Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy nieprzestrzeganie przepisów COVID-19 jest grzechem?


Pytanie zawiera dwie kluczowe kwestie:
1. obowiązywalność moralną przepisów państwowych
2. obowiązek dbałości o zdrowie swoje i bliźnich

Prawo państwowe nie ma obowiązywalności moralnej samo ze siebie, lecz tylko na mocy zgodności z prawem naturalnym (i tym samym objawionym). Innymi słowy: przepisy państwowe nie obowiązują wtedy, gdy są sprzeczne z prawem moralnym poznawalnym rozumowo.

Konkretnie: jeśli rozumne poznanie prowadzi do wniosku, że przepisy odnośnie COVID-19 nie są konieczne czy przynajmniej pożyteczne, wówczas nie mają żadnej mocy wiążącej moralnie. Wówczas pozostaje jedynie kwestia skutków nieposłuszeństwa wobec nich.

Jeśli rozumne poznanie prowadzi do wniosku, że przepisy te są szkodliwe czy to pod względem zdrowotnym, ekonomicznym czy duchowym, wówczas opór wobec nich jest moralnym obowiązkiem. Jedynie dotkliwe konsekwencje zwalniają z obowiązku oporu.

Dotyczy to także sytuacji, gdy motywacją przepisów jest autentyczna troska o zdrowie obywateli. Państwo bowiem nie ma prawa zastępować decyzji obywateli odnośnie ich troski o własne zdrowie, aczkolwiek ma obowiązek chronić życie i zdrowie innych, oczywiście w zakresie koniecznym i wskazanym przez obiektywny i sprawdzalny stan wiedzy medycznej.

Obowiązek dbałości o zdrowie dotyczy zdrowia własnego oraz podopiecznych (dzieci, chorzy, starsi), oraz unikania zagrożenia także dla innych osób. Ten obowiązek nie jest zależny od przepisów państwowych (aczkolwiek przepisy mogą i powinny być pomocne). Oznacza to, że każdy ma obowiązek unikania niebezpieczeństwa dla zdrowia swojego i bliźnich, o ile nie jest to sprzeczne z dobrem wyższym, czyli z dobrami duchowymi. Istotną rolę w tym obowiązku odgrywa stan wiedzy, przy czym kryterium nie jest osobista wiedza, która może być niedostateczna i błędna, lecz ogólnie dostępne dane z dziedziny wiedzy medycznej.

W konkretnej postawie wobec przepisów moralnie oczywiście nie jest dopuszczalne kłamstwo w znaczeniu mówienia nieprawdy. Jest natomiast dopuszczalna restrictio mentalis, czyli wypowiedź niejednoznaczna, która może być zrozumiana przez odbiorcę na korzyść mówiącego. Na przykład nie jest kłamstwem powiedzenie, że powodem nienoszenia maseczki są względy zdrowotne, że ma się duszności, że miało się chorobę dróg oddechowych (raczej każdy miał kiedyś kaszel) itp.

8 komentarzy:

  1. Jeśli można zapytać. Co w sytuacji gdy to władza kościelna nakazuje noszenie maseczek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z punktu widzenia prawa kościelnego władza kościelna nie ma prawa wydać takiego nakazu i go exekwować. Może jedynie najwyżej apelować i prosić. Natomiast z punktu widzenia prawa państwowego odpowiedź zależy od prawa własności pomieszczeń kościelnych. Jeśli dana władza kościelna jest właścicielem danych pomieszczeń kościelnych (co nie zawsze zachodzi), wówczas ma prawo wydawać regulacje odnośnie zachowania w nich (tzw. porządek domowy) i exekwować je.

      Usuń
  2. Z punktu widzenia prawa kościelnego władza kościelna nie ma prawa wydać takiego nakazu i go exekwować. Może jedynie najwyżej apelować i prosić. Natomiast z punktu widzenia prawa państwowego odpowiedź zależy od prawa własności pomieszczeń kościelnych. Jeśli dana władza kościelna jest właścicielem danych pomieszczeń kościelnych (co nie zawsze zachodzi), wówczas ma prawo wydawać regulacje odnośnie zachowania w nich (tzw. porządek domowy) i exekwować je.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jeżeli biskup diecezji, której podlegam pisze takie słowa: "Kontestowanie zaleceń sanitarnych władz świeckich i kościelnych, lub negowanie bądź minimalizowanie zagrożenia pandemią, stanowi wyraz braku odpowiedzialności za dobro wiernych powierzonych naszej duszpasterskiej pieczy i sprzeciwia się wprost posłuszeństwu Biskupowi", to co w tej sytuacji mam czynić, jeżeli jest to łamanie mojego sumienia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze należy działać zgodnie z sumieniem. Zalecenia sanitarne nie są przykazaniami ani Dekalogu ani kościelnymi. Tym samym nie stanowią kryterium oceny prawości sumienia. Biskup nie ma prawa nakazywać czegoś, co nie ma podstaw w Bożym Objawieniu. Jego powoływanie się na posłuszeństwo kościelne jest w tym wypadku błędne i poważnym nadużyciem władzy.

      Usuń
  4. Przepisy nakładające obowiązek noszenia maseczek obowiązują na zalecenie lekarzy epidemiologów, wybitnych naukowców opierających się na swojej fachowej wiedzy wynikającej z lat nauki i doświadczenia zawodowego. Jan Kowalski, który stwierdza: "Moje rozumne poznanie doprowadza mnie do wniosku, że te przepisy są szkodliwe i bez sensu, więc ich nie będę przestrzegał" oprócz grzechu narażania innych na utratę zdrowia, na zarażenie innego człowieka groźną chorobą, która może się skończyć śmiercią, popełnia jeszcze grzech pychy. Dodatkowo, uznanie za moralnie dopuszczalne świadome wprowadzanie kogoś w błąd, odwracanie kota ogonem pokrętnym tłumaczeniem - to jest właśnie dwuznaczne moralnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry dowcip :-D

      Wiara katolicka nie zobowiązuje do naiwności, ignorancji i ślepego wierzenia sprawującym władzę.

      https://www.youtube.com/watch?v=QeOteoO9Z-Y

      Usuń
    2. Żyjemy w czasach medialnych autorytetów (często opłacanych zakulisowo przez koncerny interesów). Do wierzenia, jako niepodważalna prawda, podawana jest narracja głównego nurtu medialnego. Opinie rzetelnych autorytetów nie przebijają się do świadomości:
      https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/201119369-Dunskie-badanie-Nie-ma-dowodow-ze-maska-chroni-osobe-ktora-ja-nosi.html
      http://apelnaukowcowilekarzy.pl/drugi-apel-naukowcow-i-lekarzy-w-sprawie-szczepien-przeciw-covid-19---apelnaukowcowilekarzy.pl.html

      Usuń