkoRjrCauCLoBvI37lzQ8ehoI/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.58.11.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="216" data-original-width="1338" height="63" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoyw096dp_3iSH8_Sk4Xm4GdiJiVUA8EjMKE4xYA2Qi1fcZB87XQA_DGrIVWy0DsWjmx21i2NkHls58H6F0f_tUHGgu9xmWJ2WebhZixRkJCkitLxPLqfkoRjrCauCLoBvI37lzQ8ehoI/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+13.58.11.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
X. Sawa cytuje tylko w przybliżeniu słowa podkreślone, używając je na doraźny użytek bez kontextu całego zdania jak też bez kontextu pozostałych reguł podanych przez św. Ignacego, które należy wziąć pod uwagę dla właściwego zrozumienia tego fragmentu:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYZlnQ5m2Un2ZoWxgrRpJCfS3bJ5rv6H6LeK42bYpaVmSraxpKECPLPHy7_hA-2J9hSS099wqzaWPfGCxbcnAZz7IwptZEGfv0N8Q-fhyphenhyphenLL_CcIWbhk9QbFCvm7keurthImkSyzXQqQkY/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.02.50.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="288" data-original-width="1346" height="85" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYZlnQ5m2Un2ZoWxgrRpJCfS3bJ5rv6H6LeK42bYpaVmSraxpKECPLPHy7_hA-2J9hSS099wqzaWPfGCxbcnAZz7IwptZEGfv0N8Q-fhyphenhyphenLL_CcIWbhk9QbFCvm7keurthImkSyzXQqQkY/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.02.50.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ8_CVPJlfQSJOlxfsT3lABEZumqPWsQ59qRUihRt0oQwZMDFIB2_StiuY2UCMtGrGJ8bwB8dmKUQ9c383ZMTLDkrkzanvMw3srTHoFTY16QSoNhWb0fqp1BgV7uZ3yADjuaEC2BFUVCU/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.04.25.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1306" data-original-width="1376" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ8_CVPJlfQSJOlxfsT3lABEZumqPWsQ59qRUihRt0oQwZMDFIB2_StiuY2UCMtGrGJ8bwB8dmKUQ9c383ZMTLDkrkzanvMw3srTHoFTY16QSoNhWb0fqp1BgV7uZ3yADjuaEC2BFUVCU/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.04.25.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXhyphenhyphen8Z-ss13yzUjIf5ymGrb2XgJVL1DQMyji6wGefBf-Y0Bv0jSVnhPO94yZsRbc_LrsLsEk7cYXzFRnTGUacwFGxm6YjUAkvdyJnopOLQLdVinZBlLkIWDaG2bJcdznJWs4HTwz4zls/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.06.47.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1258" data-original-width="1370" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXhyphenhyphen8Z-ss13yzUjIf5ymGrb2XgJVL1DQMyji6wGefBf-Y0Bv0jSVnhPO94yZsRbc_LrsLsEk7cYXzFRnTGUacwFGxm6YjUAkvdyJnopOLQLdVinZBlLkIWDaG2bJcdznJWs4HTwz4zls/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.06.47.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTBc3gBzR9eFbK9Tj_h9m99sNNvsLxB2Jr5eIZTbLDJ9TJItSOwlHFEdjkV2YRxxFMFAR8tsOLBVYKl6lmJULZowxlndmfteS0Bp5FyimgavsQgvaiP210fO-Dsfdxboyd8gL4hp4hroU/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.07.57.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1130" data-original-width="1360" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTBc3gBzR9eFbK9Tj_h9m99sNNvsLxB2Jr5eIZTbLDJ9TJItSOwlHFEdjkV2YRxxFMFAR8tsOLBVYKl6lmJULZowxlndmfteS0Bp5FyimgavsQgvaiP210fO-Dsfdxboyd8gL4hp4hroU/s400/Bildschirmfoto+2020-01-28+um+14.07.57.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Dopiero w całości reguł, które stanowią jedność, można właściwie interpretować dany wycinek, który bez kontextu jest niezrozumiały i wręcz fałszywie rozumiany i używany, jak to ma miejsce w przypadku x. Sawy. Innymi słowy: on dopuszcza się oszustwa, uderzając słowami św. Ignacego w krytyków Franciszka. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na kluczowe pojęcie - "Kościół hierarchiczny". Jak każde słowo u św. Ignacego, także to określenie nie jest przypadkowe, lecz przemyślane i wyważone. Św. Ignacy nie mówi o poszczególnym przedstawicielu Kościoła czy hierarsze, lecz mówi o Kościele jako całości, który nie polega na działaniach czy nauczaniu poszczególnego hierarchy, lecz trwa przez wieki, począwszy od Apostołów. O takie właśnie orzeczenia tutaj chodzi, mianowicie pochodzące od Kościoła jednego, świętego, katolickiego i apostolskiego, nie od poszczególnego duchownego sprawującego władzę. Ojcu założycielowi zakonu jezuitów chodzi o podporządkowanie własnej, subiektywnej opinii Magisterium Kościoła, które z całą pewnością jest czymś zupełnie innym niż subiektywna opinia danego hierarchy, zwłaszcza gdy jest nowa i nieoparta na ciągłym nauczaniu Kościoła. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Tym samym wyjaśniona jest kwestia obowiązku posłuszeństwa: posłuszeństwo kościelne polega na przezwyciężeniu subiektywizmu. I oczywiście także przełożeni czyli hierarchowie zobowiązani są do poddania swojego subiektywnego osądu orzeczeniom Kościoła w jego ciągłym nauczaniu na przestrzeni wieków. W przeciwnym razie ich orzeczenia nie będą orzeczeniami Kościoła hierarchicznego, lecz najwyżej subiektywnymi opiniami, niezależnie od zajmowanej pozycji czy sprawowanego urzędu. Takie opinie oczywiście nie są i nie mogą być przedmiotem ani posłuszeństwa wiary (które przysługuje Bożemu Objawieniu nauczanemu nieomylnie), ani posłuszeństwa kościelnego (które dotyczy autentycznego nauczania Kościoła w odnośnie prawd wiary i moralności). Innymi słowy: wszelkie nowości wprowadzane przez dzierżącego jakąkolwiek władzę w Kościele nie mają żadnej mocy wiążącej katolików w znaczeniu posłuszeństwa wiary czy kościelnego. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Podsumowując:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Wystąpienia x. Sawy są po pierwsze <b>obłudne</b>, gdyż on sam widocznie regularnie i notorycznie popełnia wykroczenia przeciw wierze i dyscyplinie przynajmniej sakramentalnej Kościoła. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Po drugie, wystąpienia te nie mają żadnej podstawy w teologii katolickiej, choć po kimś z doktoratem z teologii należałoby się spodziewać choćby minimum kompetencji teologicznej.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Po trzecie, te wystąpienia są widocznie obliczone z jednej strony na wpajanie niekatolickiego kultu osoby, w tym wypadku Franciszka, a z drugiej strony na łajanie wiernych, którzy myślą i czują kategoriami wiary katolickiej i dyscypliny Kościoła. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Po czwarte, można się domyślać motywacji takiego perfidnego działania, co pozostawiam jednak przenikliwości Szanownych Czytelników. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u><span style="font-family: helvetica;">POST SCRIPTUM</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Na reakcję nie trzeba było długo czekać:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN0io6aNGYUBX1dG5j5EFJeyfG4JBGdKidVpGjRINSgn9s9H3OQq8II1O9pGVMIBvhZ1GEeZ1NEqE-QtaynJOCKyw0DIZU3XuR6hb8YO_2yyW4za2sVR4PGDCoguhYJa_aFycAFBO_lXI/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+10.56.31.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1134" data-original-width="1464" height="492" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN0io6aNGYUBX1dG5j5EFJeyfG4JBGdKidVpGjRINSgn9s9H3OQq8II1O9pGVMIBvhZ1GEeZ1NEqE-QtaynJOCKyw0DIZU3XuR6hb8YO_2yyW4za2sVR4PGDCoguhYJa_aFycAFBO_lXI/s640/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+10.56.31.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
I też odpowiedź:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJHkeHoTjqMbcMCXCY4x_vdQNXaKTws0jhuWG4OqDiMEt5DuPOFki_rpYgjP6RH2MZKkefqXNsW_YnGWVnjFNsbmsrHEVCq42uV6CPNth1g4NCRDNqQJ0NwU37LG7SKgL3-InU1a7QS78/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+10.56.08.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="724" data-original-width="1464" height="316" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJHkeHoTjqMbcMCXCY4x_vdQNXaKTws0jhuWG4OqDiMEt5DuPOFki_rpYgjP6RH2MZKkefqXNsW_YnGWVnjFNsbmsrHEVCq42uV6CPNth1g4NCRDNqQJ0NwU37LG7SKgL3-InU1a7QS78/s640/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+10.56.08.png" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
I jeszcze uzupełnienie:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDui5sUn82rFqIVgyddgrcApKl8J3gAbLZCLgS5mLOU_53h2YHqtJSe89rBxKnsASQrjXDkQoc3314xcf2TUejl1fbADX7uDOI9CVJHvyZF8RLDDzfgzJNgKSljEm8jV32WUYvi7RGwYk/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.54.39.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="376" data-original-width="926" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDui5sUn82rFqIVgyddgrcApKl8J3gAbLZCLgS5mLOU_53h2YHqtJSe89rBxKnsASQrjXDkQoc3314xcf2TUejl1fbADX7uDOI9CVJHvyZF8RLDDzfgzJNgKSljEm8jV32WUYvi7RGwYk/s400/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.54.39.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSntL5e4xolu2iDxmoiVDauuDioC-YAFk_q_QQlcfv1KL0oMVKD1VChultoZAm5wD8-VsdWKshneqluug0wrBYo0onFR1-yqG_pthzx4hfIQq_M_THogD0GwBB21RILoZsFN7w-wKLokA/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.55.33.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1370" data-original-width="1286" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSntL5e4xolu2iDxmoiVDauuDioC-YAFk_q_QQlcfv1KL0oMVKD1VChultoZAm5wD8-VsdWKshneqluug0wrBYo0onFR1-yqG_pthzx4hfIQq_M_THogD0GwBB21RILoZsFN7w-wKLokA/s400/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.55.33.png" width="375" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHK19Gs5UDvTMU1225-nDUuL-6jYTaYgixs8la9q9rPcmH2NaL-a_3iZGRHohCRC7b22J5bXWB0o-VLCuFO-E_eVROYCaNOhfvaFyM68KL6L_rFaQqyMDOIXuSfBp66baT17XK0qBmGw/s1600/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.55.53.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="404" data-original-width="1262" height="127" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHK19Gs5UDvTMU1225-nDUuL-6jYTaYgixs8la9q9rPcmH2NaL-a_3iZGRHohCRC7b22J5bXWB0o-VLCuFO-E_eVROYCaNOhfvaFyM68KL6L_rFaQqyMDOIXuSfBp66baT17XK0qBmGw/s400/Bildschirmfoto+2020-01-29+um+15.55.53.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Mówiąc szczerze, nie można tego nazwać poważnym dorobkiem naukowym w teologii. To są najwyżej pisemka na okoliczność własnej działalności krążącej wokół protestantyzmu, ekumaniactwa i pseudocharyzmatyzmu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
I jeszcze ciekawy EPILOG: </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZdf1jV_ub0MJrJWeLn3GyIzrW7Sr9-UDSrfjcDXTjZdbeJ4S67SaV-nBk1E4GuLQbppW8DbnGLQnuh7J6xiBNMqr0YzP_MhCP_Q9lmhycJ9C__WF-EC2rjX1oDSWwbcswggEuFr1TWWE/s1600/83841996_120107006199320_6899340219099643904_o.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="770" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZdf1jV_ub0MJrJWeLn3GyIzrW7Sr9-UDSrfjcDXTjZdbeJ4S67SaV-nBk1E4GuLQbppW8DbnGLQnuh7J6xiBNMqr0YzP_MhCP_Q9lmhycJ9C__WF-EC2rjX1oDSWwbcswggEuFr1TWWE/s640/83841996_120107006199320_6899340219099643904_o.jpg" width="307" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh-WGN6No-eAkwT_wUSTHL5bU_ziP4rUHi_qJzx4IctnhPQ6Od2TpredyzI-_ttAT4UQd6Zdg86-S6hsebrhRcw6mJLGYo2kGmvHFKWa-M6c3YcNknFZ84rV9MlLf3X_iEWrzofWFCdzI/s1600/83322036_120107612865926_4800897362383863808_o.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="771" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh-WGN6No-eAkwT_wUSTHL5bU_ziP4rUHi_qJzx4IctnhPQ6Od2TpredyzI-_ttAT4UQd6Zdg86-S6hsebrhRcw6mJLGYo2kGmvHFKWa-M6c3YcNknFZ84rV9MlLf3X_iEWrzofWFCdzI/s640/83322036_120107612865926_4800897362383863808_o.jpg" width="308" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhavdX259wPjRxMNjD_ShzhH216nEWQJNyeIKCAq8q_ML0G8taT8U9YzCvK7obePd9r-znGnFiKwvw-o9fXjKyfU2h4zJHc9eVKZUEzigMMlYebwbvVWKUpvIWv6RqZSLtD8RQrbk7AI5Y/s1600/83579048_120107466199274_9210841731761700864_o.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="771" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhavdX259wPjRxMNjD_ShzhH216nEWQJNyeIKCAq8q_ML0G8taT8U9YzCvK7obePd9r-znGnFiKwvw-o9fXjKyfU2h4zJHc9eVKZUEzigMMlYebwbvVWKUpvIWv6RqZSLtD8RQrbk7AI5Y/s640/83579048_120107466199274_9210841731761700864_o.jpg" width="308" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
Za ujawnianie tych faktów x. Sawa i jego "wspólnota" wygrażają krokami prawnymi. Także w tym widać</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- zakłamanie i oszukiwanie, gdyż za podanie faktów publicznych nie można być ściganym i ukaranym,</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
- mentalność sekciarską polegającą na systemie strachu przed wodzem. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">
No coż. Żałosne to. Widać, jak nisko może upaść nawet ktoś mianowany "exorcystą". On sam potrzebuje pomocy duchowej i nawrócenia. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><u>Post scriptum 2</u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">Widocznie poznał się na nim także jego biskup, gdyż spotkało go odsunięcie od "wspólnoty":</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn7IiHHyAmfBRkssuXk7o9JoxLRYEnHc9tMlphkiRly_ZYqx56nDBsyChYhrDO497284AGkNOUVQa81URje8wnocoJC9V1JOsRgdTBM6JLCRXafMkW2pe2ajffiMIZcpIu1DqwDIxjIpeZlhLjC-DDA4nmFS3HlfjCrP3NHf6z88fWS9VnnFakSQhsF7I/s1458/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2016.51.12.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1038" data-original-width="1458" height="403" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn7IiHHyAmfBRkssuXk7o9JoxLRYEnHc9tMlphkiRly_ZYqx56nDBsyChYhrDO497284AGkNOUVQa81URje8wnocoJC9V1JOsRgdTBM6JLCRXafMkW2pe2ajffiMIZcpIu1DqwDIxjIpeZlhLjC-DDA4nmFS3HlfjCrP3NHf6z88fWS9VnnFakSQhsF7I/w565-h403/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2016.51.12.png" width="565" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="font-family: helvetica;">I oto najnowsze orzeczenie biskupa:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMBouQfU2BSgHyt1U3wk8xe8NAl-QjdlZyUYygdViEPhL_0QD8Dz7DDPapiCEhx2T28EvLpNmSLciA7wyFO17Ijj8TnOpgDpFDlKdBsFdBpKKIuoErNJw8lrGjtj8LPVGffcTlTs_hxmPLx4hWdU0Rjt_aqNQSP5WdSxHxyGkrpbvRIpnH2_qtjBjH0-U/s1368/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2017.02.52.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1368" data-original-width="1000" height="731" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMBouQfU2BSgHyt1U3wk8xe8NAl-QjdlZyUYygdViEPhL_0QD8Dz7DDPapiCEhx2T28EvLpNmSLciA7wyFO17Ijj8TnOpgDpFDlKdBsFdBpKKIuoErNJw8lrGjtj8LPVGffcTlTs_hxmPLx4hWdU0Rjt_aqNQSP5WdSxHxyGkrpbvRIpnH2_qtjBjH0-U/w535-h731/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2017.02.52.png" width="535" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSgOIc6oQVL_vJfnwWr0XHfbCvf3R-TnMa4qoNA2iJj4D4xjaFSbb99vmldmo9Z9LL0HV8Amyr24dlN_9GUFox0QK89in8eWfPytE6tjleKmdlDAvKDLcQzyCsm1vOxXJZnmlElBeIbJ6rZq4lirqN4TBoCDzYOEksl6wlbe6I-jwkF5RAbv-te-BMDSc/s1368/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2017.02.59.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1368" data-original-width="1000" height="764" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSgOIc6oQVL_vJfnwWr0XHfbCvf3R-TnMa4qoNA2iJj4D4xjaFSbb99vmldmo9Z9LL0HV8Amyr24dlN_9GUFox0QK89in8eWfPytE6tjleKmdlDAvKDLcQzyCsm1vOxXJZnmlElBeIbJ6rZq4lirqN4TBoCDzYOEksl6wlbe6I-jwkF5RAbv-te-BMDSc/w558-h764/Bildschirmfoto%202024-02-13%20um%2017.02.59.png" width="558" /></a></div><br />sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-45388660977328560962024-02-12T23:26:00.005+01:002024-02-12T23:26:42.619+01:00Zakupy w niedzielę<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieNsDgq_xNs7lN6h9-hn0aQbhy3f4GyQElcMlst_bq0AsJh10wU_MIdRNip2wDV3KqJG4E55n5ul3LxB4kXOljIV5sTMpxZOsS5gBi1RvE3wqdlc2yzxJsLYYW_nC-jA7OPhenQ1uJQ10o21bJft2VPjhPDBabTdibtni8VgRA909uqJi5hFIiE06RLxI/s896/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.32.16.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="104" data-original-width="896" height="63" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieNsDgq_xNs7lN6h9-hn0aQbhy3f4GyQElcMlst_bq0AsJh10wU_MIdRNip2wDV3KqJG4E55n5ul3LxB4kXOljIV5sTMpxZOsS5gBi1RvE3wqdlc2yzxJsLYYW_nC-jA7OPhenQ1uJQ10o21bJft2VPjhPDBabTdibtni8VgRA909uqJi5hFIiE06RLxI/w550-h63/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.32.16.png" width="550" /></a></div><br /> <div><span style="font-family: helvetica;">Nie ma sklepów całkowicie samoobsługowych, gdyż jest zawsze przynajmniej ochrona, przynajmniej na zapleczu. Tym samym nie ma tu istotnej różnicy względem zwykłych sklepów.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Przy okazji polecam list apostolski Jana Pawła II w tym temacie:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><a href="https://www.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/apost_letters/1998/documents/hf_jp-ii_apl_05071998_dies-domini.html">https://www.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/apost_letters/1998/documents/hf_jp-ii_apl_05071998_dies-domini.html</a></span></div><div><br /></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-15058845465946312922024-02-12T22:27:00.005+01:002024-02-12T23:15:38.300+01:00Beatyfikacja dziecka nienarodzonego<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbLi8KPOsMlr-O7aj31WSxuoKF4Iz2xqsJvGcvdcblgmUthh1We9cqrO0GkJlmHv53653FN_xQs0Q0tHIHuHZ-xw2AcntGkwuvP1yg-BcJ_-ovfvvK_6JwhxKnM-V4ImQaeRR80_L9CGgisFRvx-MOX7jwJQY4ANXMB8Z7QzR8hVwG2e43RpcXvoZ7QVw/s1428/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.35.17.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="710" data-original-width="1428" height="327" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbLi8KPOsMlr-O7aj31WSxuoKF4Iz2xqsJvGcvdcblgmUthh1We9cqrO0GkJlmHv53653FN_xQs0Q0tHIHuHZ-xw2AcntGkwuvP1yg-BcJ_-ovfvvK_6JwhxKnM-V4ImQaeRR80_L9CGgisFRvx-MOX7jwJQY4ANXMB8Z7QzR8hVwG2e43RpcXvoZ7QVw/w657-h327/Bildschirmfoto%202024-01-13%20um%2022.35.17.png" width="657" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: helvetica;">Pytanie jest rzeczywiście ciekawe, aczkolwiek byłoby do niedawnej, haniebnej beatyfikacji rodziny Ulmów (więcej <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2023/11/jaki-obowiazek-mieli-ulmowie.html">tutaj</a>) jedynie teoretyczne. </span><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Tutaj mamy następujące dane (wytyczne) teologiczne:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">1. Istotnym wstępnym warunkiem beatyfikacji jest orzeczenie heroiczności cnót danej osoby. W przypadku dziecka, które nie osiągnęły tzw. wieku rozróżniania czyli ponoszenia odpowiedzialności moralnej, oczywiście nie może być mowy o cnotach teologalnych ani moralnych, tym bardziej o ich heroicznym stopniu. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">2. Kościół zasadniczo nie beatyfikował dzieci, które nie osiągnęły tzw. wieku rozróżniania, przy czym nie jest istotne, czy chodzi o dziecko narodzone czy nienarodzone. Jedynym wyjątkiem wydaje się być św. Szymonek z Trydentu i jest to rzeczywiście przypadek analogiczny do Niewiniątek Jerozolimskich. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">3. Jedynym wyjątkiem otaczania kultem liturgicznym niemowląt są Niewiniątka Jerozolimskie, czyli dzieci zamordowane z rozkazu Heroda na wieść o nowonarodzonym królu Izraela. Tutaj oczywiście nie został przeprowadzony proces beatyfikacyjny, ani kanonizacyjny. Mamy tutaj do czynienia z tzw. kanonizacją równoważną (<i>canonisatio aequipollens</i>), polegającą na spontanicznym, długotrwałym i ogólnokościelnym kulcie danej osoby czy w tym wypadku osób. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Z danym wynika niemożliwość przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego i tym samym beatyfikacji i kanonizacji dziecka zmarłego przed tzw. wiekiem rozróżniania, tym bardziej dziecka nienarodzonego. Jedyną - teoretyczną - możliwością jest przypadek analogiczny do Niewiniątek Jerozolimskich, który jest jednak wysoce nieprawdopodobny. O Niewiniątkach jest bowiem mowa w Ewangelii, czyli w natchnionym przez Ducha Świętego źródle Bożej Objawienia, co oznacza szczególną rangę i wagę: skoro Duch Święty natchnął Ewangelistę do zapisania ich męczeństwa, to widocznie ma ono wyjątkowe, szczególne znaczenie dla życia Kościoła po wsze czasy. Jest mało prawdopodobne, a nawet poniekąd wykluczone, by analogiczny przypadek miał się zdarzyć ponownie w historii Kościoła. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-40799018737814762272024-02-11T23:22:00.002+01:002024-02-11T23:25:04.233+01:00Czy wolno odebrać dziecko rodzicom?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLV4pUEQrCkklA5WkRl8NZvbXJFMAQL5W-G66jl_HECSVC3ctYyyMbplxfueLJgAG8qWaCXTBaZOM2sIWiLcTtOzk9bspcI86uBA9sqPWfPCqe1zUXaf550HJn3qYbIeWqJiJN7iUxLzOIf-M8vH4XeZIV_p4D1zoKK5yVOgiWQJM73-iuMB94Mp5QQts/s672/2024-02-10%2011.57.14%20business.facebook.com%209c2e7b363f56.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="311" data-original-width="672" height="148" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLV4pUEQrCkklA5WkRl8NZvbXJFMAQL5W-G66jl_HECSVC3ctYyyMbplxfueLJgAG8qWaCXTBaZOM2sIWiLcTtOzk9bspcI86uBA9sqPWfPCqe1zUXaf550HJn3qYbIeWqJiJN7iUxLzOIf-M8vH4XeZIV_p4D1zoKK5yVOgiWQJM73-iuMB94Mp5QQts/s320/2024-02-10%2011.57.14%20business.facebook.com%209c2e7b363f56.png" width="320" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">Chodzi o słynną sprawę pochodzącego z rodziny żydowskiej chłopca <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Edgardo_Mortara">Edgardo Mortara</a>. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">W dyskusji co do tej sprawy często, nawet zwykle pomija się właściwe, istotne tło teologiczne, co prowadzi do fałszywych oskarżeń mających obciążać Kościół. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Zasady Kościoła są takie:</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- Warunkiem legalnego, godziwego ochrzczenia dziecka jest wola bądź przynajmniej zgoda rodziców na jego katolickie wychowanie, wraz z realnym zapewnieniem takiego wychowania, nawet jeśli rodzice nie są w stanie tego zapewnić. Dlatego służąca, która ochrzciła tego żydowskiego chłopca działała nielegalnie, wbrew prawu kościelnemu, choć oczywiście w dobrej wierze i w szczerym zatroskaniu o to dziecko. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- Skoro dziecko zostało ochrzczone, to obowiązkiem Kościoła było zapewnienie dziecku katolickiego wychowania. Tego wymaga godność i powaga sakramentu Chrztu św. Skoro rodzice nie mogli a raczej nawet nie chcieli zapewnić tego wychowania, konieczne było zatroszczenie się o to przez państwo kościelne, co zostało uczynione. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- Na tym przykładzie uwidacznia się zasada, że dziecko nie jest własnością rodziców, lecz są dzieckiem Bożym powierzonym ich pieczy, która jest względna, podporządkowania dobru dziecka, zwłaszcza zbawieniu jego duszy. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Owocem tej troski stało się powołanie kapłańskie tego chłopca, co potwierdza działanie Bożej łaski w jego życiu. </span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-47143291819666183322024-02-11T22:46:00.006+01:002024-02-11T22:52:34.969+01:00Czyją ofiarą jest Msza święta?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BaulNZXom6Q0QLnQz8ZGKCtQuAOA9aawI3-EM1Cgri4s4swfQ8L2p0mJ7DUY9pOIwtsvjSxpnqeX_rJOH7Qw7Yy6gzcwnXu_MVcKRpuOqkoY1Y93MTYE_urVGiPVyPcxWbqcwUNILSkSB3NKXEC2lY-l2qIl2rnFKoNDBzjfpo8mRb4zhzterk7aaqc/s1246/Bildschirmfoto%202024-02-11%20um%2022.19.58.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="694" data-original-width="1246" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BaulNZXom6Q0QLnQz8ZGKCtQuAOA9aawI3-EM1Cgri4s4swfQ8L2p0mJ7DUY9pOIwtsvjSxpnqeX_rJOH7Qw7Yy6gzcwnXu_MVcKRpuOqkoY1Y93MTYE_urVGiPVyPcxWbqcwUNILSkSB3NKXEC2lY-l2qIl2rnFKoNDBzjfpo8mRb4zhzterk7aaqc/w473-h264/Bildschirmfoto%202024-02-11%20um%2022.19.58.png" width="473" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Zwrócono mi uwagę na następującą wypowiedź znanego w kręgach tradycyjno-konserwatywnych Marka Miśko:</span><p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dyLFIdgFde4QfOqEB7Tr8dH5yEvqQJl5jP4w4Ja_0CBdcVdNsYs8M3hVfJUp2CopGhr2wCOUPyL_oaUDhelfQ' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: helvetica;">Takie to są owoce ignorancji teologicznej forsowanej w kierunku herezji chrystologicznej, nawet apostazji. Chodzi o nieszczęsny temat ofiarowania Bóstwa, o którym było już wielokrotnie (por. <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2018/03/czy-mozna-ofiarowac-panu-bogu-bostwo.html">tutaj</a>), a co do którego widocznie nadal nie mają jasności nawet katolicy pragnący być i uważający się za tradycyjnych. </span><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">Oczywiście doceniam gorliwość w zaangażowaniu co do prawdy, że Msza św. jest prawdziwą ofiarą Nowego Przymierza. Poniekąd też nie dziwię się, że Miśko jako świecki prawdopodobnie bez przygotowania teologicznego w tak delikatnej, wręcz finezyjnej kwestii teologicznej popełnia conajmniej nieścisłość. Jest on tutaj widocznie ofiarą wręcz programowego zamętu i pomieszania w temacie. </span><span style="font-family: helvetica;">Miśko widocznie mocno tkwi w herezji Sopoćkowo-Faustynowej, być może nie całkiem z własnej winy. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Wyjaśniam:</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Wyrażenie "<i>ofiara z Boga dla Boga, z Syna dla Ojca</i>" jest conajmniej niefortunne, a nawet heretyckie, jeśli się je potraktuje ściśle. Otóż Jezus Chrystus z całą pewnością nie składa w ofierze Swojego Bóstwa, gdyż także na krzyżu nie przestaje być ani Bogiem, ani Synem Boga Ojca. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Poprawne jest natomiast powiedzenie, że Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek ofiarował Siebie Bogu Ojcu. Poprawne jest też powiedzenie, że Jezus Chrystus ofiarował Siebie Bogu prawdziwemu, Trójjedynemu. Adresatem tej ofiary był także Syn Boży jako Druga Osoba Boska, ten sam prawdziwy Bóg co Bóg Ojciec. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Dokładniej należy powiedzieć, że Bóg-Człowiek ofiarował Swoje Człowieczeństwo Bogu Trójjedynemu. Ta ofiara uzasadnia konieczność Wcielenia Syna Bożego: bez Wcielenia nie byłaby możliwa doskonała ofiara, godna prawdziwego, Trójjedynego Boga. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Tak więc jest to ofiara z człowieczeństwa, gdyż to Człowieczeństwo Syna-Bożego poniosło śmierć. Nie jest to ofiara z Boga, czyli nie z Bóstwa, gdyż Bóstwo Jezusa Chrystusa jest nieśmiertelne i niezniszczalne. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Owszem, tę ofiarę złożył Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek, Syn Boży (druga Osoba Boska), który stał się Człowiekiem. Stał się Człowiekiem, właśnie po to, żeby złożyć tę Ofiarę. Do tej ofiary konieczne było Wcielenie, konieczne było Człowieczeństwo Syna Bożego. </span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-85861553450801842432024-02-10T16:39:00.006+01:002024-02-10T19:27:18.246+01:00Czy odpust za udział w heretyckiej modlitwie jest ważny?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQOe0sLNq27M-bzsLvybsMcLAE1bCE4SJ5qW5-zqiP1m2DjWnmTfPmgptWxU9I55cT3spsX8xvS8oSyQwHPp9sh8lBd_TP-ZAzStUyNhn59yP-pbi6pBGWtxlPmVRCSj_WaerSW8vsB7uGa5rVbsmiFCdf2vqqEoHse_3NfVDqrUaYFQ9NVPu6k4FA_YU/s992/2024-02-10%2016.15.18%20www.facebook.com%20a320a43adffc.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="992" data-original-width="623" height="489" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQOe0sLNq27M-bzsLvybsMcLAE1bCE4SJ5qW5-zqiP1m2DjWnmTfPmgptWxU9I55cT3spsX8xvS8oSyQwHPp9sh8lBd_TP-ZAzStUyNhn59yP-pbi6pBGWtxlPmVRCSj_WaerSW8vsB7uGa5rVbsmiFCdf2vqqEoHse_3NfVDqrUaYFQ9NVPu6k4FA_YU/w307-h489/2024-02-10%2016.15.18%20www.facebook.com%20a320a43adffc.png" width="307" /></a></div><p><span style="font-family: helvetica;">Chodzi o następujące wyczyny:</span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFsLHQEU761ll9h89Ghlb13oaLYjQ0AXSBvPmDw6AVxwfGN-XDpcCB0t3_SufnDNv0QKv0NW_nbNOZAJRWi3n2oo1cs-3D9vVkTaBYe7DTh1ZLY7YJ2sPH7Nh2Qws85VEwjB3VcZgGOGFyRXOzhBQF_HpAYAnnb6v9jHT-yRCQVaq7fZ3PXsj7w5J6gwA/s1526/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.05.52.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="660" data-original-width="1526" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFsLHQEU761ll9h89Ghlb13oaLYjQ0AXSBvPmDw6AVxwfGN-XDpcCB0t3_SufnDNv0QKv0NW_nbNOZAJRWi3n2oo1cs-3D9vVkTaBYe7DTh1ZLY7YJ2sPH7Nh2Qws85VEwjB3VcZgGOGFyRXOzhBQF_HpAYAnnb6v9jHT-yRCQVaq7fZ3PXsj7w5J6gwA/w555-h240/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.05.52.png" width="555" /></a></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSslZgfmvaBoiT8Xz1fcL2bQv3mq0XP9MSpheq37Lqqm7EIA-R5JAeOu6Vb-V8-1d-kswuEBTCwU3uxjEj82FvNAVNXhyphenhyphenqQINPN3gQ8YWpTZzEN25nkhoxMef0YAuE0iHHOyqCC8p1WpLOCydBhrtVYjOmpeawBJdBHALr3hyo6Diae6KATM91_FC1q7I/s1524/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.06.45.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="770" data-original-width="1524" height="274" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSslZgfmvaBoiT8Xz1fcL2bQv3mq0XP9MSpheq37Lqqm7EIA-R5JAeOu6Vb-V8-1d-kswuEBTCwU3uxjEj82FvNAVNXhyphenhyphenqQINPN3gQ8YWpTZzEN25nkhoxMef0YAuE0iHHOyqCC8p1WpLOCydBhrtVYjOmpeawBJdBHALr3hyo6Diae6KATM91_FC1q7I/w542-h274/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.06.45.png" width="542" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfyeTDqzv5tTK1SAGWy2ITURwf2va3EwktpQ13mkexaJeHt5DecN72F5h0JXbtvRxgeLUJEJLeOEs_mHj-HOuBamOoOJk0rssHaDt8YFH03vcbMH4cb8u3Vuvde0QAIaZ0qG5S9THE9brZNBH8C5Qf7S7SZNJqVXMjgiIe4_OBCp0ImwK3uG8An4cn-k8/s1452/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.07.36.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="184" data-original-width="1452" height="86" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfyeTDqzv5tTK1SAGWy2ITURwf2va3EwktpQ13mkexaJeHt5DecN72F5h0JXbtvRxgeLUJEJLeOEs_mHj-HOuBamOoOJk0rssHaDt8YFH03vcbMH4cb8u3Vuvde0QAIaZ0qG5S9THE9brZNBH8C5Qf7S7SZNJqVXMjgiIe4_OBCp0ImwK3uG8An4cn-k8/w671-h86/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2016.07.36.png" width="671" /></a></div><br /><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Najpierw należy wziąć pod uwagę, że tak zwany "tydzień modlitw o jedność chrześcijan" nie jest pomysłem modernistów, lecz został zapoczątkowany za pontyfikatu Leona XIII (więcej <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2023/05/czy-istnieje-katolicki-ekumenizm.html">tutaj</a>). Obecnie niestety jest to główna, doroczna impreza ekumaniaków z dość wyraźnymi znamionami herezji eklezjologicznej, negującej istniejącą i nieutracalną jedność Kościoła. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Po pierwsze, zacytowany text udzielenia odpustu nie określa, jakie to musi być nabożeństwo. Tym samym nie musi to być gorszące nabożeństwo ekumaniackie z udziałem heretyków i poświęcone krzewieniu herezji. Jak najbardziej można i należy organizować nabożeństwa w duchu wiary katolickiej i zgodne z nią. Nigdzie nie jest powiedziane, że takie nabożeństwa są wykluczone z uzyskania odpustu. I wcale nie musi to być nabożeństwo organizowane oficjalnie przez ekumaniacki oddział Konferencji Episkopatu Polski. Tym samym x. Jakubiak oszukuje odbiorców. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Po drugie, jest oczywiście skandaliczne, że przez nadanie tego odpustu de facto nakłania się wiernych katolików do uczestniczenia w "nabożeństwach", które de facto - choć nie z konieczności, jak wskazałem powyżej - odwodzą wiernych od wiary katolickiej. Tym niemniej nadany odpust pod podanymi warunkami jest ważny, tzn. można ważnie uzyskać odpust pod tym warunkami. Jednak warunkiem w tle, którego wypełnienie jest niemniej niezbędne, jest wyznawanie wiary katolickiej, ponieważ osoba wyznająca herezję żyje w grzechu śmiertelnym przeciw wierze i nie jest w stanie uzyskać żadnego odpustu. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Jest więc proste rozwiązanie: organizowanie z okazji tej oktawy nabożeństw właściwych, zgodnych z wiarą Kościoła i ze zdrowym nauczaniem katolickim. Udział heretyków w nich jest możliwy wyłącznie z tyłu Kościoła, w miejscu tradycyjnie przeznaczonym dla pokutników. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-86972221897621671742024-02-10T13:04:00.004+01:002024-02-10T22:22:21.083+01:00Czy katolik musi uznawać papieża?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimrq56b7kKilOawZNFAI619AE-mL5nSjTbTTl149ps1FR0BhMK3b4FMRbnCuIL66S_9_5XuHBypCeOAZpFXKTndDnHTnFN_qKMFpUv5DSOwqxouQ8QjgYvJ_AF6EeUE1le13VPM-TtOJTyJhSZVVFej6D1-n1z8CQABiD7oEPbLPl26Cm2c0pDasZ463o/s1090/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2011.28.47.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="710" data-original-width="1090" height="333" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimrq56b7kKilOawZNFAI619AE-mL5nSjTbTTl149ps1FR0BhMK3b4FMRbnCuIL66S_9_5XuHBypCeOAZpFXKTndDnHTnFN_qKMFpUv5DSOwqxouQ8QjgYvJ_AF6EeUE1le13VPM-TtOJTyJhSZVVFej6D1-n1z8CQABiD7oEPbLPl26Cm2c0pDasZ463o/w512-h333/Bildschirmfoto%202024-02-10%20um%2011.28.47.png" width="512" /></a></div><span style="font-family: helvetica;"><br />Autor tego pytania chyba jednak nie rozumie, lecz powtarza quasi magiczne hasła i tezy wyczytanie w literaturze tzw. sedewakantystów. Wyjaśniam:</span><div><span style="font-family: helvetica;"><br />1. Władza papieska jest ograniczona zarówno co do nauczania jak też co do jurysdykcji. Granice wynikają zarówno z prawd Bożego Objawienia jak też z prawa moralnego zarówno objawionego jak też naturalnego. To właśnie powinien uznawać katolik, gdyż to jest przedmiot wiary katolickiej, i według tych zasad powinien rozumieć i stosować się do tego, co mówi i czyni dany papież. Katolicyzm nie jest sektą papistyczną, tym bardziej nie wojtyliańską, ratzingeriańską, bergogliańską itd., gdzie dany przywódca dowolnie decyduje o tym, co jest dobre, a co złe.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br />2. Nikt samodzielnie nie jest w stanie prawomocnie osądzić, czy dana osoba jest czy nie jest papieżem. Wyboru papieża dokonuje gremium ustanowione kościelnoprawnie - a nie przez Boże Objawienie - i jest to w historii Kościoła zmienne gremium, czyli obecnie konklawe złożone z kardynałów, którzy nie przekroczyli 80ego roku życia. To oni stwierdzają legalność bądź nielegalność dokonanego wyboru, czyli czy wybrana osoba została legalnie wybrana i tym samym legalnie obejmuje urząd papieski. NIC więcej. Z tego stwierdzenia nie wynika w żaden sposób, że dana osoba nie może przestać być papieżem np. wskutek popadnięcia w herezję czy ujawnienia już wcześniej istniejącej czy zaistniałej heretyckości.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br />3. Jakby magiczne jest w tym kontekście słowo "uznawać". Nie jest ono we właściwym sensie ani kanoniczne ani teologiczne. Jak już wskazałem, orzekanie co do legalności wyboru i objęcia urzędu należy do kompetencji kardynałów. Na tym orzeczeniu zasadza się przyrzeczenie szacunku i posłuszeństwa składane przez kardynałów zaraz po wyborze na konklawe (tzw. homagium). To jest uroczysty gest, który ma symboliczne znaczenie, ale nie istotne. Istotne dla życia Kościoła jest posłuszeństwo dla nauczania i zarządzeń danej osoby, a tutaj już normalny i nieodzowny jest proces osądu sumienia co do tego, czy można, wolno, należy zgodzić się i postępować według danego nauczania czy zarządzenia. Tutaj właśnie nadrzędną normą dla katolika są prawdy wiary, które są stałe i niezmienne, podczas gdy nauczanie papieży może być przynajmniej w jakiejś mierze zmienne i względne. Stąd wynika podstawowa zasada teologii katolickiej, mająca wprost przełożenie na decyzje i życie każdego katolika (wyrażona w sposób klasyczny przez słynną sentencję św. Wincentego z Lerynu: <i>quod semper, ubique et ab omnibus creditum</i>):</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><b>To, co stałe i niezmienne, ma być uznawane i stawiane ponad tym, co zmienne, zwłaszcza ponad tym, co jest nowe. </b></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Wagi tej zasady są dobrze świadomi moderniści i dlatego właśnie forsowali i forsują wszelkie zmiany właśnie po to, by podważyć nadrzędność i normatywność tego, co obowiązywało zawsze. Innymi słowy: usiłują oni wmówić katolikom przynajmniej pośrednio, że wszystko w Kościele jest zmienne. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Tutaj są trzy główne wersje zmienności: </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- zmienność indywidualna, czyli poddanie własnemu osądowi, </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- zmienność kolektywna, czyli poddanie osądowi grupowemu czy społecznemu (tzw. duch czasu), oraz </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- zmienność hierarchiczna, czyli zarządzona z góry przez władzę kościelną, zwłaszcza przez papieża czy sobór. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Każda z tych wersji jest zgubna i błędna, choć zawiera w sobie jakieś ziarno prawdy o Bożym Objawieniu i jego przekazywaniu. Problem polega natomiast na odpowiednim wyważeniu zarówno wzajemnej proporcji jak też stosunku do tego, co niezmienne. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Podsumowując:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Katolik ma obowiązek uznawania tego, co jest niezmienne w Kościele, także co do swojego miejsca i kompetencji (także w orzekaniu co do osób sprawujących urzędy kościelne). Równocześnie katolik ma prawo, a nawet obowiązek sprzeciwienia się nowościom, choćby nawet były narzucane odgórnie czy przez większość społeczną. Nie przeczy to posłuszeństwu kościelnemu, lecz jest jego wyrazem i realizacją. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-11576678324071130252024-02-07T21:50:00.002+01:002024-02-08T16:16:26.668+01:00Czy "wspólnoty" rozsadzają Kościół? (z post scriptum)<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiKZJMFmjtL8DuQP0W3KnZc_jiVFOZLn5wkJdR2-eFShVHd7VPziKA3s6_tapT-rAMA4Ouigb8qUYf_Ytg7jgLp_te2GkptDubVqVWGGwIw0LVk_AWSwvK39bpTrB-b7_nSZQY5GsDwCE/s1196/Bildschirmfoto+2021-01-30+um+22.39.59.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="656" data-original-width="1196" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiKZJMFmjtL8DuQP0W3KnZc_jiVFOZLn5wkJdR2-eFShVHd7VPziKA3s6_tapT-rAMA4Ouigb8qUYf_Ytg7jgLp_te2GkptDubVqVWGGwIw0LVk_AWSwvK39bpTrB-b7_nSZQY5GsDwCE/w601-h331/Bildschirmfoto+2021-01-30+um+22.39.59.png" width="601" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-family: helvetica;">To są słuszne uwagi. Tzw. wspólnoty są przeważnie lokalnymi komórkami tzw. ruchów, które są nie tylko nowością, lecz mają wyraźne tendencje heretyckie, zwłaszcza protestantyzujące, jak zwłaszcza założony przez kryptomasona x. Franciszka Blachnickiego tzw. ruch oazowy (oficjalna nazwa "Światło Życie", co nawiązuje do wcześniejszego "ruchu" niemieckiego) tzw. charyzmatycy i tzw. neokatechumenat. Szczególnie perfidną wersją tzw. charyzmatyzmu jest medjugorjanizm, gdyż posługuje się pozorami maryjności. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Tradycyjnie w parafiach katolickich były różne bractwa i stowarzyszenia. Istotną różnicą względem dzisiejszych "wspólnot" i "ruchów" jest to, że miały</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- oficjalne statuty, w którym jasno był określony cel, struktura oraz sposób działania,</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- podlegały strukturom parafialnym, tzn. lokalnym duszpasterzom. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Tzw. ruchy nie mają wcale oficjalnych statutów (jak tzw. charyzmatycy), czy raczej mają jedynie tajne reguły, a zarząd, czyli struktura jest bardzo scentralizowana, choć niekoniecznie oficjalnie. Tzw. charyzmatycy zwykle nie mają oficjalnej struktury zarządu, jednak zarząd zakulisowy i tajny istnieje, co jest zresztą typowe dla przeróżnych sekt, zwłaszcza dla masonerii. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Zasadniczym celem tzw. wspólnot raczej nie jest rozbijanie od wewnątrz, lecz wpajanie w życie parafii i poszczególnych wiernych fałszywych nauk i praktyk. Faktycznie prowadzi to i musi prowadzić do starć i konfliktów, jednak celem jest przeniknięcie i opanowanie parafii, także przez wyeliminowanie tych, którzy nie godzą się na daną linię i posunięcia. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Tak np. w Polsce tzw. ruch oazowy, którego oficjalnym przywódcą był x. Blachnicki (więcej <a href="https://teologkatolicki.blogspot.com/2019/04/dlaczego-w-kosciele-nie-ma-kultu.html">tutaj</a>), zapoczątkował poważne nadużycia w liturgii - jak Komunia na stojąco, gra na instrumentach rozrywkowych podczas liturgii itp. - które obecnie stały się niestety quasi regułą. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Innymi słowy: to jest sposób na przetworzenie życia parafii w duchu "nowości", które są narzucane przez "ruchy". </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Nawet jeśli nie dochodzi do wewnętrznego rozbicia życia parafii, to na pewno już samo istnienie przeciwstawnych grup i poglądów sprzyja czy wręcz powoduje myślenie i mentalność relatywistyczną. Jeśli np. w jednej parafii istnieje zarówno róża różańcowa jak też grupa "charyzmatyczna", to już sam ten fakt powoduje dezorientację i tłumienie krytycznego myślenia zwłaszcza po stronie konserwatywnej, która jest zmuszana najpierw do tolerancji, potem do ustępstw, aż w końcu spychana jest na margines życia parafii czy wręcz poza nim, skazana na unicestwienie biologiczne. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">To jest realne i poważne niebezpieczeństwo dla Kościoła. Po pierwsze z powodu wpajania niekatolickich poglądów, a po drugie z powodu podlegania strukturom innym niż normalny porządek podległości w Kościele, czyli biskup miejsca wraz z jego wysłannikami w parafiach czyli duszpasterzami. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Mitem jest, jakoby "grupy" (zwane też "wspólnotami") oznaczały żywotność parafii. Otóż żywotność katolickiego życia religijnego polega na uczestniczeniu w sprawowaniu sakramentów świętych, zwłaszcza tych codziennych jak spowiedź i Msza św. Natomiast tzw. grupy mają swoje praktyki i "nabożeństwa", nierzadko zupełnie odbiegające od liturgii Kościoła, a nawet z nią sprzeczne. Innymi słowy: one odciągają zarówno wiernych jak też duszpasterzy od sakramentów świętych, zajmując czas i energię własnymi zwyczajami i praktykami. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Istotne są następujące zasady: </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">1. Duszpasterz ma być pasterzem dla całej parafii i dla każdego członka parafii, nie dla "grup" czy "wspólnot". Gdy się one tworzą (czy są tworzone), to reszta parafii jest de facto traktowana po macoszemu, a to jest początek nie tylko rozbicia parafii, lecz jej zapaści. Owoce już widać obecnie. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">2. Duszpasterz ma wspierać wspólnoty naturalne, czyli rodziny. Jakość duszpasterza powinna być oceniana nie według ilości "grup" w parafii, lecz po jakości rodzin i przyjmowania sakramentów. Parafia jest "wspólnotą wspólnot" tylko w znaczeniu wspólnoty rodzin, nie wspólnoty grup wzajemnej adoracji czy adoracji proboszcza. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">3. Owszem, w parafii mogą i powinne istnieć grupy zadaniowe, np. zespół wspomagający duszpasterza w działalności charytatywnej, w opiece nad osobami starszymi i chorymi, także wspierająca radą w sprawach bardziej świeckich jak budowa, remonty itp. Czymś zupełnie innym są obecnie tzw. grupy: to są lokalne filie "ruchów" ponadparafialnych, nawet ponadnarodowych, o pochodzeniu protestanckim czy paraprotestanckim, które w swojej naturze mają </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- przynajmniej dystans wobec wiary i pobożności katolickiej</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- własną "duchowość" czy raczej demoniczność oddalającą od wiary i pobożności katolickiej i tym samym rozbijającą życie parafii</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">- dążenie do własnych celów, które nie są celami parafii. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">4. Jedynym katolickim podziałem parafii - oprócz podziału na rodziny - jest podział naturalny według wieku i stanu. Tylko takie grupy są bezpieczne dla życia parafii w duchu katolickim. Tak np. zamiast "grup" czy "wspólnot" duszpasterze powinni oferować katechezę dla młodzieży i dorosłych na zasadzie dobrowolnego udziału: osobno dla młodzieży męskiej, żeńskiej, pracującej, studiującej, dla małżonków z podziałem na płcie, dla osób starszych z podziałem na płcie itd. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;"></span></p><p><span style="font-family: helvetica;">5. Rodzajem grup według zadań mogą być grupy typu tradycyjnych bractw, jak np. bractwo różańcowe, eucharystyczne, Najśw. Serca itp. Ich zadania są jasno określone: wspieranie duszpasterza w krzewieniu danego kultu, który należy do życia całej parafii, a nie tylko dla danej "grupy". </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Natomiast popieranie i promowanie tzw. grup nie jest lekarstwem na zapaść życia kościelnego, lecz jej przyczyną i katalizatorem. Katolicyzm zawsze budował na więziach naturalnych, czyli rodzinnych, stanowych, zawodowych itp. Według nich powinno być zorientowane życie parafii, a nie na "wspólnotach", gdzie przynależność zależy od osobistych upodobań i widzimisię, co zwykle oznacza także heretyckie czy prawie heretyckie poglądy. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Obecnie nierzadko nawet wysocy hierarchowie ubolewają nad "mentalnością supermarketu" w sprawach religii, tzn. że ludzie sobie wybierają z wiary to, co im pasuje. Czyż tak trudno zauważyć związek takiej mentalności z forsowaniem "grup" i "wspólnot" w parafii, do których się przynależy z powodu irracjonalnego wyboru?</span></p><p><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></p><p><span style="font-family: helvetica;"><u>Post scriptum</u></span></p><p><span style="font-family: helvetica;">Istotę "ruchu" założonego przez x. Blachnickiego przy okazji trafnie streszcza były ateista, były katolik, a obecnie przywódca jednej z sekt protestanckich Paweł Chojecki:</span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dyWQ-1ldTeb_KmP9koD9C28MnAQFw8DcqQTuRmKvfjLnZWzCbqrMinTjbvp-Z9U7SjFRR6pWfw93QVs6OIDpg' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><br /><span style="font-family: helvetica;"><br /></span><p></p><p><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-43123442785163808322024-02-05T17:29:00.003+01:002024-02-05T19:39:09.588+01:00Czy kanonizacje są nieomylne?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3lZ7rGdILKZRnFwBUlf_oVjnvMReQKM-FLgVllRaaGGLb7eMW_BrR74X3xpaOJi3-1awMI8jhb9CSDRd-02s6LU2b4hrIqdTjzdz1F9MeU4xGTOMUScSWSlgn7rOm6swn-ps1f1oOL6M/s1600/3.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="336" data-original-width="528" height="328" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3lZ7rGdILKZRnFwBUlf_oVjnvMReQKM-FLgVllRaaGGLb7eMW_BrR74X3xpaOJi3-1awMI8jhb9CSDRd-02s6LU2b4hrIqdTjzdz1F9MeU4xGTOMUScSWSlgn7rOm6swn-ps1f1oOL6M/w518-h328/3.tiff" width="518" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
Pojęcie nieomylności jest wieloznaczne. Najczęściej używa się go odnośnie nauczania Soboru Watykańskiego I o nieomylności papieskiej. Odnośny kanon w konstytucji "Pastor aeternus" brzmi:<br />
<br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGh4uhzIS_z7j9vxuvH-r20hBHZTN_D6qGreK2B4xEmu0jZ0CMjDXsC5Tp9pYkHGL25PvFpePFwhf15g9tMbTZM4YZC9XHk2V_AZez0ZPubNnGrFzEP9uBJc3mIkYEAHWnIGjRihrFbAA/s1600/%255E1.tiff" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: helvetica;"><img border="0" data-original-height="130" data-original-width="1062" height="78" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGh4uhzIS_z7j9vxuvH-r20hBHZTN_D6qGreK2B4xEmu0jZ0CMjDXsC5Tp9pYkHGL25PvFpePFwhf15g9tMbTZM4YZC9XHk2V_AZez0ZPubNnGrFzEP9uBJc3mIkYEAHWnIGjRihrFbAA/s640/%255E1.tiff" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: helvetica;"><br />
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div><span style="font-family: helvetica;">
(za: <a href="http://catho.org/9.php?d=byj#dfi">http://catho.org/9.php?d=byj#dfi</a>)<br />
<br />
W tym słowach jest jasne, że chodzi o "naukę o wierze lub obyczajach" (<i>doctrina de fide vel moribus</i>).</span><div><span style="font-family: helvetica;"><br />
Dekrety kanonizacyjne nie są orzeczeniami o wierze lub obyczajach, lecz aktami zarządzającymi liturgią, czyli aktami rządzenia, nie nauczania. Ich przedmiotem nie jest treść Objawienia Bożego, którego dotyczy pewność dogmatyczna (<i>certitudo dogmatica</i>), lecz los </span><span style="font-family: helvetica;">danej osoby</span><span style="font-family: helvetica;"> po śmierci, tzn. czy jest w niebie, co jest stwierdzane na zasadzie pewności moralnej (</span><i style="font-family: helvetica;">certitudo moralis</i><span style="font-family: helvetica;">) w wyniku procesów kanonicznych w sprawie heroiczności cnót oraz cudów, względnie męczeństwa. Tym samym nieomylność papieska zdefiniowana przez Vaticanum I nie dotyczy spraw kanonizacyjnych.</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">
<br />
W nauczaniu kard. Lambertini'ego (późniejszego papieża Benedykta XIV), a także innych teologów, znajduje się wprawdzie opinia, że kanonizacje są orzeczeniami niemylnymi. Ta opinia była wyrażana na długo przed definicją Vaticanum I i tym samym nie należy tych spraw utożsamiać, gdyż sobór jasno ogranicza nieomylność papieską do nauczania w sprawach wiary i moralności. Opinia kard. Lambertini'ego dotyczy nieomylności nie dogmatycznej lecz pastoralnej, czyli względnej, dotyczącej życia Kościoła, nie Bożego Objawienia. Ponadto należy mieć na uwadze, że Kardynał odnosił się do ówczesnych zasad i norm procesowych, które zapewniały maxymalny stopień pewności moralnej. Po Soborze Watykańskim II zrezygnowano z większości tych zasad, co oczywiście musi mieć wpływ na stopień pewności.<br />
<br />
Tym samym orzeczenia kanonizacyjne nie obowiązują na tej samej zasadzie co orzeczenia dogmatyczne, czyli nieomylne nauczanie wiary i obyczajów. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><u>Post scriptum</u></span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Jeden z P. T. Czytelników wskazał na "notę doktrynalną" Kongregacji Nauki Wiary z 26 czerwca 1998 r. odnoszącą się do "wyznania wiary" (<i>professio fidei</i>) składanego przez kandydatów do święceń oraz przy obejmowaniu urzędów kościelnych (oryginał <a href="https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_1998_professio-fidei_lt.html">tutaj</a>, po polsku <a href="https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_1998_professio-fidei_pl.html">tutaj</a>). Jest to dokument wyjątkowo chaotyczny, wręcz niechlujny, co świadczy o tym, że przynajmniej w ostatecznej postaci był pisany przez wiele osób. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">W niniejszym temacie istotny jest następujący fragment:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEJQ-zdl4NghAV1u6DmcBwchkwFNTKa-wtgnYXeZoI9xERmxy3tTM0sYSmCLiLJj2dft9QR_VziTvRSH7TvZ_6ewSa1C1cJmSEYCnh7wiKR_i-rufscJBoVjIAky3SYACoKMqzMFG1RXp_31z4kJmFOCFL7cAwlAWwB8N2qQ_IvEXKoE-SlmMxNH4dzgs/s1288/2024-02-05%2015.11.37%20www.vatican.va%203fa5305156d2.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="244" data-original-width="1288" height="110" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEJQ-zdl4NghAV1u6DmcBwchkwFNTKa-wtgnYXeZoI9xERmxy3tTM0sYSmCLiLJj2dft9QR_VziTvRSH7TvZ_6ewSa1C1cJmSEYCnh7wiKR_i-rufscJBoVjIAky3SYACoKMqzMFG1RXp_31z4kJmFOCFL7cAwlAWwB8N2qQ_IvEXKoE-SlmMxNH4dzgs/w577-h110/2024-02-05%2015.11.37%20www.vatican.va%203fa5305156d2.png" width="577" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">W oryginale:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwHntxhg1kinqjvDgp3cS29DJKktvhScTDvEhfPzfCZr_w7demdR6gt3xGN_dCHjY8nOEYTDI89y1v__kjGUem_IcZ3zNu7MNQCcGQKje3_HJzfW8DB1otKIa5KwvzvRErEeK3-UTuOgUrmBidWIthvvBnRh8_q1F2YDJjIxBZgl-KGsoXJviYQaJdAVI/s1232/2024-02-05%2015.13.03%20www.vatican.va%2072cb322bc690.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="205" data-original-width="1232" height="97" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwHntxhg1kinqjvDgp3cS29DJKktvhScTDvEhfPzfCZr_w7demdR6gt3xGN_dCHjY8nOEYTDI89y1v__kjGUem_IcZ3zNu7MNQCcGQKje3_HJzfW8DB1otKIa5KwvzvRErEeK3-UTuOgUrmBidWIthvvBnRh8_q1F2YDJjIxBZgl-KGsoXJviYQaJdAVI/w581-h97/2024-02-05%2015.13.03%20www.vatican.va%2072cb322bc690.png" width="581" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Jest to fragment z części zatytułowanej "exempla" czyli przykłady na rodzaje prawd, o których jest mowa w trzech akapitach końcowej części "wyznania wiary" (<a href="https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_22" style="font-style: italic;">professio fidei</a> wydanego w 1989 r.): </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ7MWSZz3zmd3MDgIX4kynf8bGyg7NSzipMBIr875oCk2UBE-6U2nmXxiCGi850uYlymsmEaj6Cqdo8yS5dGVXxVmI_RoTd1-zDXHgqVPUx3tnWsDijErN2dR0caJP4miAPPEJIKwrLaris-ttNUBylr0vxGyy_tgFLs_OlDn1dx2dc9J94_21sKhgb1I/s1222/Bildschirmfoto%202024-02-05%20um%2016.24.40.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="616" data-original-width="1222" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ7MWSZz3zmd3MDgIX4kynf8bGyg7NSzipMBIr875oCk2UBE-6U2nmXxiCGi850uYlymsmEaj6Cqdo8yS5dGVXxVmI_RoTd1-zDXHgqVPUx3tnWsDijErN2dR0caJP4miAPPEJIKwrLaris-ttNUBylr0vxGyy_tgFLs_OlDn1dx2dc9J94_21sKhgb1I/w537-h270/Bildschirmfoto%202024-02-05%20um%2016.24.40.png" width="537" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEg0VgVc10jtTOPXYZz1lwYOvG5nOzwHBLz0UvndZN_JngnVSBg1hiG6S6aBqWSxRmHkzISXTVDtxINiPPPU5C1Y_73M3Qr7KmSw5BnfoEqb7FHJzwGJarFFG5GXlgqbq4oTnlcBqQuwTJ10LSZH0T8yfup7Z5hH2eIfWrPUKzbPjUKiDsMcFekSHt0Kk/s1212/Bildschirmfoto%202024-02-05%20um%2016.24.51.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="526" data-original-width="1212" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEg0VgVc10jtTOPXYZz1lwYOvG5nOzwHBLz0UvndZN_JngnVSBg1hiG6S6aBqWSxRmHkzISXTVDtxINiPPPU5C1Y_73M3Qr7KmSw5BnfoEqb7FHJzwGJarFFG5GXlgqbq4oTnlcBqQuwTJ10LSZH0T8yfup7Z5hH2eIfWrPUKzbPjUKiDsMcFekSHt0Kk/w525-h228/Bildschirmfoto%202024-02-05%20um%2016.24.51.png" width="525" /></a></div></div><div><br /></div><div><span style="font-family: helvetica;">Zwróćmy uwagę: nota doktrynalna z 19</span><span style="font-family: helvetica;">98 r. do "<i>poszczególnych prawd, które Kościół w sprawach wiary i moralności podaje w sposób ostateczny</i>" (drugi akapit) zalicza:</span><br /></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- nauczanie, które z czasem jest ogłaszane jako dogmat (np. nieomylność i jurysdykcja papieża)</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- niemożliwość udzielania święceń kapłańskich kobietom </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- nauczanie o niegodziwości eutanazji, prostytucji, nierządu</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- "<i>prawdy związane z Objawieniem przez konieczność historyczną"</i> jak prawomocność wyboru papieża czy przeprowadzenia soboru powszechnego, kanonizacje oraz orzeczenie o nieważności święceń udzielanych przez anglikanów. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Po kanonizacjach pojawia się w nawiasie określenie <i>facta dogmatica</i>, co jest zdumiewające i świadczy o braku elementarnej wiedzy teologicznej autora (autorów) noty. Zdumiewające jest także przyporządkowanie tych spraw do dziedziny wiary i moralności, gdyż jest to sprzeczne ze wszystkimi tradycyjnymi podręcznikami dogmatyki katolickiej. Oto przykłady:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Trzymowa dogmatyka katolicka wydawana w 13-u wydaniach do roku 1962, autorstwa katolickich duchownych profesorów niemieckich (x. <a href="https://de.wikipedia.org/wiki/Franz_Diekamp">Franz Diekamp</a> i x. <a href="https://de.wikipedia.org/wiki/Klaudius_J%C3%BCssen">Klaudius Jüssen</a>) w tomie pierwszym w kontekście nieomylności Kościoła (str. 76-77) mówi o następujących decyzjach, które są jedynie kościelnoprawne (administracyjne), nie doktrynalne:</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- powszechne prawo kościelne</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- uroczyste zatwierdzenie zakonów kościelnych</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">- kanonizacje. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Co do kanonizacji autorzy podają, że w kwestii ich nieomylności teologowie nie są zgodni, choć większość przyjmuje w ślad za św. Tomaszem z Akwinu (Quodlib. 9 a. 16), że "<i>osąd Kościoła także w tym nie może się mylić</i>". Oczywiście należy tutaj wziąć pod uwagę, co jest osądem Kościoła. Z całą pewnością św. Tomasz miał na myśli Kościół jako całość, co wynika z kontextu tego zdania. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Natomiast krótszy podręcznik dogmatyki wydany od 1959 do 1981 r. w dziesięciu wydaniach (autor: x. prof. <a href="https://de.wikipedia.org/wiki/Ludwig_Ott">Ludwig Ott</a>)</span><span style="font-family: helvetica;"> odróżnia "prawde boskie" (<i>veritates divinae</i>), czyli prawdy zawarte w Bożym Objawieniu, od </span><span style="font-family: helvetica;">"prawd katolickich" (</span><i style="font-family: helvetica;">veritates catholicae</i><span style="font-family: helvetica;">), zaliczając do tych ostatnich</span><span style="font-family: helvetica;"> </span><span style="font-family: helvetica;">(wydanie z 1981 r., str. 10-11):</span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">1. wnioski teologiczne (<i>conclusiones theologicae</i>)</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">2. fakty dogmatyczne (<i>facta dogmatica</i>)</span></div><div><span style="font-family: helvetica;">3. prawdy rozumowe, czyli poznawalne przez sam rozum bez konieczności wiary w Boże Objawienie. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Do faktów dogmatycznych autor zalicza fakty historyczne, które nie należą do Bożego Objawienia, ale są wewnętrznie powiązane z którąś z prawd objawionych jak np. legalność papieża czy soboru, gdyż od tego zależy, czy dane nauczanie papieskie czy soborowe jest nieomylne czy nie. Innymi słowy: nie stwierdzenie legalności jest nieomylne, lecz przyjęcie legalności jest konieczne do uznania nieomylności nauczania papieża czy soboru. </span></div><div><br /></div><div><span style="font-family: helvetica;">Do faktów dogmatycznych autor nie zalicza kanonizacji. Tym bardziej nie uważa kanonizacyj za nieomylne. I słusznie. Nie stanowią one nawet faktu dogmatycznego, ponieważ kanonizacje nie są orzeczeniami w sprawach wiary i moralności. </span></div><div><span style="font-family: helvetica;"><br /></span></div><div><span style="font-family: helvetica;">Tak więc nie wiadomo, skąd "nota doktrynalna" z 1998 r. wzięła swoje pomysły. Z całą pewnością nie odpowiadają one tradycyjnej teologii katolickiej, a są widocznie wynalezione na doraźny użytek. </span></div>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-89277372345959609012024-02-04T17:38:00.004+01:002024-02-04T18:51:20.706+01:00Tym razem x. Piotr Glas mówi prawdę<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLrZUGoatyLik769bKWJRF-rZr-C3cAdb3S1HdCQAs6u2PtWb2htAcK4-bMAs2XFpfzeHqipXyHO-6fZ3p0RxSiVfys7rLwUv1LYahE7UYDMkSwbh4sKqov2S9VmWWAJzFwXU82b_fWsJyMULDCFPg1_-J6DJCUtN5xAv2l8yeZFYh-9Sa5bGa288gas/s1084/Bildschirmfoto%202024-02-04%20um%2017.15.29.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="722" data-original-width="1084" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLrZUGoatyLik769bKWJRF-rZr-C3cAdb3S1HdCQAs6u2PtWb2htAcK4-bMAs2XFpfzeHqipXyHO-6fZ3p0RxSiVfys7rLwUv1LYahE7UYDMkSwbh4sKqov2S9VmWWAJzFwXU82b_fWsJyMULDCFPg1_-J6DJCUtN5xAv2l8yeZFYh-9Sa5bGa288gas/w446-h297/Bildschirmfoto%202024-02-04%20um%2017.15.29.png" width="446" /></a></div><br /><span style="font-family: helvetica;">Przypadkowo natknąłem się na wypowiedź szeroko znanego x. Piotra Glasa, który tym razem i to raczej bezwiednie potwierdza moją opinię w sprawie materializacji itp. Oto ona:</span><p></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dwkg0qsM9xgAnz-73IijMYfqzzBwPJQnv2QRK7dfyIqoMhsKJLCFsnX6sNMO_Vavqj9Y0UYR8CtEVj_MqDwCg' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><p><span style="font-family: helvetica;">Ta krótka wypowiedź porusza kilka istotnych kwestij:</span></p><p><span style="font-family: helvetica;">1. Najgorszą odmianą opętania są tzw. opętania całkowite, które nie przejawiają się spektakularnymi fenomenami szeroko opowiadanymi przez różnych wątpliwej jakości exorcystów i sprytnych biznesmenów, robiących pokaźny interes na sensacjach. Te opętania polegają na tym, że człowiek całkowicie oddał się szatanowi czy zawarł z nim pakt oraz angażuje wszystkie swoje zdolności do służenia mu i to całkiem świadomie. Takimi opętanymi są bardzo często ludzie powszechnie znani z mediów, politycy, miliarderzy i wszelkie tzw. autorytety czy raczej pseudoautorytety. Wszystko wskazuje na to, że doroczne zjazdy w Davos czy konferencje tzw. grupy Bilderberg są właśnie spotkaniami takich opętanych, nawet wręcz satanistów, którymi są widocznie przynajmniej organizatorzy i główni uczestnicy. Z pewnością takich osób nie brakuje również w szeregach obecnej hierarchii Kościoła, a powiązania stały się za pontyfikatu Franciszka wręcz oficjalne. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">2. Tego typu ludzi jest całkiem sporo także w szeregach obecnych exorcystów, mianowanych przez modernistyczną hierarchię. A są to przynajmniej w Polsce zwykle duchowni w jakiś sposób związani z tzw. "odnową w Duchu Świętym", czyli formalnie katolicką gałęzią demoniczno-protestanckiego tzw. pentekostalizmu, który właściwie powinien nazywać się paraokultyzmem. Tacy "exorcyści" demaskują się m. in. przez rozpowszechnianie takich sensacyj jak materializacja itp. </span></p><p><span style="font-family: helvetica;">W tym temacie x. Glas także nie jest bez winy niestety, gdyż także rozpowszechnia opowieści o tego typu fenomenach. A należy przy tym zwrócić uwagę, że w tego typu zdarzeniach jest zawsze tylko jeden świadek - ten opowiadający, nikt inny. Tak więc już choćby zdrowy rozsądek sugeruje, że są to - zakładając, że dana osoba wprost nie kłamie - albo wytwory wyobraźni, urojenia, albo wizje demoniczne, czyli obrazy dziejące się jedynie umyśle danego "świadka". Jest bowiem teologicznie pewne, że szatan nie ma mocy ponad prawami przyrody, które rządzą światem materialnym, ale mają pewną moc na sferą duchową czyli raczej sferę z pogranicza ducha i zmysłów, czyli uczucia, wyobraźnia itp. </span></p><p></p>sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.com27