Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wojsko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wojsko. Pokaż wszystkie posty

Czy katolikowi wolno unikać służby wojskowej?


Pytanie dotyczy zwłaszcza dwóch kwestij:

- obowiązku obrony ojczyzny
- wojny sprawiedliwej

Służba wojskowa nie oznacza automatycznie udziału w wojnie, lecz ma z nim związek przynajmniej potencjalnie. Jednak związek nie jest tożsamością. 

Kwestia obrony ojczyzny jest dość szeroka. Z obowiązków wobec społeczności nie wynika samo przez się obowiązek walki zbrojnej, ani tym bardziej obowiązek służby wojskowej. Chodzi oczywiście o obowiązek moralny, nie nakaz ustawowy. Nakaz ustawowy powinien być mierzony obowiązkiem moralnym. 

Mówiąc w skrócie: obowiązek obrony kraju i państwa jest podrzędny wobec obowiązków rodzinnych. On czerpie swoją moc z powinności wobec rodziny, nie odwrotnie. Analogicznie także służba wojskowa musi być podporządkowana dobru rodziny, a dopiero w dalszej kolejności dobru państwa. Oczywiście dobro rodziny może wymagać zbrojnej służby w obronie suwerenności państwa, jednak nie jest tożsame ze służbą wojskową. Tym samym może zachodzić sprzeczność między dobrem społeczności jaką jest rodzina a wypełnieniem nałożonego przez państwo obowiązku wojskowego. Wówczas unikanie a nawet sprzeciw jest nie tylko moralnie dopuszczalny lecz moralnie obowiązujący, tym bardziej jeśli dana władza działa w sposób sprzeczny czy to z dobrem rodziny i tym samym narodu, czy nie do pogodzenia z etycznymi zasadami wojny sprawiedliwej. Przykład z historii: moralnym obowiązkiem było unikanie służby wojskowej w armii hitlerowskiej, o ile było jasne rozeznanie co do zbrodniczych celów i działań tej armii. 

Jak zaznaczyłem, sama służba wojskowa nie musić oznaczać udziału w wojnie, to znaczy w danym momencie zwykle nie wiadomo, do jakich celów władza zechce użyć wojska. Jeśli z prawdopodobieństwem można założyć, że dane państwo nie użyje swego wojska do wojny niesprawiedliwej, wówczas wolno brać udział w służbie wojskowej, która zwykle jest przygotowaniem do działań wojennych przynajmniej potencjalnych. 

Wchodzi tutaj kwestia, czy lepszym rozwiązaniem dla obronności kraju jest armia zawodowa czy też powszechny obowiązek służby wojskowej. Z całą pewnością powszechny obowiązek nie może stać w sprzeczności ani z dobrem rodzin, ani z wolnością sumienia. Innymi słowy: państwo nie ma prawa narzucać udziału w działaniach wojennych ani w ich przygotowaniu (w postaci obowiązkowej służby wojskowej), jeśli nie istnieje konieczność zbrojnej obrony dobra wspólnego, a nie tylko interesów danej władzy. 

Oczywiście jest tutaj kwestia oceny zarówno konieczności jak interesów. Kryteria powinne być tutaj obiektywne, czyli zgodność z prawem naturalnym, a równocześnie państwo powinno respektować osąd sumienia, który jest zgodny z tym prawem. Także państwo nie ma prawa działać wbrew prawu naturalnemu, czyli wbrew dobru rodzin, czy w sprzeczności z zasadami wojny sprawiedliwej.

Podsumowując:
Unikanie narzuconej przez państwo służby wojskowej jest moralnie w porządku, o ile ten obowiązek nie wynika bezpośrednio z prawa naturalnego, konkretnie z obowiązku obrony naturalnej podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina. Dotyczy to także już przygotowania do życia w rodzinie. Przynajmniej teoretycznie może być tak, że obowiązek służby wojskowej służy przygotowaniu do życia rodzinnego i społecznego. To musi być jednak wyraźnie zamierzone oraz zasadniczo realizowane, by wynikał z tego moralny obowiązek udziału w służbie wojskowej. 

Na koniec parę uwag historycznych:
Wprawdzie już w starożytnej republice rzymskiej - ale nie w imperium rzymskim - istniał rodzaj powszechnego obowiązku wojskowego, a władcy w swoich państwach dorywczo i doraźnie zobowiązywali swoich poddanych do walki zbrojnej (jak król szwedzki Gustaw II Adolf w XVII w. oraz inni władcy protestanccy), to jednak dopiero rewolucja masońska we Francji wprowadziła w 1793 r. powszechną rekrutację do służby wojennej (levée en masse). W te ślady poszły Prusy w 1871 r. oraz Rosja w 1874 r. Powszechna służba wojska umożliwiła uformowanie masowych armij, co z kolei umożliwiło wojny światowe w XX w., czyli masowe zabijanie i niszczenie w skali nieznanej dotychczas w historii. 
Zaś pod względem prawnym powszechna służba wojskowa jest właściwie okresową pracą przymusową, co stanowi problem pod względem przynajmniej moralnym i jest co do definicji, dokładnie biorąc, sprzeczne z tzw. europejską konwencją praw człowieka (według art. 4 stanowi wyjątek sprzeczny z ogólną zasadą wolnego wyboru pracy).